Trzynaste zmagania kategorii MotoGP w sezonie 2011 możemy uznać za zakończone. Chociaż w wyścigu klasy królewskiej spodziewaliśmy się więcej akcji, to jednak kilku manewrów wyprzedzania podczas rundy o GP Aperol di San Marino e della Riviera di Rimini nie zabrakło.
Inaczej niż w każdej poprzedniej sesji na torze Misano Adriatico, dzisiejszego popołudnia nad obiektem unosiły się ciemne chmury i zanosiło się na deszcz. I chociaż przed startem zaczęło kropić i pojawiły się białe flagi, drobny deszcz szybko minął i zawodnicy mogli znów jechać na maksimum. Tak czy inaczej jednak temperatura nawierzchni wynosiła trzydzieści cztery stopnie Celsjusza, a termometry znajdujące się wokół obiektu wskazywały dwadzieścia osiem „kresek”. Wilgotność wahała się tymczasem na poziomie sześćdziesięciu procent, a wiatr był naprawdę słaby.
Początkowo wydawało się, że ze startu najlepiej wyszedł zdobywca Pole Position Casey Stoner, ale stało się inaczej i w pierwszy zakręt na pozycji lidera wszedł Jorge Lorenzo. Hiszpan wcisnął się pod łokieć Australijczyka w pierwszej szykanie, a zaraz za tą dwójką jechał Dani Pedrosa. Czwarty był tymczasem Ben Spies, a piąty Andrea Dovizioso. Nieco w głąb stawki spadł, piąty na starcie, Marco Simoncelli, ale za to rewelacyjnie spod świateł ruszył Valentino Rossi, który w połowie pierwszej cyrkulacji był już szósty. Za plecami Włocha jechali Colin Edwards, „SuperSic”, jego team-partner Nicky Hayden oraz Alvaro Bautista. W czołówce tymczasem na pozycję numer cztery, przed #11, awansował „Dovi”. #58 jeszcze na pierwszej cyrkulacji awansował jednak przed „Texas Tornado” na siódme miejsce.
W czołówce nic się nie zmieniało, nadal TOP4 było blisko siebie, ale tempa nie zwalniał „The Doctor” i w pierwszym zakręcie drugiego okrążenia znalazł się on przed Spiesem awansując na piąte miejsce. Z tyłu stawki trwała tymczasem ostra walka o to, by nie być ostatnim, a o pozycję numer czternaście walczyli Toni Elias oraz duet zespołu Pramac Racing. W połowie okrążenia Lorenzo, Stoner i Pedrosa zaczęli nieco uciekać Dovizioso, do którego pół sekundy tracił Rossi. Dzięki odważnemu manewrowi wyprzedzania, na szóste miejsce, przed Spiesa, awansował tymczasem Simoncelli. A faworyt miejscowej publiczności – Valentino – korzystając z niepewnych warunków pogodowych uzyskał na drugim kółku najlepszy czas spośród całej stawki.
Trzecie kółko okazało się być pechowym dla dwóch zawodników Ducati. Jeżdżący na fabrycznej maszynie Nicky Hayden przewrócił się już na końcu tejże cyrkulacji! Tym samym kolejny rok z rzędu #69 nie dojechał do mety w Misano Adriatico, bowiem w dwóch poprzednich sezonach wywracał się już w pierwszej szykanie. Amerykanin pomimo startu z piętnastego pola awansował na pierwszym okrążeniu na dziewiąte miejsce. Na końcu tej cyrkulacji do boksu zjechał tymczasem jeden z miejscowych faworytów – Loris Capirossi, który miał problemy z tylną oponą. #65 nie zamierzał jednak odpuszczać i po zmianie gumy w swoim Desmosedici GP11, postanowił wrócić na tor.
Na piątym okrążeniu przed Rossiego awansował jego rodak Simoncelli, który bezpardonowo wcisnął się pod łokieć #46, prywatnie swojego przyjaciela. Tak czy inaczej jednak była to walka o piątą lokatę, a kilka dziesiątych sekundy przed nimi znajdował się Dovizioso. Ze stratą około sekundy do „The Doctora” po torze poruszał się tymczasem Spies. Ósme i dziesiąte miejsce okupowali dwaj zawodnicy ekipy Monster Yamaha Tech3, z których lepszym był Edwards. Pomiędzy nimi znajdował się natomiast, startujący w specjalnych, srebrnych barwach, Alvaro Bautista.
