GP Japonii: Bagnaia wygrywa Sprint! Martin 4., Acosta upada na prowadzeniu!

Pecco Bagnaia wygrywa Sprint w Japonii, i w drugą sobotę z rzędu odrabia duże punkty do Jorge Martina! Mistrz świata pojechał kontrolowany wyścig, wywierał presję na Acoście, a po tym jak ten upadł, przejął prowadzenie, którego mimo bardzo wolnego ostatniego okrążenia nie oddał do samej mety. Za wiceliderem mistrzostw znalazł się jego kolega z drużyny, Enea Bastianini (Ducati), który miał fantastyczne ostatnie dwa okrążenia, na których pokonał trzeciego dziś Marka Marqueza (Gresini Ducati). 6 punktów za 4. miejsce, po starcie z 11. pola zdobył lider mistrzostw, Jorge Martin (Pramac Ducati).
Startujący z drugiego pola Bagnaia wygrał start i wjechał w pierwszy zakręt na prowadzeniu. Za nim znalazł się Enea Bastianini, Pedro Acosta (GasGas Tech3), Brad Binder (KTM), a piąty był Jorge Martin, który startował ze środka 4. rzędu! Fatalny początek wyścigu miał natomiast Maverick Vinales, który na drugim okrążeniu był tak nisko jak 11. miejsce; zawodnik Aprilii startował z pierwszej linii. Na drugim kółku przed Martina w nawrocie wskoczył #93. W międzyczasie Acosta odjechał lekko Bestii, i skupiał się już na ataku na Pecco.
Ten przyszedł na 3. okrążeniu, kiedy na hamowaniu do piątki 20-latek pięknie zrównał swój motocykl z czerwonym Desmosedici, by na wyjściu z tego zakrętu prowadzić w wyścigu. Chwilę później problem techniczny dopadł Brada Bindera, który musiał wycofać się z rywalizacji. Tymczasem na czele wyścigu zrobiły się jakieś różnice, gdyż trzeci Bastianini miał ponad sekundę przewagi nad Markiem, który powiększał swoją przewagę nad wyraźnie nie mającym dziś tempa Martinatorem.
Na piątym okrążeniu doszło do kontaktu zawodników LCR Hondy, w wyniku którego przewrócił się lokalny bohater, Takaaki Nakagami. Zarco został chwilę później ukarany karą dłuższego okrążenia. Na pięć okrążeń do mety wciąż jadący na prowadzeniu Rekin, w końcu wyrobił sobie ponad pół-sekundową przewagę. Wydawało się, że Hiszpan jedzie po swój pierwszy triumf w MotoGP, ale już na kolejnym okrążeniu, w siódemce, #31 wywrócił się, wyrzucając do kosza najlepszą szansę do tej pory jaką miał, na zwycięstwo w klasie królewskiej.
Dzięki kraksie Acosty, na podium promowany został Marc Marquez, który jednak nie chciał zadowolić się trzecim miejscem. Na 9. okrążeniu wyścigu #93 wykręcił czas 1:44.5, by dwa kółka później znaleźć się tuż za plecami Bastianiniego, gotowy do ukąszenia. Zawodnicy Ducati stoczyli piękną walkę w drugiej połowie okrążenia, z której finalnie zwycięsko wyszedł zawodnik na GP24. Przewaga Bagnai przed ostatnim okrążeniem urosła do 1,4 sekundy. Wtedy jednak kolejny bieg włączył Bestia, który niemalże w pół okrążenia zredukował całą przewagę #1, ale niestety nie był w stanie zaatakować swojego kolegi z drużyny. Jedno okrążenie więcej, a mielibyśmy kolejne show w końcówce, zafundowane nam przez Eneę Bastianiniego.
Bumping and barging ⚔️
It’s @Bestia23 🆚 @marcmarquez93 for the silver medal 🥈#JapaneseGP 🇯🇵 pic.twitter.com/KJhsbTECt4
— MotoGP™🏁 (@MotoGP) October 5, 2024
Wyniki Sprintu |
||||
Poz | Zawodnik | Nar | Zespół | Czas/Strata |
1 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP24) | 21m 1.074s |
2 | Enea Bastianini | ITA | Ducati Lenovo (GP24) | +0.181s |
3 | Marc Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP23) | +0.349s |
4 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP24) | +2.498s |
5 | Franco Morbidelli | ITA | Pramac Ducati (GP24) | +4.326s |
6 | Fabio Di Giannantonio | ITA | VR46 Ducati (GP23) | +4.446s |
7 | Alex Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP23) | +11.444s |
8 | Jack Miller | AUS | Red Bull KTM (RC16) | +11.875s |
9 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP24) | +11.947s |
10 | Marco Bezzecchi | ITA | VR46 Ducati (GP23) | +12.299s |
11 | Raul Fernandez | SPA | Trackhouse Aprilia (RS-GP24) | +14.559s |
12 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +14.645s |
13 | Luca Marini | ITA | Repsol Honda (RC213V) | +15.886s |
14 | Johann Zarco | FRA | LCR Honda (RC213V) | +16.170s |
15 | Augusto Fernandez | SPA | Red Bull GASGAS Tech3 (RC16) | +20.522s |
16 | Alex Rins | SPA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +24.415s |
17 | Lorenzo Savadori | ITA | Aprilia Racing (RS-GP24) | +25.482s |
18 | Remy Gardner | AUS | Monster Yamaha (YZR-M1) | +32.620s |
Joan Mir | SPA | Repsol Honda (RC213V) | DNF | |
Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP24) | DNF | |
Pedro Acosta | SPA | Red Bull GASGAS Tech3 (RC16) | DNF | |
Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | DNF | |
Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | DNF |
Źródło: crash.net
Pedro, Pedro, Pedro, Pedro, PE, zwiedza pobiczs do Santa Fe.
