Franco Morbidelli po wyścigu o GP Austrii określił Johanna Zarco mianem „pół-mordercy”. Obaj zderzyli się w trakcie wyścigu, a ich motocykle poleciały w stronę jadących zawodników. Tylko cudem Maverick Vinales i Valentino Rossi wyszli z tego cało. Morbidelli był po zdarzeniu mocno poobijany.
„Jest pół-mordercą. Ze mną w porządku, ale to było bardzo niebezpieczne. I dla mnie, i dla niego, ale też dla Valentino Rossiego i Mavericka Vinalesa, którzy zobaczyli motocykle, pędzące na nich z prędkością 280 km/h.” – powiedział Morbidelli, którym długo zajmowały się na torze służby medyczne.
Na powtórkach widać było, jak Zarco zjeżdża do prawej krawędzi toru. „Przykro mi, bo nie mogłem niczego zrobić. W momencie gdy zacząłem hamować, Zarco zmienił tor jazdy, prawdopodobnie aby się samemu chronić. Kiedy zjechał do zewnętrznej, zostałem <wessany> w jego strumień aerodynamiczny. Takie hamowanie, przy prędkości 280 km/h oznacza, że nie dbasz za bardzo o tych, z którymi się ścigasz.”
Morbidelli raczej bez przeszkód weźmie udział w kolejnym wyścigu, za tydzień również na Red Bull Ringu. Johann Zarco w mediach społecznościowych przyznał, że ma w kilku miejscach zdartą skórę. Po jakimś czasie porozmawiał z Valentino Rossim i Morbidellim, i zawodnicy wspólnie wyjaśnili sobie sytuację.
Szkoda że Zarco nam nie wyjaśnił. Tydzień czy tam dwa temu go broniłem bo to Pol wg mnie odpowiadał za wypadek. Dzisiaj ciężko stwierdzić co się stało. Jeśli faktycznie to było blokowanie, a nie jakieś problemy do z określenia Franco usunął bym „pół” i zastąpił słowem „niedoszły”
Moim zdaniem na powtórce widać, jak Zarco wyprzedza Franco z lewej strony, wynosi go do prawej tuż przed koło Morbidelliego i zaczyna gwałtownie hamować. To jest bardzo szybki fragment toru, może Zarco stracił kontrolę nad motocyklem i dlatego go zniosło? Lub czegoś się wystraszył?
Tak czy inaczej Rossi wygrał dziś bilet na loterii, i to chyba ten najważniejszy…
Czy ktoś z Was też zauważył, że podczas ceremonii wręczenia pucharów Dovi pokazywał środkowy palec rozmawiając z reprezentantem Ducati?
Widać to w 7:17 tutaj:
https://youtu.be/XW1Y0ES_2hs
Nawet oficjalna strona to dostrzegła
https://www.youtube.com/post/UgzS_scZn5rAEuEmlIV4AaABCQ
Aha, czyli Dovi jasno pokazuje, że tylko dzięki niemu Ducati zaczęło w ogóle stawać na pudle? Oczywiście po odejściu Stonera i Rossiego w Ducati było cienko. Dovizioso zdecydowanie przyczynił się do rozwoju i sukcesu. Był też lepszy od wszystkich partnerów w zespole, ale takie myślenie „Ducati to ja” wiele mówi o tym dlaczego rozstają się po tym sezonie. Poza tym, skoro Ducati najbardziej pragnęło tytułu mistrzowskiego to Dovi niestety firmował również jego brak.
W sumie po komentarzach niżej np. Gzehoo „Tak, to był bardzo niebezpieczny wypadek i ja sam nieraz miałem w wyobraźni to co dziś się zdarzyło. Ale może warto sobie odpuścić oskarżanie rywala z toru w takich okolicznościach.” nie sposób się nie zgodzić. Po obejrzeniu teraz na spokojnie nie widać, żeby była w tym jakakolwiek próba blokowania – więc macie rację Panowie.
Ja w ogóle uważam że w tego typu sytuacji nazywanie kogokolwiek mordercą z jakimikolwiek przedrostkami jest nie na miejscu.
Tak, to był bardzo niebezpieczny wypadek i ja sam nieraz miałem w wyobraźni to co dziś się zdarzyło. Ale może warto sobie odpuścić oskarżanie rywala z toru w takich okolicznościach.
Jestem tego samego zdania, dobrze jest obejrzeć sobie kilka razy powtórkę i to był ferwor walki. Owszem Zarco agresywnie jeździ ale Franco przesadził z takim słownictwem.
W dodatku Zarco zaraz po wypadku podszedł do Franco.
