Jak informuje serwis motorcyclenews.com, pojawił się nowy kandydat do zastąpienia Jonasa Folgera, który z powodu choroby (syndrom Gilberta) będzie musiał opuścić cały sezon MotoGP. Jest to Malezyjczyk Hafizh Syahrin, który, gdyby dostał się do królewskiej klasy, byłby pierwszym zawodnikiem z regionu południowo-wschodniej Azji.
Na testach w Malezji Folgera zastępował Yonny Hernandez, jednak osiągane przez niego czasy były dalekie od konkurencyjnych. Raczej nie należy spodziewać się, że to właśnie Kolumbijczyka zobaczymy w tym sezonie w barwach ekipy Herve Poncharala, tym bardziej, że ma ważną umowę na starty w World Superbike z zespołem Pedercini Kawasaki. Szef Tech 3 potwierdza jednak, że kandydatem jest Syahrin.
Szukanie zawodnika tuż przed nowym sezonem nastręcza ekipie Tech 3 Yamahy niebywałych kłopotów. Satelicka ekipa musi przedyskutować obowiązujące umowy ze swoimi sponsorami.”Na ten moment nic nie zostało jeszcze zadecydowane, ponieważ moi niektórzy partnerzy mają nieco inne priorytety. Mają różne wizje, w zależności od tego, z której strony Atlantyku pochodzą. Dla jednych rynek azjatycki jest ważniejszy, dla innych mniej.” – powiedział Poncharal.
„Syahrin to jedno z nowych nazwisk, których do tej pory nie było na liście. Ale zdecydowanie na niej jest. Natomiast uwierzcie mi, jest bardzo daleko do sfinalizowania tego. Obecnie jestem bardzo zmęczony tą sytuacją. Musimy zadbać o interesy producenta motocykli oraz naszych sponsorów. Na kontraktach, jakie podpisaliśmy, zawodnikami byli Johann Zarco oraz Jonas Folger. Wszystkie rozbieżności muszą zostać przedyskutowane, a każdy ma swoje własne pomysły. Ze mną pośrodku tego wszystkiego.” – dodał.
Szanse Malezyjczyka na starty w MotoGP rosną dzięki temu, że jego osobistym sponsorem jest obiekt Sepang. Syahrin ma ważną umowę na starty w Moto2 w zespole Johana Stigefelta, jednak ta ekipa także jest wspierana przez Sepang. Malezyjski zawodnik ma 23 lata i w Moto2 jeździ od 2013 roku. W ubiegłym roku dwukrotnie stanął na podium – w deszczowych warunkach na torach Misano i Motegi.
No jak takie coś się uda, to Carmelo ze szczęścia nie wyrobi.
Kolejny paszport do kolekcji:)
A ja jestem za! Kolejny naród spoko, szkoda tylko, że nie kosztem jakiegoś Hiszpana czy Włocha, których przesyt w GP, a jedynego Niemca w stawce królewskiej klasy. Jak popada w Sepang… byłoby ciekawie :)
Sytuacja dla Herve ciężka, ale Hafizh przytargałby pewnie ze sobą Petronas. Umowa z Monsterem chyba też wygasa po 2018 (niech tylko ktoś to potwierdzi?), więc gdyby się sprawdził i został na dłużej, to może w 2019 Petronas Tech3 Yamaha? Takie tam przewidywania… ;)
Nie no, ogólnie mi on nie przeszkadza:)
Populacja Hiszpanów czy Włochów powinna się niedługo zmniejszać w MotoGp, bo przedstawiciele innych nacji dobrze sobie radzą.
Dla Dorny to potencjalne zyski, więc się ucieszą.
To racja, zysk i dla Dorny, i dla nas. W końcu mistrzostwa świata, do wyboru, do koloru! :)
A mnie najbardziej dziwi brak walki o J.Rea,który wprost powiedział, że na konkurencyjnym motocyklu MotoGP jak najbardziej by wystartował.a Tech3 konkurencyjny jest.Osobiscie uważam,że na czymkolwiek w MotoGP kończyły w top 5,a tak podpisał kontrakt z Kawą na kolejne sezony i zonk.nawet ograniczenie mu obrotów w moto nie pomogło,jak testy pokazały..hehe
Chyba trochę przeceniasz Reę, że na „czymkolwiek” kończyłby w top5. Rozumiem, że Aprilią także? WSBK to „drugi sort” i seria absolutnie nie mogąca się z MotoGP różnić. Davies czy też van der Mark w ogóle nie zaistnieli w wyścigach GP. Rea (pomijam epizod w bardzo okrojonej stawce 2011) i Sykes w ogóle się nie podjęli…
Już wielokrotnie wypowiadałem się na temat J.Rea, ale może lubię się powtarzać ;) i zgodzę się z Mefisto – raczej dziwiłbym się, czemu on (Rea) nie walczy, by dostać się do najlepszej ligi, niż zdziwienie, że najlepsi analitycy, znawcy potencjału różnych zawodników, którzy zamiast DNA, mają MGP, nie starają się o kolesia, który nie wykazuje prawdziwej chęci walki o najwyższe cele, z najlepszymi na świecie, na najtrudniejszej planecie w układzie wyścigów drogowych – jeśli taki Rossi ma problemy, by spokojnie przyjeżdżać w top5 (na swojej maszynie, w super teamie), gdzie Pedrosa nie ma łatwiej etc, gdzie stawka jest tak wyrównana i mocna jak dziś, to gdzie tam miejsce dla Rea i to jeszcze spokojnie w top5? ;)
To pytanie jest retoryczne, nie staraj się znaleźć na nie odpowiedzi – jak Rea sie na chapie kasy i sławy i zacznie myśleć o zdobywaniu najważniejszych celów w tym co robi, to wtedy dopiero wykaże chęci i MotoGp dopiero wtedy może zacznie poważniej go traktować ;)
https://youtu.be/Lt3A5hRtApc?t=81
Bez urazy,ale VanDerMark to nie Rea,Davies nie jeździ równo,również mu do J.R. daleko.Nie pamiętacie wspólnych testów?nie było co prawda czołowych zawodników MotoGP ale tych spoza top10 Rea odjechał „prawie” Stockiem;) no nie powiecie chyba,że nie chcielibyście zobaczyć Johnego choćby z dzika karta(oczywiście wiem że to niemożliwe,po drugie kiedyś,choć w barwach Repsola ,nie był jeszcze w szczytowej formie,docierał się)?mogłoby być ciekawie..
Rea ma ważny kontrakt, zdaje się do końca tego roku.
Więc jak by to miało wyglądać?
Johnny mówi na 2-3 miesiące przed startem sezonu: „Sorry Kawa, ale chce iść do Tech3 na rok. Puścicie mnie, nie?” Na pewno się zgodzą.
On sam gdzieś przyznał, że obecnie jest tylko 6 konkurencyjnych motocykli, i nie ma wśród nich Tech3.
A jakoś nie ma pewności, że Rea jest lepszy od zawodników z Repsola, Movistara i Philip Morris.