Wróćmy jednak do czołówki, która zaczynała się pomału rozjeżdżać. Wszystko dlatego, że chociaż liderem z niewielką przewagą nad Stonerem był Lorenzo, o tyle po jednej czwartej dystansu już sekundę za nimi był Pedrosa. Za plecami Hiszpana nadal jednak nic się nie zmieniało, blisko siebie jechali „Dovi”, #58, Rossi oraz Ben. Na ósmym kółku „SuperSic” w końcu uporał się ze swoim rodakiem Andreą i wówczas to Marco zajmował czwarte miejsce. Gdy czołówka kończyła natomiast dziewiąte okrążenie, do boksu po raz drugi zjechał Loris Capirossi, ostatecznie też żegnając się z dalszą rywalizacją przed swoimi domowymi kibicami.
Czytaj dalej >>
Na jedenastym okrążeniu Lorenzo zaczął pomału odjeżdżać od Stonera, a coraz więcej do nich tracił Pedrosa. Simoncelli postanowił natomiast nie zwalniać tempa i pomału zaczął oddalać się od Dovizioso i Rossiego. Na tej samej cyrkulacji, w pierwszym zakręcie, spory błąd popełnił dziewiąty wówczas Bautista, przez co zaraz za nim znalazł się Crutchlow. Już na kolejnym okrążeniu Hector Barbera awansował tymczasem przed Hiroshiego Aoyamę, dzięki czemu Hiszpan był już jedenasty.
Na szesnastym okrążeniu stało się to, czego wielu spodziewało się już od kilku okrążeń. Skutecznym manewrem wyprzedzania na Rossim popisał się Spies, dzięki czemu Amerykanin awansował na szóste miejsce. Zaraz przed nim znajdowali się „SuperSic” i Dovizioso i zapowiadało się na sporą walkę pomiędzy tą czwórką o trzynaście punktów. W tym momencie w ścisłej czołówce Lorenzo miał już dwie sekundy przewagi nad Stonerem, za którym ze stratą kolejnej półtorej sekundy jechał jego team-partner Pedrosa. W tym momencie jednak problemy zaczął mieć, wówczas ósmy, Colin Edwards, który z okrążenia na okrążenie był coraz wolniejszy.
I tak oto Amerykanin zaczął tracić pozycję za pozycją, bowiem najpierw w pierwszej szykanie siedemnastego kółka bez problemu pokonał go Alvaro Bautista, a kilkanaście kilometrów później #5 spadł już na dziesiąte miejsce – za Cala Crutchlowa. To jednak nie był koniec problemów tego drugiego najstarszego zawodnika w całej stawce. Na dwudziestym drugim okrążeniu musiał on uznać wyższość Hectora Barbery oraz Hiroshiego Aoyamy, a na kolejnej cyrkulacji także i Karela Abrahama.
Gdy wydawało się już, że w czołówce nic się nie zmieni, stało się inaczej. Do drugiego Stonera bardzo szybko zaczął zbliżać się jego zespołowy kolega Pedrosa. O żadnym team-orders w ekipie Repsol Honda na tym etapie sezonu nie było mowy, więc Hiszpan na dwudziestym drugim kółku bez problemu wyprzedził Australijczyka, pomimo tego, ze na chwilę spadła mu noga z podnóżka. Casey nie był w stanie kontratakować, a sam Dani odjechał mu na kilka sekund.
I tak oto na metę z przewagą ponad siedmiu sekund nad rywalami pierwszy wpadł Jorge Lorenzo, odnosząc swoje trzecie w tym roku zwycięstwo, a zarazem drugie na włoskim torze. Hiszpan tym samym zmniejszył stratę w klasyfikacji generalnej do lidera z czterdziestu czterech do trzydziestu pięciu punktów. Drugi flagę z czarno-białą szachownicą zobaczył Dani Pedrosa, który rok temu był na Misano World Circuit zwycięzcą. Podium uzupełnił natomiast, wpadając na metę dwanaście sekund po #1, lider klasyfikacji generalnej Casey Stoner. Australijczyk nie był więc w stanie sięgnąć po swoje ósme zwycięstwo w tym roku.
