GP Japonii: Genialny Bagnaia wygrywa Sprint na Motegi!
Francesco Bagnaia (Ducati) po starcie z pole position zaprezentował dziś swoją najlepszą, mistrzowską dyspozycję i wręcz zdeklasował resztę stawki MotoGP, i to w nielubianym przez siebie Sprincie na torze Motegi. Szybko na drugiej pozycji „rozsiadł się” Pedro Acosta (KTM). W końcówce jednak stracił miejsce na rzecz Marca Marqueza (Ducati), który przedtem stoczył ciężką walkę z Joanem Mirem (Honda).
Marquez już tylko drobny kroczek do zdobycia tytułu. „Koronacja” prawdopodobnie odbędzie się już w niedzielę – chyba że nie ukończy wyścigu, a Alex zdobędzie wymaganą liczbę punktów.
Wyścig rozpoczął się od fatalnie wyglądającego incydentu w pierwszym zakręcie. Jorge Martin dohamowując do łuku, popełnił błąd, zachwiał się i zaliczył uślizg, dosłownie „zmiatając” z toru partnera zespołowego z Aprilii, Marco Bezzecchiego. Mimo to Aprilia dziś podwójnie zapunktowała – dzięki dobremu występowi duetu satelickiej stajni Trackhouse. To właśnie ta dwójka pozbawiła punktów Alexa Marqueza, który zamknął TOP10.
Co do Bagnai, to jego zwycięstwo było bezdyskusyjne. Włoch uciekł po starcie i tylko powiększał przewagę. Przez cały dystans nie popełnił najmniejszego błędu. Acosta, który szybko przebił się na P2, równie szybko zobaczył ostrzeżenie o przekraczaniu limitów toru. Marc Marquez nie był w stanie poradzić sobie ze świetnie dziś jadącym Mirem. Dopiero kolejna próba ataku poprzez block-pass i odprowadzenie Hondy niemal na pobocze dała mu cenne podium. W końcówce zdołał jeszcze dopędzić i odbić pozycję z rąk Acosty.
Dla Mira P4 to i tak rewelacyjny wynik. Dalej znalazł się Franco Morbidelli, oraz Fabio Quartararo, a za nimi druga Honda – Luki Mariniego. Bez punktów zakończył wyścig Alex Marquez i jeśli nie wydarzy się nic sensacyjnego, wypadnie on z matematycznej gry o tytuł już w niedzielę. Młodszy z braci musi pokonać #93 różnicą co najmniej siedmiu punktów.
| Wyniki wyścigu Sprint | ||||
| Pos | Rider | Nat | Team | Time/Diff |
| 1 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP25) | 20m 59.113s |
| 2 | Marc Marquez | SPA | Ducati Lenovo (GP25) | +1.842s |
| 3 | Pedro Acosta | SPA | Red Bull KTM (RC16) | +3.674s |
| 4 | Joan Mir | SPA | Honda HRC Castrol (RC213V) | +4.300s |
| 5 | Franco Morbidelli | ITA | Pertamina VR46 Ducati (GP24) | +5.130s |
| 6 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +8.913s |
| 7 | Luca Marini | ITA | Honda HRC Castrol (RC213V) | +9.102s |
| 8 | Raul Fernandez | SPA | Trackhouse Aprilia (RS-GP25) | +10.334s |
| 9 | Ai Ogura | JPN | Trackhouse Aprilia (RS-GP25)* | +10.480s |
| 10 | Alex Marquez | SPA | BK8 Gresini Ducati (GP24) | +11.487s |
| 11 | Fermin Aldeguer | SPA | BK8 Gresini Ducati (GP24)* | +13.492s |
| 12 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +13.823s |
| 13 | Fabio Di Giannantonio | ITA | Pertamina VR46 Ducati (GP25) | +15.425s |
| 14 | Takaaki Nakagami | JPN | Idemitsu Honda LCR (RC213V) | +16.352s |
| 15 | Miguel Oliveira | POR | Pramac Yamaha (YZR-M1) | +18.211s |
| 16 | Maverick Viñales | SPA | Red Bull KTM Tech3 (RC16) | +20.706s |
| 17 | Somkiat Chantra | THA | Idemitsu Honda LCR (RC213V)* | +21.883s |
| 18 | Alex Rins | SPA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +43.428s |
| Jack Miller | AUS | Pramac Yamaha (YZR-M1) | DNF | |
| Johann Zarco | FRA | Castrol Honda LCR (RC213V) | DNF | |
| Enea Bastianini | ITA | Red Bull KTM Tech3 (RC16) | DNF | |
| Marco Bezzecchi | ITA | Aprilia Racing (RS-GP25) | DNF | |
| Jorge Martin | SPA | Aprilia Racing (RS-GP25) | DNF | |
Źródło: crash.net




Potrzebował tego jak ryba wody! Brawo. Ale emocje chyba nie puściły do końca bo radość była ale taka na pół gwizdka.
