Fabryczny zespół Ducati oficjalne potwierdził, że podpisał dwuletni kontrakt z Nickym Haydenem. Oznacza to więc, że Amerykanin ścigać się będzie na bolońskim motocyklu w ostatnim sezonie „osiemsetek” i pierwszym, kiedy maszyny będą miały pojemność 1000cc.
Tak jak się więc spodziewaliśmy, ogłoszenie przedłużenia umowy pomiędzy #69 a włoską marką nastąpiło właśnie podczas domowej rundy dla tegoż zawodnika – Red Bull Indianapolis Grand Prix. W przyszłym roku zespołowym kolegą „Kentucky Kida” będzie natomiast 9’krotny Mistrz Świata Valentino Rossi. Włoch, po opuszczeniu Yamahy, zajmie w Ducati miejsce Casey’a Stonera. Jak pamiętamy, Nicky i „The Doctor” byli już zespołowymi kolegami, a miało to miejsce w sezonie 2003, kiedy to obaj reprezentowali barwy teamu Repsol Honda.
Tegoroczny cykl zmagań jest drugim dla 29’latka z Owensboro w fabrycznym zespole Ducati, a względem ubiegłego sezonu radzi on sobie tym razem o wiele lepiej. Czterokrotnie finiszował na pozycji numer cztery, dwukrotnie w bezpośredniej walce pokonał Casey’a Stonera, a na swoim koncie ma na tym etapie mistrzostw ponad dwa razy tyle punktów, co po dziesięciu rundach rok temu. Zaledwie wczoraj, podczas kwalifikacji na obiekcie Indianapolis Motor Speedway Mistrz Świata z sezonu 2006 po raz pierwszy, w trakcie jazd na Desmosedici, wywalczył start do wyścigu z pierwszego rzędu (trzecie pole).
„Jestem naprawdę dumny z tego, że przedłużyłem kontrakt z Ducati. W ubiegłym roku czułem się tak, jakbym jeździł na Desmosedci, ale teraz czuję się naprawdę jak zawodnik Ducati. Cały zespół, sponsorzy i fani cały czas mnie wspierają, a ja mam nadzieję, że odwdzięczę im się dobrymi wynikami. W przyszłym roku będę jeździł razem z facetem, który nazywa się Rossi, który wie co nieco o motocyklach!” żartował Hayden.
Wraz z Valentino Nicky będzie więc pracował nad rozwojem motocykla o pojemności 1000cc. Samo Ducati może być też zadowolone ze swoich poczynań, bowiem dzięki podpisaniu umów z tą dwójką na dwa sezony, unikną zamieszania spowodowanego kontraktami przed, jakże ważnym, rokiem 2012. „Będziemy mieć naprawdę mocny skład – nie chcę przewidywać wyników, ale nie mam wątpliwości, że ten zespół będzie miał w sobie prawdziwą pasję, wolę walki i mnóstwo dobrej energii. To początek nowej ery dla Ducati, a ja cieszę się, że mogę być tego częścią,” dodał na koniec „Kentucky Kid”.
Filippo Preziosi podkreślił natomiast, że #69 nigdy się nie poddaje i dba po każdy szczegół podczas swojej pracy. Oczekuje on też, że Amerykanin przez kolejne dwa lata z każdym wyścigiem będzie się coraz mocniej poprawiał i regularnie walczył o podia. „Bardzo się cieszymy z tego, że Nicky będzie z nami przez kolejne dwa sezony. Nie jest tajemnicą, że to zawodnik, który nigdy nie rezygnuje, pokazuje to cała jego kariera w wyścigach motocyklowych. Jego wytrwałość, jako osoby, jest wzorem dla nas wszystkich, bo pokazuje nam, że nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli tylko mocno w to wierzymy,” mówił dyrektor Ducati Corse.
„Nicky to naprawdę wyjątkowy zawodnik, zwraca uwagę na każdy szczegół. Dla niego obecność w zespole Valentino może sprawić, że razem stworzą niezwykle konkurencyjny motocykl. Myślę też, że tymi cechami zdobył serca wszystkich Ducatisti [fanów Ducati – przyp. autora] i to jest powód, dlaczego motocykl Desmosedici jest po prostu stworzony dla niego,” dodał na koniec Włoch, którego przyjaźń z Rossim miała ogromny wpływ na to, że „The Doctor” postanowił przejść właśnie do bolońskiego producenta.