Home / MotoGP / Kolejne podwójne podium Repsola, Hiroshi ósmy

Kolejne podwójne podium Repsola, Hiroshi ósmy

Piąty raz w tym sezonie na podium zobaczyliśmy dwóch zawodników zespołu Repsol Honda. I chociaż żaden z nich nie odniósł zwycięstwa, to mimo wszystko są zadowoleni ze swoich wyników.

Od początku weekendu na torze Assen Casey Stoner, który zdominował ostatnich kilka rund, nie był w stanie być znacznie szybszym od rywali. W trakcie treningów wolnych miał problemy ze znalezieniem odpowiednich ustawień swojej RC 212V, przez co nie był w stanie dobrze rozgrzać opon. To zakończyło się, na szczęście niegroźną w skutkach, wywrotką podczas porannej, piątkowej sesji FP2. W kwalifikacjach jednak przysłowiowym rzutem na taśmę Australijczyk wskoczył na trzecie miejsce, dzięki czemu raz jeszcze rozpoczynał tegoroczne zmagania z pierwszej linii.

 

Start wyszedł jednak 25’latkowi z Kurri-Kurri fatalnie, bowiem w pierwszym łuku był zaledwie siódmy! W pierwszym lewym zakręcie pokonał on jednak duet teamu Monster Yamaha Tech3, a korzystając z wywrotki Simoncelliego i Lorenzo automatycznie awansował na trzecie miejsce. Na drugim kółku wyprzedził on Andreę Dovizioso, wychodząc na drugą pozycję na której dojechał do mety. „Fajnie byłoby walczyć o zwycięstwo, ale po tym, jak potoczył się dla nas ten weekend cieszę się z podium i tych ważnych punktów. Wczoraj nie byliśmy zadowoleni z ustawień motocykla, więc chcieliśmy przetestować podczas rozgrzewki pewne zmiany. Niestety warm-up nie dał nam szansy sprawdzenia ich, więc w wyścigu startowaliśmy nieco w ciemno.”

 

Dzięki tej drugiej lokacie po raz szósty w tym roku #27 dojechał do mety na podium, dzięki czemu w klasyfikacji generalnej ma już sto trzydzieści sześć punktów i przewagę dwudziestu ośmiu „oczek” nad Jorge Lorenzo. „Po wywrotce w FP2 jestem trochę obolały, a w połowie dystansu zacząłem mieć problemy w lewych zakrętach z barkiem. Generalnie wiedzieliśmy jednak, że nie mamy tempa by walczyć z Benem Spiesem. Chciałem go dogonić, ale wtedy on szybko odzyskał to, co stracił dokładając do tego jeszcze kilka dziesiątych. Gratulacje dla niego za to pierwsze zwycięstwo w MotoGP, pojechał on fantastyczny wyścig. Dla nas najważniejsze jednak było wywalczenie jak największej ilości punktów,” dodał Mistrz Świata sezonu 2007.

Zadowolony z tego weekendu jest też Andrea Dovizioso, który chociaż na jego początku nie radził sobie najlepiej, to na koniec zdobył całkiem przyzwoity rezultat. Po nienajlepszych treningach wolnych, wywrotce w FP2 i uszkodzeniu małego palca lewej stopy, w piątkowych kwalifikacjach był on piąty. Tym samym trzeci raz z rzędu „Dovi” rozpoczynał wyścig ze środka drugiej linii. Po starcie Włoch spadł na szóste miejsce, by w pierwszym łuku awansować o jedno „oczko” w górę, w trzecim zakręcie był już czwarty, a po upadku Lorenzo i Simoncelliego został v-ce liderem wyścigu. Na drugim kółku na lokatę numer trzy zepchnął go jednak Stoner i na miejscu tym #4 pozostał do mety.

