GP Indonezji: Pierwsza wygrana Aldeguera! Kontuzja Marqueza!

Niesamowity, ale jednocześnie dramatyczny przebieg miał wyścig o GP Indonezji w klasie MotoGP. Drugim najmłodszym w historii zwycięzcą został Fermin Aldeguer (Gresini Ducati), który pokazał niesamowite tempo. Podium uzupełnili Pedro Acosta (KTM) oraz Alex Marquez (także Gresini). Najwięcej po wyścigu będzie się jednak mówiło o fabrycznej ekipie Ducati: po kolizji Marco Bezzecchiego (Aprilia) z Markiem Marquezem (Ducati), Hiszpan ma złamany obojczyk, a Francesco Bagnaia upadł jadąc na ostatniej pozycji. W centrum medycznym był także „Bez”.

Marco Bezzecchi podobnie jak to było sobotę, wystartował fatalnie i spadł niemal na koniec TOP10. Od razu chciał też odzyskiwać pozycje, i opóźniając dohamowanie do prawego szybkiego zakrętu, uderzył w tylne koło Marca Marqueza. Wypadek wyglądał fatalnie, bo „Bez” bez złożenia wypadł w żwir na olbrzymiej szybkości. Obaj trafili do centrum medycznego, gdzie stwierdzono pęknięcie kości wielokrotnie już operowanego ramienia u #93, by potem doprecyzować, że chodzi jednak o obojczyk. Mimo perspektywy operacji obojczyka, Marquez później udzielał wywiadów w padoku.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Pod nieobecność faworyta w osobie Bezzecchiego, w czołówce zaczęły się dziać niesamowite rzeczy, a wyścig oglądało się jakby był rozgrywany w alternatywnej rzeczywistości. Na czterech pierwszych pozycjach umiejscowili się: Aldeguer, Acosta, Luca Marini i Raul Fernandez. Żaden z nich nie wygrał nigdy w MotoGP, i jak było widać, w ich jeździe było zero kalkulacji – tylko czysta walka. Po krótkiej wymianie pozycji, stało się jasne że to Aldeguer ma najlepsze tempo z tej grupy. Identycznie jak było w sobotę. Po uporaniu się z rywalami, #54 błyskawicznie odskoczył i w ekspresowym tempie zaczął powiększać przewagę! Nie miał też żadnych problemów z ogumieniem, co jak się wydaje, było dla jego przeciwników kluczową sprawą.

Dowodem na to jest fakt, że coraz to inni zawodnicy ze stawki wykręcali najlepsze w danym momencie okrążenia. Jedni zawodnicy „podróżowali” o wiele pozycji w górę stawki, a inni daleko w dół. Szokująco dobrze jechał Alex Rins, który najpierw długo jechał przed Fabio Quartararo, by potem wręcz wysforować się na drugą pozycję! Podobnie było z Lucą Marinim i Fernandezem. Wszyscy ci zawodnicy jednak w końcówce mieli wyraźne kłopoty z utrzymaniem tempa. Rins spadł aż na 10. pozycję, Marini najpierw na 8., by potem awansować na P5. Fernandez skończył na P6. Pozycję za pozycją zyskiwali najpierw Alex Marquez, a potem Brad Binder.

Zwycięstwo Aldeguera było niezagrożone, ale przez chwilę zanosiło się na dublet Gresiniego, bo Marquez wyprzedził Acostę. Ten jednak nie chciał tego tak zostawić, i wykrzesał jeszcze w końcówce coś więcej i sięgnął po P2, zostawiając Alexowi P3. Brad Binder zupełnie znikąd znalazł się finalnie na P4, przed wspomnianymi Marinim i Fernandezem. Quartararo dojechał siódmy. „Sklejeni” cały dystans zawodnicy VR46 Ducati ukończyli jazdę na P8-P9.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Wyścig ukończyło tylko 14 zawodników z 19 którzy wystartowali. Upadki zaliczyli jeszcze: Francesco Bagnaia, który zaliczył uślizg obu kół jadąc za Somkiatem Chantrą, Joan Mir (uślizg już na początku), Enea Bastianini oraz Jack Miller.

Alex Marquez dzisiejszym podium zapewnił sobie miano najlepszego zawodnika satelickiego w sezonie 2025. Kolejna runda za dwa tygodnie w Australii, na torze Phillip Island.

