Home / MotoGP / GP Japonii: MARQUEZ MISTRZEM ŚWIATA! Dovizioso upadł, dublet Hondy

GP Japonii: MARQUEZ MISTRZEM ŚWIATA! Dovizioso upadł, dublet Hondy

Marc Marquez wygrał GP Japonii, zebrał 25 punktów i zdobył siódmy tytuł mistrza świata (piąty w MotoGP, zrównując się z Mickiem Doohanem). Honda zgarnęła dublet, bowiem z minimalną przewagą nad Alexem Rinsem na Suzuki finiszował Cal Cruchlow z ekipy LCR. Prowadzący niemal cały dystans Andrea Dovizioso na Ducati jadąc za Marquezem zaliczył uślizg przedniego koła. Czwarty dziś Valentino Rossi traci tylko 9 punktów do rodaka w walce o wicemistrzostwo.

Wyścig nie był porywającym widowiskiem – w pierwszej fazie, jak w kilku innych rundach, zawodnicy skupiali się raczej na oszczędzaniu opon na końcówce. Andrea Dovizioso od razu objął prowadzenie i jechał na czele przez wiele okrążeń, mając tuż za plecami Marca Marqueza, który szybko przebił się z szóstej na drugą pozycję. Zawodnika Repsol Hondy podgryzał Cal Crutchlow – Brytyjczyk na pewien czas wyszedł nawet na krótki czas na drugie miejsce, ale #93 chciał mieć Doviego pod pełną kontrolą i jechał cały czas tuż za nim.

Ciekawiej było z tyłu – Valentino Rossi robił co mógł, aby utrzymać się z TOP3, jednak tracił tempo i wyprzedzili go obaj zawodnicy Suzuki. Alex Rins i Andrea Iannone toczyli ciekawy pojedynek o piąte miejsce i gdy wydawało się, że dojadą do uciekającej trójki (bo Dovizioso wyraźnie wstrzymywał stawkę), to #29 zaliczył uślizg przedniego koła, wypadając w żwir.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Marquez na 11 okrążeń przed metą wyszedł na kilka zakrętów na pierwsze miejsce, jednak Dovizioso od razu odbił prowadzenie, po drobnym błędzie Marqueza i wyjechaniu na pobocze. Mało brakowało, aby na sytuacji skorzystał jeszcze Crutchlow, ale #93 obronił się. Kolejne okrążenia przebiegały pod dyktando Dovizioso, który wyraźnie przyspieszył, Marquez jednak utrzymał koło i był tuż za jego plecami. Odpadli za to Crutchlow i Rins. Dalej jechał Rossi. Upadek zaliczył Jack Miller, który wcześniej sukcesywnie tracił kolejne pozycje, mimo że startował ze świetnego trzeciego miejsca. Warto jeszcze wspomnieć niebezpieczną sytuację tuż po starcie, gdy Australijczyk po ruszeniu z miejsca niemal wpadł bokiem na Johanna Zarco. Obu wytrąciło to nieco z równowagi. Francuz zresztą też nie może zaliczyć wyścigu do udanych.

Na cztery okrążenia przed metą Marquez ponownie wyszedł na prowadzenie (a może to Dovizioso zdecydował się go wypuścić przed siebie?) i taki stan utrzymywał się do przedostatniego okrążenia. Widać było po tempie Dovizioso, że Włoch ma znakomite tempo i atak na lidera był tylko kwestią czasu. Ku rozpaczy swoich fanów, #04 zaliczył jednak uślizg przodu w identyczny sposób jak wcześniej Miller i wypadł w żwir. Inżynierowie Hondy rzucili się do przekazywania Marquezowi, by uspokoił tempo i dowiózł wynik do mety – bowiem gwarantował on już mistrzostwo. Dovi wrócił jeszcze na tor, ale wypadł poza punktowaną piętnastkę.

Marc Marquez z wyraźną przewagą przeciął linię mety, a jako drugi wpadł na nią Crutchlow, mając tuż za plecami Rinsa. Jako czwarty ukończył wyścig Rossi, będąc najlepszym z zawodników Yamahy. Doskonały wyścig pojechał Alvaro Bautista, przebijając się aż na piąte miejsce. Hiszpan za tydzień ma jechać w barwach fabrycznej ekipy Ducati za Jorge Lorenzo. na szóstym miejscu ukończył wyścig Johann Zarco, liczył jednak na o wiele więcej. Siódmy był Vinales i można to rozpatrywać jako porażkę, bowiem Hiszpan tryskał optymizmem po piątkowych treninach. Dziś przez pewien czas ledwo mieścił się w TOP10. Dani Pedrosa, Danilo Petrucci i Hafizh Syahrin uzupełnili czołową dziesiątkę. Malezyjczyk był dziś najlepszyn debiutantem.

