Home / MotoGP / GP Malezji: Rossi wyrzucił Marqueza? Pedrosa spokojnie wygrywa

GP Malezji: Rossi wyrzucił Marqueza? Pedrosa spokojnie wygrywa

Clipboard01

Walka o tytuł Motocyklowego Mistrza Świata przenosi się do Walencji – Valentino Rossi nie tylko nie powiększył różnicy punktowej do Jorge Lorenzo, ale stracił kolejne przynajmniej 4 oczka, a co gorsza, w Walencji wystartuje z końca stawki. Wszystko przez pojedynek Włocha z Markiem Marquezem, zakończony upadkiem zawodnika Repsol Hondy. A komfortowe zwycięstwo przypadło Daniemu Pedrosie, który prowadził od startu. Drugi dojechał Lorenzo, a podium uzupełnił Rossi.

Wyścig rozpoczął się od świetnego startu zawodników Repsola, którzy znaleźli się z przodu. Prowadzenie objął Pedrosa, a za nim podążał Marquez. Dobrze wystartował Rossi, który znalazł się na trzeciej pozycji, za nim duet Ducati, a dopiero na szóstym miejscu znalazł się Jorge Lorenzo. #99 nie pozostał jednak na nim długo, wiedząc, że nie może wdawać się w walkę z superszybkimi motocyklami Andrei Dovizioso i Andrei Iannone.

Tempo Pedrosy było na tyle dobre, że nikt z tyłu stawki nie mógł go gonić. Świetnie kolejne okrążenia jechał Lorenzo, który najpierw uporał się z duetem Ducati, potem wyprzedzając również bez trudu Valentino Rossiego oraz Marca Marqueza i próbując jechać za Danim Pedrosą ustanowił najlepsze okrążenie.  To co najciekawsze działo się jednak za jego plecami.

Marc Marquez, który spadł na trzecie miejsce, został dogoniony przez Valentino Rossiego, jakby chciał potwierdzić, że Włoch miał rację na konferencji prasowej przed weekendem, oskarżając go o celowe spowalnianie w Australii. Młody dwukrotny mistrz świata MotoGP w dosłownie każdym zakręcie tasował się z Rossim, jakby z premedytacją utrudniając mu jazdę i próby pościgu za uciekającymi Pedrosą i Lorenzo. Sytuacja taka trwała przez kilka okrążeń – Rossi nie mógł odjechać od motocykla Hondy, a Marquezowi niespecjalnie zależało na tym, by zrobić to samo i umocnić się na trzecim miejscu.

Walka na torze zaogniała się, wyraźnie podrażniony Rossi rozpoczął od gestykulacji w stronę Marqueza, by w końcu na 13. okrążeń do końca, w prawym zakręcie najpierw wyprzedzić Hiszpana po wewnętrznej, a potem zdecydowanie zwolnić i poszerzyć zakręt, wypychając rywala w stronę krawędzi asfaltu, patrząc wyraźnie w jego stronę.

Marquez odprostował na moment motocykl, ale ułamek sekundy później znów przyspieszył, w tym samym momencie Rossi wykonał ruch nogą w stronę Hiszpana, co mogło być bezpośrednią przyczyną tego, że ten przewrócił się. W garażach obu ekip zawrzało, a sytuacja od razu trafiła do oceny przez sędziów.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Po upadku Marquez szybko zjechał do swojego zespołu, a walki w czołówce już nie było. Pedrosa kontynuował znakomitą jazdę, Lorenzo nie mógł go dogonić, a Rossi miał już zbyt dużą stratę, by próbować cokolwiek zrobić. Ciekawie było na kolejnych pozycjach, zwłaszcza w walce o czwarte miejsce. Najpierw Cal Crutchlow zaatakował Andreę Dovizioso, po którym to ataku Włoch zaliczył wywrotkę w żwir. Niedługo potem reprezentant LCR Hondy – w Malezji w malowaniu Castrola – sam został wyprzedzony przez Bradley’a Smitha, który ukończył wyścig tuż za podium.

Świetną walkę pokazali również zawodnicy Suzuki. Maverick Vinales i Aleix Espargaro kilkukrotnie zamieniali się pozycjami, a ostatecznie wcześniej na linię mety wpadł tegoroczny debiutant. Dobre 10. miejsce przypadło Stefanowi Bradlowi na Aprilii.

Wyścigu nie ukończył Andrea Iannone, który już w pierwszej jego połowie miał awarię motocykla i musiał zjechać z toru.

Różnica pomiędzy Rossim i Lorenzo w klasyfikacji generalnej stopniała przed finałową rundą o GP Walencji do zaledwie 7 oczek. Niedługo po wyścigu ogłoszono, że Rossi dostał 3 karne punkty, co oznacza, że w ostatnim wyścigu, niezależnie od kwalifikacji, wystartuje z ostatniego pola. Rossi nawet w przypadku przyjechania na drugim miejscu, za plecami Jorge Lorenzo, będzie miał 10. tytuł mistrzowski. Hiszpan musi więc liczyć na pomoc rywali lub pecha Rossiego.

Wyniki wyścigu MotoGP o GP Malezji na torze Sepang:
1.
Dani Pedrosa ESP Repsol Honda Team (RC213V) 40m 37.691s

2. Jorge Lorenzo ESP Movistar Yamaha MotoGP (YZR-M1) 40m 41.303s
3. Valentino Rossi ITA Movistar Yamaha MotoGP (YZR-M1) 40m 51.415s
4. Bradley Smith GBR Monster Yamaha Tech 3 (YZR-M1) 41m 1.686s
5. Cal Crutchlow GBR LCR Honda (RC213V) 41m 6.412s
6. Danilo Petrucci ITA Octo Pramac Racing (Desmosedici GP14.2) 41m 14.063s
7. Aleix Espargaro ESP Team Suzuki Ecstar (GSX-RR) 41m 16.981s
8. Maverick Viñales ESP Team Suzuki Ecstar (GSX-RR)* 41m 17.127s
9. Pol Espargaro ESP Monster Yamaha Tech 3 (YZR-M1) 41m 20.153s
10. Stefan Bradl GER Factory Aprilia Gresini (RS-GP) 41m 22.292s
11. Scott Redding GBR Estrella Galicia 0,0 Marc VDS (RC213V) 41m 25.381s
12. Yonny Hernandez COL Octo Pramac Racing (Desmosedici GP14.2) 41m 29.803s
13. Hector Barbera ESP Avintia Racing (Desmosedici GP14 Open) 41m 30.051s
14. Toni Elias SPA Forward Racing (Forward Yamaha) 41m 31.310s
15. Alvaro Bautista ESP Factory Aprilia Gresini (RS-GP) 41m 31.322s
16. Nicky Hayden USA Aspar MotoGP Team (RC213V-RS) 41m 39.122s
17. Jack Miller AUS LCR Honda (RC213V-RS)* 41m 40.519s
18. Mike Di Meglio FRA Avintia Racing (Desmosedici GP14 Open) 41m 42.766s
19. Eugene Laverty IRL Aspar MotoGP Team (RC213V-RS)* 41m 47.568s
20. Anthony West AUS AB Motoracing (RC213V-RS) 42m 2.440s
Andrea Dovizioso ITA Ducati Team (Desmosedici GP15) DNF
Marc Marquez ESP Repsol Honda Team (RC213V) DNF
Loris Baz FRA Forward Racing (Forward Yamaha)* DNF
Andrea Iannone ITA Ducati Team (Desmosedici GP15) DNF
Damian Cudlin AUS E-Motion IodaRacing (ART) DNF

