Jorge Lorenzo czeka miesięczna przerwa od startów. Alberto Puig z Hondy potwierdził, że po pierwsze: Jorge Lorenzo nie pojedzie ani w TT Assen (co było wiadome), ani w GP Niemiec za tydzień na Sachsenringu, a po drugie – w Holandii nie wystartuje w jego miejsce Stefan Bradl. Zastępstwo może zostać zastosowane dopiero w Niemczech.
Lorenzo musi w kolejnych dniach nosić usztywnienie ortopedyczne, a na tor powróci dopiero na początku sierpnia, kiedy to odbędzie się runda o GP Czech w Brnie, po czterotygodniowej przerwie od ścigania.
Puig przyznał, że choć Honda nie przyjrzała się jeszcze danym z wypadku, to jego powody są raczej jasne: „Myślę, że wszedł w ten zakręt szybciej niż zwykle, i po prostu upadł. Takie rzeczy się zdarzają. Normalnie upadek to wynik błędu ludzkiego, pomyłki, co dotyczy wszystkich.”
Źródło: motorsport.com
No to się pięknie załatwił
koniec sezonu dla tego pana
Obawiam się, że tak. Po kontuzji pewnie będzie bez formy, ze strachem przed upadkami, a dodatkowo presja ze strony HRC o wyniki.
Kiepsko to widzę.
Straszna lipa. zamiast się teraz dogadywać z motocyklem będzie się dogadywał sam ze sobą. Dobrze dla niego że zaraz przerwa letnia, może się trochę wyleczy za ten czas tak jak Kasia pisze to w końcu wielokrotny mistrz świata i szkoda będzie go nie oglądać w stawce. Zdrowia Jorge
Bardzo zła wiadomość i wielki żal, bo to już któryś raz jak temu zawodnikowi wydarza się takie nieszczęście jak opuszczenie kilku rund wyścigowych. Trzymam kciuki aby Lorenzo jak najszybciej wyzdrowiał i wrócił – żal by było gdyby takiego zawodnika zabrakło w stawce. Jak wiecie jestem kibicem Valentino ale żadnemu zawodnikowi nie życzę źle a tak poważna kontuzja, to naprawdę duże nieszczęście.
Kasiu, a co ja, jako fanka #99 i #93 mam powiedzieć? Za tydzień jadę na Sachsenring i miałam plany dopingować obydwu moich faworytów. Życie…
Jakto co masz powiedzieć? „Przepraszam, albowiem zbłądziłam. Teraz jednak przejrzałam na oczy i obiecuję poprawę.” A następnie nawrócić się na jedyną słuszną wiarę ?
zawsze jest jeszcze WSBK… głowa do góry :D
Takiego zawodnika? Tylko czy Lorenzo nadal jest TAKIM zawodnikiem, czy jak pokazują wyniki jest 15 w stawce?
Fatalnie się stało, że Jorge ucierpiał fizycznie i chciałbym, aby tak się nigdy nie stało. Pytanie czy jest w stanie wrócić? Już przed tą nieszczęsną wywrotką pokazywał, że od dłuższego czasu ma problemy z głową. Nie wytrzymał presji, którą sam sobie nałożył złymi decyzjami odnośnie kariery. Dobrze gdyby wykorzystał te 4 tygodnie przerwy, aby „przewietrzyć” głowę, porozmawiać z kimś mądrym i zastanowić się co dalej.
hehe :D jak nie Komisja to palec boży…
k3 – moim zdaniem JL powinien jeździć tak długo jak długo ściganie się będzie mu sprawiać przyjemność i ciągle będzie miał w sobie dużą motywację do walki, do rozwoju, do wygrywania. Rossi taką ma i dlatego wciąż się ściga – a na emeryturę to z pewnością wysłałabym Abrahama.
k3 nie masz racji wedlug mnie jezeli tylko zawodnik jest w stanie walczyc w pierwszej 10 motogp to znakiem tego jest w dziesiatce najlepszych motocyklistow wyscigowych swiata i nadal „cos” soba reprezentuje dla jednego duzo dla drugiego malo dla mnie bycie w pierwszej 10 na swiecie to chyba wystarczajacy powod by sie scigac.
k3 jesli Rossi przez 10 ostatnich sezonow nie osiągnoł NIC :)) no brawo , od 2013 roku 3 x wicemistrz swiata w tym raz 2015 zabraklo naprawde niewiele do mistrza ale pewnien pan sie wmieszał nieporzebnie w walke o mistrza i wyszlo jak wyszlo , 2018 3 miejsce , od 2010 roku 69 razy na podium , jesli to dla Ciebie jest nic to co maja powiedziec zawodnicy mlodsi o 10 15 lat od rossiego ktorych pokonał w tych latach , Ci to naprawde nie osiagneli nic po co oni jezdza w motogp jezeli czlowiek NiC okolo 40 letni leje ich w statystykach ostatnich lat
kryho23 – w punkt :-))))
Jezeli chodzi o to “jego” fabrycznym moto nie osiągało by lepszych wyników” to juz jeden Pan pokazuje jak to na mistrzowskiej maszynie 93 osiaga sie lepsze wyniki wiec nie poruszajmy tego tematu kto jakby jezdzil na ….
A nie mówiłem ze nie pojedzie pisałem o tym już wcześniej
A trzeba było iść do Petronasa.