W punktach zmieścili się jeszcze Franco Morbidelli, Bradley Smith, Pol Espargaro, Katsuyuki Nakasuga oraz Takaaki Nakagami. Docenić warto zwłaszcza wyczyn 37-letniego Japończyka w barwach Yamahy, który pokazał, że jadąc z dziką kartą można bez większego wysiłku zdobyć punkty mimo jednego startu na sezon. Wciąż bezz punktów pozostają Xavier Simeon i Tom Luthi, którzy będą mieli jeszcze tylko trzy szanse, zanim pożegnają się z MotoGP. Upadki zaliczyli jeszcze Aleix Espargaro oraz Karel Abraham.

Klasyfikacja generalna MotoGP po GP Japonii

Kliknij, aby pominąć reklamy

Wyniki wyścigu MotoGP o GP Japonii na Motegi:

  1. Marc Marquez ESP Repsol Honda (RC213V) 42m 36.438s
  2. Cal Crutchlow GBR LCR Honda (RC213V) 42m 38.011s
  3. Alex Rins ESP Suzuki Ecstar (GSX-RR) 42m 38.158s
  4. Valentino Rossi ITA Movistar Yamaha (YZR-M1) 42m 42.851s
  5. Alvaro Bautista ESP Angel Nieto Team (GP17) 42m 43.357s
  6. Johann Zarco FRA Monster Yamaha Tech3 (YZR-M1) 42m 44.462s
  7. Maverick Viñales ESP Movistar Yamaha (YZR-M1) 42m 49.768s
  8. Dani Pedrosa ESP Repsol Honda (RC213V) 42m 52.020s
  9. Danilo Petrucci ITA Pramac Ducati (GP18) 42m 57.022s
  10. Hafizh Syahrin MAL Monster Yamaha Tech3 (YZR-M1)* 43m 1.423s
  11. Franco Morbidelli ITA EG 0,0 Marc VDS (RC213V)* 43m 2.369s
  12. Bradley Smith GBR Red Bull KTM Factory (RC16) 43m 3.313s
  13. Pol Espargaro ESP Red Bull KTM Factory (RC16) 43m 3.507s
  14. Katsuyuki Nakasuga JPN Yamaha Factory (YZR-M1) 43m 8.988s
  15. Takaaki Nakagami JPN LCR Honda (RC213V)* 43m 14.156s
  16. Xavier Simeon ESP Reale Avintia (GP17)* 43m 16.021s
  17. Jordi Torres SPA Reale Avintia (GP16) 43m 16.277s
  18. Andrea Dovizioso ITA Ducati Team (GP18) 43m 19.136s
  19. Scott Redding GBR Factory Aprilia Gresini (RS-GP) 43m 26.381s
  20. Thomas Luthi SWI EG 0,0 Marc VDS (RC213V)* 43m 29.145s
  21. Sylvain Guintoli FRA Suzuki Ecstar (GSX-RR) 43m 38.286s
    Andrea Iannone ITA Suzuki Ecstar (GSX-RR) DNF
    Karel Abraham CZE Angel Nieto Team (GP16) DNF
    Jack Miller AUS Pramac Ducati (GP17) DNF
    Aleix Espargaro ESP Factory Aprilia Gresini (RS-GP) DNF

Źródło: crash.net

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 20

  1. Stało się co nie unikniony ,
    Brawo Marc -jestes wielki

  2. Po prostu mistrz teraz i na kolejne 2 lata, bo na horyzoncie zagrożenia nie widać. Ale chciałbym aby też sprawdził się na innej maszynie.

    • @pwl
      Jeżeli chodzi o zagrożenie w postaci konkurenta o porównywalnych lub większych umiejętnościach, to się zgadzam. MM jest bezwątpliwości najlepszy.
      Do tytułu jednak potrzebny też jest motor. Wystarczy, aby Ducati jeszcze trochę się poprawiło w stosunku do Hondy. AD ma umiejętności i stabilność formy, by przy odrobinie szczęścia tę przewagę przekuć w tytuł.
      Dwa lata to długo, wystarczy popatrzeć jak w tym czasie zmieniły się Ducati i Yamaha.

      Odnośnie zmiany maszyny – w Hondzie zgarnia tutuł za tytułem, myślę że na traktowanie w zespole nie narzeka. Z puntu widzenia zawodnika nie ma innych powodów do zmiany, niż znudzenie obecną sytuacją. Ale czy kolejny tytuł może być nudny dla sportowca w wieku 25lat? Dla kibica oczywiście takie przejście może być bardziej ciekawe i oczekiwane.

    • Chyba że mu nowy team partner namiesza i nie tylko w wyścigu.

  3. Szkoda Andrei. Zdecydowanie nie zasłużył na takie zakończenie wyścigu. Nawet gdyby miał przegrać pod koniec z Marquezem.

    Celebracja tytułu jak zawsze spoko. Czyżby kolejny tytuł miał być z bilą nr 8?

