Choć nie było wielkiej walki, wyścig o GP Malezji dostarczył niesamowitych emocji, bo losy tytułu Francesco Bagnai (Ducati) ważyły się do ostatnich okrążeń. Ostatecznie Włoch mimo wygranej musi poczekać: Fabio Quartararo (Yamaha) dojechał jako trzeci, przegrywając jeszcze tylko ze znakomitym dzisiaj Eneą Bastianinim (Gresini Ducati). Decydujący będzie wyścig w Walencji za dwa tygodnie – strata Francuza jest jednak duża: aż 23 punkty.
Po mokrych wcześniejszych sesjach, zawodnicy byli zgodni z doborem opon na suchy wyścig, co mogło być główną przyczyną niezbyt dużej liczby manewrów wyprzedzania w tym wyścigu. Fantastyczny start zanotował Bagnaia, i po kilku chwilach miał przed sobą wyłącznie ruszającego z pole position Jorge Martina. Także Quartararo dobrze poradził sobie na pierwszych okrążeniach, i pogonił za zawodnikami Ducati a także Markiem Marquezem.
Niesamowite tempo Martina nie opłaciło się jednak, bowiem zawodnik Pramaca szybko zanotował upadek na prowadzeniu i liderem został Bagnaia. Było bardzo ciekawie, bowiem wystarczyło, aby szybki dziś Marco Bezzecchi wyprzedził Quartararo (Marquez już wcześniej spadł o kilka pozycji), a Bagnaia cieszyłby się z tytułu już dziś! Jednak Bastianini pokazał, że niezbyt przejmuje się poleceniami zespołowymi w grupie Ducati i wyprzedził Bagnaię. Quartararo tymczasem także podkręcił tempo i odjechał Bezzecchiemu, samemu ratując iluzoryczne jeszcze szanse na obronę tytułu.
Tymczasem Bagnaia nie chciał odpuszczać: Bastianini zostając liderem, nie potrafił odjechać rodakowi. Bagnaia zdołał wrócić na czoło i choć „Bestia” cały czas siedział mu na ogonie, to obaj nie popełniali błędów i do mety nic się nie zmieniło. Nic się również nie zmieniło na dalszych pozycjach, i Bagnaia powiększył przewagę do 23 punktów. Quartararo w Walencji koniecznie musi wygrać, i liczyć że Bagnai powinie się noga.
Bastianini, jak i niewidoczny dzisiaj Aleix Espargaro pożegnali się z szansami na tytuł mistrzowski, i obaj pojedynkować się będą w ostatnim wyścigu o „brąz” w tym sezonie. Po ostatnich wynikach faworyta należy upatrywać w zawodniku Gresiniego.
Wyniki wyścigu | ||||
POS | RIDER | NAT | TEAM | TIME/DIFF |
1 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP22) | 40m 14.332s |
2 | Enea Bastianini | ITA | Gresini Ducati (GP21) | +0.270s |
3 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +2.773s |
4 | Marco Bezzecchi | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP21)* | +5.446s |
5 | Alex Rins | SPA | Suzuki Ecstar (GSX-RR) | +11.923s |
6 | Jack Miller | AUS | Ducati Lenovo (GP22) | +13.472s |
7 | Marc Marquez | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +14.304s |
8 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +16.805s |
9 | Johann Zarco | FRA | Pramac Ducati (GP22) | +18.358s |
10 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP) | +21.591s |
11 | Franco Morbidelli | ITA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +23.235s |
12 | Cal Crutchlow | GBR | WithU Yamaha RNF (YZR-M1) | +24.641s |
13 | Miguel Oliveira | POR | Red Bull KTM (RC16) | +24.918s |
14 | Pol Espargaro | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +25.586s |
15 | Raul Fernandez | SPA | KTM Tech3 (RC16)* | +27.039s |
16 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP) | +30.427s |
17 | Alex Marquez | SPA | LCR Honda (RC213V) | +33.322s |
18 | Remy Gardner | AUS | KTM Tech3 (RC16)* | +33.691s |
19 | Joan Mir | SPA | Suzuki Ecstar (GSX-RR) | +41.838s |
Darryn Binder | RSA | WithU Yamaha RNF (YZR-M1)* | DNF | |
Fabio Di Giannantonio | ITA | Gresini Ducati (GP21)* | DNF | |
Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP22) | DNF | |
Tetsuta Nagashima | JPN | LCR Honda (RC213V) | DNF | |
Luca Marini | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP22) | DNF |
Źródło: crash.net
Niestety Franczesio pojechał idealny wyścig, a nie da się wygrać z kimś kto na najlepszym motocykl jedzie idealny wyścig.
