Home / MotoGP / Hayden i Rossi znowu poza podium

Hayden i Rossi znowu poza podium

Raz jeszcze zawodnikom zespołu Ducati Marlboro nie udało się stanąć na podium. Biorąc jednak pod uwagę warunki, w jakich przyszło im walczyć w AirAsia British Grand Prix – cieszą się, że w ogóle dojechali do mety.

Najlepszym zawodnikiem jeżdżącym na Desmosedici GP11 praktycznie przez cały weekend był Nicky Hayden, który rok temu na torze Silverstone miejsce na najniższym stopniu podium stracił na pół okrążenia przed metą. I chociaż teraz chciał on wskoczyć na „pudło”, nikt praktycznie nie dawał mu na to szans. W kwalifikacjach jednak #69 musiał pogodzić się z przegraną z… Karelem Abrahamem i startem z siódmego pola.

 

Po zgaśnięciu czerwonych świateł przesunął się on jednak na lokatę numer sześć, by jeszcze na pierwszym okrążeniu wskoczyć na piąte miejsce wyprzedzając Bena Spiesa. Już na początku trzeciego kółka Amerykanin zaliczył potężny uślizg tyłu w pierwszym zakręcie i spadł za plecy nie tylko #11, ale także i Colina Edwardsa. Potem, korzystając z wywrotek duetu teamu Yamaha Factory Racing oraz Marco Simoncelliego „Kentucky Kid”  był już czwarty i na tym miejscu dojechał do mety. „Mówiąc szczerze cieszę się, że na deszczu miałem szansę na podium. Gdyby przed wyścigiem ktoś zaproponował mi czwarte miejsce powiedziałbym: ‘nie, dzięki, stać mnie na więcej’. Ale tak czy inaczej nie jestem zawiedziony.”

 

„Nie zaliczyłem najlepszego startu, bo sprzęgło zachowywało się nieco nerwowo. Na pierwszych kółkach ciężko było cokolwiek zobaczyć i uzyskać odpowiednią temperaturę pracy opon. W pewnym momencie zaliczyłem spory uślizg przodu w pierwszym zakręcie, ale na szczęście się nie przewróciłem,” kontynuował 29’latek z Owensboro. Na siedemnastym okrążeniu Nicky uzyskał najlepszy czas wyścigu – 2’21.432, próbując dogonić trzeciego Edwardsa. „Widziałem przede mną Colina i robiłem co w mojej mocy, żeby go dogonić, ale był za daleko. Myślę, że pierwszy raz na Ducati uzyskałem najlepszy czas okrążenia w wyścigu i chociaż nie dają za to punktów, to naprawdę bardzo miłe.”

 

Ostatecznie do mety Hayden dojechał na czwartym miejscu, notując jeden z lepszych swoich finiszów w tym sezonie. W klasyfikacji generalnej nadal jednak zajmuje on szóstą pozycję z dorobkiem sześćdziesięciu punktów. Do wciąż nieobecnego, piątego Daniego Pedrosy brakuje mu zaledwie jednego „oczka”. „Jestem pełen uznania dla Colina, bo przecież tydzień temu złamał obojczyk, a już jest na podium. Nadal jednak go nie lubię, bo pobił mnie w walce o podium. Oczywiście żartuję. To nie był dla nas łatwy weekend, ale nie poddawaliśmy się. Wielkie dzięki całej ekipie, bo znów wywalczyliśmy sporo punktów,” dodał na koniec Mistrz Świata sezonu 2006.

Chociaż w połowie maja Valentino Rossi jeździł drogowym Ducati 1198 po torze Silverstone, nikt nie spodziewał się, że w miniony weekend będzie miał aż takie problemy. Już od pierwszego treningu wolnego Włoch miał ogromne kłopoty ze znalezieniem odpowiednich ustawień swojego Desmosedici GP11, przez co regularnie był jednym z najwolniejszych zawodników Ducati. Wydawało się, że w wyścigu powalczy co najwyżej o lokatę końcówce czołowej dziesiątki po tym, jak zakwalifikował się na zaledwie czternastej lokacie.

 

Włoch jednak fatalnie wystartował i na dwunaste miejsce awansował dopiero w połowie pierwszego kółka pokonując Hectora Barberę. Na trzeciej cyrkulacji #46 wyprzedził Hiroshiego Aoyamę i pomału zaczął zmniejszać stratę do poprzedzających go zawodników. Na ósmym kółku znalazł się przed Toni Eliasem, a na dziewiątym przed Karelem Abrahamem. Korzystając z wywrotek Jorge Lorenzo, Bena Spiesa i swojego przyjaciela Marco Simoncelliego wskoczył on na szóste miejsce i na nim też dojechał do mety. „Bez cienia wątpliwości to była nasza najgorsza runda w tym sezonie, ale przynajmniej wykonaliśmy dobrą robotę nieco ograniczając problemy. Biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej rozpoczynaliśmy wyścig to szóste miejsce nie jest złe. Pozwala nam to nadal być blisko czołówki w klasyfikacji generalnej.”

 

W „generalce” tymczasem 32’latek z Tavullii przesunął się na czwarte miejsce, pokonując nieobecnego wciąż Daniego Pedrosę. Do trzeciego Andrei Dovizioso „The Doctorowi” brakuje zaledwie, albo aż, piętnastu punktów. „Wiedzieliśmy, że mój brak tutejszego doświadczenia nam nie pomoże, ale prawdą też jest, że nie dokonaliśmy takich postępów, jakich powinniśmy. W rzeczywistości Nicky zaliczył bardzo fajny wyścig, nawet ustanowił najszybszy czas jednego okrążenia, czym udowodnił, że Ducati jest naprawdę konkurencyjne na mokrej nawierzchni,” kontynuował „The Doctor”.

 

Na swoim najszybszym kółku Rossi stracił do Haydena blisko trzy sekundy, a na metę wpadł trzydzieści siedem sekund po nim. Do zwycięzcy Casey’a Stonera stracił on tymczasem ponad minutę! „Nie udało nam się jednak odpowiednio poprawić, przez co nie byłem w stanie mocno naciskać, motocykl był trudny do kontrolowania. Wszyscy jesteśmy jednak za to odpowiedzialni – ja, motocykl i zespół. Razem jednak będziemy się starali poprawić i jak najszybciej powrócić do poziomu, jaki prezentowaliśmy na Le Mans i w Katalonii, by po tym zaliczyć postępy,” zakończył 9’krotny Mistrz Świata.

 

 

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
124 zapytań w 1,163 sek