@JKML_fresh Tak, widać że i on, i zespół są pokiereszowani kryzysem. Z Markiem po zwycięstwie zawsze jest fiesta, tu klepali się po plecach, jakby się bali, że coś w nowym Pecco zepsują:) Ale super, że mu się w końcu udało.
„„Koronacja” prawdopodobnie odbędzie się już w niedzielę – chyba że nie ukończy wyścigu, a Alex zdobędzie wymaganą liczbę punktów.”
Przecież nieukończenie wyścigu nie jest wymagane, aby odwlec nieuniknione. Ba! Nieukończenie też nie przeszkadza, jeśli Alex zdobędzie mniej niż 7 punktów.
@Witek No więc dlatego jest napisane jeśli Alex zdobędzie wymaganą liczbę punktów…
Marc zaczal już kalkulować, paradoks jest taki że nawet jeśli ma slabszy weekend to i tak w tym top3 na 99% się znajdzie. Zszokował mnie bagnaia i Hondy, ale to może kwestia toru? Wyczarować coś z niczego
Szczerze powiem że nie wierzyłem w jakiś dobry wynik Pecco w tym sezonie. Spodziewałem sie już równi pochyłej do końca roku. A tu wygrany sprint, i to wyglądało prawie bezwysiłkowo – nikt nawet sie do niego nie zbliżał. Końcówka sezonu zapowiada się coraz lepiej.
@mojzesz ja się zupełnie nie spodziewałem sprintu. Sądziłem, że jaki już pojedzie dobry wyścig to niedzielny. Zaimponował mi, bo to podwójne przełamanie – i swojej formy i sprintu, z którymi zawsze ma problemy. Jednak Stoner magik i współpraca z nim daje więcej niż, z niektórymi bardziej utytułowanymo Włochami 😉
Zastanawiam się na ile procent jechał MM, bo mam wrażenie, że on cały weekend na w głowie, aby się nie przewrócić i spokojnie dojechać, a nie wygrać. Po sprincie mówił, że ma inne cele na ten weekend niż wygranie wyścigu i wygląda jakby tak było. Jeździ jak nie on… choć paradoksalnie Mira wyprzedził jak za dawnych czasów – dobrze, że bez konsekwencji.
@Witek Słowa jedno, zachowanie drugie. Wyprzedzenie Mira było mega brutalne:) Też stawiam na efekt Stonera – spojrzenie spoza akademii Vale okazało się bezcenne
@madraf Sytuacje potwierdzają słowa. Prawie wszyscy wywalili się w treningach, a on nie? To do niego niepodobne. Pierwsza połowa sprintu też była jak na niego fatalna. Widać było, że jedzie spięty, dość chaotycznie jak na niego.
Jednak potrafi.
Jeśli Pecco odzyskał wiarę to będzie trudnym przeciwnikiem – dla wszystkich.
ja chyba inny wyscig oglądałem…
Świetny start Bagnaii, Mira, Acosty , MM nieźle ale utknął za wolniejszym Mirem na P4. Ewidentnie widać że KTM I Honda tracą tempo z długością wyścigu. W zasadzie na granicy to wyprzedzanie Mira ale odebrałem to jako lekka frustracja MM ile można jechać takim tempem…Jutro nie zakładam innej opcji niż 1 MM93/PB63.
Koszmar JM1 nie dość kolejna kontuzja to z całej stawki zdjął gościa który walczy o coś czyli kolegę z boksu
Pół świata wyścigowego musiało pomóc Pecco żeby nauczyć go hamować, sam Stoner musiał przyjechać na testy i poradzić 😅 okazało się że nie Ducati słabe tylko Pecco potrzebował szkolenia od najlepszych.
