Ojciec Valentino Rossiego – Graziano – na łamach Gazeta Sportiva powiedział, że jego syna nie martwią ostatnie pogłoski mówiące iż w obliczu słabych wyników The Doctor mógłby zakończyć karierę czy też nawet natychmiast wycofać się z MotoGP.
„Vale nie interesują te plotki, bo jak zwykle nie czyta niczego, czego mógłby się obawiać. Jest w świetnej formie fizycznej, mówią to wszyscy, którzy są obecni obok niego. Nie jest w złym nastroju – może mieć trochę obaw, jasne, bo pojawiało się ostatnio trochę problemów. Ale nie jest zdemotywowany.” – powiedział Graziano.
„Yamaha jest najwolniejszym motocyklem w stawce, zarówno jeśli chodzi o prędkość maksymalną, jak i przyspieszenie. Wszyscy o tym wiedzą. Kluczowe jest więc jego ustawienie, aby próbować odzyskać to, co straciło się na prostej. Z jakiegoś powodów to zawodzi.” – dodał ojciec Valentino Rossiego. „Podzielam niektóre z obaw Vale, ale także i jego optymizm. Chciałbym, aby ścigał się wiecznie.”
Źródło: Gazeta Sportiva, Marca
Fot. Yamaha
Ja też :-))
Hehe to pierwsze co pomyślałem ?
Poniżej link do kadru z konferencji prasowej GP Włoch w 2041 roku :)
https://i.pinimg.com/originals/f4/d3/a1/f4d3a18ad51ad711ab711ca0e9d52449.jpg
No co Ty, nie poznałeś?
To jest Misano 2050 i w końcu zdobyty po 3 latach 1 punkt za 15 miejsce :)
Rzeczywiście, możesz mieć rację. Trochę się pośpieszyłem :). Po wnikliwej analizie przyznaję, że to zdjęcie może być z 2050 r., czyli być zrobione jakieś 2 lata po odejściu Lina Jarvisa z Yamahy ;)
I jak tylko Jarvis odszedł Yamaha zaczęła znowu wygrywać ;)
Przynajmniej kibice będą wiedzieć kto to Rossi ;) MM będzie na emeryturze od prawie 20 lat :D
Forza vale!
Sezon ogórkowy w pełni :) – ciekawe co na ten temat mają do powiedzenia ciotki oraz wujkowie…
Dla mnie podsumowaniem tej połówki sezonu powinien być wniosek dla zespołów że nie wolno zatrudniać obu zawodników na 2 letnich kontraktach. Mamy połowę pierwszego sezonu u większości zawodników i nie wiadomo właściwie co zrobić teraz z Lorenzo i Zarco. Obaj męczą się niemiłosiernie, sami już nie wierzą że opanują motocykl, zamiast pozytywnego wizerunku obaj wnoszą raczej swoje zdemotywowane i wkurzone twarze. Realnie patrząc to nie ma też alternatywy bo co teraz mają zrobic fabryki – wybudować pod tych zawodników pasujące im motocykle :)? Rossi to oczywiście marketingowo zupełnie inna postać – także pod względem charakteru widać że Rossi nie reaguje aż takim wkurzeniem i bezsensownymi szarżami jak Lorenzo czy Zarco – ale on także męczył się w ostatnich wyścigach, no nie jest to Rossi jakiego się pamięta.
I teraz mamy takich trzech męczących się na motocyklach zawodników a wokoło takich kolesi jak Quartararo czy Mir… To po prostu bez sensu żeby w pośredniej klasie, nie oddającej potencjału zawodników, siedzieli jak w przechowalni nowi zawodnicy a w klasie królewskiej „nie ma wolnych miejsc”. Honda mogłaby bez kłopotu myśleć o Alex-ie w miejscu Lorenzo – punktowo zapewne żadnej różnicy, marketingowo – bomba, przyszłościowo – byłaby szansa. Quartararo jeździ tak jak kochają kibice – za wszystko co ma, nie patrząc na koszty i ból, płacząc po wyścigu bo ktoś go ograł. I na jego tle Rossi – holujący się gdzieś w Q1, zmieniający panicznie opony, kalkulujący gdzie i jakim tempem można jechać :). Dwie M1-ki walczą o PP a Rossi ogląda się w Q1 żeby ktoś go podholował – no ewidentnie coś jest nie tak i skoro tak dokładnie ocenia się problemy Lorenzo czy KTM-ów to dlaczego nie Rossiego?
Różnica jest raczej widoczna gołym okiem, ale ponieważ mamy dwuletnie luksusowe kontrakty to druga połowa sezonu będzie nudną walką o 2 miejsca i molestowaniem się czy tor pasował czy „nowa część” pomogła.
Zgadzam się