Mieszane uczucia w zespole Ducati Marlboro po zakończonym dziś wyścigu w Le Mans. Z jednej strony znakomita forma Nicky’ego Hayden’a, z drugiej – kolejna runda GP bez punktów dla Mistrza Świata 2007 Casey’a Stonera.
Wygląda na to, że pomiędzy Nicky’m Hayden’en, a jego Desmosedici GP10 doszło do całkowitego pojednania i porozumienia. Mając jeszcze w pamięci poprzedni rok, Amerykanin od początku tego sezonu zadziwia znakomitymi wynikami i wysoką formą, która póki co, okazuje się być lepsza nawet od zawodnika numer 1 zespołu Ducati Marlboro – Casey’a Stonera.
To już kolejny raz w tym roku jak pech dopadł Australijczyka. Starając się nie dopuścić do ucieczki czołówki, swoją walkę w Grand Prix Francji skończył już na trzecim okrążeniu. Tym samym na trzy tegoroczne wyścigi, Stoner minął linię mety tylko jeden raz – w Jerez de la Frontera.
Zgromadzonej we francuskim Le Mans ponad 80 tysięcznej publiczności sporych wrażeń dostarczył za to Hayden. Kentucky Kid swoją zaciętą walką wprawił w euforię niejednego fana MotoGP. Po jego dzisiejszym występie, w którym na ostatnim okrążeniu wyprzedził Daniela Pedrosę i jako czwarty minął linię mety, możemy śmiało wyczekiwać, aż Amerykanin wskoczy na podium i to nawet na jego najwyższy stopień.
W klasyfikacji generalnej sytuacja wygląda następująco: Hayden z 39 punktami zajmuje piątą pozycję. Stoner w tabeli mistrzostw znajduje się dopiero na trzynastym miejscu z 11 punktami na koncie.
Nicky Hayden, czwarte miejsce:
”Jestem bardzo zadowolony z czwartego miejsca, ponieważ początek weekendu nie należał dla mnie do najłatwiejszych, a kiedy wyścig wystartował bardzo szybko znalazłem się z tyłu stawki. Momentalnie zebrałem wszystkie siły i zacząłem odrabiać straty. Naciskałem bardzo mocno aby dogonić czołówkę i powalczyć o podium, ale niestety nie zdążyłem wystarczająco się do nich zbliżyć. Jestem usatysfakcjonowany, bo wiem, że nie mogłem dziś już nic więcej zdziałać, dlatego chciałby w tym miejscu serdecznie podziękować całemu zespołowi za ich świetną robotę. Czwarte miejsce jest dobre jak na Le Mans, ale w Mugello stać mnie na więcej, więc dużo ciężkiej pracy jeszcze przed nami. Przykro mi z powodu Casey’a i jego ekipy, która równie ciężko pracowała cały weekend i może czuć się teraz zawiedziona. Ale to twardy zawodnik i możecie być pewni jego szybkiego powrotu o czołówki, a wtedy obaj będziemy mieli powody do radości.”
Casey Stoner, niesklasyfikowany:
”Jestem bardzo zawiedziony, ponieważ przez cały weekend czułem się świetnie na torze. Naciskałem na przód motocykla kiedykolwiek chciałem, ale z jakiegoś powodu podczas dzisiejszego wyścigu po prostu coś nie chciało współgrać. Domyślamy się co to może być, więc mam nadzieję, że szybko to naprawimy, ponieważ trzy wyścigi za nami, a tylko jeden ukończony. Nie zmieniałem pod żadnym kątem swojego stylu jazdy, ale jeśli będzie taka potrzeba to jestem w stanie to zrobić. Może problem tkwi w tym, że jak jadę za wolniejszym zawodnikiem to nie jestem w stanie tak samo mocno naciskać na przód motocykla, jak to robię przeważnie. Szczerze to i tego nie jestem w tym momencie pewien, więc musimy usiąść i przeanalizować dokładnie całą sytuację przed kolejnym wyścigiem.”
Vittoriano Guareschi, menedżer zespołu Ducati Marlboro:
”Zawiodłem się dzisiaj występem Casey’a, ponieważ niewątpliwie ta sytuacja podłamała nie tylko jego, ale i cały zespół. Jak widać dzięki wynikowi Nicky’ego – mieliśmy dziś szanse na udany wyścig. Szansa ta jednak została pogrzebana w momencie upadku Casey’a, kiedy starał się przebić do czołówki. Stracił przyczepność w przodzie i teraz wszyscy zastanawiamy się dlaczego do tego doszło. Wiem, że on się tak łatwo nie poddaje i w kolejnym wyścigu znowu da z siebie wszystko, dlatego właśnie musimy wziąć się do pracy, żeby mógł zaprezentować wszystkim swój wielki talent. Nicky ponownie pokazał się ze swojej najlepszej strony, a jego wynik nie jest już dla nikogo zaskoczeniem. Pomimo problemów w trakcie treningów, pokazał podczas dzisiejszego wyścigu ogromnego ducha walki, który pozwolił mu uzyskać najlepszy wynik w jego karierze na torze Le Mans.”