Panel sędziowski MotoGP potwierdził, że Marc Marquez będzie musiał odbyć karę podwójnego długiego okrążenia kiedy powróci po przerwie spowodowanej kontuzją i operacją – co wydarzy się prawdopodobnie na GP Ameryk. Wcześniej niefortunnie w karze zapisano, że kara dotyczy GP Argentyny, mimo że #93 trafił po wyścigu do centrum medycznego, i zdiagnozowano u niego złamanie jednej z kości w dłoni,
Kiedy portal The Race pytał jednego z sędziów, czy Marqueza ominie kara jeśli nie pojedzie na Termas de Rio Hondo, ten odparł że tak, czym wywołał duże poruszenie, wprowadzając oczywiście w błąd.
Kiedy sędziowie w Formule 1 nie popisali się w ostatnim grand prix, zwlekając niemal cały wyścig z nałożeniem kary czasowej na Fernando Alonso za naruszenie regulaminu podczas zmiany opon, i nakładając ją zaraz po odebraniu nagrody na podium (co wypaczyłoby wyniki), a kilka godzin później anulując, wydawało się, że gorzej być nie może. Jednak sędziowie w MotoGP poszli o krok dalej, i dopiero dwie doby po GP Portugalii wiadomo na pewno co czeka Marqueza.
No i teraz wszyscy beda happy boska reka czuwa :P
Boska ręka to symptomatyczne w przypadku MM
Mylisz się. Zmiana decyzji oznacza, że sędziowie nie są konsekwentni – zawieje mocniej i się uginają pod presją. Podjęli decyzję – trudno – powinni ponieść konsekwencję, ale nie powinni jej zmieniać. Za chwilę odbębnią, że Marquez pojedzie za tydzień i co wówczas – znowu zmiana?
I znowu zle :D buahaha
To nie jest zmiana decyzji tylko wyjaśnienie co oznacza przy nieobecności Marqueza w Argentynie. Jesli pojedzie w Argentynie, to bez żadnej zmiany będzie ją musiał odbyć w Argentynie.
Nadal, kara dwóch okrążeń to żart za to co zrobił Marquez. W ten sposób sędziowie zrównali szkodliwość czynu Marqueza i Mira… Bardziej adekwatna byłaby kara przesunięcia na koniec stawki
Z drugiej strony znając Marka to znowu stworzyłby zagrożenie na torze próbując doścignąć czołówkę
Ciekawy jestem co zrobi Marquez jeżeli Honda nie pozwoli mu wygrywać, a on będzie dojeżdżał na 5,6 lub 7 miejscu- powiedział kiedyś, że to pora kończyć karierę. Zobaczymy.
Do czasu odbycia kary, zdąży kogoś ściągnąć z toru.
Może jednak zobaczymy 93 w kolejnej rundzie. Przejedzie karę i miałby z głowy.
No dokładnie Może w Hondzie brali pod uwagę że jeśli ominie ten wyścig to uniknie kary Ale skoro go nie ominie to może wystartuje w Argentynie Pojedzie sobie asekuracyjnie delikatnie z tą kontuzja i będzie miał z głowy Zależy jak bardzo ma uszkodzona rękę i co myślą o tym ludzie z Hrc
On asekuracyjnie? wątpię, chyba, że miałby polecenie NIE wyprzedzać Nakagami ego albo Mira :)
To nie zespół czy zawodnik decyduje czy może startować a lekarze przy Dorna 😁
Czyli będzie tak: COTA, a więc wybitnie tor Marqueza. Przejedzie dwa karne kółka, a potem tryb kamikaze: ON, i dawaj do przodu;)
Ha ha ha, ale jaja. Coś mi się wydaje, że będzie „cudowne ozdrowienie” i się okaże, że „ta renka” to nie jest wcale taka „hora”.
Powiedz skąd w Tobie tyle pokładów jakiejś ironii i hejtu w kierunku zawodnika ? Bawi Cię to czy co..? Czy w Twojej głowie jest troche jakiejś logiki myśleniowej i potrafisz sie odnieść w miarę sensownie do tematu czy to już są wyżyny Twojego procesu myślowego i fundamentalnego stanu psychicznego ? Nie chce Cię obrazić czy urazić ale weż sie w garść i zastanów sie nad swoim zachowaniem i uzewnętrznianiem swoich sympatii czy niechęci wobec gości którzy dają nam widowisko na torze
Odpowiem Ci tak jak Razlan Razali do pewnego zawodnika, który daje „widowisko” na torze „Go, just go”.
Już ci odpowiadam to jest typ który jest zaślepiony nienawiścią do innych i musi gdzieś wylać swoje żale a że w intrenecie jest anonimowy to mu wolno wszystko, jeszcze jak by miał jakieś argumenty a tu ich nawet brak. Tyle w temacie.
Niechęć to jest co do zachowania MM93 na torze i podczas kwalifikacji.
I można by to wybaczyć czy zrozumieć raz czy dwa, ale ciągłe wożenie się za kimś podczas kwalifikacji to, aż mdli.
Świadomie ryzykuje ponad miarę i możliwości zarówno swoich jak i motocykla.