Fabio też pojechał idealnie i to ze złamanym palcem i znacznie ponad stan motocykla.
Ja się bardzo cieszę, że po tylu latach w cieniu Repsola i Yamahy w końcu nadeszły dla Ducati lata usłane różami. :)
Przepraszam, że co?! Ducati w cieniu?!
Od lat nieprzerwanie mają najlepszy motocykl w stawce. Aby wygrać mistrzostwo indywidualne potrzebowali 3 chudych lat japońskich producentów i potwornie złamanej ręki najlepszego kierowcy w stawce oraz mieć nie tylko lepszy motocykl, a potwornie lepszy. Nie pamiętam sytuacji kiedy jeden producent – nie mylić z zawodnik – tak by górował nad pozostałymi.
Tak naprawdę to porażka Ducati, że wygrywają dopiero teraz, a nie 2 lata temu kiedy triumfował Mir. Porażka, na które Ducati zapracowało nie potrafić zarządzać zawodnikami. I to się nie zmieniło. Wątpię, aby Peco obronił tytuł. Teres mieli Millera, który robił atmosferę za nich, za rok będzie wojna między zawodnikami i niby jak ją opanują? Nie dajac części jednemu z nich i to pewnie temu lepszemu.
Generalnie to tak Honda domiowała tak w zasadzie od 1994-1999 i 2001-2004, tyle że część tych sezonów była tak zdominowana bo Rossi albo Dohan byli w ultra formie
ale taki np sezon 1997(Honda każdy wyścig wygrała(co prawda gromo z tych wyścigów wygrał Dohan, ale jakby nie on to było by podobnie), mało tego zawodnicy innych producentów stanęli na podium tylko 4x, do tedo top 5 zawodników to zawodnicy jeżdżący na Hondzie), 1998 podobny tyle że 1 wyścig wygrała Yamaha, a poza tym znowu tylko parę miejsc na podium dla innych producentów i top 5 klasyfikacji na moto Hondy, 1999 był gorszy bo już Dohana po paru wyścigach nie było a inni chyba poszli do przodu, mimo tego Criville pewnie wygrał, w top 5 było 3 moto Hondy, motocylke Hondy na 16 wyścigów wygrały 9, w 2001 różnice zrobił Vale w 2002 w zasadzie też tyle że to Honda miała najlepsze moto ale już w 2003 to była kolejny raz gdzie to Honda dominowała(top 3 na Hondzie, 4 z top 5 na Hondzie i tylko raz w tym sezonie motocylk Hondy nie wygrał wyścigu (Capirossi na Ducati w Katalonii)), pozatym były takie okresy innych producentów(MV Agusta, chyba jeszcze Suzuki, Yamaha z duetem Rossi-Lorenzo(ten w latach 2008-2010) też w zasadzie dominowała)
A czy Ducatii ma już dawno najlepsze moto to też bym się nie zgodził jak w latach 2017-2019 to mieli ok lepszy motocykl od Yamahy, tak w 2020 to lepsze moto miała Yamaha, w 2021 to wydaje mi się że moto były podobne( tylko że zawodnicy Yamahy mieli problemy) no a z Hondą to nie ma co porównywać oni to z kolei zrobili moto pod jednego zawodnika ( moim zdaniem niepotrzebnie, jeśli Marqez tego nie wymogł bo Marqez tego nie potrzebował w takim stopniu i by wygrywał i zdobywał tytuły na moto który pasowałby każdemu zawodnikowi, no może miałby tytuł mniej, za to Honda miała by dzisiaj czym walczyć i to grało do momentu kontuzji i teraz mają problemy i z tego co widzę to obecny motocykl może być pod każdego tylko wymaga ustawienia i dopracowania i myślę że Hondzie nie zajmie to aż tyle czasu co Ducatii po utracie Stonera, kto wie może już w przyszłym roku)
