Home / MotoGP / Kontrastująca końcówka sezonu dla zawodników Ducati

Kontrastująca końcówka sezonu dla zawodników Ducati

Casey Stoner po dominacji we wszystkich treningach wyścigowego weekendu w Walencji zaliczył rozczarowujący upadek w okrążeniu rozgrzewkowym. Z drugiej strony jego zespołowy kolega ukończył rywalizację na piątej lokacie i jest zadowolony z przebieCasey Stoner po dominacji we wszystkich treningach wyścigowego weekendu w Walencji zaliczył rozczarowujący upadek w okrążeniu rozgrzewkowym. Z drugiej strony jego zespołowy kolega ukończył rywalizację na piątej lokacie i jest zadowolony z przebiegu rywalizacji.

Stoner przyjechał do Walencji na silnej pozycji, jako zwycięzca dwóch ostatnich rund z aspiracjami na hat-trick. Strategia zespołu na starcie, która była stosowana w Ducati Malboro od dwóch lat okazała się mieć słaby punkt. Casey wyruszył bowiem do okrążenia rozgrzewkowego na niedogrzanych oponach i przez to wywrócił się. Jak wiemy, z dalszego przebiegu wydarzeń, Australijczyk nie był w stanie wrócić do boksów i wystartować do wyścigu na zapasowej maszynie. Tak więc, po dwóch wygranych i świetnym powrocie, po przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi Stoner zaliczył gorszą końcówkę sezonu. Oto co miał do powiedzenia po wyścigu sam zainteresowany:

Casey Stoner (nie ukończył wyścigu):
”Takie ukończenie sezonu jest frustrujące i rozczarowujące. Mieliśmy wiele wzlotów i upadków w tym roku i ukończyliśmy właśnie kiepsko, ale jest to następna lekcja przed przyszłym sezonem. Mieliśmy taką strategię przez dwa lata i do dziś nie było z tym problemu, więc uważam, że lepiej iż stało się to tutaj, a nie w pierwszym wyścigu przyszłego sezonu w Katarze! Ważną rzeczą jest to, że po wygranych w Australii i Malezji, pokazaliśmy także że tutaj w Walencji mamy wszystko, aby być konkurencyjnymi w przyszłym sezonie, jeśli tylko dobrze przepracujemy zimę.

Teraz czekam już na pracę nad nową maszyną przez następne trzy dni, a później spędzę kilka miesięcy pracując nad swoją formą fizyczną, czego nie mogłem robić w pełni przez bardzo długi okres czasu. Wiemy, że w przyszłym roku będzie ciężko, ale jesteśmy pewni, że możemy powrócić i walczyć ponownie. Chciałbym podziękować każdemu w zespole: Filippo i wszystkim w Ducati Corse, za dostarczenie mi motocykla, który był konkurencyjny nawet wtedy kiedy ja nie byłem. Chcę także podziękować im za pracę nad tym, aby być pewnym, iż wszystkie cylindry odpalą od razu, kiedy wróciłem po przerwie. Chcę także podziękować Livio Suppo, który odchodzi z zespołu, za całe wsparcie jakie udzielił mi od kiedy dołączyłem do Ducati i w szczególności w trakcie ciężkich momentów w tym sezonie.”

Nicky Hayden z kolei w trakcie treningów ciągle się poprawiał, aby udowodnić, iż całoroczna praca z Ducati przyniosła w końcówce sezonu oczekiwane rezultaty. Amerykanin wystartował do wyścigu z szóstej pozycji, zaś ukończył zmagania na piątej — po raz drugi z rzędu, pomimo początkowego spadku na siódme miejsce. Złe wspomnienia z Australii, kiedy Nicky także był w dobrej formie, ale nie ze swojej winy ukończył wyścig na ostatnim miejscu, zostały wymazane po dwóch silnych rezultatach. Pewność siebie jest teraz większa przed przyszłym rokiem, co pozytywnie nastawia Amerykanina na kolejną porcję ciężkiej pracy, której celem jest powrót do ścisłej czołówki.

Nicky Hayden (5. miejsce w wyścigu):
”Myślałem, że dam radę ukończyć wyścig na jeszcze lepszej pozycji ale nie zaliczyłem dobrego startu. Na początku ślizgało mi się sprzęgło i straciłem przez to kilka miejsc. Potem byłem w stanie odzyskać pewność i od tego momentu robiłem wszystko, aby spróbować zbliżyć się do Colina Edwardsa. Motocykl pracował całkiem nieźle ale za każdym razem, gdy odrabiałem dziesiątą lub dwie on odpowiadał i na powrót zwiększał przewagę. Pod koniec miałem kilka problemów w lewych zakrętach i moje tempo znacznie spadło. Tak czy siak, czerpałem z wyścigu przyjemność, szczególnie na początku, gdy z kilkoma facetami cisnęliśmy usilnie. To nie jest jakiś spektakularny wynik, ale ukończyliśmy sezon dwukrotnie w TOP5 i wiemy w jakim kierunku musimy pójść w zimie.

To nie był świetny sezon dla mnie jeśli chodzi o wyniki, ale poprawki jakie wprowadziliśmy od początku robią ogromną różnicę i jestem podekscytowany myśląc o przyszłości. Jesteśmy na trzynastym miejscu w generalce, co na papierze wygląda okropnie. Jednakże to tylko jedenaście punktów od siódmej lokaty, a pamiętajcie że trzy razy zostałem uwikłany w incydenty na starcie, które nie były z mojej winy — gdyby nie było choć jednego z nich, zrobiłoby to różnicę. Następny sezon startuje od razu w poniedziałek i nie mogę się już doczekać tej pracy! Będzie trochę zmian w zespole i kilku facetów odchodzi, będzie mi ich brakować. Chciałbym im serdecznie podziękować i mimo, iż jest to już stare, ale muszę to powiedzieć: w Ducati jest jak w rodzinie. Życzę powodzenia tym, którzy odchodzą i czekam na poznanie nowych ludzi.”

Filippo Preziosi (dyrektor w Ducati):
”Niestety po wirtualnie perfekcyjnym weekendzie, Casey stracił możliwość startu do wyścigu, który zanosił się na dobry. Używaliśmy tej strategii startowej przez ostatnie dwa sezony, ale jedynym ryzykiem jest to że opony są trochę zimniejsze niż powinny być przed okrążeniem warm-up. Oczywiście musimy to zmienić w przyszłości i upewnić się, że opony będą miały odpowiednią temperaturę od samego początku. To pierwszy raz w ciągu tych dwóch lat, kiedy zaistniała taka sytuacja, ale jeden raz to już zbyt wiele, więc to jest kwestia do rozwiązania. Mamy kilka pomysłów i w pierwszym wyścigu przyszłego sezonu na pewno zastosujemy coś nowego.

Nicky po raz kolejny zaliczył solidny wynik, kończąc sezon komfortowo w czołówce drugiej grupy zawodników i to jest pozytywnym znakiem na następny rok, pomimo że potrzebujemy dokonać kolejnych postępów. W końcu chciałbym uściskać Livio i życzyć mu szczęścia na przyszłość.”

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 0,919 sek