    • Przynajmniej tak mogą powalczyć Rea z Marquezem – na celebracje tytułów :D
      I chyba bardziej czekam na kolejną celebrację Johnny’ego (oby była!) i kolejne wplątanie cyferki do jakiegoś angielskiego idiomu, jak to było m.in. z back2back :D

      A wracając do dzisiejszej „gry” – czy nie było w niej odwzorowane Phillip Island przypadkiem? Chyba sami się nie spodziewali, że pokonają Dovizioso w Japonii.

  4. Gratulacje dla #93 #04 i pozostałych zawodników, stworzyli wspaniały spektakl. Chyba podium mistrzostw świata mamy już ustalone.

  5. Brawo MM. Gratulacje.
    Ale brawo też dla najstarszego zawodnika w GP który znowu okazał się najszybszą Yamahą w stawce. Jeśli VR nazywany jest „emerytem” a mimo to nadal tak jeździ to jak nazwać innych, młodszych zawodników Yamahy ??

  6. Szkoda Doviego , mógł utrzeć nosa MM i wstrzymać go od celebrowania mistrzostwa. Co do reszty to bez rewelacji, najbardziej przykro patrzyło się na Rossiego jak walczy z motocyklem , zakręty zbierajac na prosto ,broniąc się przed wyprzedzaniem wystawiając nogę na metr w bok , ma chłop zacięcie i za to go lubię , mimo że sytuacja ciężką nie podaje się i dla utrzymania pozycji jest w stanie dać urwać sobie nogę . Brawo , oby straczylo mu mocy na wicemistrzostwo bo należy się mu !

  7. Mark brawo ?
    Koszmar Doviego ! ! ! Jedyn gość który może dotrzymać kroku 93. Ale coś sporo tych wywrotek w tym sezonie mu się przytrafiło i to w wyścigu fuck czemu na treningach się nie przewraca tylko w wyścigu !
    Crutchlow doskonale ! Rins brawo!
    Emeryt coś tam pojechał ale dupy nie urywalo generalnie to yamacha pokazuje coraz mniej .

  8. Co takiego Marquezowi zrobiła ta puszka Red-Bulla na podeście(podium) że ją kopnął a sądząc po jego reakcji kogoś tam chyba trafił

  9. Wielkie gratulacje dla Marqueza – najlepszego zawodnika na świecie! Dopiero 25 lat a już 5 tytułów mistrza w klasie królewskiej! Jeśli po drodze nie stanie się żadna tragedia to będziemy świadkami śrubowania rekordów 8)

    Warto było wstać o 9, wejść na stronę IPLI na kanał PSE i przewinąć program 2h wstecz i obejrzeć wyścig 8)

  10. MM to najlepszy zawodnik w historii. Dziwne ze sa jeszcze tacy ktorzy mysla inaczej.

  11. Marguez kolejne mistrzostwo, nie kalkulowal walczyl o zwyciestwo, wielkie brawa, tlucze rekord za rekordem. Crutchlow tez super, caly wyscig praktycznie razem z czolowka. Rins niezle podium jest, a yamahy kiepsko dalej, rossi skozystal na bledach dowiego i iannone i stad niezle czwarte miejsce, vinialez tak sie podniecal, a wyscig go ladnie ostudzil, guintoli biorac pod uwage jaki mial motocykl to bardzo slabo

  12. Warto było wstać o 5.10 obejrzeć Moto 2 i klasę królewską bez przewijania. Brawo MM, brawo Dowi i Cal i Alex. Co do ferowania wyroków o najlepszego w historii to należy jeszcze pamiętać kto jest rekordzistą w ilości tytułów Giacomo Agostini oraz tacy mistrzowie jak Doohan, Rainey, Lawson. To w latach 90 oglądałem walkę tych zawodników i wcale nie było nudniej niż obecnie.

  13. A jak dla mnie to była kwintesencja całego tego sezonu – nudnawy wyścig, z bardzo małą ilością bezpośredniej walki, bez agresji i jakiegoś błysku kunsztu typu wyprzedzanie na kilka zakrętów i podejmowanie ryzyka. Ogromna ilość oszczędzania opon, paliwa, cały wyścig od początku do końca kontrolowany przez dwóch zawodników i pomimo różnych przeciwności to ani przez chwilę nie było to zagrożone. Brak w walce o zwycięstwo motocykli yamahy, Lorenzo i Pedrosy powoduje że tak jak wyglądał ten wyścig tak wygląda cały sezon. I nie wiem czy kolejny będzie inny – wszystko co się dzieje u przeciwników właściwie pracuje na korzyść Marqueza a Lorenzo niestety raczej nie „odpali” na hondzie tak od razu. Nie wiem czy był moment w tym sezonie żeby Marquezowi miał wątpliwości czy zdobędzie tytuł – to był chyba najłatwiejszy z jego dotychczasowych tytułów, spokojny, praktycznie bez emocji wyścigowych i liczenia punktów. Mógłby ze dwa razy wylecieć z wyścigu a i tak zdobyłby tytuł bez większego stresu :)…

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
173 zapytań w 1,772 sek