Całkiem pozytywnie ułożyła się sesja kwalifikacyjna dla obu zawodników zespołu Yamaha Favtory Racing, z czego jeden wywalczył po raz pierwszy od dłuższego czasu Pole Position, a drugi, po upadku, ruszy do wyścigu z początku drugiej linii…
Jorge Lorenzo póki co jest bardzo szybki na torze Laguna Seca, regularnie plasując się w czołówce – albo wygrywając treningi, albo kończąc je tuż za liderem. Nie inaczej było i w sesji kwalifikacyjnej, w trakcie której Hiszpan był najszybszy, sięgając po swoje drugie w tym roku, a trzecie z rzędu na kalifornijskim obiekcie, Pole Position. Podczas FP3 #1 zaliczył co prawda potężnego high-side’a tuż po wykonaniu próbnego startu, ale na szczęście nic mu się nie stało. Dodatkowo wydaje się, że póki co „Por Fuera” ma najlepszy rytm i w wyścigu powalczy o drugi z rzędu triumf w Grand Prix Stanów Zjednoczonych.
„To Pole Position to dla nas naprawdę zaskoczenie, po porannej przewrotce nie spodziewaliśmy się takiego wyniku. Na szczęście jednak odczuwam więcej bólu kiedy chodzę, niż podczas jazdy na motocyklu. Oczywiście nie jestem w idealnej formie, z powodu bólu nogi muszę bardziej obciążać ramiona, przez co szybciej się męczę. Myślę, że rano miałem sporo szczęścia, że nie nabawiłem się żadnej dużej kontuzji. Sądzę, że to Pole Position to naprawdę wspaniały wynik,” powiedział 24’latek z Majorki, który wyścig rozpocznie będąc na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej i tracąc do lidera Casey’a Stonera zaledwie piętnaście punktów.
Ben Spies był tymczasem w trakcie sesji kwalifikacyjnej jedynym zawodnikiem, poza jego team-partnerem Lorenzo, który choć przez chwilę znajdował się na szczycie tabeli czasów. Kto wie, jak potoczyłyby się losy QP, gdyby na sześć minut przed końcem treningu Amerykanin nie wylądował na deskach. Tak czy inaczej tempo #11 jest naprawdę niezłe i dziś z pewnością powalczy on o podium na swoim domowym torze Laguna Seca. Do wyścigu „BigBen” ruszy tymczasem z czwartego pola, z wynikiem ostatecznie o 0.376sek gorszym od zdobywcy Pole Position.
„To nie były złe kwalifikacje,” rozpoczął 26’latek z Memphis, który przed wyścigiem o Red Bull U.S. Grand Prix zajmuje w klasyfikacji generalnej szóste miejsce z dorobkiem osiemdziesięciu pięciu punktów. „Wypróbowaliśmy trochę rzeczy i wyścigowy rytm nie jest zły. Potem przestawiliśmy się na tryb kwalifikacyjnych i przejechałem kilka szybkich kółek. Popełniłem błąd tracąc przód w trzecim zakręcie, próbując z całych sił dostać się do pierwszej linii. Jeden z szefów Yamahy powiedział mi, że chciałby mnie widzieć w kwalifikacjach w TOP3, więc robiłem co w mojej mocy. Odkładając żarty na bok, jechałem najlepiej jak mogłem, ale popełniłem mały błąd. Trochę poobijałem rękę, ale na wyścig wszystko będzie w porządku. Myślę, że podczas warm-upu poprawimy jeszcze kilka rzeczy i będzie to dla nas dobry dzień.”