A jeśli Honda nie odpali to podejrzewam 2-3 sezony dominacji Ducati no bo projektu Yamahy poza Quartararo nie ma kto ciagnac( chyba że Morbidelli wróci do formy z 2020) a Aprilia czy KTM/GAS GAS nie mają takiego doświadczenia jak pozostali chyba że jakimś cudem uda im się przygotować bardzo dobre moto , a Aprilia w przyszłym roku traci przywileje
„i z tego co widzę to obecny motocykl może być pod każdego tylko wymaga ustawienia i dopracowania” z tego co MM mówił to jest motocykl który zmuszą do błędów bo nie da się przez +/- 20 okrążeń włączyć z motocyklem i jedzić na totalnym limicie.
Tak samo moc jest problemem bo o ile to prawda to na Sepang na prostych MM tracił 0,2-0,3 sekundy.
Generalnie obraz możliwości motocykla pokazują PE, AM i TN o ile ten ostatni chyba najlepiej radzi sobie z trójki. Marc trochę przekłamuje obraz jak Fabio wyciągają 110% z motocykla.
Ja tez tylko dlaczego z pijakiem za kierownica…
Tego się odechciewa oglądać.
Cholera wie, czy Bestia zaatakowałby jeszcze 1 miejsce, gdyby to nie był Bagnaia. Śmiem stwierdzić, że tak.
I po prostu nie pamiętam ani jednego wyprzedzenia w czołowej piątce w drugiej połowie wyścigu. A Malezja przecież zwykła być naprawdę ciekawym torem.
Okrążenie nr 13 :D (13 z 20)
Podpowiadam: 20:2 = 10
:D
Tak coś czułem, że było ono już po 10 okrążeniu :D
ładnych parę lat temu, dani #26 zaryzykował i ściął #69 RIP, który walczył o tytuł, ciekaw jestem, czy wtedy taki manewr oceniłbyś pozytywnie ? :)
Z punktu widzenia widza? Tak. Bo oglądam MotoGP jako kibic MotoGP, a nie jako członek zespołu Ducati :)
A jesteś widzem obiektywnym? To znaczy człowiekiem bez sympatii dla jakiegokolwiek zawodnika, czyli inaczej mówiąc kibicem niczyim?
Tak po prostu jako esteta, z katedry i wysokości jej szyderczego balkonu sobie = pytanie – stoicko czy hedonistycznie widzujesz?
zmarzlik walczy o tytuł mistrza świata, a jadący o nic przedpełski, wywozi go w płot i pozbawia szansy walki w finale, naprawdę będziesz się upierał, że zgodnie z duchem sportu nie miałbyś do niego pretensji ??? punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia :)
A nie, lepiej przecież żeby go grzecznie przepuścił, bo to „Polak-rodak”, świetne widowisko byśmy mieli ;) Żużel to sport kontaktowy, kontuzyjny. Z duchem sportu to Jason Doyle został tam mistrzem świata 2016, a w rzeczywistości przez upadek i kontuzję mistrzem w tamtym roku nie został. Podobnie bywało w MotoGP przecież.
