Drugi trening wolny kategorii MotoGP na torze Twin Ring Motegi był pokazem siły Hondy. Wszystko dlatego, że zawodnicy japońskiego producenta, dla którego jest to domowa runda, zajęli cztery pierwsze pozycje! Najszybszy był tymczasem Dani Pedrosa.
Druga sesja treningowa klasy królewskiej na obiekcie położonym w Kraju Kwitnącej Wiśni odbywała się przy temperaturze powietrza wynoszącej dwadzieścia sześć, a nawierzchni czterdzieści jeden stopni Celsjusza. Wilgotność wynosiła około sześćdziesięciu procent, a wiatr wiał z prędkością 2 km/h. Do tego jednak tor spowijała w niektórych miejscach dość gęsta mgła.
Zawodnicy ekipy Repsol Honda zajęli dzisiejszego popołudnia czasu lokalnego pierwsze trzy pozycje. Górą, z wynikiem 1’46.790 był wspomniany już na początku Dani Pedrosa, który ostatecznie pokonał dwadzieścia okrążeń. Pięć kółek mniej przejechał lider klasyfikacji generalnej Casey Stoner. Australijczyka od Hiszpana oddzieliło zaledwie 0.054sek, co może wróżyć walkę pomiędzy nimi o niedzielny triumf. Bo podczas gdy #27 jest coraz bliżej mistrzowskiego tytułu, o tyle #26 walczy o trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Dodatkowo wczoraj Hiszpan świętował dwudzieste szóste urodziny, toteż niedzielny triumf byłby idealnym prezentem. Bardzo szybki jednak był dziś także, podobnie jak rok temu tutaj, Andrea Dovizioso. Włoch do lidera stracił tylko nieco ponad jedną dziesiątą sekundy. W poprzednim cyklu zmagań, podczas rundy na Motegi #4 był bardzo szybki i na podobny rezultat liczy on i w tym roku.
Bardzo dobrze poszło też zespołowi San Carlo Honda Gresini, którego to zawodnicy spisali się naprawdę nieźle. Z czwartym czasem dzisiejszy dzień w Japonii zakończył Marco Simoncelli, który jako ostatni stracił do Pedrosy mniej niż pół sekundy. „SuperSic” podczas porannej sesji wylądował na deskach, ale na szczęście nic mu się nie stało i w FP2 wystartował bez żadnych problemów. Ostatecznie Włocha od Hiszpana oddzieliły cztery dziesiąte sekundy. Rewelacyjnie wręcz spisał się Hiroshi Aoyama. Japończyk w ten weekend startuje przed swoimi domowymi kibicami, a po niepowodzeniu rok temu z powodu kontuzji, w tym chce wywalczyć jak najwięcej punktów. Póki co jest na dobrej drodze, bowiem wywalczył tą samą lokatę, z jakim numerem się ściga – #7. Dodatkowo „Hiro” jako ostatni nie stracił do lidera więcej niż sekundy.
Z piątym czasem drugi trening wolny na Motegi zakończył v-ce lider klasyfikacji generalnej Jorge Lorenzo. Hiszpan chce walczyć w ten weekend o zwycięstwo, bo tylko w ten sposób może liczyć jeszcze na odrobienie strat do Casey’a Stonera w tabeli. Hiszpan był wolniejszy od Pedrosy o pięćdziesiąt dwie setne sekundy, czym okazał się być najlepszym zawodnikiem Yamahy. Tymczasem dziwne problemy ma Ben Spies, zespołowy kolega #1. Chociaż podczas FP1 Amerykanin startował bez problemów, o tyle po południu czasu lokalnego przejechał tylko pięć okrążeń i wrócił do boksu. Tym samym jako jedyny nie poprawił on swojego „porannego” czasu i w klasyfikacji drugiej sesji był czternasty. Jeszcze w trakcie FP2 „BigBen” udał się jednak do Clinica Mobile w celu wykonania badań, ponieważ od dwóch dni czuje się nienajlepiej. Warto nadmienić, że w ten weekend, po raz czwarty w tym roku, zespół Yamaha Factory Racing startuje w specjalnych, biało czerwonych barwach. W ten sposób japoński producent świętuje „u siebie” pięćdziesięciolecie startów w Grand Prix.