Mimo wszystko dobrze że wrócił, szkoda że już po tym jak Marquez ma tytuł i nie będzie walczyć o wygrane tylko będzie kalkulować dojazd w miarę wysoko. Obyśmy w następnym sezonie zobaczyli piękną walkę między nimi.
Pecco ewidentnie zrobił krok do przodu jeśli chodzi o zmiany w motocyklu i to też przekłada się na większą pewność siebie na torze. Ale czy to będzie trwała poprawa to się zobaczy w kolejnych wyścigach bo będzie musiał wyprzedzać rywali. A Marc po takim sobie starcie pojechał bardzo dojrzałe w sprincie który był kolejnym etapem do jutrzejszego dziewiątego tytułu. I na koniec trzeba przyznać że miłość Jorge z Aprilla jest bardzo ciernista.
@kolus93 Jak tak patrzę na dominatorów sprzed przesiadki MM na GP25, to Pecco wygląda psychicznie jak mocarz, a Jorge ciągle w kawałkach. Trzymam za niego kciuki, najgorzej stracić serce do czegoś, co się kocha:/
No, nareszcie, Pecco!!! Udało mu (i Ducati) się w końcu odnaleźć (ponoć też Casey Stoner pomagał). Szacunek za psychikę, bo było mrocznie przez ostatnie miesiące. Pecco znalazł tempo kwalifikacji i tempo wyścigowe. Ciekawe, co z jego największym problemem, o którym mówił, czyli wyprzedzaniem. Biedak nie miał tego jak dziś przetestować;) Jutro będzie super ciekawie, bo kolejny test przed „nowym” nim, czyli pełen dystans.
Co do Marca, to nie był jego dzień, co oznacza, że dojechał drugi:) Nie zgadzam się, że kalkulował – przeczy temu wyprzedzenie Mira, które było czystą przemocą bez cienia gracji. Stawiam, że jutro jego celem jest zwycięstwo, a dopiero potem mistrzostwo.
A Martin… miał cholernie dużo szczęścia, że złamał tylko obojczyk a jedyny kontakt zaliczył z asfaltem, a nie kołem całej chmary przeciwników, przez którą przeleciał jak kula w kręglach. Szacunek dla całej stawki, że cudem nie wjechała leżącego Martina.
@madraf Szczerze mówiąc spodziewałem się że Stoner nie będzie w stanie pomóc Pecco bo Australijczyk był podobnym zawodnikiem do Marca jeśli chodzi o radzenie sobie problemami z motocyklem. I też się spodziewam że Marc jutro może wygrać bo jeździ sporo lepiej niż Pecco na zużytych oponach. Ale najważniejsze by jutro Marc zdobył tytuł i skupił się bez presji na kolejnych rundach i rozwoju motocykla na następną kampanię.
O ile cieszę się z sukcesu Peco to jednak wydaje mi się że to raczej kwestia dnia/toru/dyspozycji 63 niż jego przełamanie. Tempo było chyba dość wolne więc to niekoniecznie Peco był szybki tylko rywale wolniejsi., Poza tym wyskoczył na czoło i miał chwile spokoju ( bo Marc był z tyłu ) aby odjechać. A że jak jedzie pierwszy i nikt go nie naciska potrafi jechać to pokazał nie raz. Jak jutro wygra po walce może rzeczywiście uwierzy w siebie i wróci. Oby bo to tylko zwiększy atrakcyjność widowiska. Nie mam nic przeciwko temu aby Marc wygrywał kolejne tytuły ale niekoniecznie tak łatwo 😉 – przynajmniej z punktu widzenia kibiców.
@QQQ Podzielam zdanie, jeden sprint nie czyni wielkiego powrotu. Zobaczymy co dalej
@bskgie Pobił rekord toru w kwalifikacjach i poprawił czas sprintu z zeszłego roku (który zresztą też wygrał). Rzeczywiście, wolne tempo…
Sprint 2005 = 20:59.113
Sprint 2024 = 21:01.074
Takie pytanie jaką karę otrzymał niedawno Franky #21 za „kłótnie” z wirażowymi?
MM w Motegi też miał swoj treningowy incydent z wirażowymi (poniekąd może i słusznie się kłócił) czy sędziowie dali jakieś upomnienie czy cokolwiek czy wcale tego nie rozpartywano?