Hiroshi powraca do formy

Nareszcie pojawiły się kolejne informacje o stanie zdrowia Hiroshiego Aoyamy. O tym, jak czuje się Japończyk, który uszkodził jeden z kręgów w czerwcu, od dawna nie było wiadomo praktycznie nic.

Podczas sesji rozgrzewkowej na torze Silverstone #7 zaliczył high-side’a, oczywiście z powodu zimnej tylnej opony. Początkowo wydawało się, że nic mu się nie stało, jednak niedługo później wyszło na jaw, że ma on złamany dwunasty kręg. Oznacza to więc, że opuścił on już pięć wyścigów i wszystko wskazuje na to, że nie wystartuje też w kilku następnych. Teraz ćwiczy on na siłowni i basenie w Royal Club Fitness & Spa Hotel Rey Juan Carlos I w Barcelonie, gdzie mieszka.

„Myślę, że moje nogi i ręce są w formie podobnej do tej sprzed wypadku. Jestem jednak w siedemdziesięciu, może osiemdziesięciu procentach sprawny, więc do stuprocentowej kondycji jeszcze nieco mi brakuje. Podczas wykonywania niektórych ćwiczeń muszę używać jeszcze gorsetu, a kiedy nie będzie on już potrzebny, powinienem być w dziewięćdziesięciu procentach sprawny. Wtedy też zacznę jeździć na motocyklu,” przyznał dla oficjalnej strony MotoGP ostatni Mistrz Świata klasy 250cc.

W teamie Interwetten Honda MotoGP podczas rund w Holandii i Katalonii za „Hiro” ścigał się jego rodak – Kousuke Akiyoshi. Od czasu Grand Prix w Niemczech na RC 212V należącej do 28’latka z Chiby jeździ Alex de Angelis. W dwóch wyścigach, w których to Sanmaryńczyk brał dotychczas udział, wywalczył on osiem punktów. Podczas startu w czterech pierwszych rundach sezonu 2010 Hiroshi wywalczył z kolei osiemnaście „oczek”, a jego najlepszym finiszem było jedenaste miejsce.

„To trochę dziwne, bowiem w ciągu ostatnich sześciu lat nie opuściłem ani jednego wyścigu, a teraz oglądam zmagania w telewizji i jest to nieco stresujące. Z drugiej jednak strony dobrze jest nieco odpocząć po poprzednim sezonie, a teraz mam wystarczająco dużo motywacji, by spróbować ponownie,” dodał na koniec Aoyama nie wspominając jednak o dacie ewentualnego powrotu do ścigania. Plotki głoszą, że na swój motocykl nie wskoczy on szybciej aniżeli podczas swojej domowej rundy o Grand Prix Japonii na obiekcie Motegi w pierwszy weekend października.