Johann Zarco: „To miłe uczucie”

Johann Zarco po spektakularnym zwycięstwie w wyścigu o GP Francji po raz kolejny dał popis swoich umiejętności. Satelicki zawodnik LCR Honda wykorzystał potknięcia faworytów w trakcie GP Wielkiej Brytanii i ponownie stanął na podium! Tym razem zajął drugie miejsce, ustępując jedynie Marco Bezzecchiemu. Francuz podkreśla, że każde miejsce w trójce jest wyjątkowo przyjemnym przeżyciem.
W udzielonym wywiadzie zawodnik z numerem „5” nie ukrywał radości z kolejnego miejsca na podium. Podkreślił, że bardzo ważny był dla niego udany start: „To było bardzo przyjemne uczucie. Drugi start był dla mnie ważny, ponieważ w pierwszym nie udało mi się zyskać żadnej pozycji. Moje opony nie miały przyczepności. Ale było dla mnie jasne, że szczególnie ważne było kontrolowanie tempa. Przed nami był długi wyścig. W moim drugim starcie znalazłem dobrą linię”.
Zarco wykorzystał swoje doświadczenie, by wytrzymać presję związaną z niełatwym przebiegiem wyścigu: „Kiedy zaczynałem, nie czułem się szczególnie komfortowo. Dostosowałem się jednak psychicznie i zyskałem kilka pozycji w moim drugim starcie. Zdałem sobie sprawę z tego, że mogę zbudować dużo pewności siebie w przypadku przedniej opony. To było magiczne”.
Francuz musiał przetrwać trudny początek, związany przede wszystkim z walką o pozycję z Jackiem Millerem. Zarco miał świadomość, że musiał jednocześnie myśleć o zarządzaniu oponami: „Jack był bardzo mocny na początku wyścigu. W związku z tym próbowałem za nim nadążyć. Bezzecchi również był bardzo szybki. Chciałem za nimi podążać tak długo, jak to było tylko możliwe. Trzeba było jednak zadbać o kondycję naszych opon”.
Johann poczuł szansę na wygraną po awarii Fabio Quartararo. Podkreśla jednak, że Marco Bezzecchi był zbyt szybki. W tej sytuacji starał się utrzymać przewagę nad Ducatami: „Byłem na dobrej drodze do podium, ale Fabio Quartararo miał problem. Od tego momentu myślałem, że możliwe było nawet zwycięstwo! Bezzecchi był jednak zbyt konsekwentny w swojej jeździe. Ważne jednak, że udało mi się utrzymać przewagę nad Ducatami. To był bardzo miły moment. Nie spodziewałem się, że uda mi się utrzymać nad nimi przewagę”.
Zawodnik z numerem „5” nie ukrywa, że kluczem do podium było uniknięcie błędów: „Utrzymanie koncentracji i nie popełnianie błędów – to było dziś najważniejsze. Kolejne podium wiele dla nas znaczy. Tym bardziej, że to już drugie podium z rzędu! To potwierdza naszą ogromną motywację i bojowe nastawienie”.
Zarco nie popada jednak w hurraoptymizm. Ma bowiem świadomość, że motocykl Hondy nadal posiada wiele obszarów do poprawy. Zaletą maszyny jest jednak szybka adaptacja do zmieniających się warunków: „Uważamy, że Hondzie nadal brakuje kilku rzeczy. Ale gdy warunki się zmieniają, potrafimy bardzo szybko się dostosować. Pokazałem, że mój motocykl jest wystarczająco dobry, żeby móc rywalizować z innymi i stanąć na podium. To jest bardzo ważne. Jestem bardzo zadowolony z punktów zdobytych przeze mnie, przez Hondę i przez zespół”.
Na koniec Johann dodał, że zdobyte przez lata doświadczenie pozwala mu wykorzystywać nadarzające się okazje. Wierzy jednak, że nadal może się rozwijać i pomimo wieku stawać się jeszcze lepszym: „Doświadczenie jest ważne. Kiedy jedziesz z prędkością ponad 300. km/h, potrzebujesz doświadczenia i „jasnego myślenia”. Musisz wykorzystać cały potencjał pakietu, który masz do dyspozycji w danym momencie. Jestem niezwykle szczęśliwy z faktu, że nadal mogę się rozwijać, pomimo upływu wielu lat”.
Johann Zarco zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji generalnej MŚ MotoGP. Francuz ma w dorobku aż 97. pkt i przedziela zawodników satelickich VR46 Ducati – Franco Morbidelliego (98. pkt) i Fabio DiGiannantonio (88. pkt). Fabryczni kierowcy Honda HRC, a więc Luca Marini (38. pkt) i Joan Mir (18. pkt), są daleko względem satelickiego zawodnika LCR Hondy. To pokazuje, jak wysoki obecnie poziom prezentuje zawodnik z numerem „5”!
Źródło: speedweek.com