Wiadomym jest, że Dani Pedrosa stracił już szansę walki o tytuł mistrzowski w tegorocznym cyklu zmagań klasy królewskiej, tym bardziej, że spodziewać się można, iż nie wystartuje także i na Assen.
Hiszpan walcząc z Marco Simoncellim na torze Le Mans o drugie miejsce, uderzył w tył maszyny z numerem #58 i wylądował na deskach. Upadek był na tyle niefortunny, że zawodnik teamu Repsol Honda złamał prawy obojczyk. Warto nadmienić, że przecież niedługo po Grand Prix Hiszpanii na obiekcie Jerez de la Frontera przeszedł on operację wyjęcia tytanowej płytki z lewego obojczyka, który uszkodził jeszcze w październiku. Wówczas, jak pamiętamy, owa płytka uciskała na nerw, powodując drętwienie i ból ręki.
I gdy wydawało się, że być może #26 wróci już podczas swojego domowego Grand Prix Katalonii, na dzień przed rozpoczęciem tej rundy wydano oświadczenie, że tak się nie stanie. Dodatkowo też drugiego DNSa w tym roku drugi w klasyfikacji generalnej przed wywrotką zawodnik zaliczył i na Silverstone. Już jednak na Montmelo pojawiły się plotki, że najprawdopodobniej Dani pogorszył swój uraz upadając podczas treningu na Supermoto.
Bo jak tłumaczyć to, że zaledwie dziesięć dni po upadku Pedrosa poszedł grać w kręgle (tak, tą samą ręką, którą uszkodził), a kilka dni później wydano oświadczenie, że czuje się on nienajlepiej, a rekonwalescencja przebiega wolniej niż się spodziewano i nie wystartuje on w Katalonii. Dodatkowo na zdjęciach z kręgielni po urazie praktycznie nie było śladu, a tymczasem w kilka dni po tym, jak serwis MotoGP.com przeprowadził wywiad z Hiszpanem, miał on rękę na temblaku i był mocno przybity całą sytuacją.
Pisząc tradycyjnie na swoim blogu na stronie Repsola 25’latek z Sabadell poinformował, że sam jeszcze nie wie, czy wystartuje podczas nadchodzącej rundy w Holandii. „Kontynuuję rekonwalescencję podporządkowując się wszystkim poleceniom lekarzy, dzięki czemu proces leczenia będzie przebiegał bardziej gładko. Chciałbym wiedzieć, czy wystartuję na Assen, ale na razie nie jestem w stanie nic na ten temat powiedzieć. Dochodzę do siebie wolniej, niż się tego spodziewaliśmy. Mam jeszcze tydzień przed holenderską rundą i nie wiem, jak się będę czuł w trakcie następnych kilku dni.”
Chociaż plotek o wypadku na Supermoto zupełnie nie potwierdzają zarówno menadżer #26 Alberto Puig, jak i sam zespół Repsol Honda, to coś jest na rzeczy. Dziś bowiem Pedrosa musiał poddać się kolejnej operacji, bowiem podczas rehabilitacji mały fragment kości przesunął się ze swojego miejsca i teraz sprawia problem. To wszystko miałoby pomóc w szybszym dojściu do siebie zawodnika fabrycznej ekipy HRC w MotoGP. Więcej informacji o tym zabiegu pojawi się na naszej stronie już wkrótce.
Póki co, w klasyfikacji generalnej, w której wciąż ma sześćdziesiąt jeden punktów, 25’latek z Sabadell spadł na piąte miejsce. Warto nadmienić, że tyle „oczek” wywalczył on w zaledwie trzech rundach dzięki trzeciej lokacie z Kataru, drugiej z Hiszpanii i pierwszej z Portugalii. Kiedy wróci on do rywalizacji? Tego wciąż nie wiadomo…