Yamaha powraca w tym sezonie na tor Jerez jako obrońca tytułu mistrzowskiego w klasie MotoGP. Japoński producent motocykli świętuje w tym roku swoje 50-lecie istnienia i nie zamierza oddawać mistrzostwa bez walki. W barwach fabrycznego zespołu GauloiYamaha powraca w tym sezonie na tor Jerez jako obrońca tytułu mistrzowskiego w klasie MotoGP. Japoński producent motocykli świętuje w tym roku swoje 50-lecie istnienia i nie zamierza oddawać mistrzostwa bez walki. W barwach fabrycznego zespołu Gauloises Yamaha wystąpi Mistrz Świata Valentino Rossi a partnerować będzie mu Amerykanin Colin Edwards. Będzie to pierwszy sezon „Teksańskiego Tornado” na Yamasze po tym jak opuścił zespół Telefonica MoviStar.
„Niewątpliwie walka w tym sezonie będzie bardzo zażarta. W zeszłym roku zaskoczyliśmy wszystkich, ponieważ nikt nie spodziewał się, że od początku będziemy konkurencyjni. Dzisiaj każdy chce przyjechać przed nami już od pierwszego wyścigu. Myślę, że Gibernau znowu będzie moim największym przeciwnikiem, ale wiem, że pozostali kierowcy również będą szybcy a to zapowiada ostrą walkę”– powiedział Valentino Rossi.
W trakcie ostatnich tygodni Mistrz Świata, który w sezonie 2004 pokonał swoich byłych pracodawców od razu po przesiadce z Hondy na Yamahę, bardzo intensywnie pracował nad udoskonalaniem swojej Yamahy 2005 M1. Po rozwiązaniu kilku problemów związanych z ustawieniami i kierunkiem rozwoju swojej maszyny Rossi czwartym czasem w ostatnich przedsezonowowych testach w Jerez potwierdził, że nadal jest zawodnikiem , z którym należy się liczyć. Na uwagę zasługuje fakt, że Włoch wykręcił swój czasy na oponach wyścigowych, podczas gdy pozostali kierowcy używali opon do sesji kwalifikacyjnych.
„Jerez jest jednym z moich ulubionych torów. Odpowiada mojemu stylowi jazdy, jest bardzo techniczny i trudny. Długie, szybkie zakręty są miejscami gdzie bardzo ważny jest tor jazdy. Gdy byłem jeszcze w klasach 125cc i 250cc przejechałem tutaj wiele kilometrów i miałem wiele znakomitych występów” — dodał Rossi.
Colin Edwards, uznawany za jednego z najbardziej konsekwentnie jeżdżących kierowców w stawce MotoGP, będzie w tym sezonie wspierał Rossiego w walce z siedmioma kierowcami Hondy. Edwards i Rossi znali się już w roku 2001, wtedy to właśnie, startując razem w zespole, wygrali ośmiogodzinny wyścig na torze Szuka. Po ciężkiej walce pokonali duet wielce doświadczonych zawodników: Alexa Barrosa i Tadayuki Okadę.
„Po ogromnej ilości lotów samolotem z toru na tor, ośmiu seriach testów na całym świecie jestem szczęśliwy, że w końcu przyszedł czas wyścigu. Jestem zdeterminowany osiągnąć w Jerez dobry wynik. Będę niezadowolony z rezultatu gorszego niż najwyższy stopień podium. Mam pozytywne wrażenia jeśli chodzi o przyszły sezon i mam nadzieję, że będę walczył o mistrzostwo już od pierwszego wyścigu” — powiedział Colin Edwards.
Wicemistrz Świata Sete Gibernau, który w zeszłym sezonie walczył z Rossim o mistrzostwo aż do kulminacyjnej rundy na Phillip Island, w tym roku otrzyma większe wsparcie ze strony Honda Racing Company. Hiszpan trzeci sezon z rzędu będzie startował w barwach zespołu TelefonicaMovistar, który prowadzony jest przez Fausto Gresiniego.
„W tym roku hiszpańskie GP będzie niesamowitym wydarzeniem. Jerez zawsze było nadzwyczajnym miejscem, ale teraz będzie jeszcze goręcej, a to z tego powodu, że odbędzie się tutaj pierwsza runda tegorocznego sezonu. Porównując do zeszłego roku czuję się bardziej mocny psychicznie i fizycznie Ja dorosłem i moja drużyna również. Jestem przygotowany do kolejnego sezonu i nie mogę doczekać się pierwszego występu” — powiedział Sete Gibernau.
W kolejnej części opiszę jak przedstawiała się sytuacja przed i po zeszłorocznym Grand Prix Hiszpanii i zaprezentuję kilka ciekawych faktów na temat samego toru w Jerez i jego finansowych problemów w roku 2004.