Jeszcze można zrozumieć, że to „sport zespołowy” i tak dalej. Tylko tło jest takie, że ten „zespół” Ducati ma 8 motocykli, podczas gdy reszta 2 lub 4. I nie mam tu pretensji do Ducati, bo oni nie robią nic nielegalnego, a bardziej do organizatorów, że coś takiego umożliwili i znowu trzeba będzie się uczyć na własnych błędach :)
Ale jakie pretensje do organizatorów? Że dopuścili do sytuacji, gdy mamy 8 motocykli Ducati w stawce, a MotoE w przyszłym roku będzie obsługiwane przez tego producenta? Ekspansja Ducati to połowa obrazu, druga połowa jest taka, że japońska konkurencja zachowuje się jak klub skąpców, którzy liczą każdego dolara wydanego w MotoGP. Suzuki było nakłanianie do dostarczenia motocykli dla zespołu satelickiego, skończyło się tak, że opuszczają mistrzostwa całkowicie. Yamaha tak się zakręciła, że po kolei traciła Tech3, Petronsa, a VR46 wcale nie jest takie pewne. Honda jako jedyna zdaje się coś robić. Żeby nie było, bardzo lubię japońskie motocykle, sami producenci zrobili masę dobrego dla branży, ale dzisiaj obraz jest taki, a nie inny. Mam zero żalu z tego powodu. A jeśli w MotoGP będzie tylko Ducati to może w końcu ziści się marzenie wielu fanów, którzy twierdzili, że zawodnik X na maszynie Y to dopiero by pokazał ;)
KRocket – dlatego nie jest to takie oczywiste, szczególnie że pierwotnie Dorna planowała by każda fabryka miała nie więcej i nie mniej niż 4 motocykle. Zatem jesteśmy skazani na zastanawianie się czy 1/3 stawki chce wyprzedzić kierowcę tego samego konstruktora czy nie.
Dorna już sobie wymyśliła, że nadal mamy 6 konstruktorów na 2023, bo przecież doszedł GasGas. Dobrze że nie pomyśleli, żeby 2 utracone miejsca odzyskać piątym zespołem Ducati :)
Co do MotoE i Ducati, no to chyba różnica jest oczywista ;)
Aktualny problem w MotoGP dotyczy tego, że Ducati obawia się utraty tytułu na rzecz innego producenta, w MotoE tego problemu nie będzie.
Zawsze wolę doceniać wysiłek, więc wolę patrzeć, że to skazanie nie zafundowało nam Ducati, które faktycznie robi co może by zdobyć upragniony tytuł, ale przez wielką trójkę z Japonii, która przy nich wygląda pasywnie i zachowawczo. Powtórzę, że bardzo liczę na to, że Ducati zdobędzie mistrzostwo, nawet kosztem tej niezbyt klarownej atmosfery. Coś czuję, że dzięki temu kolejne lata będą ciekawsze :)
Dla mnie to i Bastianini z Bagnaią mogą walczyć o tytuł w przyszłym roku, w takiej sytuacji Tardozzi, Ciabatti, Gigi w MotoGP jeszcze nie byli :)
to wszystko dlatego pany, że te kurduple nie mają hamulców…znaczy te, no, motocykle co skencajo w jedno strone , onli…
Gratulacje dla Pecco tytuł jest jego z Bestią stworzą zabójczy duet w następnym sezonie. Fabio zrobił tyle ile mógł na tej niedomagającej maszynie jeszcze ze złamanym palcem. Aleix jednak nie wytrzymał do końca tak jak ludzie przewidywali no trudno. Czekamy na Valencie i wielki finał. Gdzie są „papierowi” eksperci? :)
Papierowy mistrz jak wygra mistrzostwo to udowodni, ze jest w czepku urodzony. Wygrana w Walencji i upadek pecco. To wydaje sie niemozliwe
Jesteś żałosny typie.
Można powiedzieć, że to walka papierowych mistrzów pod dywanem.
Nie ma co się oszukiwać,drukowany zwycięzca. Dla komentatorów,co z tego za ma 7 wygranych wyścigów skoro przynajmniej dwa są ustawione dziś i gdy Żarcie dostał rozkaz odpuścić. Już panowie komentatorzy zapomnieli. Jak tak dalej będzie to wróżę spadek popularności choć wiadomo zawsze liczymy my kibice na uczciwą walkę
Tak nie może być- Morbidelli i jego wyświetlacz….
