Chociaż pomału sytuacja w Japonii się normuje, nadal nie wiadomo, czy w pierwszy weekend października zawodnicy Motocyklowych Mistrzostw Świata wystartują na torze Motegi.
Jak wiadomo, z powodu marcowego trzęsienia ziemi tsunami w Kraju Kwitnącej Wiśni, tamtejszą rundę Grand Prix przeniesiono z wielkanocnego weekendu na pierwszy piątek, sobotę i niedzielę października. Przez awarię elektrowni Fukushima i wyciek skażonego radioaktywnie materiału do atmosfery zawodnicy MotoGP obawiają się, że może to wpłynąć niekorzystnie na ich zdrowie i zastanawiają się, czy nie zbojkotować ewentualnych zmagań na Motegi.
Pomimo obaw zarówno Ducati jak i Hondy, oraz zawodników – w tym między innymi Włochów Valentino Rossiego i Marco Simoncelliego oraz dwóch pierwszych kierowców w klasyfikacji generalnej Jorge Lorenzo i Casey’a Stonera – Dorna potwierdziła ostatnio, iż na 90% zaplanowana na pierwszy weekend października runda odbędzie się. Właściciel praw do Motocyklowych Mistrzostw Świata twierdzi, iż promieniowanie radioaktywne spowodowane przez oddaloną o zaledwie 75km od Twin Ring Motegi elektrownię nikomu nie zagraża.
Serwis MCN zdobył jednak list skierowany przez Dornę do wszystkich zespołów właśnie z powodu owej sytuacji. Wcześniej zarówno członkowie zespołu Ducati jak i Livio Suppo poprosili włodarzy ekip aby wysłać na japoński obiekt specjalistę od tego typu sytuacji, która zbadałaby sprawę. Osoba taka miałaby jednak nie być w żaden sposób związana z Dorną.
W owym liście przeczytać można, iż „Ponieważ zdajemy sobie sprawę z pewnych spekulacji na paddocku w sprawie przesunięcia Grand Prix, a nawet plotek o odwołaniu tej rundy, pragniemy wyjaśnić owe pogłoski. Nasz delegat do spraw bezpieczeństwa – Claude Denis – udał się na tor Motegi w celu skontrolowania go.”
Chociaż Denis potwierdził kilka niewielkich uszkodzeń toru, organizatorzy zapewniają, że do czasu październikowych zmagań zostaną one usunięte. Dodatkowo Claude stwierdził, że cała infrastruktura wokół trasy nie nosi, a jeśli już, to niewielkie uszkodzenia. „Jego podróż z lotniska w Tokyo na tor i z powrotem przebiegła bez żadnych problemów.” Dodatkowo, jak udało się potwierdzić, Dorna nie otrzymała od organizatorów Grand Prix Japonii żadnej informacji o planach odwołania wyścigu.
Jak potwierdził Valentino Rossi, zarówno on jak i pozostali zawodnicy nie wiedzą praktycznie nic na temat promieniowania radioaktywnego i po prostu nie chcą ryzykować. Spora część mechaników i inżynierów już potwierdziła, że najzwyczajniej w świecie nie pojedzie na Motegi. Czy więc może dojść do bojkotu rundy w Kraju Kwitnącej Wiśni?