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarze 84

  1. Kolejny ciekawy wyścig i tyle odemnie. Ale mówiąc szczerze spodziewam się tu teraz wielkiej gównoburzy. Sam jestem kibicem VR46, ale uważam że ten manewr był po za zasadami fair play. Zwrócę jednak uwagę na to, że wielu zawodników mni. MMP wypowiadało się na ten temat, że oni postąpiliby w takiej sytuacji podobnie i ich zdaniem nie powinno być kary. I tego będę się trzymał.

  2. Walka na złośliwości, wygrał mocniejszy psychicznie. Nie pochwalam zachowania Vale ale Marquez też bez winy nie jest. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

  3. No niestety, mimo że chciałbym aby Rossi zdobył ten 10. tytuł MŚ, to muszę przyznać że to nie było uczciwe zagranie 'Doctora’.

    Owszem, miałem takie wrażenie że Marquez zamiast pognać do przodu, jedzie sobie powoli aby Rossiemu przeszkadzać, a ostatecznie Valentino stracił nerwy i wypchnął Marca, ale gdyby Marquez się nie wywrócił, nawet mimo wypchnięcia przez Rossiego, to zapewne pojechałby do przodu. O ile byłbym w stanie uwierzyć że w Australii Marquez nie był w stanie jechać na 100%, tak tu mam wrażenie że ta jego powolna jazda była celowa.

    Mimo wszystko, nie usprawiedliwiam zachowania Valentino – który sam powiedział: „Mam nadzieję że każdy pojedzie swój własny wyścig”.

  4. Robi sie jak na meczach piłkarskich. Szkoda.

  5. Chyba po incydencie z Mareczkiem Rossi nadal tracił więc wątpię aby miał tempo żeby dogonić Lorenzo. Pewne jest to że Marquez będzie przeszkadzał Rossiemy za 2 tygodnie.

  6. Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie.

  7. Wielki Geniusz Rossi zrobił wszystko, żeby Marquez zniszczył go w Walencji hahahahaha
    Gratuluję Mistrzu :D Mówiłem, po konferencji. ROSSI SAM SOBIE STRZELIŁ W STOPĘ.
    To Marc zniszczył psychicznie Rossiego. Nigdy bym się po Włochu nie spodziewał takiej akcji.
    Co z tego, że Marquez jechał wolno, wszystko robił fair, a nikt mu nie udowodni, że specjalnie spowalnial Rossiego. Może powiedzieć, że się nie czuł dobrze na motocyklu.

    Jedno jest pewnie, jak Lorenzo wygra Walencje, to napewno zostanie mistrzem. Repsole specjalnie pomogą Lorkowi.

    • A jakby nie było całej tej akcji na konferencji to uważasz, że co? Byłoby lepiej. Zaczęło się od Australii i trwa nadal.. Żyjesz w innym świecie. Jesteś stronniczy i tyle w temacie.

      • Tak sobie tłumacz. Wyraźnie podrażnił Marqueza tym nasraniem na niego.
        Nie zdziwię się, jak Marc skosi Rossiego dla zasady w Walencji.
        Marquez jest bardzo podobny do Rossiego, podobna psychika i chęć bycia najlepszym.
        Jego się nie podrażnia, tak jak kiedyś nie powinno się podrażniać Rossiego.

        Vale popełnił największy błąd w życiu.
        Zaczął wojnę, której nie ma prawa wygrać, bo Marquez jest dwa razy szybszy od niego i w przyszłym roku będzie oglądał plecy Hiszpana. Rossi nie ma żadnych argumentów na torze.

      • Zacznijmy od tego, że Rossi jest u schyłku kariery i w jakim jest wieku?a w jakim Marquez. Jakby byli na tym samym poziomie wiekowym to moglibyśmy pogadać. Wiec wybacz, ale nie zestawiaj Marqueza, jego formy z leciwym już Rossim który i tak dobrze ciągnie jak na swój wiek.Nie jeden by mu pozazdrościł kondycji Będziesz mi tu pisał brednie.
        Dla Ciebie każda inna interpretacja tego zachowania Rossiego jest nie do przyjęcia. Widzisz tylko swój punkt widzenia więc dyskusja z tobą nie ma najmniejszego sensu. Czepiłeś się tej konferencji która jak widać po zachowaniu Marqueza w Sepang była zasadna a jej zródło to początek zagrań Marqueza na Philip Island.
        Na miejscu Rossiego zawiesiłbym kask na kołku i zostawił to „bagno”. Tyle już osiągnął w tym sporcie i niech z barachłem nie wchodzi w przepychanki. Nie bronię nikogo ale uważam, że taka walka to żadna walka, szkoda czasu. Albo każdy gra na swój rachunek albo to nie ma sensu. Wyniki końcowego są wypaczone.

  8. Marc wyraźnie i swiadomie spowalniał Vale ale mój mistrz przegiął . Ciągle nie wiem co o tym myslec, chyba trzeba czekac na wypowiedzi i analizy wszystkich przede wszystkim dyrekcji wyscigu

  9. Marquez niby taki milutki, uśmiechnięty, ale jak go podrażnisz to by CIę widelcem zaciukał :D Vale ewidentnie rozdrażnił lwa, ale z drugiej strony nie podoba mi się zachowanie wielkiego msitrza jakim jest Vale, jakieś machanie rękami, oglądanie się no i to zachowanie ewidentnie blokujące Marqueza… no nie sorrki, ale żenada… To utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że Lorenzo bardziej zasługuje na tytuł w tym sezonie bo jest zwyczajnie najszybszy i nie odwala takiej maniany jak Vale… oj epicka ta końcówka sezonu

  10. A no i kary nie będzie, bo Rossi to większa kasa niż Lorek.

  11. A no i jeszcze jedno, ponoć to Lorenzo jest bucem, ale nigdy nie widziałem, żeby gral nie fair :)
    Ale wy kibice Rossiego dalej uważajcie, że Lorenzo jest najgorszy.