Po ostrej walce do samej mety, czwarty był Marco Simoncelli, będąc tym samym najszybszym z Włochem w tym wyścigu. Zaledwie trzydzieści siedem tysięcznych sekundy do #58 stracił Andrea Dovizioso, który pojechał zgodnie z oczekiwaniami. Zaraz za tymi dwoma zawodnikami z Italii na metę wpadł Ben Spies, który po czwartym miejscu wywalczonym w kwalifikacjach, liczył na nieco więcej. Samotnie, na siódmej lokacie, po początkowej walce w tej grupie rywalizującej o czwartą pozycję, flagę z czarno-białą szachownicą zobaczył Valentino Rossi. Faworyt miejscowej publiczności, pomimo świentego startu i bardzo dobrej jeździe na początku wyścigu, musiał zadowolić się stratą dwudziestu trzech sekund do lidera.
Czytaj dalej >>
Raz jeszcze pół minuty do zwycięzcy stracił Alvaro Bautista, któremu teraz przyszło się jednak cieszyć lokatą numer osiem. Hiszpan z ekipy Rizla Suzuki o siedem sekund wyprzedził swojego rodaka, ścigającego się na satelickim Ducati Desmosedici w zespole prowadzonym przez Jorge Martineza „Aspara” – Hectora Barberę. Czołową dziesiątkę uzupełnił natomiast, przegrywając z „Barberixem” na samej mecie, Cal Crutchlow.
Dopiero jedenasty w domowej rundzie swojego zespołu – San Carlo Honda Gresini – był Hiroshi Aoyama. Sekundę po Japończyku na metę wpadł Karel Abraham, a trzynaście sekund za Czechem, a pięćdziesiąt trzy za liderem, finiszował Colin Edwards. Stawkę uzupełnili natomiast były i obecny zawodnik teamu LCR Honda MotoGP. Czternasty był bowiem Randy de Puniet, a piętnasty Toni Elias. O ile Francuz od upadku w kwalifikacjach miał spore problemy, o tyle Hiszpan raz jeszcze nie zachwycił na mecie – pomimo dobrego początku wyścigu. Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, na mecie trudno było wypatrywać Lorisa Capirossiego i Nicky’ego Haydena.
W klasyfikacji generalnej tymczasem liderem, z dorobkiem dwustu pięćdziesięciu dziewięciu punktów, nadal jest Casey Stoner, jednak jego przewaga nad Jorge Lorenzo stopniała do trzydziestu pięciu „oczek”. Trzeci, ze stratą siedemdziesięciu czterech punktów do Australijczyka jest Andrea Dovizioso. Na czwartej pozycji umocnił się Dani Pedrosa, który teraz ma już tylko dwadzieścia punktów mniej niż jego włoski team-partner. Warto wspomnieć, że strata #26 do lidera wynosi jednak sto dziewięć „oczek”. Sto trzydzieści pięć punktów dotychczas zgromadził piąty Ben Spies, który o dwa punkty wyprzedza Valentino Rossiego.
Teraz zawodników Motocyklowych Mistrzostw Świata czeka zasłużony odpoczynek po kilku intensywnych tygodniach. Za niecałe dwa tygodnie bowiem rozpoczną oni ściganie na hiszpańskim torze Motorland w Aragonii. Kto wygra czternastą rundę tegorocznego cyklu zmagań? Tego dowiemy się już wkrótce…
Wyniki wyścigu w Misano Adriatico:
1. Jorge Lorenzo (SPA) Yamaha Factory Racing – 44’11.877sek
2. Dani Pedrosa (SPA) Repsol Honda Team – 44’19.176sek
3. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team – 44’23.844sek
4. Marco Simoncelli (ITA) San Carlo Honda Gresini – 44’29.230sek
5. Andrea Dovizioso (ITA) Repsol Honda Team – 44’29.267sek
6. Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 44’29.969sek
7. Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro Team – 44’35.580sek
8. Alvaro Bautista (SPA) Rizla Suzuki MotoGP – 44’42.555sek
9. Hector Barbera (SPA) Mapfre Aspar MotoGP Team – 44’49.379sek
10. Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech 3 – 44’49.597sek
11. Hiroshi Aoyama (JPN) San Carlo Honda Gresini – 44’51.425sek
12. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 44’52.383sek
13. Colin Edwards (USA) Monster Yamaha Tech 3 – 45’05.226sek
14. Randy de Puniet (FRA) Pramac Racing Team – 45’14.243sek
15. Toni Elias (SPA) LCR Honda MotoGP – 45’32.033sek
Nie ukończyli:
Loris Capirossi (ITA) Pramac Racing Team – 15’21.868sek
Nicky Hayden (USA) Ducati Marlboro Team – 3’20.984sek