Dobrze wiedział, że jest coś nie halo z układem hamulcowym, że ma twardą niedogrzaną przednią oponę i poszedł w ten zakręt niewiadomo czego się spodziewając .
Sam ciągle robi sobie i innym krzywdę, zaprzecza szansę innych zawodników na dobry występ . Ile jeszcze tego ?
Rzygać się chcę jak się wozi ex mistrz za Ducati, żeby go ktoś holował na dobre miejsce.
Życie mu wszystko oddaje z nawiązką ostatnimi laty, kontuzje zaprzepaszczone szansę na kolejne zwycięstwa, ciągle wywrotki i coraz większa niechęć publiczności z każdej strony.
Ja bym jednak dopatrywal sie tutaj negatywnych emocji. Nie musisz go lubic ale spusc chlopie troche cisnienia. Nie on jeden sie wozil. Robil to Rossi, Lorek, Miller, Vinales, Mir, Quarta i chyba wszyscy ktorzy staja tam na starcie. I kazdy z nich odwinal niejeden glupi numer na torze a potem biegal po padoku i przepraszal. Chyba kazdy z nich wyslal kogos z toru do szpitala i sam tez sobie zrobil krzywde. To sa wyscigi MotoGP a nie kolko rozancowe. Podejmuje sie decyzje. Raz sa trafne, raz nie. I ponosi sie za to konsekwencje. Rok w rok sie zdaza ze rowniez te najwieksze. Taki sport. Jak komus nie pasi i ma slabe nerwy to moze ogladac wyscigi kolarskie.
Wyścigi kolarskie to akurat większy hardcore niż MotoGP. Dają ci legginsy z lycry, kask orzeszek i lecisz po patelniach w Alpach 80 km/h. Byli tam tacy, co kończyli etap na podjeździe z pękniętym kręgiem albo jechali 5 kilometrów po górach ze złamaniem piszczeli. Aleixowi tam powiedzieli, że może być, do wożenia bidonów go wezmą.
Koniec Marka, koniec
MM kończ waść pan wstydu sobie oszczędź
Rossi sobie nie szczędził, więc i Marquezowi wolno
Jestem fanem mm93, ale odnośnie ostatniego wypadku, to kara należy mu się bez żadnej dyskusji i nie powinien jej unikać. Co do zachowań odnośnie holowań, to już tego nie rozumiem, ale nie wykonuje się pewnych kroków bez przyczyny. Pewnie jest problem o którym nie wiemy i o którym się nie mówi. Ale nie ma lepszego zawodnika , który potrafi tak poradzić sobie z niełatwą Hondą i tyle z niej wycisnąć (ciągła jazda na granicy), co niestety często przekłada się na wywrotki – tak to działa. Natomiast uważam że do wyścigów w swojej karierze wniósł bardzo wiele. Pozdrawiam wszystkich fanów wyścigów motocyklowych.
Przecież MM93 sam zadeklarował że zrobił błąd, przeprasza wszystkich i chce odbyć nałożoną na niego karę. Tyko niektórym to nie wystarcza. Chcieli by ukrzyżowania faceta głównie jako zemstę za konflikt z VR46. I jeszcze dowala do pieca Martin , który mówi że „przepraszam” nie wystarcza. Lubię Martina, ale też aniołkiem nie jest i sporo razy się ściął w trakcie wyścigów z różnymi zawodnikami. Jednak wolę takich Martinów czy Marquezów ( obu ) od np bezkonflktowego „stylu” Morbidellego czy Nakagami.
Wszyscy krytykujący wyczyn i karę dla Marqueza, są jakoś w magiczny sposób powiązani z VR46.
Nie ma innego wytłumaczenia, jak tylko spisek chłopsko-valentinowski.
MM tak bardzo chce odbyc karę, że aż HRC oprotestowało decyzję o przyznaniu kary jednak na COTA a nie na Argentyne.
Jorge Lorenzo w Grand Prix Katalonii 2019. podczas drugiego okrążenia zgarnął z toru Valentino Rossi, Mavericka Vinalesa i Andreę Dovizioso. Zarco wielokrotnie kosił innych zawodników, taki sport. Lubię Marqueza, Quartararo, Zarco, Bestię i Bindera za waleczność, a że nie zawsze idzie perfekcyjnie,
zawsze można zrobić progi zwalniające i ograniczenia prędkości .
Dno i kupa mułu… Jak można zmieniać raz podjętą decyzję? MM sam się ukarał bo uszkodził nadgarstek co to oznacza na tym poziomie ścigania nie będę tłumaczył. Czy jeśli pojedzie w najbliższym wyścigu to kara ponownie będzie przywrócona? Jeśli nie pojedzie GP Argentyny to przecież zdobędzie 0 punktów. Gdzie są elementarne zasady przecież to wyścigi nie szachy. Manewr był bardzo niebezpieczny i „szczęśliwie” najbardziej ucierpiał MM. Jest ambitny i nie chce jechać z tyłu, a w takiej sytuacji łatwo przesadzić. Ewidentnie jest winny ale zmiana zasad ze względu na zmianę sytuacji niedopuszczalna. W Argentynie ukarał się sam, a sędziowie ukarana go w Argentynie… żenada.