Home / MotoGP / Hayden z pierwszej linii, Stoner zawiedziony

Hayden z pierwszej linii, Stoner zawiedziony

Nareszcie się udało! Podczas swojego dwudziestego ósmego startu na motocyklu Ducati Nicky Hayden w końcu rozpocznie wyścig z pierwszego rzędu. Po raz drugi też w tym sezonie w kwalifikacjach pokonał on swojego team-partnera Casey’a Stonera, który tym razem musiał zadowolić się szóstym miejscem.

 

W przeszłości, jeżdżąc jeszcze na Hondzie, Amerykanin dwadzieścia cztery razy startował z pierwszego rzędu, jednak miało to miejsce w latach 2003-2008 włącznie. Wiele razy było blisko tego, by pierwszy raz ruszyć do wyścigu z pierwszej linii na Ducati, jednak ostatecznie udało mu się to dopiero wczoraj – na jego domowym torze Indianapolis Motor Speedway, który położony jest trzy godziny drogi samochodem od jego rodzinnej miejscowości Owensboro. Czy można było sobie wymarzyć lepsze miejsce? Jeszcze kilka minut przed końcem kwalifikacji to #69 był liderem, jednak na koniec pokonali go jego rodak Ben Spies oraz lider klasyfikacji generalnej Jorge Lorenzo.

 

„W końcu zdobyłem mój pierwszy start z pierwszego rzędu wraz z Ducati – zaledwie po półtora roku starań!” żartował Mistrz Świata z sezonu 2006. „Jesteśmy z tego powodu niezwykle zadowoleni, ponieważ jest to naprawdę ważne przed wyścigiem. Jeśli chcę jechać w wyścigu w czołówce, to muszę dobrze wystartować, a przed rozpoczęciem sesji powiedziałem Juanowi [Martinezowi – szefowi mechaników], że należy nam się pierwsza linia, którą udało nam się zdobyć. Mamy przyzwoite ustawienia na wyścig, jednak kiedy założyliśmy miękkie opony różnica względem tych twardych była tak wielka, że przypomniały mi się dawne gumy kwalifikacyjne,” komentował 29’latek z Owensboro.

 

Warto nadmienić, że „Kentucky Kidowi” do lidera zabrakło zaledwie nieco ponad dwóch dziesiątych sekundy, a do poprzedzającego go Lorenzo 0.011sek (notabene o tyle przegrał podium w Katarze z Andreą Dovizioso!). Zawodnik fabrycznej ekipy Ducati po cichu liczy na to, że wieczorem powalczy o finisz na „pudle”, zaledwie drugi w swojej karierze na bolońskim motocyklu. Warto nadmienić, że na Indianapolis Motor Speedway zarówno rok jak i dwa lata temu dojeżdżał on w czołowej trójce, a w ubiegłym sezonie wywalczył przy okazji pierwsze, i jedyne, podium na Desmosedici. „Dwóch amerykańskich zawodników w pierwszym rzędzie to świetna sprawa nie tylko dla MotoGP, ale także i dla tutejszych kibiców. Mam nadzieję, że to nakłoni jeszcze więcej osób do obejrzenia wyścigów na miejscu, a my zrobimy wszystko, by stworzyć im jak najlepszy show!” zakończył Nicky.

W pochmurniejszym nastroju po kwalifikacjach był z kolei team-partner Haydena – Casey Stoner, który powrócił na „Cegielnię” po rocznej przerwie spowodowanej chorobą. Po uzyskaniu najlepszych wyników zarówno w pierwszym jak i drugim treningu wolnym, można się było spodziewać nieco więcej aniżeli szósta pozycja startowa. Oznacza to więc, że Australijczyk rozpocznie wieczorny wyścig tuż za plecami #69 – z końca drugiej linii. Co ciekawe, różnica pomiędzy tą dwójką wyniosła trzy dziesiąte sekundy.

 

„Nie jestem do końca zadowolony z tej sesji, myślałem, że będę nieco szybszy. Podczas całych kwalifikacji walczyliśmy ze znalezieniem większej przyczepności na twardych oponach, więc spędziliśmy nad tym mnóstwo czasu. Niestety wypróbowałem kilka wariantów ustawień, które po założeniu miękkich gum kompletnie się nie spisały i miałem problemy z wyczuciem motocykla. Jestem trochę rozczarowany, ale dość pewny siebie przed wyścigiem. Myślę, że mamy nieco lepsze tempo aniżeli kilku zawodników znajdujących się przed nami,” stwierdził 23’latek z Kurri-Kurri, który podczas porannego treningu nie ustrzegł się błędu i wylądował na deskach po uślizgu przodu.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
145 zapytań w 1,114 sek