Wyniki wyścigu
Pos Rider Nat Team Time/Diff
1 Fermin Aldeguer SPA BK8 Gresini Ducati (GP24)* 41m 7.651s
2 Pedro Acosta SPA Red Bull KTM (RC16) +6.987s
3 Alex Marquez SPA BK8 Gresini Ducati (GP24) +7.896s
4 Brad Binder RSA Red Bull KTM (RC16) +8.901s
5 Luca Marini ITA Honda HRC Castrol (RC213V) +9.129s
6 Raul Fernandez SPA Trackhouse Aprilia (RS-GP25) +9.709s
7 Fabio Quartararo FRA Monster Yamaha (YZR-M1) +9.894s
8 Franco Morbidelli ITA Pertamina VR46 Ducati (GP24) +10.087s
9 Fabio Di Giannantonio ITA Pertamina VR46 Ducati (GP25) +10.350s
10 Alex Rins SPA Monster Yamaha (YZR-M1) +13.223s
11 Miguel Oliveira POR Pramac Yamaha (YZR-M1) +19.769s
12 Johann Zarco FRA Castrol Honda LCR (RC213V) +27.597s
13 Somkiat Chantra THA Idemitsu Honda LCR (RC213V)* +48.035s
14 Jack Miller AUS Pramac Yamaha (YZR-M1) +55.540s
Enea Bastianini ITA Red Bull KTM Tech3 (RC16) DNF
Francesco Bagnaia ITA Ducati Lenovo (GP25) DNF
Joan Mir SPA Honda HRC Castrol (RC213V) DNF
Marc Marquez SPA Ducati Lenovo (GP25) DNF
Marco Bezzecchi ITA Aprilia Racing (RS-GP25) DNF

Źródło: crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

27 komentarzy

  1. Bezzecchi bardzo ostro wypowiadał się o Marquezie w 2023, gdy zostało trącony w zakręcie przez Hiszpana. Mam nadzieje, że teraz odpowiednio ostrzej będzie wypowiadał się o samym sobie po tym jak przy dużej prędkości się wpie(…)ł w Marqueza. Praktycznie go staranował. W tak szybkim zakręcie, tak duży błąd to nie jest drobnostka.

    Dodatkowo Bez wyjątkowo głupio zrobił, bo to było pierwszae okrążenie, miał masę czasu, aby spokojniej wygrać wyścig, a tak zmniejszysz sobie szanse na 3 miejsce na koniec sezonu.

    1. @Witek Bez to nie Morbidelli i nie sądziłem, że coś takiego wywinie. Sankcja za coś takiego należy się duża.
      Emocje i adrenalina przesłoniły mu zdrowy pogląd sytuacji, ale niestety ucierpiał na tym inny zawodnik.
      Oby kontuzja Marqueza rozeszła się po kościach i bez komplikacji – wszyscy tego chcemy.

      1. @ctsd Właśnie, Bez to nie Mortadelka, więc kara duża się NIE należy. To nie recydywa, a pierwszy taki jego błąd. Pechowo, że miał takie konsekwencje, ale to wyścigi. Równie dobrze Marcowi mogło się nic nie stać, a on mógł się połamać. To są wyścigi. Czasem przy 200km/h nie ma konsekwencji, a czasem prze 60 są spore. Bez specjalnie tego nie zrobił.

        Aczkolwiek wypadałoby, aby nagrał filmik, zamiast tego korpo posta, który ktoś mu napisał.

  2. Jako fan MM93 nie uważam że trzeba wieszać Bezza. Przesadził ale miał tempo na zwycięstwo i o to walczył. Też to tempo być moze wynikało z innego ustawienia opuszczania moto bo wczoraj dokladnie tak samo to wyglądało na starcie. Bał sie że utknie niejako za Markiem jakkolwiek dziwnie to brzmi.. Podobnie jak Martin w zeszłym tygodniu tez zdjął Bezza, Czy FQ20 parę tygodni temu. Oczywiście np po tym jak Alex mial kontakt z Pecco w tamtym roku to prawie go ludzie zlinczowali.

    1. @mavsheep To było pierwsze okrążenie długiego wyścigu więc nie mów o utykaniu. Wyścigu się nie wygrywa na pierwszym okrążeniu, ale można go na nim przegrać.

      Wieszać Beza nie należy, ale błąd był z gatunku tych większych, niebezpieczniejszych i nieuzasadnionych ferworem walki. Po pierwsze duża prędkość, a więc niebezpiecznie. Po drugie niedogrzane opony, a więc trzeba jechać ostrożnie. Po trzecie start tłok, a więc niebezpiecznie i trzeba jechać ostrożnie. Po czwarte, to nie była końcówka wyścigu, była masa czasu na wyprzedzanie, więc podejmowania takiego ryzyka nieuzasadnione.

