Home / MotoGP / Kawasaki pojawia się – Kawasaki znika

Kawasaki pojawia się – Kawasaki znika

Coś niewyraźnie widzę spójność tego serialu, chyba czas się udać do okulisty. Ale do rzeczy. Tę sprawę większość z was już zna: Kawasaki oficjalnie wycofało się z MotoGP od sezonu 2009. Koniec. Kropka.

Jednak w całym zamieszaniu swoją niewzruszoCoś niewyraźnie widzę spójność tego serialu, chyba czas się udać do okulisty. Ale do rzeczy. Tę sprawę większość z was już zna: Kawasaki oficjalnie wycofało się z MotoGP od sezonu 2009. Koniec. Kropka.

Jednak w całym zamieszaniu swoją niewzruszoną postawę zachowywał jak gdyby nigdy nic szef Dorny Carmelo Ezpeleta twierdząc, że wszyscy mówią o jakichś dziwnych insynuacjach. Co więcej ogłosił niedawno, że zespół Kawasaki właśnie testuje! Facet oszalał? Niepoważny! Czyżby?
Zieloni faktycznie zaskoczyli wszystkich niedowiarków startem nowego ZX-RR w dwudniowych, prywatnych testach na torze Eastern Creek w Australii! Wszak testy są w tej chwili regulaminowo zakazane lecz władze MotoGP dały zielonym…zielone światło na drodze wyjątku. Niech tylko nikogo nie zmyli uprzejmość Dorny! Kawasaki podpisało zobowiązującą umowę na uczestniczenie w królewskiej klasie aż do 2011 roku. I nagle powiedziało 'au revoir’, odchodzimy. Lecz trafiła kosa na kamień. Nie zadzieraj z Hiszpanem. Ezpeleta dał ultimatum firmie z Akashi: jeśli pozostaną na sezon 2009, Dorna unieważni wcześniejszy układ zwalniając zielonych z sezonów 2010 i 2011, jeśli jednak pozostaną uparci w swojej decyzji poda ich do sądu. Robi się gorąco. Co mogą oznaczać australijskie testy jeśli zespół fabryczny Kawasaki przestał istnieć a John Hopkins i Marco Melandri zniknęli z oficjalnej strony motogp.com, tego nie wiadomo.

Jednak są próby wskrzeszenia zespołu pod banderą europejskiego prywatnego teamu. Najprawdopodobniej pod przywództwem Michaela Bartholemy, dotychczasowego szefa Kawasaki MotoGP Team. To na razie jedna dobra wiadomość dla Hopkinsa i Melandriego. Personel nowego teamu miałby w swoich szeregach przynajmniej cześć ludzi z ex teamu fabrycznego. A co jeśli chodzi o kwestię techniczną? Nowe silniki są wg. Kawasaki gotowe na udział w 25% przyszłego sezonu a wielu kolejnych części wymagających zaprojektowania fabryka nie chce się już podejmować. I tutaj z pomocą zjawia się nieznana jeszcze europejska firma (ponoć już jest), która miałaby serwisować motocykle i silniki do końca sezonu.
Pachnie to mocnym kombinowaniem, tym bardziej, że odbycie bonusowych testów przez Kawasaki sugerowano wcześniejszymi kosztami oraz transportem jakie zostały sfinalizowane jeszcze przed oficjalną rezygnacją zielonych. Z drugiej strony testowanie maszyn, które nie mają startować byłoby bez sensu.

Ale jak ktoś kiedyś powiedział: „luck is when preparation meets oportunity” więc może ktoś na tym wypłynie. A jest o co walczyć. Tak oto jeździec testowy Olivier Jacque opisuje wrażenia z jazdy nowym ZX-RR:
„Generalnie motocykl wydaje się lżejszy oraz bardziej zwinny od ubiegłorocznej maszyny tak więc z całą pewnością prace rozwojowe inżynierów w Akashi wypadły bardzo pozytywnie. Potrzebujemy jeszcze trochę prób żeby wiedzieć jaki tegoroczna maszyna ma potencjał oraz w jakim kierunku dalej wszystko pociągnąć.” Faktycznie dobre wyniki z jazd zarówno Jacque’a jak i drugiego testera Tamaki Serizawy nie dają powodów do niepokoju a wręcz przeciwnie, są obiecujące!

Jedna strona mówi: pogrzeb! druga: wesele! Komu wierzyć? Pewnie wkrótce poznamy finał. Oby z kierwocami na liście startowej w liczbie „19”, która notabene jest liczbą startową Oliviera Jacqua.

Źródło: crash.net, motogp.com

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,094 sek