A to niedzielny kierowca z niego!
Znaczy z Peco. Zobaczyłem 46 na miniaturce i od razu się skojarzyło.
Czy ktoś pamięta, aby tak długo sędziów wie podcastów kwalifikacjach zwlekali z anulowaniem okrążenia? Bardziej dziwna sytuacja.
Po kwalifikacjach w których działy się cuda, spodziewałem się, że będzie kocioł w sprincie.
Bagania wreszcie wystartował jak powinien i szybko ustawił się na pozycji lidera.
Martin po upadku w kwalifikacjach odrabia kilka miejsc już w pierwszym zakręcie.
Acosta już witał się z gąską, tak blisko było sensacyjnego zwycięstwa małolata po rewelacyjnych dla niego kwalifikacjach.
Marqezowi chyba już nic nie przeszkadza w dojechaniu do pudła, pojechał za Bastianinim na totalnym limicie i był w stanie podjąć walkę z rewelacyjnym ostatnio włochem .
Poraz kolejny z tej potyczki Bastianini wychodzi zwycięsko, przy okazji osłaniając Peco od jadącego po wszystko Marqeza .
Opłacało się wstać dziś rano wstać na kwalifikacje, zupełnie inaczej wyglądał sprint z tej perspektywy.
Pierwsze 7 motocykli to Ducati… A Bagniaja jeśli się nie przesłyszałem mówił, że jechał na „nieco wolniejszej mapie”? Pedro chyba nie miał włączonej ani „wolniejszej mapy” ani „ jazdy na limicie” tylko niestety poza… Ale wyraźnie nie interesuje go jazda zachowawcza, chce wygrywać.
Acosta nie walczy o punkty. W tym sezonów one w jego przypadku nie mają znaczenie. Znacznie ma nauka, a najwięcej uczy jazda na limicie.
Wolniejsza mapa może być szybsza w takich warunkach, bo nie ważne jaką ma się moc, tylko ile przeniesie się jej na asfalt.
Bardziej jednak to bezmyślna jazda, skoro tyle gleb już zaliczył i nadal zalicza.
Jednak Pecco i Martin potrafi jeździć na niepewnej nawierzchni, nie ma jednego faworyta
Acosta chyba za bardzo chciał. Nie było zagrożenia ze strony Pecco. Ale ilu to już liderów padło na ostatnich ,a czasem na dokładnie ostatnim okrążeniu. Szoda, ale jutro też jest wyścig. Super walka Marca z Bestią. Twardo ale fair. I tradycyjnie Marc z dalszej pozycji ląduje na podium. Szkoda Nakagami bo to ostatnie jego występy w rodzinnej Japonii. Martin bez szaleństwa czyli racjonalnie.
I jeszcze jedno- pierwsza trójka mieści się w 0,4 sekundy !
Ozdobą pojedynek Bestii z Markiem.
Acosta płaci cenę za debiut w klasie, prędkość ma od początku ale większość wyścigu na limicie co się w którymś momencie często żle kończy. Głowę schłodzi i motocykl musi być przynajmniej w miarę konkurencyjny inaczej przy jego umiejętnościach i świadomości tego, będzie kończył jak M.M. kiedy Honda straciła konkurencyjność.
Nakagami szkoda jak cholera ostatni występ przed swoją publicznością i Zarco w sumie też , bo będzie musiał z tym żyć.
Bagnaia znowu blisko Martina w generalce jeśli jutro z nim wygra zrobi się kilka pkt. różnicy
Dla mnie osobiście beż znaczenia który z nich zdobędzie tytuł obaj postawą w tym i nie tylko sezonie zasługują i obaj będą mieli o to dużo trudniej w przyszłym sezonie.
Pecco za partnera Marka a czy się go lubi czy nie , na prawdopodobnie topowym motocyklu będzie niezwykle grożny.
Jorge zejdzie z najszybszego motocykla na niewiadomą tak naprawdę
Podobno po testach Gp 25 są jeszcze lepsze jak się spotkają Marquez i Bagnaia w jednym teame to gepard Bagnaia może być jeszcze szybszy a LEW może go dopaść 🙂