  12. Zwróciliście uwagę na Lorenzo? Wziął nagrodę i zszedł z podium. Tez bym nie chciał na nim stać. Zreszta Vale tez sie tam za dobrze nie czuł…

    • straszna wieś, ciągłe gwizdy i buczenie… sam bym poszedł :P

    • Za to bardzo dobrze by się czuł na podium jakby to Marquez zajął 3 miejsce i poklepywał by kolegę jak to dzielnie włącza się w walę o mistrzostwo.

      • wybacz kolego, ale masz straszny ból dupy na Rossiego. zauważ, że Twój mistrz przegrał własną bronią. tym razem trafił na gościa, który jest równie mocny psychicznie, jak widać, może i bardziej niż Włoch. Marquez nie zrobił nic nieprzepisowego, ani razu nie spowodował zagrożenia na torze, to Rossiemu zaczęło się gotować pod kaskiem, a że wiadome było, że żaden z nich nie odpuści, to musiało stać się coś w ten deseń, co miało miejsce na torze. z relacji tv nie ma możliwości stwierdzić czy Marc blokował Vale. tasowali się non stop, nie ma szans kręcić równych kółek, jak jedziesz innym torem niż wyścigowym. gdyby Rossi odpuścił trochę, a tempo Marqueza jadącego na 3pozycji byłoby słabe, wtedy możnaby mówić o blokowaniu kogoś i celowym zwalnianiu. wygrał mody, bo nie włączył się do zabawy Rossiego, a w dodatku został poszkodowanym w wyścigu. osobiście nie chciałbym by mój idol w ten sposób został mistrzem świata. na szczęście ani nim nie jest, ani co wielce prawdopodobne, tego mistrzostwa nie zdobędzie. zresztą kara pktowa od dyrekcji wyścigu, to jest najmniejszy możliwy wymiar kary, jaki mogli na Rossiego nałożyć. zauważ, że nie ma żadnych konsekwencji za ten wyścig, a to od tego powinni zacząć karać jak już

    • 99 nie wziął nagrody – wyszedł jego puchar został na podium – żenada. skoro ma sprzymierzeńców we wrogiej drużynie i gra głupka, że nic się nie dzieje, powinien przyjąć ciężar opinii kibiców.

      • Lotenzo to ma największego sprzymierzeńca w Rossim, który nie wiedzieć czemu robi wszystko aby mistrzem nie byc. Najlepiej żeby wszyscy zjeżdżali z drogi bo Rossi jedzie. Paranoja sie jakaś porobila. Wina Lorka, ze Rossi nie ma tempa. Lorek go wyprzedził a Vale został, to tez wina marqeza? Ręce opadają.

  13. Nie ma usprawiedliwienia – to nie jest piaskownica. Nawet jak Marquez mu przeszkadzał specjalnie no to sorry – to jest wyścig! Zresztą Marquez prawie cały czas w uślizgach i widać było, że podchodzi ambicjonalnie, ale nie wiem, czy specjalnie spowalniał, bo naprawdę wyglądało, że jedzie na limicie. No a zachowanie kibiców – naprawdę, 4 liga okręgowa kopaczy. Żal mi innych zawodników… bo co w tym wszystkim zawinił Lorenzo (poza tym, że nie jest Rossim?)?

    Ale tak swoją drogą Lorenzo pokazał, jak przejść szybko 3 zawodników na jednym kółku (w tym Rossiego). No i brawo Petrucci!!!

    Po dzisiejszym wyścigu to trzymam kciuki za Lorenzo – ale tylko dlatego, żeby Rossi przegrał. Tak nie jeździ mistrz świata.

  14. Sorry „doktorku” ale Twoja diagnoza postawiona w czwartek się nie sprawdziła. Bardzo, bardzo dużo straciłeś w mych oczach. Mimo, że Lorek, Marq i Dani za sobą nie przepadają to za 2 tyg. jak nic będzie ich trzech przeciwko Rossiemu.
    Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem – czuję że to się w 100% sprawdzi.

  15. Pomimo, że jestem fanem Marqueza, a Rossiemu kibicowałem w zdobyciu tytułu, kiedy już Mareczek nie miał szans, to uważam że obaj powinni zostać srogo ukarani. Od początku wyścigu miałem wrażenie że zarówno 46 i 93 nie myśleli o wygranej – tylko o walce ze sobą. Oboje puścili Lorka, a sami zaczęli wymierzać sobie pstyczki. Żeby było sprawiedliwie, to każdemu po 2 albo 3 punkty i w walencji start z ostatnich miejsc, bo w MotoGP nie powinno być miejsca na takie zagrywki.

  16. marqez to to pier…..rozwydrzony gówniorz i tyle a jak sie to skończy jakąs karą dla wale to jet paranoja margez już na starcie go szukał i kontaktu z nim

  17. Rossi mimo mojej sympatii traci zimna krew. Najpierw teorie spiskowe rodem z komisji sledczych, a potem knock out MM. Koncowka kariery przypomina mi ostatni mecz Zidane’a i jego strzal z dynki w Materazziego. Dyskwalifikacja bylaby zbyt dotkliwa i ze szkoda dla show, ale start z alei serwisowej czy ostatniego pola jak najbardziej ok. Pogrozenie palcem pokaze ze w tym sporcie sa rowni i rowniejsi.