Nie masz pewności czy dzisiejszy wyścig ustawiony – Bestia przeprowadził atak i objął prowadzenie fakt później Peco zrobił to samo i już tak wjechali na metę. Dlaczego nikt nie bierze pod uwagę że Enea sam stwierdził że nie ma sensu ryzykować – teraz sytuacja Enea próbuje wyprzedzić ale swoim manewrem sprawił że Peco wywraca się. Enea ma świadomość ze w przyszłym roku będzie jedził w Ducati wszyscy zaczną wyścig po mistrzostwo od zera, to po co nawet nie będąc jeszcze w zespole tak komplikować sobie życie. Potencjalne gdyby Enea w jakiś sposób do prowadził to upadku to na stracie już by był w Ducati skończony.
Przecież każdy zaczynający prace u nowego pracodawcy marzy o tym żeby porostu być i nic więcej.
Dlaczego nikt nie bierze pod uwagę, że Enea ma gorszy motocykl?
Hmmm, który to był ten drugi wyścig z tych 7 zwycięstw?
http://www.crash.net/motogp/news/1015401/1/bastianini-bagnaia-pit-board-message-changed-nothing-i-tried-win
A Martin to takim gadaniem, że go walka o tytuł nie interesuje i fochami, że go do fabryki nie wzięli to u kogo chce zapunktować? żeby go ktm wzięło w GasGas? 🙄
Karma dzis go dopadla XD
Martin to taki typowy kogut, co to w walce na 1 kółko jest znakomity, ale jak przychodzi do PRAWDZIWEGO życia, czytaj do konkretów, to jest, go jakby o połowę mniej…
no a z taką strategią powinien wrócić do Moto2, a w jego. miejsce mógłby być Gardner
Nie wzięli do fabryki bo nie ma „3 ” w numerze startowym, a wiadomo że zawodnicy w fabrycznym zespole muszą mieć wspólne cyfry w numerach.
Żaden zespół w stawce nie postąpił by inaczej niż Ducati na ich miejscu, nie lubię Ducati, ani nie kibicuje żadnemu z ich zawodników ale te afery o team orders są debilne
Proszę poprawić Klasyfikacje generalne, Pecco będzie mistrzem, czy tego chcemy czy nie, pozdrawiam
Panowie nie chodzi mi o Peco bo on ma gówno do gadania,tam żądza szefowie i jak będą chcieli to będzie ostatni w Walencji,tyle tam znaczy. Tylko w jakim kierunku to zmierza, że będzie jak w kolarstwie wszyscy pracują na lidera. Przypominam że Zarco też odpuścił na prośbę Ducati,wiemy o tym wszyscy.
z 8 ducatów tylko jeden nawiązał walkę z Pecco, na pewno ustawione!!!
no i w czym masz problem? tak, przed wyścigiem ustalają kto będzie ostatni, dzisiaj np. Martin dostał polecenie, żeby pojechać jak dureń, może. nawet zdalnie Ciabatti mu silnik zgasił 🤦🏻♂️
normalnie jasnowidz :)
Ciekawe co by było gdyby… W Walencji prowadził Fabio, a Peco przewrócił się, ale podniósł motocykl i jechał dalej na końcu stawki. Ciekawe czy szefowie Ducati zarządziliby, żeby pozostali (7 maszyn) przepuscili go :D W sumie jakieś upadki w między czasie i mogłoby na 13 miejsce wystarczyć. Wiem poniosło mnie 😅
wystarczy, żeby wycofali się z wyścigu :)
W Ducati może i pracują, ale Yamahy są cztery, a nawet nie ma komu dawać team orders. Yama to jest kurde kuriozum, walczą o majstra, a zawodnik na fabrycznej maszynie idzie na emeryturę w połowie sezonu i szczerze oznajmia, że nie umie jeździć na tym moto, drugi budzi się na Malezję, a trzeci nie dostaje kontraktu i ma to gdzieś. Wyniki za 3/4 składu robi tester wyciągnięty z kinderbalu, a pretendent do tytułu się cieszy, że wraca lider Hondy, to może on urwie parę punkciszy Bagnai.
