Czołową trójkę klasy MotoGP podczas pierwszego treningu wolnego na torze Laguna Seca oddzieliło naprawdę niewiele, jednak dalej różnice były już spore. Najlepszy czas w tej sesji uzyskał lider klasyfikacji generalnej Casey Stoner.
Warunki pogodowe na torze Laguna Seca nie były dzisiejszego „poranka” najlepsze, przynajmniej nie takie, jakich na obiekcie położonym w Kalifornii się spodziewało. Temperatura nawierzchni wynosiła dwadzieścia osiem stopni Celsjusza, podczas gdy termometry znajdujące się wokół tegoż toru wskazywały osiemnaście „kresek”. Dodatkowo wiatr wiał z prędkością 6 km/h, a wilgotność wahała się w granicach pięćdziesięciu dwóch procent.
Na szczycie tabeli czasów z wynikiem 1’22.300 znalazł się Casey Stoner, który w ten weekend walczyć będzie o powiększenie swojej przewagi w klasyfikacji generalnej. Australijczyk przejechał w trakcie FP1 najmniej okrążeń, bowiem zaledwie dziewiętnaście. Dodatkowo #27 był tylko o 0.102sek szybszy od swojego team-partnera Daniego Pedrosy, który niedawno powrócił do walki po złamaniu prawego obojczyka. Kilka dni temu Hiszpan wygrał na Sachsenringu i w niedzielę z pewnością powalczy o kolejny triumf. #26 dziś w piętnastej minucie sesji wyjechał poza tor w drugim zakręcie, a gdy próbował opuścić żwir niegroźnie się wywrócił. Ostatnim z zawodników ekipy Repsol Honda w trakcie tej sesji był Andrea Dovizioso. Ostatecznie Włoch do lidera stracił sześć dziesiątych sekundy, plasując się przy tym na miejscu numer pięć.
Trzecie i czwarte miejsce padło tymczasem łupem duetu zespołu Yamaha Factory Racing, startującego niczym na torze Assen w specjalnych, biało-czerwonych barwach z okazji pięćdziesięciolecia startów producenta z Iwaty w wyścigach Grand Prix. Dzięki czasowi uzyskanemu na czternastym kółku, ostatecznie Jorge Lorenzo uzupełnił TOP3 z wynikiem o zaledwie 0.120sek gorszym od Stonera. Team-partner Hiszpana co prawda był czwarty, ale już z większą stratą do lidera. Ben Spies, triumfator rundy w Holandii, był bowiem wolniejszy od Casey’a na jednym okrążeniu o pół sekundy. Tak czy inaczej jednak #11 był najszybszym z Amerykanów.
Szósty wynik przypadł w trakcie „porannego” treningu Marco Simoncelliemu, który jednak nie imponował tak jak w trakcie ostatnich kilku rund. Dodatkowo Włoch, który nie ukończył tutejszych zeszłorocznych zmagań z powodu upadku, dzisiejszego poranka stracił do Stonera dokładnie 0.910. Dla Hiroshiego Aoyamy tymczasem FP1 było pierwszą okazją do jazdy na torze Laguna Seca. Japończyk z ekipy San Carlo Honda Gresini nie startował tutaj rok temu z powodu kontuzji, a tym razem jego łupem padła przedostatnia, siedemnasta lokata. „Hiro” od lidera oddzieliły trzy sekundy.
Zaledwie na siódmym i dziewiątym miejscu pierwszy trening wolny w Kalifornii zakończyli zawodnicy fabrycznego zespołu Ducati. Raz jeszcze, niczym na Sachsenringu, szybszym z nich był Nicky Hayden. Amerykanin, kolejny z miejscowych zawodników był wolniejszy od swojego byłego team-partera #27 o 0.997sek. Tym samym o niecałe dwie dziesiąte sekundy wyprzedził on Valentino Rossiego, który do lidera stracił ponad sekundę. Zarówno „Kentucky Kid” jak i Włoch w ten weekend mają do swojej dyspozycji zarówno Desmosedici GP11 jak i GP11.1. #69 dostał dwa starsze modele i jeden nowy, podczas gdy „The Doctor” dwa nowe i jeden starszy. Wszystko oczywiście z powodu sytuacji związanej z silnikami…
Colin Edwards, następny miejscowy zawodnik, „poranny” trening zakończył na ósmej lokacie z wynikiem niewiele lepszym od dziewiątego #46. Siódmy w ubiegłorocznym wyścigu „Texas Tornado” całkiem nieźle więc rozpoczął swoją domową rundę, przy okazji znacznie wyprzedzając swojego team-partnera. Tor Laguna Seca jest jednak kolejnym nowym w tym roku dla Cala Crutchlowa, który ostatecznie FP1 zakończył z trzynastym wynikiem. Brytyjczyka od lidera oddzieliła sekunda i siedem dziesiątych, więc nie jest to aż tak dużo jeśli weźmiemy pod uwagę, że #35 nigdy wcześniej tutaj się nie ścigał.