  18. warto było wstać, by ujrzeć jak jasna gwiazda Rossiego bezpowrotnie gaśnie… Włoch się spalił na torze, dał upust emocjom, gdyby dociągnęli tak do końca, zwycięzcą całego cyrku byłby może i Vale, wtedy być może te jego gierki z wypowiedziami nabrałyby sensu, a tak przegrał wszystko, to że tytuł, to akurat jego najmniejsza strata

    • nic nie przegral, pokazal tylko ze jak ktos walczy tak jak marquez to zaplata jest bolesna
      prawda jest taka ze on zrobi wszystko zeby przebic rossiego dlatego puscil lorenzo i pewnie rossi bedzie na 6 miejscu w walencji ale jak tylko marquez to zobaczy to odda wyscig jorge niestety
      zawsze latwiej pobic 9 tytulow niz 10

  19. rosssi dostał 3 punkty kary + jeden z wczesniejszych = start z ostatniej pozycji

  20. Nie wiem co za wyścig niektórzy oglądali, ale fakt jest taki, ze Rossi przeszedł Sete Gibernau i Maxa Biaggiego razem wziętych. Sry tyle lat kibicowania ale to nie była zagrywka na miarę mistrza. Na powtórce z właszcza z lotu ptaka wszystko widać. Gadki o spowalnianiu sorry!!! Gdyby to lorka spowalniał byłoby super, a że to Valentino to płacz. Jakie spowalnianie? Sorry jak dla mnie walczyli jak równy z równym do czasu kiedy Rossi za przeproszeniem obsrał się i zaczął machać rękoma a co zrobił później to nie była walka tylko wpier….się marquezowi pod koła i zaje…po heblach przy czym 2 krotne spojrzenie czy napewno tam jest. Tak tak ukrzyżujcie mnie za to zdanie ale taka jest prawda. Jeśli ktoś chce być mistrzem świata niech wystartuje dobrze, pokona przeciwników i dojedzie przed konkurentem po prostu niech mistrz będzie najszybszy a nie odwalanie jaj. Na szczescie rossi został ukarany punktami i startem z ostatniego miejsca. W życiu nie pomyślałbym że napisze coś takiego jak powyżej o jednym z moich idoli ale miarka się przebrała.

    • Wydaje mi sie, ze nie jesteś jedynym z takimi uczuciami. Po ostatnim wyscigu- najlepszym jaki ogladałem to co widziałem dziś to myślałem że wyłącze telewizor. Nigdy bym sie nie spodziewał, że Valle tak sie da wyprowadzić z równowagi. Majstra stracil na własne życzenie.

  21. Co do fair tego zagrania już się wszyscy wypowiedzieli. Ja po prostu powiem, że cel Marqueza został osiagniety – czyli Rossi znów przyjechał za Lorenzo, w dodatku w Walencji z końca stawki, także Hiszpan Hiszpanowi pomógł. Ja tam nie wierzę w przestrzelenie zakrętu i nieutrzymanie tempa Lorenzo :)

  22. Rossi miał wszystko w swoich rękach dzięki równej jeździe i szczęściu. Postąpił najbardziej głupio jak mógł choć Marquez gdyby mógł to na 100 % uniknąłby upadku no ale potem gdyby znowu Rossi by został wyprzedzony to było by postępowanie o naruszenie Track Limits że Marquez wyjazdem zyskał przewagę… Tak czy inaczej Marquez wielkiego wyboru nie miał więc albo grubo albo wcale

    Nie wszyscy wiedzą i pamiętają że HRC również ma konflikt z Rossim po odejściu do Yamahy i podobno (nie wiem na ile wiarygodne )kradzieży rozwiązań przez Burgessa z ówczesnego Repsola. A że Marquez się mści za Assen (tam sędziowie też decydowali o Track Limits) no cóż… Rossi to mógł ustawiać Biaggiego Capirossiego Gibernau Melandriego i resztę ale Marquez to jest inna liga….

    To że Rossi prędzej czy później się przebije to jest pewne ale Marquez będzie czekał ale zobaczymy jak będzie zarządzał Rossi oponami.

    Jeśli pogoda nie spłata figla i Lorenzo utrzyma formę to nap

    Jedna rybka może dała sobie radę z jednym Rekinem ale z mrówczą robotą już nie każdy daje radę.

    • Nie liga, a nie te czasy, nie ten organizm. Mówi się „Rossi jest w życiowej formie, jest jak wino – im starszy, tym lepszy” uważam za przekolorowanie faktów. Jego życiowa forma dawno minęła (to jednak moje osobiste zdanie, ale nawet z biologicznego punktu widzenia jest to logiczne). W czasach hegemonii Rossiego (kiedy też więcej zależało od zawodnika dzięki braku TC) to też był inny Rossi – nie oszukujmy się – wiek odcisnął piętno na jego konkurencyjności i „szapoba” przed nim, że nadal jest w stanie z „dzieciakami” rywalizować. Moim zdaniem jednak mieć 36 lat i to w czasach, kiedy od wynikach decyduje przede wszystkim elektronika, a 10 mniej i to posiadając maszynę „jakby sam na sam” to jednak coś innego. Dziś przesadził, najwidoczniej frustracja wzięła górę. Mam jednak nadzieje, że Włoch da radę. W 2006 roku przegrał majstra – liczę, że teraz wygra. Pzdr :)

  23. Ocena zmienia się w zależności o punktu siedzenia.
    Ja to widzę tak:

    1. Rossi przesadził z oskarżeniami na konferencji w czwartek.
    2. Lorenzo po „pomyłce” w kwalifikacjach zachował się jak szczeniak (był zły na kogo?)
    3. Tempo Marqueza dziś na początku było odrobinę wolniejsze od Rossiego (nie mógł poczekać z walką na później? Nie mógł gdyż jego ambicje przerastają w tym roku jego możliwości i jest ciągle dużym dzieckiem (tu zwolennicy Marqueza mogą podstawić nazwisko Rossiego zamiast nazwiska Hiszpana by spać spokojnie, prawda?)).
    4. Rossi zdaje się kółko wcześniej pokazał Marquezowi, jedź za mną to się podciągniemy, przestań teraz tak „bezsensownie” walczyć ze mną.
    5. Rossi wypchnął Marka intencjonalnie ale nie wiem gdzie macie oczy wy i dziennikarze (o dziwo nawet ci z BT), by nie dostrzec, że nie było intencjonalnego kopnięcia, trzeba być ślepym by tego nie widzieć. Gdyby Mark nie dodał gazu obaj z Rossim szeroko, ale załapali by się na prostą i byłby to incydent wyścigowy bez konsekwencji.
    6. Lorenzo wpadał w spazmy oceniając nie do końca sportowe zachowanie Rossiego (zrobiłbym w tych okolicznościach tak samo i jako aktywnie uprawiający sport zawodnik wiem co mówię, takim gówniarzom należy ucierać nosa) i decyzję Komisarza zawodów zapominając jak jechał po Marku gdy ten nie „odstawiał” nogi sezony wcześniej.
    7. Argument Toslanda ze jest niebezpiecznie i nie można tego co Rossi zrobił tolerować jest nietrafiony w przypadku zakrętu w którym doszło do kontaktu, bo tam prędkości są niewielkie.
    8. Jedynie Dani Pedrosa zachował obiektywizm, wielkie brawa !!!
    9. I uwaga natury ogólnej: Nie lubię używać tego określanie bo jest stygmatyzujace i źle świadczy o mówiącym, ale poziom mentalny dzisiejszych „mężczyzn”, tych jeżdżących w MOTOGP to jest piaskownica, to są CIPY!. Nie dlatego, że jestem fanem Rossiego uważam , że nic się nie stało. Marquez zasługuje na takie traktowanie bo sam innych zawodników tak właśnie traktuje, bez szacunku, bez wyobraźni jak klocki na torze.
    Jeśli będzie deszcz w Valencji co jest możliwe to Lorenzo wcale nie może być pewny tytułu…jeśli będzie sucho…jest pozamiatane.

