W tym roku możemy oglądać zupełnie innego Nicky’ego Haydena od tego, który jeździł w MotoGP zaledwie w ubiegłym sezonie. Teraz Amerykanin wierzy w możliwości swoje i motocykla, co napawa go optymizmem przed GP Włoch.
Początek obecnego cyklu zmagań jest dla „Kentucky Kida” naprawdę udanym. W trzech dotychczasowych rundach #69 trzykrotnie dojeżdżał do mety na pozycji numer cztery, za każdym razem pokonując swojego team-partnera Casey’a Stonera.
W Katarze 28’latkowi z Owensoboro do podium zabrakło zaledwie 0.011sek, w Hiszpanii od trzeciego Valentino Rossiego oddzieliło go już więcej, co nie zmienia jednak faktu, ze dwa razy pokonał on #27. Nieco ponad tydzień temu we Francji Nicky znowu wywalczył trzynaście punktów, a już na początku zmagań tuż przed nim wywrócił się właśnie Stoner.
„Nie mogę się już doczekać rundy na Mugello, podczas której chcę wymazać z pamięci wszystkich mój tamtejszy wyścig z zeszłego roku. Wówczas przed włoskimi fanami i wieloma osobami z Ducati jechałem dość wolno,” stwierdził Hayden, który o ubiegłorocznym cyklu zmagań chce jak najszybciej zapomnieć.
Rok temu we Włoszech Mistrz Świata z sezonu 2006 w kwalifikacjach był szesnasty, by do mety niedzielnego wyścigu dojechać na dwunastym miejscu. To jednak nie było to, czego oczekiwał on i jego team. W minionym cyklu zmagań nie mógł się on przez sporą część sezonu dogadać ze swoim Desmosedici, jednak teraz jest zupełnie inaczej.
„W ubiegłym sezonie w samym wyścigu poszło mi lepiej niż w sesjach treningowych, jednak w trakcie niedzielnych zmagań zacząłem mieć problemy z tylnym hamulcem. To wszystko sprawiło, że wynik nie był najlepszy. Teraz jednak będziemy mieli serię wyścigów, które mogą być dla nas naprawdę dobre,” mówił dalej zawodnik Ducati Marlboro Team.
Po dwunastu miesiącach, jakie minęły od Grand Prix Włoch 2009, Amerykanin znacznie lepiej czuje się na Desmosedici, co zresztą potwierdzają jego tegoroczne wyniki. Dzięki tym trzem czwartym miejscom w klasyfikacji generalnej zajmuje on piąte miejsce, mając na swym koncie trzydzieści dziewięć punktów.
„Mugello to jeden z tych obiektów, na którym może ci się jeździć naprawdę przyjemnie, albo bardzo trudno. Wszystko zależy od tego, jak czujesz motocykl i jak dobre masz ustawienia. Jeśli uda ci się znaleźć fajny set-up, jazda jest naprawdę wspaniała. Czekam z niecierpliwością by spotkać tych włoskich fanów, jak również tych, którzy kibicują Ducati. Liczę, że zarówno ja jak i oni, będziemy się dobrze bawić,” zakończył Nicky Hayden, obecnie szósty w klasyfikacji BMW M Award.
Bardzo zadowolony z dotychczasowych wyników „Kentucky Kida” jest również Filippo Preziosi, który nie szczędzi Amerykaninowi pochwał. „Oczywiście musimy pogratulować Nicky’emu jego jazdy zarówno podczas przedsezonowych testów, jak i pierwszych tegorocznych Grand Prix,” stwierdził dyrektor techniczny teamu Ducati Marlboro. Warto też dodać, że w nadchodzący weekend były Mistrz Świata klasy królewskiej otrzyma kilka nowych części, które pomogą mu przy wychodzeniu z zakrętów.