Zawodnik jadący z przodu ma pierwszeństwo w wyborze toru jazdy i to zawodnik jadący z tyłu musi uważać. Zarco nie zepchnął Morbidellego, to Franco wjechał mu prosto w dupę i to jest ewidentnie jego wina, a te teksty o „pół mordercy” są raczej na wybielenie swojego bubla.
Zasadniczo nie jestem za aż takimi jazdami. Ale jeśli to było tak, jak mówi Morbidelli, jeśli faktycznie Zarco wjechał mu przed maszynę, to przy tej prędkości i w strudze aerodynamiczej, Franco nie miał szans zrobić nic i takie określenia nie są pozbawione sensu. Na transmisji były jedynie ujęcia z przodu. Chciałbym dostać jakieś z góry i z pokładu obu zawodników, bo od przodu nie da zbyt wiele stwierdzić
Franco mieszanka brazylijskiej i włoskiej krwi, na codzień spokojny zawodnik, w każdym z wywiadów spokojny, stonowany i raczej używający wyważonych słów. Dziś mocno Zarco go musiał „uruchomić” skoro powiedział to co powiedział.
co jakies zdarzenie to zawsze wina zarco
Kto pamięta Zarco z moto2 to wie że nie brał jeńców :)
Nie rozumiem takich wypowiedzi. Dla mnie to był incydent wyścigowy i można się w nim przyczepić do każdego. Równie dobrze mógł to powiedzieć Zarco że Morbidelli to pół morderca bo wjechał mu w tył motocykla gdy ten go wyprzedził. Jakby tak było to Dyrekcja wyścigowa by zarządziła karę za nieodpowiednią jazdę i tyle a tutaj nie ma nic. Mi się bardzo podobała wypowiedź Rossiego że takie momenty przypominają nam że wyścigi to nie tylko radość z wygranej ale i ryzyko jakie podejmują i w obliczu takich wydarzeń wszyscy zawodnicy powinni być jedną grupą i walczyć o poprawę bezpieczeństwa na torach.
A ja się nie dziwię Franco. Przed monitorem to sobie można na chłodno oceniać, analizować. Gwarantuję, że każdy kto by był w jego skórze nie klepałby się teraz po plecach z rywalem. Może za kilka dni, gdy emocje opadną, inaczej na to spojrzy. W każdym razie z powtórek wygląda to tak jakby faktycznie Zarco wyniosło po tym wyprzedzaniu Morbiego, przeholował i sam się ratował hamowaniem. Może nie wina Zarco, ale bardziej tam gdzie coś się dzieje, tam dziwnym trafem Zarco. Podobnie jak z Marquezem.
Ok, wina Zarco ewidentnie. Tylko, że takie błedy sie zdarzają. Pamietacie z zeszłoego sezonu jak na Silverstone przez błąd Rinsa upadek zaliczuł Quartararo, Dovi wpadł na motocykl Fabio i wyleciał w powietrze? albo kwalifikacje GP Czech gdzie Rins i Marquez zaliczyli incydent? Jednak nikt Rinsa nie nazywa półmordercą…
To nie jest tor do Motogp i tyle w temacie…..
Myslałem że Morbidelli ma większe jaja, przeciez to Zarco był z przodu a on mu wjechał w dupe. Siebie powienien nazwać pół mordercą albo pół główkiem.
o pół fan Zarko? nawet na drodze przepis odpowiednio to definiuje.
Zarco już wielokrotnie udowadniał, że jest przeciętnym zawodnikiem, ile razy przyciśnie to leży, dlatego pomimo szybkości, a to każdy potrafi, nie panuje nad maszyną. Odpadł z KTM i Honda nie rozważa go do głównego teamu. Zobaczcie na powtórce wszyscy jadą takim samym torem, tylko Zarco nagle odbija do wewnętrznej !, czyli w przeciwną stronę do linii wyścigowej (widać nawet gdzie było nagumowane od ścisku przed hamowaniem). Zarco chciał zablokować, ale zachował się jak.. właśnie Zarco.
Wypadek sam z siebie nie był aż tak niebezpieczny. Niebezpieczne było to, że tor nie „wyłapał” motocykla w bandy i ten wpadł na nitkę toru, która była niżej (więc z jeszcze większym pędem). Mam nadzieję, że Red Bull przebuduje tor. Jeśli nawet nie z powodów bezpieczeństwa to marketingowych, bo komunikat „tor, który zabił Valentino Rossiego”, zakończyłby wyścigi motocyklowe na nim, a i samemu Red Bullowi pewnie by się dostało.
Esponsorama Racing poinformowało, że na podstawie telemetrii, Zarco zahamował później niż na poprzednich okrążeniach.