Wyścig taki sobie. Po Australii i naprawdę emocjonującym ściganiu dziś liczyłam na coś więcej, a wiało nudą. No gdyby nie Bestia atakujący Pecco to już w ogóle dramat. Cieszę się, że do ostatniego weekendu nie wiemy kto zostanie mistrzem, bo może Valencia przysporzy Nam jakiś emocji i godnie zakończy sezon.
Ja osobiście już czekam na nowy sezon, na te zmiany w zespołach i sprinty, bo to zawsze coś nowego.
Ale powinnaś się cieszyć Marek (kreowany na Mistrza Świata w 2023) wysoko!
Sam obstawiał 8 miejsce
Fakt weekend miał ciężki wiec 7 miejsce całkiem spoko, ale też nie zawsze wszystko musi się kręcić wokół Marka, teraz jest walka o mistrza, a on przygotowuje się do następnego sezonu więc są tematy ważne i ważniejsze. W przyszłym roku myślę, że to będzie temat numer jeden o ile rzeczywiście powalczy o tego „Mistrza Świata 2023”. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
Mądrze powiedziane, i ja też , choć kibicuję Pecco, trzymam kciuki za wyrównaną walkę do ostatnich metrów z udziałem również MM93.
Australia po prostu zawsze jest emocjonująca, także i w SBK mamy tam wyścigi do samej mety :)
W Walencji miło byłoby zobaczyć Fabio ze strategią Lorenzo z Walencji z 2013, wtedy chociaż emocje gwarantowane
Była jeszcze korespondencyjna walka o 3 miejsce, a więc i o to czy tytuł rozstrzygnie się dzisiaj.
Nie wyprzedzali się dużo, ale napięcie było.
No i tak naprawdę wyprzedzania był ogrom, ale na skondensowane na pierwszym okrążeniu. Ilu zawodników wyprzedzili Peco z Fabio!
Sporo rozstrzygnął bardzo dobry start i Pecco i Fabio. I obaj pojechali w zasadzie bezbłędny wyścig na miarę swoich i moto możliwości. Martin gorąca głową – kopiuje zachowania Pecco z początku sezonu. Szacun dla FQ20 za trzecie miejsce i obronę przed Beze. Bestia pewnie lekko sfrustrowany – ale miłość w rodzinie najważniejsza. Aprilia może sobie tyko pluć w brodę w ten sposób kończąc obiecujący sezon.
Jeżeli w przyszłym roku sprawy się nie zmienią to faktycznie zrobi się nudno w MotoGP.
Zamiast robić aferę z czegoś oczywistego, to lepiej zwróćcie uwagę jak zostaje potraktowany aktualny MŚ Moto2, to jest dopiero świństwo, już walić ten buracki pomarańczowy zarząd ale, że nikt z Dorny mu nie pomógł to jest okropne, pewnie dlatego bo liczba Australijczyków się zgadza… za to taki Alex M. czy Raul F, w czym są lepsi? wiadomo w czym. tego to faktycznie się odechciewa oglądać
a jeszcze to, że taki Crutchlow, po długiej przerwie, niewjeżdżony, na rzekomo tak słabej M1 zostawia w tyle 1/3 stawki…
Byłem ciekaw czy ktoś zwróci uwagę. Cal pojechał naprawdę dobrze!
23 punkty przewagi! To jest strata nie do odrobienia przez El Diablo. Gratulacje dla Francesco. Taka przewaga w klasyfikacji generalnej daje tylko jeden efekt. W listopadzie świętowanie i celebracja! FORZA PECCO! FORZA DUCATI!
