Nicky Hayden jest pewien, że obecny sezon będzie dla niego udany. Amerykanin po pechowych kwalifikacjach, w których odniósł kontuzję zajął dwunastą pozycję w wyścigu o GP Kataru.
Były mistrz świata przeżył wiele emocji w inaugurującym sezon 2009 weekNicky Hayden jest pewien, że obecny sezon będzie dla niego udany. Amerykanin po pechowych kwalifikacjach, w których odniósł kontuzję zajął dwunastą pozycję w wyścigu o GP Kataru.
Były mistrz świata przeżył wiele emocji w inaugurującym sezon 2009 weekendzie na torze Losail. Pierwszy wyścig na maszynie Ducati, problemy z czujnikami w motocyklu wyścigowym po czym kłopoty ze sprzęgłem w obu maszynach w piątek, awaria silnika w czasie ostatnich treningów i na koniec potężny high-side’a w kwalifikacjach.
Pomimo bólu w klatce piersiowej Nicky zdecydował się na wzięcie udziału w wyścigu startując z szesnastej pozycji kończąc ostatecznie jako dwunasty.
„Kentchucky Kid” stwierdził po wyścigu, że uzyskiwana przez niego prędkość daje mu pewność, że wszystko co złe jest już za nim.
”To był trudny weekend i mieliśmy dużo problemów — oczywiście high-side przy prędkości przekraczającej 200km/h w niczym nam nie pomógł ale naprawdę nic w ten weekend nie poszło nam bezproblemowo.” – mówił po wyścigu kierowca Ducati.
” Na początku wyścigu byłem trochę wolny. Nie miałem dobrego startu ale kiedy zmniejszyła się ilość paliwa w baku jechało mi się już lepiej i byłem coraz szybszy i pięć lub sześć ostatnich okrążeń było moimi najszybszymi w ten weekend.”
”Mam nadzieję, że wszystkie złe rzeczy są już za mną.”
Nicky dodał, że zwycięstwo jego nowego team partnera Casey’a Stonera pokazało mu, że po zaaklimatyzowaniu się na Desmosedici GP9 również on będzie w stanie zajmować wysokie lokaty.
”Casey pokazał potencjał tego motocykla, który jest tak szalony jakby chciał powiedzieć — Jestem tu w bardzo dobrym nastroju i czekam z niecierpliwością na start w Motegi.” – zakończył swoją wypowiedź Hayden.