Podobnie jak w FP1, tak i w FP2 szybszym spośród zawodników Ducati Marlboro okazał się być Nicky Hayden. Amerykanin, rano trzeci z wynikiem o niecałe pół sekundy gorszym od Stonera, podczas drugiej sesji treningowej zajął szóste miejsce. #69 od lidera oddzieliło jednak tylko sześć dziesiątych sekundy, co może dawać producentowi z Bolonii nadzieje na dobry wynik w niedzielę. Chociaż „rano” Valentino Rossi stracił do „Kentucky Kida” aż sekundę, o tyle po południu było to sześć dziesiątych sekundy. Tak czy inaczej jednak Włoch zadowolić się musiał ósmą lokatą. Przed weekendem 9’krotny Mistrz Świata mówił o znacznie wyższych celach, bowiem Motegi to tor stop&go – tak jak Le Mans, gdzie „The Doctor” był trzeci.
Raz jeszcze dobrze spisał się Hector Barbera, dla którego obecny sezon jest drugim w zespole Mapfre Aspar Team MotoGP. Hiszpan zakończył dzisiejszy dzień na dziewiątej pozycji w tabeli, jednak w FP2 względem FP1 poprawił się tylko o cztery dziesiąte. Tak czy inaczej jednak #8 stracił do poprzedzającego go Rossiego zaledwie 0.080sek. Wciąż walczący z „Barberixem” w klasyfikacji generalnej Alvaro Bautista musiał zadowolić się jedenastym miejscem. Dla zespołu #19 – Rizla Suzuki obecna runda jest tą domową, więc producent z Hamamatsu liczy na dobry wynik w niedzielę. Póki co „SuperBauti” stracił do lidera sekundę i trzy dziesiąte.
Czytaj dalej >>
Czołową dziesiątkę uzupełnił tymczasem Colin Edwards, który od kilku rund spisuje się jednak nieco poniżej oczekiwań. Do poprzedzających go zawodników nie stracił on jednak zbyt wiele, bowiem od ósmego Rossiego oddzieliła go tylko jedna dziesiąta sekundy. Tak czy inaczej Amerykanin w FP2 względem FP1 poprawił się o naprawdę niewiele, bowiem o niecałą jedną dziesiątą. Tym razem wolniejszym z duetu zespołu Monster Yamaha Tech3 był Cal Crutchlow. Brytyjczyk musiał zadowolić się czternastą pozycją i wynikiem o blisko sekundę i sześć dziesiątych gorszym od Pedrosy. Dla Yamahy runda ta jest tą domową, więc nie dziwi, że zarówno fabryczni kierowcy, jak i „Texas Tornado” oraz #35 chcą na Motegi zaprezentować się z jak najlepszej strony.
Zaledwie pięć tysięcznych sekundy szybciej aniżeli Crutchlow pojechał natomiast Randy de Puniet. Francuzowi przypadła tym samym trzynasta pozycja i strata ponad półtorej sekundy do lidera. W ten weekend jednak, wbrew wcześniejszym obawom, #14 wcale nie jest jedynym zawodnikiem ekipy Pramac Racing na torze. Wszystko dlatego, że za kontuzjowanego Lorisa Capirossiego ściga się w ten weekend weteran wyścigów World Endurance – Damian Cudlin. Dla Australijczyka to pierwszy kontakt z prawdziwą maszyną MotoGP (wcześniej testował motocykl Sutera z silnikiem BMW zgodny z przepisami CRT). Nie dziwi więc, iż #6 zajął dziś ostatnie, dziewiętnaste miejsce. Tak czy inaczej podczas drugiego treningu, względem FP1, poprawił się on o blisko dwie sekundy, tracąc 4.559sek do lidera. Inny satelicki zawodnik Ducati – Karel Abraham, zajął szesnaste miejsce z rezultatem o dwie i pół sekundy gorszym od Pedrosy.