Gdyby nie sytuacja w tabeli, to kilka ostatnich wyścigów dosyć przeciętne.
No niestety, 23 pkt to przy obecnej sytuacji jest stratą nie do odrobienia. Ale dobrze że chociaż Fabio do ostatniego wyścigu trzyma jeszcze matematyczne szanse na tytuł. No i że nareszcie pojechał dobry wyścig po tej serii niepowodzeń. Kurde ileż ja bym dał żeby Fabio miał (oprócz lepszego Moto) kogoś kto będzie w stanie mu pomagać. Walczyć samemu z całą armią szybkich Ducati to nie jest prosta sprawa. No cóż, gratulacje dla Bagnai. On już tego nie wypuści. Szkoda mi trochę Aleixa że po tak dobrym sezonie ostatecznie tuż przed metą wypada z top3. No i Mira że nie zdobył tych punktów ostatecznie. Moje fantasy też dziś nieźle dostało po tyłku przez wywrotkę Martina. 🤦
Ducati zgarnia chyba wszystko. Mistrzostwo konstruktorow(Ducati) , mistrzowski team(Ducati Lenovo) , mistrzostwo teamu niezależnego(Pramac Ducati), rookie of the year (Bezzecchi Mooney VR46), najlepszy kierowca niezależny ( Bestia) i wisienka na torcie, mistrz kierowcow( Pecco). Chyba więcej się nie da.
da się, Ducati MotoE (nuda) CUP w przyszłym roku
Już nie Cup, a Championship :)
no i nie możemy zapominać o WSBK, prawdopodobnie też się doczekają po jakiś 10 latach (?) więc chyba w końcu powietrze „trochę” z nich zejdzie :)
Pecco pojechał genialny wyścig. Fabio także, ale Włoch zanotował rewelacyjny start. Francuz podobnie, ale Francesco bardziej zyskał. Potem miałem wrażenie, że bestia się wstrzymywał z atakiem. Jorge ponownie zawodzi. Ciekawe, gdzie szuka sobie miejsca po następnym sezonie. Na koniec Fabio, perfekcja, czysta poezja i to ze złamanym palcem. Mocno ponad stran moto, zupełnie jak na początku sezonu. Będzie ciekawie w Walencji.
Ja bym się tak nie cieszył z dominacji europejskich marek, Suzuki sobie poszło w pi**u z motorsportu, Yamaha stoi w miejscu + brak satelity = w excelu mogą im wyskoczyc komórki na czerwono i powiedzą – chcemy się skupić na elektrykach, wodorowcach czy innych mikserach. A Hondzie jak 93 odbuduje motocykl moze jeszcze cos wyjdzie ale.. kto po 93? Zebysmy sie nie obudzili w 2024 z wyscigami nudnymi jak flaki z olejem :/
Czy tylko ja widziałem że Franco też dostał info o zbliżającym się Fabio, więc nie tylko Ducaty tak robią😜😜😜😜.
Bestia dzisiaj, Zarco wcześniej…. -policzcie. Gdyby nie punkty od kolegów Walencja wyglądałaby zupełnie inaczej.
Gdyby nie upadek za Fabio (+8), Gdyby nie GP Niemiec +25, gdyby nie GP Francji (+20), gdyby nie GP Katalonii (?) i tak możemy sobie gdybać…co jak widać Słowianie uwielbiają robić, ech szkoda gadać…
Czyli w skrocie mowiac gdyby nie mistrzowska jazda Fabio :D
Aż tak nie gdybają, ale za rok może będziemy mówić, że gdyby nie dwóch Włochów z zespole to Marquez by…. 😆
:D:D:D skubany tylnim kolem go sciagnal haha :D
Nie gdybam o rozstrzygnięciach na torze tylko poza nim.