Czytaj dalej >>
Zaledwie 0.067sek oddzieliło dwóch Hiszpanów, którzy zajęli dziesiąte i jedenaste miejsce. Szybszym z nich był Alvaro Bautista, który rok temu także nie ukończył wyścigu o Grand Prix USA. Ostatnio jednak #19 z teamu Rizla Suzuki wyraźnie złapał wiatr w żagle, co udowodnił także i dziś, tracąc sekundę i dwie dziesiąte do lidera. Tuż za nim trening zakończył tymczasem jego rodak Hector Barbera. Jeżdżący w tym zespole z numerem #8 zawodnik ubiegłorocznych zmagań na Laguna Seca… nie ukończył, ale teraz po pechu z Sachsenringu liczy on na dobry wynik. Debiutujący w tym roku na torze Laguna Seca Karel Abraham zadowolić się musiał szesnastym czasem. Czech jednak był wolniejszy od lidera o 2.382sek, co może dobrze wróżyć przed dalszą częścią weekendu.
Pierwszym, który stracił do Stonera ponad półtorej sekundy był Randy de Puniet, dla którego dwunaste miejsce jest jednak całkiem dobrym rozpoczęciem wyścigowego weekendu. Do walki w trakcie Grand Prix USA wraca w ten weekend, już na poważnie, Loris Capirossi. Włoch co prawda wziął udział w FP1 na Sachsenringu, jednak zrezygnował z dalszej jazdy, bowiem wciąż odczuwał skutki złamania dwóch żeber i przestawienia barku z toru Assen. #65 dzisiejszy pierwszy trening zakończył na piętnastej lokacie ze stratą dwóch sekund i dwóch dziesiątych do lidera.
Stawkę uzupełnili tymczasem zawodnicy teamu Honda LCR. Tak, zawodnicy, bowiem na drugim motocyklu Toniego Eliasa startuje bowiem w ten weekend Ben Bostrom. Tym samym Lucio Cecchinello dał Hiszpanowi wyraźnie do zrozumienia, że jego posada jest poważnie zagrożona. A sam #24 chyba wziął to sobie do serca, bo kalifornijskie FP1 zakończył na czternastym miejscu ze stratą dwóch sekund do Stonera. Zgodnie z oczekiwaniami, Amerykanin ścigający się w ten weekend z numerem #23 był osiemnasty, ostatni. 37’latek, który w ten weekend walczyć będzie także i w serii AMA Superbike, do lidera stracił niecałe pięć sekund.
Już o godzinie 23:10 rozpocznie się drugi trening wolny, który potrwa czterdzieści pięć minut. Jutro o 19:10 zawodnicy wezmą udział w FP3, które trwać będzie trzy kwadranse. Potem, o 22:55 ruszą do godzinnej sesji kwalifikacyjnej, która zadecyduje o ich ustawieniu na starcie przed niedzielnym wyścigiem. W niedzielę o 18:40 zaliczą oni tymczasem jeszcze dwudziestominutową rozgrzewkę. Do wyścigu o Red Bull U.S. Grand Prix, który liczyć będzie trzydzieści dwa okrążenia, ruszą oni dokładnie o 23:00.
Wyniki pierwszej sesji treningowej w USA:
1. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team – 1’22.300sek
2. Dani Pedrosa (SPA) Repsol Honda Team – 1’22.402sek
3. Jorge Lorenzo (SPA) Yamaha Factory Racing – 1’22.420sek
4. Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 1’22.806sek
5. Andrea Dovizioso (ITA) Repsol Honda Team – 1’22.911sek
6. Marco Simoncelli (ITA) San Carlo Honda Gresini – 1’23.210sek
7. Nicky Hayden (USA) Ducati Marlboro Team – 1’23.297sek
8. Colin Edwards (USA) Monster Yamaha Tech 3 – 1’23.459sek
9. Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro Team – 1’23.467sek
10. Alvaro Bautista (SPA) Rizla Suzuki MotoGP – 1’23.529sek
11. Hector Barbera (SPA) Mapfre Aspar – 1’23.596sek
12. Randy de Puniet (FRA) Pramac Racing Team – 1’23.807sek
13. Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech 3 – 1’24.018sek
14. Toni Elias (SPA) LCR Honda MotoGP – 1’24.324sek
15. Loris Capirossi (ITA) Pramac Racing Team – 1’24.566sek
16. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 1’24.682sek
17. Hiroshi Aoyama (JPN) San Carlo Honda Gresini – 1’25.325sek
18. Ben Bostrom (USA) LCR Honda MotoGP – 1’27.286sek