      Po piąte, Bez po mniejszym błędzie wtykał MM, więc teraz sam powinien sobie bardziej wytykać…

      I jeszcze bonus, tyle się ostatnio naczytałem, że Marquez nie powinien wyprzedzać Rossiego w 2015, który udawał, że walczy o tytuł z Lorenzo. Marc walczył o rekord wszechczasów w punktach, na który Bez nie miał szansy więc też nie powinien wedle tej samej logiki sabotować MM.
      A gdyby jeszcze sprawa tytułu nie była rozstrzygnięta i Bez by go wyeliminował z walki, a że wyeliminował go – to wiemy, tylko nie wiemy na jak długo.
      Po prostu pewne pełnen nienawiści osoby, albo będą wieszać psy na Bezie, albo wyjdą na mega hipokrytów. 😅

      Ja osobiście uważam, że Bez powinien publiczne przeprosić i odnieść się z pokorą do swoich własnych słów sprzed 2 lat, dostać pewnie 2 llp w następnym wyścigu i sprawa zamknięta. Takie rzeczy się zdarzają i nie jest to prawdziwy problemem. Problemem jest jeśli ktoś nie wyciąga wniosków i powtarza takie same błędy, jak np. Adrian Fernandez, który powinienem dostać dużą karę nie za samo dzisiejsze zdarzenie, a za recydywę.

      1. @Witek no jest to tor bardzo ciężki do wyprzedzania przez brak gumy. Wyprzedzanie MM czym dalej w wyścigu mysle ze bylo by niemożliwe zważywszy ze Marc z każdym okrazeniem i zużyta opona lepiej jedzie. Jak mowie wg mnie to nie przypadek z startem aprilli bezza jak wczoraj tak i dziś cos ustawili kosztem czegoś. Na tnt sport Neil Hodgson podjął się analizy tego zdarzenia. Widać faktycznie różnice wchodzenia w zakręt tylko no co z tego skoro konsekwencja było bezsensowne zdjęcie MM.
        Co do nie wygrywania wyścigu na pierwszym okrażeniu nie do końca sie zgodzę a w zasadzie wcale. Jeśli by tak bylo to kazdy by odpuszczał 1 zakret po prostej start meta bo tłok, możliwość przestrzelenia. Nie. Ciśniesz pełnym ogniem – bo to najlepsze miejsce do zyskania 3-4 pozycji bez straty czasu, opon itd.

        1. @mavsheep To pokaż mi kogokolwiek, kto wygrał wyścig na pierwszy okrążeniu. Nie pokażesz, bo wyścig wygrywa się na ostatnim okrążeniu. Możesz być na pierwszym kółku pierwszy i skończyć wyścig 10, możesz być 10 i wygrać wyścig. Oba scenariusze często oglądamy, zwłaszcza w niższych klasach, ale i w GP się zdążają.
          Bez raczej nie chciał wyprzedzać Alex Marquez mówi, że tam się nie da.

          I jeszczeż jedno. Na tym torze bez problemu da się wyprzedzać. Każdy kto chciał wyprzedzał. Była rekordowa ilość wyprzedzań, a ty wyskakujesz z teorią utknięcia i niemożności wyprzedzania… Nie pokrywa to się z rzeczywistością😉

          1. @Witek no tak kazdy rider staje na starciei mówi eee dzis pojadę bezpiecznie bo moze na tym torze bedzie duzo wyprzedzań 🤣
            nikt nie ma szklanej kuli równie dobrze mogła być procesja bez wyprzedzania i co w tedy ? zwróc uwagę ze gdyby nie long lap w sprincie MM byłby prawdopodobnie gdzies między P2 -P4 to Bezz tego nie wie? Natomiast bliźniacza sytuacja byla bodaj w Misano gdzie Bez wolniej przeszedł co MM sie odbił od opony.. wyscigi takie są. Nie zawsze kalkulujesz i rozważasz tak jak my teraz jest opcja to ciśniesz inaczej zostajesz z tyłu

      2. @Witek gdzie Ty Witku czytałeś, że MM w 2015 nie powinien wyprzedzać ?:)?:)?:) on był wtedy zdecydowanie szybszy, łatwo wyprzedził lecz nie wiedząc czemu nie odjechał od Vale ?:)?:)?:) a co do dzisiaj …. Bez faktycznie winny 🙁 powinien okazać skruchę ale umyślności zachowania, czy szczególnie niebezpiecznej jazdy ja przynajmniej nie widzę 🙂 oni faktycznie inaczej wjechali w ten zakręt, #93 szerzej, Bez wąsko i to spowodowało, że zbliżyli się do siebie, Bez próbował hamować, wyprostował ale było za późno 🙁 żałuję, że tak się to skończyło dla MM, choć akurat dla niego to jest chyba najlepszy moment (powtarzam za Panem Badziak) jeżeli w ogóle kontuzje muszą mieć miejsce 🙁 p.s jeżeli kierowca wyścigowy uzna, że musi jechać ostrożnie to prawdopodobnie jest to początek końca jego kariery 🙁 przytoczę słowa WIELKIEGO MISTRZA RIP „…. jeżeli widzisz lukę i w nią nie wjeżdżasz to nie jesteś już kierowcą wyścigowym….”

