Dopiero co nowo koronowany na Mistrza Świata kategorii 250cc zawodnik cieszył się ze swojego triumfu, a już następnego dnia zasiadł na motocykl klasy królewskiej, by na dobre rozpocząć walkę w MotoGP.
Hiroshi Aoyama dobrze wie, że przed Dopiero co nowo koronowany na Mistrza Świata kategorii 250cc zawodnik cieszył się ze swojego triumfu, a już następnego dnia zasiadł na motocykl klasy królewskiej, by na dobre rozpocząć walkę w MotoGP.
Hiroshi Aoyama dobrze wie, że przed nim jeszcze sporo pracy, zanim wpasuje się w maszynę o pojemności 800cc. Choć testy w Walencji były dla niego pierwszymi w nowej kategorii, niektórzy już twierdzą, że poszło mu poniżej oczekiwań. Podczas tych prób Japończyk przejechał aż 169 okrążeń, jednak jego wynik okazał się o blisko trzy sekundy gorszy od lidera.
W przyszłym sezonie „Hiro” reprezentować będzie barwy zespołu Interwetten Racing, chociaż na torze imienia Ricardo Tormo jego motocykl pomalowany był jeszcze w barwy Teamu Scot. Podczas wszystkich trzech dni prób zawodnik pochodzący z Kraju Kwitnącej Wiśni zawsze plasował się jednak na ostatnim miejscu w tabeli czasów.
„Wciąż pracujemy tak jak podczas poprzednich dni, bowiem chcemy poprawić moje samopoczucie na RC 212V krok po kroku. Czasy okrążeń są coraz lepsze, a ja jestem pozytywnie nastawiony. Zmieniłem trochę mój styl hamowania, co na początku było trochę dziwne, ale teraz idziemy w dobrym kierunku,” przyznał jeden z przyszłorocznych debiutantów w MotoGP.
Największym problemem Aoyamy jest hamowanie, jednak przed nim i jego nowym zespołem jest jeszcze trochę czasu, by się poprawić. „Przed nami jeszcze wiele okrążeń, zanim w pełni zrozumiemy maszynę. Naszym celem na kolejne testy w Malezji jest poprawa mojej kontroli nad motocyklem, bym mógł precyzyjniej hamować,” dodał 28’latek z Chiby.