    • elektrycerz co do Twoich komentarzy to probujesz zrobić z siebie na sile znawcę MotoGP. JAkie intencjonalne kopniecia, jakie odruchy. w motoGP i niższych kategoriach nie do takich starć czy kontaktów dochodziło i nikt nie wymachiwał pięściami lub nogami na boki. To że Marc go dotknął nie znaczy, że Rossi od razu mógł go zepchnąć z toru. Wtedy wszyscy pozabijaliby się gdyby było na to przyzwolenie za każdym razem kiedy dochodzi do kontaktu 2 rywali (on mnie dotknął, popchnął w walce o pozycje – to ja mogę go zrzucić z motocykla) zastanów się.

      Rossi dostał kare 3 pkt, a ze wczesniej miał na koncie 1pkt i musi startować z końca to już sam na to zapracował.

      Dla mnie słuszny werdykt, a jeśli komisja miała wątpliwości co do Marqueza mogli dać mu 1 pkt. karny (na pewno na wiecej nie zasłużył) i byłoby chyba najsprawiedliwiej.

    • Ujęcie z tej kamery pokazuje:

      1. Mark pierwszy dotyka Głową Kolana Rossiego.
      2. Noga Rossiego wykonuje ruch na zewnątrz.

      Kiedy czujesz, że ktoś się zwala na Ciebie to jak reagujesz odruchowo?
      Nie było intencji kopnięcia co pokazują ujęcia z innych kamer.

      • Jak to szybko się zmienia. Jeszcze niedawno Marquez był młodszą wersją 46 dla niektórych. Zachwyty i pianie. Jak się władował w 99 na ostatnim zakręcie to podniosła się wrzawa, że Lorenzo płacze, że tak wyglądają wyścigi. To nie 93 jeździ za ostro, tylko inni za łagodnie.
        Teraz Rossi płacze, że Marquez się na niego uwziął :) Jeździ za ostro. Jak dzieci w szkole.
        Można powiedzieć „this is racing Valentino”

  24. Nie wypowiem się, kto moim zdaniem zawinił tej sytuacji, bo każdy ma swoją ocenę. Mam tylko nadzieję, że ostatni wyścig sezonu, zawodnicy pojadą fair, bo przy obecnej różnicy punktowej nic nie można wykluczyć. (Przypominam choćby rok 2006). Natomiast obawiam się czystości ostatniego wyścigu i porozumień zespołowo-narodowo-zawodnikowych. Nie chciał bym, aby np. Iannone skasował Lorka, lub Marquez Rossiego. Smród tego wyścigu tak czy siak pozostanie na wiele lat.
    pzdr Jules

    • Smród to zaczął sie już w Assen. Jednak Rossi jechał na tyle dobrze i miał na tyle szczęścia że Marquez nie mógł tego zdzierżyć. Tak czy inaczej Marquez rancza Rossiego już raczej nie zwiedzi. Co do Lorenzo cały sezon to chimeryczna jazda. Geniusz przeplatany średnią jazdą z błędami. Deszczowe wyścigi to zawsze Pięta achillesowa Jorge. Tak czy inaczej W Walencji będą iskry ostre. Nie wiadomo jaką grę zrobi Vale ale ma te 7 punktów i wszystko zależy od niego zwłaszcza jeśli Jorge nie wygra wyścigu. Jeśli Rossi zrobi Marqueza z Moto2 to wszyscy zapomną mu tą inbę. Jeśli przegra to ten sezon będzie w pamięci fanów VR46 na długo zapamiętany.

  25. Marquez w moto2 musiał wykonać 5 takich manewrów, żeby dostać kare z końca stawki. Teraz widać, że Hiszpańskie gówno rządzi tym sportem. Po 20 latach oglądania wyścigów motocyklowych, wyścig w Valencji będzie ostatnim jaki obejrzę, już nie mam ochoty oglądać Hiszpańskich cip i słuchania pseudo komentatorów polsatu.

  26. mialem nadzieje ze walka o tytul bedzie miedzy miedzy rossim a lorenzo a tu marquez zachowuje sie tak jak by to on walczyl z rossim o tytul, niestety u Marq ambicje tez przerastaja talent jezeli sam nie moge w tym sezonie zrobie wszystko zeby on tez nie wygral no i niestety juz jest pozamiatane Lorenzo mistrz 2015, a szkoda bo zapowiadala sie taka walka w ost wyscigu, szkoda ze Rossi dal sie sprowokowac ale ilez mozna napewno nie mial intencji zeby wyglebic Marq wyszlo jak wyszlo ,trzeba bylo puscic bachora niech jedzie zajac 4 miejsce i miec 4 pkt ale nie startowac z konca i miec jakies szanse na tutul a teraz wszystko juz jasne, zeby rossi sie zes*al to ktore zajmie miejsce 8 7 w walencji, szkoda szkoda takie widowisko sie szykowalo! a marq co chcial to osiagnol w satystykach bedzie ze tytul odebral mu lorenzo a nie wielka gwiazda rossi !! nawet dzisiaj puscil lorenzo bezjakiej kolwiek kontry o czym tu mowimy?? z drugiej str kara dla rossiego dla marq to klopot bo teraz nie bedzie mial jak sie z nim ciac na poczatku chyba ze zaczeka na niego:)

