Home / MotoGP / GP Tajlandii pod znakiem zapytania w obliczu zagrożenia koronawirusem

GP Tajlandii pod znakiem zapytania w obliczu zagrożenia koronawirusem

Po tym, jak Formuła 1 musiała odwołać tegoroczne GP Chin z powodu panującego w tym kraju koronawirusa, pojawiło się zagrożenie, że to samo może stać się również z GP Tajlandii w MotoGP. Motocyklowa runda odbędzie się już w marcu.

Chiny są oczywiście krajem, w którym wciąż zarażonych koronawirusem jest najwięcej (ponad 60 tys. oficjalnie potwierdzonych przypadków), z których 1400 osób poniosło śmierć (stan na 14 lutego), jednak i inne kraje azjatyckie nie są w pełni bezpieczne. W Tajlandii potwierdzono na razie 33 zarażenia koronawirusem. Carmelo Ezpeleta z Dorny na razie potwierdził, że start sezonu odbędzie się zgodnie z planem. Co dalej – na razie nie możemy być pewni.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Z pewnością udamy się do Kataru zgodnie z zaplanowaną datą, ponieważ zapewniono nas, że nie ma niebezpieczeństwa. Ale jeśli chodzi o Tajlandię, która jest bliżej Chin, poprosiliśmy ich rząd o informacje i czekamy na odpowiedź.” – powiedział szef Dorny.

„W zależności od tego, co nam odpowiedzą, pojedziemy tam albo nie, ponieważ dla nas zawsze najważniejsze jest bezpieczeństwo. Jeśli nie udałoby się w marcu, możemy poszukać innego terminu. Kiedy powinni nam odpowiedzieć? W kolejnych kilku dniach, zanim pojedziemy do Kataru.” – dodał.

Źródło: motorcyclesports.net

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 18

  1. Chyba pozostaje tylko odwołać GP Tajlandii bo przełożyć nie będzie za bardzo kiedy. Chyba że przesuną kilka rund pod koniec sezonu, w co wątpię.

  2. Jest dużo czasu a jeszcze więcej kombinacji żeby przełożyć gp Tajlandii Decydujące słowo w tym temacie mają zespoły tzn.na jakie ustępstwa i ugody mogą pójść z Dorną co do terminu zagrożonego wyścigu

  3. Mam tylko nadzieję, że odwołane rundy nie przepadną lecz odbędą się w innym terminie. Dla mnie i tak jest ich za mało a odwoływanie kolejnych rund wyścigów to już kompletna porażka dla kogoś, kto jak ja, czeka na nie z taką niecierpliwością. :-))

    • Zajedziesz tych biednych i tak wychudzonych chlopcow oni i tak z ledwoscia wytrzymuja ten kalendarz litosci Katarzyno !!! ;)

    • Zartujesz czy nie?

      Kiedyś było 16-17 rund i było super. Uważam ze 20 to absolutne maximum.
      Za to powinni wywalić np ten Burram, Austin czy Misano czyli najnudniejsze tory a dać chociażby Estoril, Donington, Nelsona Piqueta lub Brno z powrotem.

      • Problem jest taki ze jednym się podobają te tory innym nie Ja z kolei uważam ze powinni skrócić bądź zlikwidować rozgrzewki a zrobić skrucony wyścig Coś podobnego jak w WSBK Jakieś nowe tory też były by mile widziane

      • Biaggi200 – jedni (tak jak ja) cierpią na notoryczny „głód” wyścigów a innych (podobnych do Ciebie) więcej niż 16-17 wyścigów już męczy. Rozumiem Cię ale kompletnie nie pojmuję. Jak można czuć satysfakcję mając w kalendarzu tylko 16-17 wyścigów. Dla mnie jesteś z innej planety. Kompletnie nie z mojej bajki :-((

        • Jeżeli się śledzi tylko jedną serię wyścigową to wyścigi co 2-3 tygodnie mogą się wydawać zbyt rzadkie. Ale gdy się dołoży F1 i WSBK to już się robi kalendarz tydzień w tydzień załadowany czymś do obejrzenia.
          NASCAR, który rusza dzisiaj, od lutego do listopada jeździ 40 wyścigów i moim zdaniem to jest chora liczba. Nie da się tego wszystkiego śledzić.

          • A gdzie w tym wszystkim miejsce na WRC?

          • I kolarstwo szosowe ? Dobrze ,że snooker przypada w większosci na jesienno zimowe miesiące

          • Maksymalnie 16 wyścigów powinno być.

            Co do Nascara, to pada na pysk z każdym rokiem. Mimo wielkich sponsorów i Monstera. Stawka została zmniejszona z 43 do 40 aut. Czasami startuje 37-38. Coraz mniej sponsorów mają i coraz mniej kibiców przychodzi. Prędzej czy później ograniczą te 36 wyścigów.

        • Dokladnie proponuje dolozyc WSBK i po temacie

        • Z tego co się zorientowałem od przyszłego weekendu aż po początek maja, tylko 1 wypada bez wyścigów, Wziąłem pod uwagę MotoGp, WSBK i BSB. Także szykujcie się bo już prawie zaczynamy sezon na całego.

    • problem w tym, że motogp jest w sezonie motocyklowym… i zazwyczaj jak jest piękny weekend, to jest grand prix :D a ponieważ oglądam i treningi i kwalifikacje i wyścigi wszystkich trzech klas to mi ciężko!! :D do tego dochodzi jeszcze wsbk i bsbk. Niby bsbk i wsbk są powtórki, ale na żywo to na żywo. Są też na żywo wyścigi o 5 rano czy też o 19 wieczorem, albo w nocy… no ale reasumując wolałbym mniej wyścigów niż więcej :)

  4. No i chodzi o to czy te przez Ciebie tory wymienione spełniają normy by mogły się ścigać prototypy motogp.

  5. Pamiętacie może dlaczego Laguna Seca wyleciała? Bardzo mi brakuje tego toru…

    Tak samo jak mi bardzo brakuje mojego ulubionego Suzuka, ale tu akurat wiem, że niestety nigdy nie będzie wystarczająco bezpiecznie dla motocyklistów.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
189 zapytań w 1,848 sek