MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Już we wtorek „Kentucky Kid” znów będzie dzielił garaż z „The Doctorem”, podobnie jak to miało miejsce w sezonie 2003, kiedy to obaj reprezentowali barwy teamu Repsol Honda. Wówczas to Włoch sięgnął po tytuł mistrzowski, trzeci z rzędu w klasie królewskiej, a #69 dopiero co debiutował w MotoGP. Tym razem jednak to na początku 29’latek z Owensboro będzie miał przewagę jeśli chodzi o doświadczenie z jazdy na Ducati, na którym to ściga się od pierwszych testów w Walencji, które miały miejsce przed rozpoczęciem sezonu 2009.
„Po raz ostatni byliśmy team-partnerami w 2003 roku, kiedy to wziąłem go pod swoje skrzydła,” rozpoczął Hayden. „Przyjechałem ze Stanów Zjednoczonych z dużym doświadczeniem, więc sądzę, że mocno mu pomogłem i pokazałem właściwą drogę. Byłem bardzo otwarty, nie miałem nic przeciwko udostępnianiu mu swoich informacji, więc mam nadzieję zrobić to samo tym razem,” stwierdził Nicky w czwartek podczas konferencji prasowej, po czym wybuchnął śmiechem. „Bardzo mu pomogłem we wszystkim – zwłaszcza w poprawie jego zaciętości jazdy podczas wyścigu. Patrzcie, to naprawdę było to, czego potrzebował! Nauczyłem go też tego, jak postępować z fanami. Sądzę, że bardzo mu pomogłem i jestem dumny z tego, co z niego wyrosło,” powiedział #69.
Całą tą wypowiedzią Mistrz Świata z sezonu 2006 doprowadził całą salę konferencyjną niemalże do łez. Najmocniej jednak śmiał się główny sprawca tego „zamieszania” oraz właśnie Valentino Rossi. W jednym garażu, należącym do fabrycznego zespołu Ducati, Włoch przejdzie już we wtorek, kiedy to po raz pierwszy wsiądzie na Desmosedici. Dopiero w połowie października Yamaha zezwoliła #46, który w jej barwach spędził siedem lat, przetestować Ducati już w Walencji. Zwalniając go jednak z kontraktu w listopadzie a nie na koniec grudnia, producent z Iwaty postawił jednak kilka warunków. Najważniejszym okazał się ten mówiący o tym, iż po próbach na obiekcie imienia Ricardo Tormo nie może publicznie wypowiadać się na temat nowej dla siebie maszyny.
Jak już wiadomo, do Ducati 31’latek z Tavullii zabiera ze sobą wszystkich swoich mechaników, z genialnym Jeremym Burgessem na czele. W czwartek Włoch wypowiedział się na temat tego, jak ważne było dla niego zmienienie barw z całą załogą. „Wiem, że dla chłopaków, zwłaszcza dla Jerry’ego, to zupełnie nowa przygoda, a w przypadku niektórych to także życiowy wybór. Na końcu jednak wszyscy powiedzieli tak, gdy zapytałem ich, czy przechodzimy razem. Jestem z tego powodu niezwykle szczęśliwy, ponieważ pracujemy razem od wielu lat, a dodatkowo świetnie się dogadujemy. Na koniec sezonu będzie to już dziesięć czy jedenaście lat,” powiedział Valentino Rossi, który w jednym z wcześniejszych wywiadów przyznał, iż przeszedł by do producenta z Bolonii bez względu na to, co zrobiliby jego mechanicy.
Siedem lat temu, dokładnie w tej samej sali prasowej 9’krotny Mistrz Świata ogłosił, iż opuszcza Hondę i przechodzi do Yamahy. Nic więc dziwnego, że jutrzejsze zmagania będą dla niego niezwykle emocjonujące, jednak jak sam przyznał dla serwisu MCN, producenta spod znaku trzech skrzyżowanych kamertonów opuszczać będzie z uśmiechem na ustach – wszak razem przeżywali wiele rewelacyjnych momentów. „Gdyby dokładnie tutaj, siedem lat temu ktoś powiedział mi, że wygram na Yamasze cztery tytuły i czterdzieści sześć wyścigów, podpisałbym to nawet swoją krwią,” powiedział wciąż obecny zawodnik teamu Fiat Yamaha.
Na relacje z nadchodzących wielkimi krokami testów już teraz serdecznie zapraszamy na strony naszego serwisu. Niestety próżno spodziewać się będzie oficjalnych wypowiedzi Rossiego aż do słynnej prezentacji Ducati, która odbędzie się pod nazwą Wrooom 2011 we włoskim resorcie Madonna di Campiglio w połowie stycznia. Opinii pozostałych zawodników na temat tych prób na łamach naszego serwisu pewno jednak nie zabraknie!