  27. Bravo Dani !!! kapitalny wyścig, a przede wszystkim bravo za nieuczestniczenie w tej całej szopce, uważam, że jest to jeden z najgorszych weekend-ow w historii motogp, w przeszłości były bitwy, ale tyle poza sportowych aspektów, chyba jeszcze nigdy, to smutny dzień dla całej motocyklowej rodziny, do której my wszyscy na tym forum należymy, nie umiem powiedzieć kto zawinił, ale z pewnością każdy z nich mógł postąpić lepiej jak na mistrzów przystało :( niestety poza sportowe aspekty zdominowały też nasze forum i zrobiło się trochę jak na meczu legia- Lech :( :( :( nigdy nie myślałem, że to napisze, ale nie czekam już tak bardzo na wyścig w valencji, ktokolwiek zdobędzie mistrzostwo, będę mu gratulowal, ale kurde niesmak pozostanie, do tego to zachowanie kibiców wobec #99 ZENADA !!!! Nie kibicuje Jorge, ale mam do niego wielki szacunek, jak do każdego innego zawodnika, teraz dobrze rozumiem #27, który bardzo chciał się ścigać, ale nie chciał uczestniczyć w wszystkim co jest poza sportem :( mam nadzieję, że przez zimę stanie się coś co spowoduje, że tak jak w ostatnich 20 latach znów zatesknie za inaugurującym wyścigiem, pzdr.

    • A ja szacunku do Lorenzo nie mam bo nie wyobrażam sobie aby kolega zespołowy wypowiadał się w bardzo negatywny sposób po wyścigu na temat VR. Zero dyplomacji. Nie wyobrażam sobie ich dalszej współpracy, już o relacjach z MM nie wspominając. Co by się nie wydarzyło to jest jeden zespół. Oczywiście Bóg Lorenzo, najlepszy, najszybszy wie lepiej co ma robić.

  28. k4623, vale i inni bez urazy że nie wymieniam wszystkich zasłużonych : Dlaczego wasz idol nie powalczył bezpośrednio z Lorenzo ? Dał się wyprzedzić na masełko, bez walki. Biedulka, już wtedy Marquez mu przeszkadzał. Jak Rossi pojechał swój wyścig – na obiektywna odpowiedź nie liczę. Radzę abyście razem z Rossim zbojkotowali te hiszpańskie bagno pt : „MotoGP”, została formuła 1 może rajdy…..tam na pewno znajdzie sobie następnych frajerów do szyderki, buczenia, gwizdania, wyśmiewania. A zapomniałbym : interesik Rossiego z odzieżą ok, ale cała reszta to hiszpański syf, …. prawda?
    Cieszę się z kilku rzeczy po GP Malezji. Pierwsze : Lorenzo odrobił 4 punkty. Po drugie : kolejna rysa na wizerunku bufona nr 46 (nawet wgniecenie, którego minkami do kamer nie wyklepie).Po trzecie: „jego bufonowatość nr 46” nie ukończy wyścigu w Walencji, zgadnijcie dlaczego ktoś się w niego właduje? (nawet nie trzeba silić się na przeszkadzanie jak pisze wonski) Dzięki Rossiemu (konferencji z czwartku i po dzisiejszym wyścigu) powstanie kolacji Hiszpanów więc Lorenzo mistrzem, Ole, ….Ole!!! Liczę również, że Walencja przywita Rossiego gwizdami bo zasłużył całym weekendem w Malezji. Po czwarte : wszyscy nawet zaślepieni fani bufona nr 46 mogli ocenić ile są warte statystyki i jakie faktycznie ma tempo Rossi. Jak Marquez przestał mu już „przeszkadzać” miszczuniu miał przecież 15-16 kółek aby dopaść Lorenzo i na torze udowodnić swoją wyższość. Regularnie tracił więc nie pozostaje mu nic innego jak zwołać konferencję i narzekać że sam siebie przeszkadzał. Ale „jego nieomylność nr 46” wolał machać rękoma i nogami , oglądać się na boki, walić głupa i odgrywać wiecznie poszkodowanego Piotrusia Pana. Po piąte : Lorenzo pokazał „zęba” gdy odstawił puchar, szampana, zszedł z podium, buczący fani na trybunach ( niech zgadnę ….fani Rossiego) mogą go co najwyżej cmoknąć w pompkę. Kto jeszcze chętny ……….? Po szóste : odpowiedzcie sobie fani Rossiego czy on sam nie wywołał wilka z lasu. Pierdzielenie na tym forum : mega taktyka, psychologiczne zagrywki … ja nie chwaląc się przewidywałem że to tylko podrażni Marqueza i ot macie taktykę jak z koziej dupy traba. Rossi mógł jak Pedroza odjechać do przodu i być poza tym wszystkim tymi Marquezami, Lorkami. Ale jak się nie ma tempa to odgrywać cyrk aby fani mieli pożywkę do biadolenia. Do zobaczenia za dwa tygodnie na koronacji mistrza #99!!!

    • Do zobaczenia, masz sporo racji…jakieś 99….procent

    • wyluzuj fanatyku 99 , z takim zachowaniem to sobie na jakimś brukowcu komentować a nie tutaj się udzielać

    • Równie dobrze w Walencji jakiś Włoch wpakuje się w Lorenzo. Prawda jest taka że syfu narobił Marquez, dzisiaj ewidentnie nie zależało mu na ściganiu, tylko wpakowaniu Rossiego w żwir. Rossi powiedział co powiedział ale Marquez mógł inaczej obronić się przed zarzutami Vale. Po prostu trzeba było walczyć o zwycięstwo a nie robić walkę bokserską na torze.

    • Jeden wielki bełkot kolego. 15-16 kółek w tempie lepszym od Lorenzo na przyniszczonych oponach po twardej walce z MM, dobre. Dużo tekstu ale w zasadzie nie ma co komentować. Dno.

      • Rossi powalczył z Lorenzo? Mieli takie same opony. Strata Rossiego – 10 sek. wynikała m.in z tego że Rossi podjął decyzję aby „pouczać” Marqueza. nie analizowałem ale później nie było lepiej z czasami, poza tym Lorenzo nie musiał gnać – bez presji jechał bezpiecznie. Clio – po przeczytaniu twoich komentarzy nawet nie liczę na jakiś rozsądne argumenty w twoich komentarzach. Toxicx9 – nie przesądzam ale dotychczas w pierwszym rzędzie rzadko był jakiś Włoch –
        (Iannone, Dovi) aby w pierwszym zakręcie ginąć za Rossiego. Marquez ma natomiast swoją wojenkę z Rossim -a to zasadnicza różnica. Jest duże prawdopodobieństwo że nawet „Włochom – kamikaze” pozostanie wąchanie rury.

