Honda wciąż lata świetlne od utraty przywilejów

Zwycięstwo Hondy podczas Grand Prix Francji było pierwszym takim sukcesem zespołu w MotoGP od ponad dwóch lat. Mimo to, japoński producent nadal plasuje się w najniższej grupie koncesyjnej, co oznacza, że może korzystać z szeregu ułatwień rozwojowych. Triumf na Le Mans nie zmienia faktu, że do opuszczenia strefy D brakuje mu sporo.

System przyznawania koncesji w MotoGP opiera się na wynikach uzyskanych w określonych przedziałach czasowych. Pierwsze okno oceny obejmuje cały sezon – od pierwszego do ostatniego wyścigu. Drugie bierze pod uwagę punkty zdobyte od pierwszej rundy po zakazie testów letnich w poprzednim roku, aż do ostatniego wyścigu przed zakazem testów w bieżącym sezonie.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Na ten moment Honda zdobyła 136 punktów z możliwych 919, co daje zaledwie 14,8%. W klasyfikacji sezonowej, licząc tylko obecne wyniki, japońska marka ma 85 punktów na 512 dostępnych – czyli około 16,6%. To zdecydowanie poniżej progu 35%, który pozwalałby myśleć o awansie do wyższej grupy rozwojowej. Aby więc Honda mogła liczyć na ograniczenie restrykcji, potrzebowałaby znaczącego wzrostu formy w kolejnych wyścigach. Po GP Czech możliwe będzie podsumowanie punktów w drugim oknie oceny.

Na dziś sytuacja Hondy pozostaje niezmienna: RC213V ma nadal dostęp do pełnego pakietu ulg rozwojowych. Obejmuje to możliwość przeprowadzania prywatnych testów z dowolnym zawodnikiem, dostęp do 260 opon testowych w sezonie oraz możliwość wystawienia sześciu dzikich kart. Ponadto, producent może korzystać z dziewięciu silników na sezon, ma prawo do dwóch aktualizacji aerodynamicznych i może swobodnie modyfikować specyfikację jednostki napędowej.

Źródło: motorcyclesports.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

4 komentarzy

    1. @saruto Nie powinien znikać, bo jest dobry. W WSBK kara się najlepszych, a więc równa się do dołu, w GP równa się do góry pociągając słabszych.

      Moim zdaniem w 2027 powinno się po prostu zresetować system, aby każdy zaczynał od tego samego poziomu i w miarę sezonu tracił/zyskiwał przywileje. Pytanie, czy gdyby tak było, to lepiej na początku dać wszystkim maksymalne przywileje i je odbierać w trakcie sezonu, czy minimalne?

        1. @Rolas A z kastrowaniem obrotów było lepiej?

          No i ta fatalna realizacją wyścigów nie potrafiąc pokazywać walki na torze, a, czasem i nawet całych sektorów, bo chyba ktoś nie zabrał kamery z domu, jak nakrywa komunię chrześniaka…

Dodaj komentarz

Back to top button