Stawkę uzupełnili tymczasem zawodnicy Hondy. Najszybszym z nich był Toni Elias, który ostatecznie wywalczył piętnasty czas. Dodatkowo Hiszpan jako ostatni stracił mniej iż dwie sekundy do lidera, co może dobrze wróżyć przed niedzielnym wyścigiem. Podopieczny Lucio Cecchinelliego nie jest jednak w ten weekend jedynym zawodnikiem teamu LCR Honda MotoGP. Wszystko dlatego, że miejsce obok #24 zajął na Motegi jeden z miejscowych zawodników – Kousuke Akiyoshi. Japończyk w tym roku brał już udział w rundzie na holenderskim Assen, kiedy to zastępował w teamie San Carlo Honda Gresini swojego rodaka Hiroshiego Aoyamę. #7 tymczasem jechał wtedy w Repsol Hondzie za kontuzjowanego Daniego Pedrosę. #64 był siedemnasty, ze stratą zaledwie 0.159sek do poprzedzającego go Abrahama. Przedostatni, osiemnasty, był inny zawodnik startujący z dziką kartą. Mowa o 44’letnim Shinichi Ito, reprezentującym barwy teamu Honda Racing Team. Także i tego Japończyka od Pedrosy oddzieliły mniej niż trzy sekundy.
W drugim treningu wolnym żaden z zawodników nie przewrócił się i nie nabawił kontuzji. Kilku wycieczek poza tor, zwłaszcza w piątym i jedenastym zakręcie nie brakowało. W żwir wyjechali podczas FP2 między innymi lider klasyfikacji generalnej Casey Stoner, faworyt miejscowej publiczności Hiroshi Aoyama czy dwaj zawodnicy Ducati – Randy de Puniet oraz Valentino Rossi.
Już jutro o godzinie 3:10 naszego czasu zawodnicy klasy MotoGP wezmą udział w ostatnim treningu wolnym na torze Twin Ring Motegi. Sesja ta potrwa, tradycyjnie już, czterdzieści pięć minut. Tymczasem kwalifikacje zaplanowano na jutrzejszy poranek w Polsce – a dokładniej na godzinę 6:55. Trening ten zadecyduje o ustawieniu kierowców na starcie niedzielnego wyścigu. Zanim jednak w niedzielę zawodnicy o 8:00 ruszą do walki o punkty w Grand Prix Japonii, o 2:40 czeka ich jeszcze dwudziestominutowa sesja warm-up.
Łączne wyniki pierwszego dnia w Japonii:
1. Dani Pedrosa (SPA) Repsol Honda – 1’46.790sek
2. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda – 1’46.844sek
3. Andrea Dovizioso (ITA) Repsol Honda – 1’46.952sek
4. Marco Simoncelli (ITA) San Carlo Honda Gresini – 1’47.188sek
5. Jorge Lorenzo (SPA) Yamaha Factory Racing – 1’47.310sek
6. Nicky Hayden (USA) Ducati Marlboro – 1’47.381sek
7. Hiroshi Aoyama (JPN) San Carlo Honda Gresini – 1’47.785sek
8. Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro – 1’47.975sek
9. Hector Barbera (SPA) Mapfre Aspar – 1’48.055sek
10. Colin Edwards (USA) Monster Yamaha Tech 3 – 1’48.076sek
11. Alvaro Bautista (SPA) Rizla Suzuki – 1’48.097sek
12. Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 1’48.197sek *
13. Randy de Puniet (FRA) Pramac Racing – 1’48.374sek
14. Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech 3 – 1’48.379sek
15. Toni Elias (SPA) LCR Honda – 1’48.743sek
16. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 1’49.305sek
17. Kousuke Akiyoshi (JPN) LCR Honda – 1’49.464sek
18. Shinichi Ito (JPN) Honda Racing Team – 1’49.673sek
19. Damian Cudlin (AUS) Pramac Racing – 1’51.349sek
* czas z FP1