      • Jak miał człowiekowi powalczyć z Lorenzo, skoro na perypetiach z Marquezem stracił sześć sekund? Potem nie miał jak odrabiać. Bez sensu było gonić, skoro niewiele okrążeń do mety pozostało. Lorenzo miał z kolei niedaleko punkt Pedrosy, jechał za nim przez większą część wyścigu. Więc trudno się z tobą zgodzić, że „nie gnał”. Łatwiej też jechać, gdy ma się blisko siebie punkt, niż czysty tor.

        „Trafiła kosa na kamień” – Marquez chciał naprzykrzyć życie Rossiemu, to ten się odegrał. Niestety sfaulował i kara się należała. Zachowaj też trochę obiektywności – narzekasz na innych, a lepszy nie jesteś.

    • Mnie fascynuje ze można oglądać wyścigi i nie widzieć tego wszystkiego co może niezbyt ładnymi słowami tu opisałeś.

      • Badania nad ludzkim mózgiem wykazały, że tylko 30-35 procent tego co widzisz oczami to jest raw data, czyli „czyste” tak zwane dane zmysłowe. Reszta to interpretacja stanów mózgu…czyli wpływ dotychczasowej wiedzy, doświadczenia, oczekiwań, emocji (wpływ hormonów), etc.. Na końcu coś co nazywasz swoim ego (świadomość?) czyli efekt racjonalizacji w funkcji spójności (byś czuł że jesteś czymś jednym ) decyduje o tym co „you see” = wiesz in oposition to „what you CAN see” = co widzisz). Przyjmujesz wtedy jakąś konkretną interpretację rzeczywistości (zdarzenia) zgodną z najbardziej prawdopodobnym jej obrazem wyznaczonym przez mapy znaczeniowe / skojarzeniowe (progi aktywacji określonych pól w mózgu) utworzone w procesie przetwarza bodzców przez neurony twojego mózgu.

        Dlatego my fani Rossiego widzimy co innego, Ojciec Marqueza widzi co innego, Lorenzo co innego a Maryna z Pcimia jeszcze co innego :)

  29. Do mojego wpisu mogę dodać jeszcze jedno. Mam nadzieję, że oba motocykle Yamahy dojadą bezawaryjnie do mety w Walencji. Wszak dla Yamaszki (która już zdobyła triplet) i nie tylko, Rossi jest bardziej medialny niż Lorek.
    Jak widać tytułu jeszcze nie można dzielić.
    Jak to kiedyś ktoś śpiewał: Wszystko się morze zdarzyć.
    Oby w Walencji wygrał sport a nie gierki i układy.
    ps: Panowie wyluzujcie trochę.

  30. Moim zdaniem Rossi chciał zniszczyć Marqueza mentalnie, myślał, że jak powie, że Marc pomagał Jorge w Australii, to ten będzie chciał udowodnić, że tak nie było, i może stałoby się tak, tylko niepotrzebnie wrócił do Argentyny, Assen, czy Laguny z 2013 r., bo to zdecydowanie zdenerwowało Marca i dlatego postanowił pokazać Vale, że niepotrzebnie z nim zaczynał. Marc zrobił to, co chciał, jednak gdyby Vale miał tempo to by od niego odjechał, a skoro nie miał, to przecież nie musiał z nim walczyć na centymetry, tylko spokojnie jechać i spróbować ataku pod koniec wyścigu. Moim zdaniem tym razem znalazł się ktoś, kto wyleczył Doktora, bo tą wywrotką Marc nic nie stracił, a Valentino najprawdopodobniej tytuł. Mam tylko nadzieję, że Marquezowi nie przyjdzie w Walencji do głowy głupi pomysł, żeby zaczekać na Rossiego. Co do kibiców, to kompletna żenada, bo przecież Jorge nic nie zrobił. Walka w ten weekend toczyła się na torze i poza torem między #93, a #46 , a tak naprawdę to Lorenzo i tak miał lepsze tempo od Rossiego. Gratulacje dla Daniego, perfekcyjny wyścig, oby tak jeździł w przyszłym sezonie.

  31. Jaki profit będzie miało Ducati ze zwycięstwa Rossiego na Yamasze??? Da’ligna miał ich obu pod skrzydłami w Aprilli. Nie zapominajmy że Rossi chciał zdobyć tytuł na włoskim motocyklu a gdy nadarzyła się szansa na powrót do Yamahy uciekł z Ducati praktycznie w podskokach. To że przeszkadzać Rossiemu Ducati nie będzie jest raczej pewne ale oprócz Fabrycznego Ducati jest jeszcze Suzuki no i są oba Repsole. Satelitów nie liczę bo Cal to nie ta półka a Monstery raczej dostaną Team Orders. Redding który ma kontrakt z Ducati ? to nie ta półka. A że by Ducati uprzykrzało życie to musi jechać bo Lorenzo pokazał dzisiaj jak się walczy z Ducati.

  32. Zamiast pisać głupoty na tym forum to przyjrzałbym się na czasy MM. Po 1 nie miał zamiaru gonić DP, po 2 te czasy z początku są strasznie szarpane 2 – 3 kółko 1,2 s różnicy. Czas na 3 kółku gorszy od DP, VR, JL i porównywalny ze Smithem. Patrząc tylko na pierwsze okrążenia to MM z czołówki ma szarpane okrążenia. Dla mnie szok to ewidentnie widać jakie zamiary miał ten buc.

    • Ja Ty po czasach 1, 2 i 3 kółka wyciągasz takie wnioski to gratuluje wiedzy.Ja cieszę się, że Lorenzo jest poza tą nagonką, a fani Vale znaleźli sobie (wyhodowali na życzenie Rossiego) nową lalaczkę VooDoo. Boże cały świat przeciwko wam i mesjaszowi sportów motorowych!!

  33. Jak bardzo lubię Rossiego, tak uważam że kara w pełni zasłużona. Doktor sam dał się złapać we własne sidła – nie wytrzymał presji gdy Marquez podjął rękawice rzucone przez 46. Najpierw jakieś historie jak ktoś to ładnie ujął „jak z komisji śledczych”, że Marquez go spowalniał – pomimo tego że Rossi w bezpośrednim pojedynku nawet nie potrafił wyprzedzić Ducati a Marc jednak odebrał wtedy zwycięstwo Jorge. Teraz ambicja przerosła Rossiego – chyba powinien odpocząć i zrobić sobie jakiś urlop. Jeszcze przypomina mi się ostatni wyścig w sezonie (chyba) 2013, gdy przez kilka okrążeń Lorenzo blokował Marqueza, ale wtedy #93 nie dał się sprowokować i po wyścigu nikt nie miał pretensji o celowe blokowanie. Ostatnia rzecz której bym się spodziewał po 46 – nie wytrzymanie presji – a to przecież zawsze Doktor próbował psychologicznych wojenek (i zwykle je wygrywał) a teraz sam poległ.