Byly motocykle budowane pod jednego zawodnika, czytaj Marek lub Jorge. Teraz sa team orders. Efekt jest ten sam. Mistrzem zostaje jeden zawodnik. Peco swoje wygral w sezonie. Fabio kilka razy dal ciala. Polecenia zespolowe to juz tylko kropka nad „i”. Efekt dzisiaj widac w tabeli. Szkoda, ze pijackim rajedem stracil caly szacunek normalnych ludzi.
Myślę, że za Rok do MotoGp dołączy Jerzy S, z Krakowa na 9 Ducati w specyfikacji „ALHOBO” – All hands On Board” …ponoć trwają już rozmowy towarzysko-biznesowe (przy Winie) na Ibizie.
Zazwyczaj staram się unikać tego typu komentarzy, ale dzisiaj nie mogę. Z góry przepraszam, proszę o potraktowanie tego humorystycznie.
Ależ z tego Martina jest klaun. W lepszy sposób nie mógł pokazać jak bardzo ducatii miało rację wybierając Eneę. No nie mogę że śmiechu.
Przyglądałem się reakcji Pecco, Besti oraz całej ekipie Ducati po wyścigu . Pecco cieszył się jakby stoczył mega walkę z Bestią i nie kumał co się dzieje dookoła. Nie było mega szczęścia w Ducati po wyścigu. Byli zadowoleni ale wiedzieli, że Pecco wygrał bo Bestia odpuścił. Natomiast mina Besti w wywiadzie po wyścigu wskazywała że chłop chciał objechać Pecco ale wiedział że będzie miał rozmowę z trzema siwymi dziadkami z Ducati więc odpuscił. Ot cała historia.
Wkurza mnie team orders. Ciekawe ze Bestia po objęciu prowadzenia stracił tempo szczególnie w momencie kiedy zbliżał sie Beza do Fabia. Dziwne to. Wcale przekonujące jest tłumaczenie ze w f1 team orders sa normalne. Co to za argument? Ściemniamy, bo oni też ściemniają? Jesteśmy tu dla mistrzostw świata motocykli, a nie przesyconego polityka cyrku, jeszcze z rozpędu nazywam wyścigami. Z jednej strony można Bestie zrozumieć bo w następnym sezonie bedzie w fabrycznym i nie warto sobie grabic zanim powie sie „dzień dobry”. Z drugiej strony motogp to nie zespołowa pilka nozna tylko indywidualne mistrzostwa świata. Tu nie mogę sie oprzec wrazeniu ze wzorem footballu Bestia dostał punkty za asystę. MŚ w wykonaniu Bagnai bedzie (a w zasadzie już jest ) tyle warte co MŚ Lorenzo z z 2015. Na papierze…
Jeszcze z trzeciej strony, Pecco wykonal dzis swietna robotę i przez żenujące gierki pracodawcy, jego ciężka praca traci szacunek i wiarygodność w oczach kibiców
A co Ty byś zrobił na miejscu Szefów Ducati Geniuszu? Olał byś tytuł i powiedział, że to sport indywidualny i mają się wyżynać do ostatniego okrążenia? wtedy wygrałby Fabio bo zawodnicy Ducati walczyliby między sobą, a na debili wyszli by szefowie ducati
Jak zatrudni mnie Ducati to ci pokażę co bym zrobił.
Patrzę z punktu widzenia kibica i wygląda to słabo.
Jeśli tobie się podoba to baw się się ile możesz.
Team orders powinny być w jednym zespole,a nie w połowie uczestnikow
Było widać różnicę w sprzęcie. Może nie jest wielka, ale Enea miał dużo roboty. Mądra jazda, fajna walka ale nie miał szans na atak pod koniec. Gdyby wywalił Pecco, to na pewno mógł sobie zaszkodzić. Pecco miał lepszy i bardziej stabilny sprzęt, jechał swoje i znowu wygrał.
Fabio jest genialny, inni zawodnicy Yamahy wbili się ze 2-3 razy w Top10, a gość na tym samym sprzęcie wygrywa.
Aprilia nie lubi chyba Azjatyckiej części sezonu ;)