  3. Ja nadal się zastanawiam jak Acosta utrzymał się tak długo na P2, spadł na P3 i zaraz odzyskał swoje P2.
    W połowie wyścigu myślałem, ze on nie zmieści się nawet w top 10, bo blisko był Digia na P12, a w tamtym okresie Acosta był chyba najwolniejszy, a mimo to utrzymał się na P2.
    Aldeguer pojechał świetnie, ale to co zrobił Acosta to według mnie było niemożliwe.

  4. Kontekst wyścigowy incydentu Bez-MM jest dość prosty. Bez założył że MM ma lepsze tempo, gdy zauważył że MM jest wolniejszy w tym zakręcie – było już za późno. Generalnie to bardzo częste w świecie wyścigowym podczas jazdy w dużej grupie, dlatego też nie ma co wieszać psów na Marco. Zupełnie jednak nie rozumiem dlaczego Badziak tego nie dopowiedział.

    Niefortunne są za to konsekwencje. Oby to rzeczywiście był “tylko” obojczyk. Zdrowia dla aktualnego mistrza.

  5. O incydencie Bez-MM napisaliście już wszystko – motosport jest piękny, ale nie zapominajmy, że to jest prawdziwe „drive to survive”. Trzymam kciuki za szybki, ale nie przyspieszony powrót MM.

    A Inne rzeczy?

    1. Fermin wspaniały – i kontrola wyścigu, i sam wynik – coś wspaniałego.
    2. Acosta bez opon odzyskujący 2 miejsce to był jakiś kosmos.
    3. Dzień koszmaru fabrycznego Lenovo: Marc ze złamaniem, Bagnaia załamany. Bez Marca w tej chwili nie mają nikogo, kto im powalczy o większe punkty, a do tego stawiam tezę, że GP25 w obliczu postępów Aprilli i Hondy (KTM nie liczę, bo imho Acosta przykrywa ich problemy talentem) nie ma już dużej (nad Hondą) czy jakiejkolwiek (nad Aprilią) przewagi. Jest oczywiste dla mnie, że Bez połknie Pecco i będzie na podium. Pytanie, co z GP26, skoro konkurencja bardziej wygląda, jakby wiedziała, czego chce.

    1. @madraf Ducati ma dwie przewaga, o których się mało mówi, a które dają punkty. Mają najbardziej niezawodny motocykl i najbardziej uniwersalny. Sytuacji i warunkowe, w których Ducati nie działa praktycznie nie ma. Jeśli nie GP24, to GP25.
      Dzięki temu mają też najwięcej danych. Dane zawodnika, który jedzie w pierwszej 3 są przydatniejsze niż takiego, który jedzie poza 10. Aprilia, Yamaha i KTM mają praktyczniejsze dane tylko jednego zawodnik, z czego KTM to najpierw Maverick, a później Acosta, którzy mają kompletne różne style.

      Są wyścigi kiedy Aprilia spisuje się lepiej od Ducati, ale ile? Dalej najczęściej są przynajmniej dwa Ducati na podium, a wyścigu kiedy nie było żadnego jeszcze nie było. Każdy inny producent miał kilka wyścigów bez podiów i jak dobrze liczę, żadnego z dwoma motocyklami na podium?

      Ducati nadal jest najlepsze, tylko nie jest już dominujące o kilka długości – co jest nie porównywalnie zdrowszą sytuacją. Mają za to dominującego kierowcę, więc w przyszłym sezonie pewnie dalej co najmniej 1 Ducati w pierwszej 3, a często i 2.

      Myślę, że wszyscy się przyzwyczaili do chorych czasów i za, punkt odniesienia brali „wyścigi pucharu Ducati” kiedy 5-6 pierwszych motocykli pochodziło z Bolonii, ale to jest anomalia, a nie norma i nie należy traktować jej jak punktu odniesienia. Normą jest, że każdy producent ma słabsze tory, gdzie nie staje nawet na podium.

  6. kilka razy napisałem na tym forum, że Marini, podobnie jak Russel, to szybcy kierowcy ale nie potrafią się ścigać, dzisiaj na Mandalica Luca udowodnił mi, że g…….o znam się na wyścigach :):):) SZACUN 🙂 Russel też wygrał w Singapour ale nikogo nie wyprzedził 🙂 generalnie tak zbitej stawki podczas całego wyścigu bardzo dawno nie widziałem, walczący o podium Rins, kilka okrążeń później ląduje na 10 tym miejscu 🙂 będący przez większość wyścigu gdzieś w otchłani Binder nagle tuż za podium 🙂 jak się ścigać to tylko w Indonezji :):):) całą zabawę popsuł Fermin gdyż postanowił się dziś z kolegami nie bawić :):):) oby więcej takich wyścigów ale bez takich skutków jakie dopadły #93 🙂

Dodaj komentarz

Back to top button