    Inny temat to poziom gwiżdżących i buczących „kibiców” Rossiego. Ci jego fanatyczni fanboje, którzy zdaje się utworzyli jakiś zakon i modlą się do ołtarzyków z Vale to naprawdę przeginka i swoim zachowaniem okazują brak szacunku innym zawodnikom którzy tworzą widowisko. Może niech się przerzucą na piłkę nożną, tam takie zachowania są pożądane.

  34. Przypominam ze jestem kibicem Marqueza….ale dzisiejsze jego zachowanie było delikatnie mówiąc nie na miejscu! Jezeli uważacie ze Rossi jest winien jego upadku to prosze ubrac okulary i ogladnac kilka razy powtorke. To Marc dwa razy chciał się złożyć na Rossiego w tamtym zakręcie i po drugiej próbie upadl! Po co piszecie bzdury typu ze #46 mógł go wyprzedzic i odjechac skoro #93 miał lepsze tempo od niego jak i od #99 a kto wie czy i nie udaloby się pokonać #26. Z taka latwoscia #99 go wyprzedzil i nawet jednej kontry nie bylo ha nawet proby nie było. Przecież to było aż smieszne. #93 celowo wdal sie w ostra walke i wyprzedzanie na limiecie i uslizgi tylnego kola po co? Po to by „przypadkiem” skosic Rossiego przeciez to takie proste. Ujmowanie co niektorych osiagniec Rossiego radze sobie darowac bo wasz Lorenzo mu do pięt nie dorasta i nigdy nie będzie mógł mu dorównać. #93 nie pojechal swojego wyscigu. Swoj wyscig pojechal Dani ktory szkoda ze tak pozno znalazl swoja forme. I jeszcze jedno….ten incydent jest skaza na gwiezdzie Rossiego hahaha….chyba jesteście smieszni dzis Rossi urosl w oczach swoich fanów jeszcze bardziej a skaze zrobił sobie ten który mu przeszkodził… Ogladnijcie jeszcze kilka powtorek z tego wyscigu warto to zrobić. Mowie to jako kibic #93 nie fan Rossiego.

  35. Ten wyścig mógł zapisać sie w historii MotoGP piękną walką, a jak było to każdy widział. Szczerze nie wierzyłem Rossiemu kiedy mówił że Marquez go celowo spowalnia, i nie widziałem nic takiego w Australii, ale dziś młody niestety było to widoczne. Inna sprawa że Rossi nie miał dziś argumentów na torze żeby walczyć z Lorkiem. Nawet po glebie #93 miał gorsze tempo. Chciałbym zwrócić uwage na inną rzecz: przejeżdżając przez ten feralny zakręt Rossi był jakieś 6-7 metrów od optymalnej linii jazdy. Zrozumiałbym to gdyby zwyczajnie pzepałował zakręt, ale to było działanie z premedytacją, od początku wiedział co chciał zrobić z Marquezem czyli go wypchnąć, nie wydaje mi się zeby miał zamiar go przewracać. Kara dla Rossiego jak najbardziej zasłużona, ale chyba młody też zasłużył na 1 pkt, tak dla zasady że często jego zagrania są niezbyt czyste.

    Co do kibiców: tutaj macie przykład jak kończy sie lokowanie wyścigów w krajach „egzotycznych”, całkiem inna kultura „kibicowania”, chociaż w Europie też były gwizdy.

    • Po kontakcie z Marquezem miał duża stratę, więc wyraźnie odpuścił po 2-3 okrążeniach. Zobacz sobie jego jazdę – bardzo spokojna. Mógłby powalczyć i powalczyłby – niestety walka z Marquezem skończyła się niesmacznie.

      • No tak, wiekszośc wyścigów w tym sezonie wyglądała tak że Rossi rozkręcał się w czasie trwania wyścigu, więc możesz mieć rację ale to tylko takie gdybanie co by było gdyby…

        Mam jakieś dziwne przeczucie że wyścig w Walencji nie będzie normalnym wyścigiem i może skończyć się na jakimś skandalu, ale obym się mylił.

  36. Napiszcie proszę co mówił Dani po tym wyścigu ?

  37. Mefisto
    Rossi mógł powalczyć z Lorenzo jak ten go wyprzedził, skoro nie skorzystał to….może w przyszłym sezonie „se” powalczy. Jakie byłoby tempo Lorenzo gdyby Rossi się zbliżał to zagadka. Chociaż znam fanów Rossiego na tym forum którzy pewnie i to wiedzą. Powodzenia w snuciu domysłów.

    • wiemy dobrze ze tempo rossiego na poczatku wyscigu jest do dupy on potrzebuje czasu i z kazdym kolkiem jedzie szybciej, oczywiscie nie zawsze ale w wiekszosci wyscigów, dlatego pewnie se nie skorzystal bo to byl poczatek, zreszta ja po kilku manewrach MM93 bym olał sprawe i dojechal 4 , niestety rossi dal sie sprowokowac i teraz juz jest pozamiatane, lepiej byloby miec 4 p i startowac z przodu niz 7 i startowac z konca, no chyba ze nie wiem bedzie padac albo lorek wyglebi ale na takie rzeczy nie ma co liczyc

    • ludzie zrozumcei vale wcale nie mósiał wygrać z lorenzo ani dzis ani w walencji było oczywiste ze HONDY maja lepsze tempo a wale spokojni za lorkiem o3 i do tytułu styknie

  38. Już widzę Lorda jak to MM z nim tak się przepycha a nie zajmuje się ściganie. Cieszy jedno Mm musi poczekać żeby pobić rekord Rossi ego 5 tytułów z rzędu a JLto może zapomnieć o takim osiągnięciu bo pewnie himeryczny dzieciak po zimie będzie miał problemy z utrzymaniem formy

    • Wystarczy oglądać wyścigi dłużej niż od wczoraj…..
      Jorge był pierwszym który narzekał na Marca. Dwa sezony temu gdy walczyli o Mistrza.
      Ze trzy wyścigi Marquez ściął z toru Jorge… wtedy Lorenzo był płaczkiem…
      serio pamięć szwankuje?

  39. Pamięć nie szwankuje odniosłem się do sytuacji w tym wyścigu i tych mistrzostwach

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
218 zapytań w 2,626 sek