 

„Cieszy mnie to podium, bo jest ważne dla mistrzostw, a także wywalczyliśmy je po trudnym weekendzie. Warunki panujące na torze były bardzo trudne, kiedy byliśmy na starcie wciąż nie było wiadomo, jaka będzie pogoda. Wybraliśmy więc bezpieczną strategię i założyliśmy miękki przód. Ten wybór sporo nas jednak kosztował, bo kiedy próbowałem utrzymać się z Casey’em, przód co chwile mi uciekał i nie mogłem jechać szybciej. To jedyne moje dzisiejsze rozczarowanie. Dodatkowo w połowie dystansu zacząłem mieć ogromne wibracje tyłu – nie spodziewaliśmy się tego i nie wiemy, dlaczego tak się stało. Na szczęście miałem sporą przewagę nad Valentino, dzięki czemu mogłem jechać ostrożniej i utrzymać trzecie miejsce,” mówił 25’latek z Forli.

 

Dzięki temu, że Lorenzo był szósty, teraz strata trzeciego w tabeli generalnej Dovizioso do Hiszpana zmalała do zaledwie dziewięciu punktów. „Po wyścigu zobaczyliśmy, że przednia opona nie była w stanie, w jakim powinna być, więc Bridgestone to zbada. Tak czy inaczej to nasze drugie podium z rzędu a trzecie w tym roku, więc nie jest źle. Dodatkowo zredukowaliśmy stratę do Jorge, i umocniliśmy się na trzecim miejscu w „generalce”. Z niecierpliwością czekam na Mugello. To niesamowity tor, a przybywający tam kibice zawsze są świetni,” zakończył Andrea Dovizioso.

Za wciąż kontuzjowanego Daniego Pedrosę ścigał się w ten weekend Hiroshi Aoyama. Chociaż team Repsol Honda najchętniej by tego nie robił, to takie już są przepisy. Japończyk od początku jazdy na fabrycznej RC 212V nie miał szczęścia, bo najpierw padało w pierwszym treningu, a na samym starcie drugiej sesji wylądował on na deskach. Na szczęście nic mu się w chwili tej wywrotki nie stało, ale brak odpowiedniej ilości danych sprawił, że w kwalifikacjach był on zaledwie dwunasty.

 

Już na pierwszym okrążeniu wyścigu #7 awansował na ósmą pozycję, by pozostać na niej właściwie do samej mety. Bo gdy z toru zjechał Cal Crutchlow „Hiro” co prawda na chwilę wskoczył na siódme miejsce, ale już po chwili wyprzedził go Jorge Lorenzo. „Na początek chciałbym podziękować Repsol Hondzie i HRC za danie mi tej szansy, a przy okazji przeprosić za wczorajszy upadek. To był trudny weekend z powodu pogody a sytuacja nie była idealna do jazdy, ale nie mogliśmy nic z tym zrobić. Robiliśmy co w naszej mocy, by znaleźć jak najlepszy set-up w tak krótkim czasie, a ja cieszę się, że dobrze bawiłem się w wyścigu. Na początku było ciężko, ale od połowy dystansu zacząłem poprawiać czasy i jechać coraz lepiej.”

 

W klasyfikacji generalnej 29’latek z Chiby spadł na ósme miejsce z dorobkiem pięćdziesięciu jeden punktów, ale to i tak lepiej niż jego normalny team-partner Marco Simoncelli. „Zespół wykonał fantastyczną pracę, a dla mnie jazda na motocyklu Daniego była miłym doświadczeniem. To wszystko z pewnością pomoże mi w lepszej jeździe w przyszłości. Mam nadzieję, że pewnego dnia wrócę do tego zespołu na stałe. Dani wraca do walki w następny weekend, więc mam nadzieję, że jazda na jego motocyklu dostarczy mu sporo frajdy,” zakończył ostatni Mistrz Świata klasy 250cc.

 

Kolejna runda już za tydzień na włoskim Mugello gdzie, podobno, do walki wróci w końcu Dani Pedrosa

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
128 zapytań w 1,242 sek