Szef zespołu Yamahy Lin Jarvis przyznał, że gdyby w składzie pozostał Jorge Lorenzo zamiast Mavericka Vinalesa, japońska ekipa także miałaby takie same problemy, jakich doświadczyła w trakcie sezonu 2017. Yamaha świetnie rozpoczęła sezon, triumfując łącznie w czterech rundach, ale dalsze wyścigi to pasmo rozczarowań i porażki w walce o tytuły mistrzowskie.
Jarvis powiedział, że pozostanie Jorge Lorenzo nie zmieniłoby wiele: „Czy bardzo tęsknimy za nim? Nie. Oczywiście, mieliśmy długą współpracę z Jorge, wygrał z nami trzy mistrzostwa, więc mamy wiele dobrych wspomnień i wciąż widzimy go na padoku. Myślę, że spotkałyby nas te same problemy gdybyśmy mieli go w składzie. Tęsknię za nim na poziomie towarzyskim, ale nie sądzę, by wiązało się to z osiągami.”
Fenomenalne osiągi w testach, a potem dwa wygrane wyścigi na początku sezonu zwiastowały panowanie Vinalesa. Sytuacja jednak szybko się zmieniła. Szef Yamahy ocenia tę współpracę bardzo pozytywnie. „Maverick miał z nami bardzo dobry sezon, zakończył go na trzecim miejscu, więc wykonał krok do przodu. Potencjalnie mógł spisać się jeszcze lepiej, gdybyśmy dali mu lepsze „narzędzie” To, co zrobiliśmy z Jorge było świetne, ale teraz jesteśmy na innej ścieżce i to również jest w porządku.”
Źródło: motorsport.com
„„Maverick miał z nami bardzo dobry sezon, zakończył go na trzecim miejscu, więc wykonał krok do przodu. Potencjalnie mógł spisać się jeszcze lepiej, gdybyśmy dali mu lepsze „narzędzie” ”
Tak mi się jakoś przypadkowo to skopiowało i tu wkleiło i nie wiem czemu akurat ten fragment… ;)
Ale może skorzystają z tego jacyś Hejterzy Vinialesa, czy też jego postawy, tudzież wyników, bo w sumie o tym rozmawialiśmy co nieco :)
Zobaczymy jaki Yamaha będzie miała sezon 2018 gdyż wszyscy będą się mocno wzmacniać… Suzuki KTM i Aprilia jako kolejne fabryki mogą skutecznie podgryzać resztę… Jeśli Ducati zrobi kolejny krok do przodu a progres Yamahy będzie mniejszy niż wszyscy się spodziewają to wtedy może być na rzeczy metodyka pracy Jorge :)
Tak złego sezonu fabrycznej Yamahy, to ja nie pamiętam (2006?), więc chyba powinno być już tylko lepiej – oby.
Skoro już jest decyzja, że będą budować/budują sprzęt na bazie „2016”, to w sumie ja już śpię spokojne ;)
Tak, HammerMen, ja sezon 2017 tak wyczekiwałem, że będą takie fajerwerki z różnych stron… ale może to właśnie to co nadchodzi będzie tym czego chciałem – mam wątpliwości co do Aprili (jak zwykle), ale Suzi i KTM wydaje mi się, że mają potencjału sporo do poprawy względem tego co właśnie minęło.
Za miesiąc testy w Sepang – nie mogę się doczekać tego, kto i jak się zaprezentuje :)
Tylko w tym tegorocznym dramacie Yamahy brakło takiego jednego wydarzenia, którym można by opisać cały sezon Niebieskich. W 2007 wylatywali w żwir w Japonii, a w tym roku chyba nic takiego nie było :D
Rozumiem polerst, czyli jednak legendarny sezon 2007 wygrywa u Ciebie w tej materii – niedobory mocy Yamahy, super nadgarstek Stonera rozszczepiający uran w silniku Desmo oraz młody i jeszcze pełen wiary w siebie Dani na niezłej i już chyba wtedy szytej pod Hondzie :)
No, ja pewnie będę, i po czasie, obstawiać sezon 2017, ale może coś się u mnie zmieni, ktoś mi coś podpowie, że nie wziąłem czegoś pod uwagę, ja się zreflektuję.. ;)
Jeśli mnie pamięć nie myli, to przegrali wtedy w klasyfikacji zespołowej także z Suzuki Team, także nawet na podium nie byli :D
Kurczę, jeszcze trochę za mało… Tam jeździł Colin, który, jak sam przekonywałeś mnie kiedyś, nie był tam od wyników (czy coś w tym rodzaju), więc zważywszy, że Rossi prawie sam ogarnął 4 w generalce dla zespołu, to chyba nie tak źle :)
Jeszcze 2017 zostaje, ale dzięki za przypomnienie i argument :)
Pozwól mi Boże dożyć do końca przyszłego roku i wkleić link tego artykułu w ramach pokazania jak bardzo się mylą…
hehe pytanie jaka bedzie pokuta ;)
Ale oczywiście, że z Lorenzo mogłobybyć podobnie, gdyby tak jak w minionym sezonie inna „gwiazda” zespołowa pociągała za sznurki… Megalomania jest zazwyczaj zgubna…
Zimowy sezon ogórkowy w pełni… Nawet trudno się znęcać nad takimi bzdetami jak te w artykule – wynika z nich prawie jakby wszystkiemu winny był ten wstrętny motocykl. Chaosu w zespole praktycznie nie było…
Z Lorenzo w zespole jedno byłoby inne – on od momentu pierwszej chaotycznej decyzji (albo jej braku) zrobiłby takie larum że już w okolicach Brna przynajmniej on jechałby na motocyklu zbliżonym do tego z pierwszych wyścigów. Zespół po jego medialnym wrzasku wiedziałby przynajmniej mniej więcej czego oczekuje jeden z zawodników i gdzie leży problem :).
Wiecie wszyscy kto jest moim moto-idolem ale błagam przestańcie w końcu czepiać się tego biednego Lorenzo. Wcale nie był taki zły. Starał się jak tylko mógł, nawet nieco spokorniał, stał się sympatyczniejszy i winę za to że na razie mu nie idzie brał na klatę a nie obwiniał Ducati czy Michelina. W jego przypadku to rzecz niespotykana – a jednak tak było jak napisałam. Bardzo bym chciała aby Lorenzo znowu wszedł na wysoki poziom i aktywnie i skutecznie włączył się do walki w czubie wyścigu. Ja uwielbiam emocje a MGP jest po to aby mi je dawać, zaś JL jest jednym ze składników tych emocji.
PS. oczywiście z Vale JL ma przegrywać :-))) bo to oczywiste jest prawda ?
Te same problemy bo obaj nie umieją jeździć w deszczu A może umieją tylko nie potrafią odpowiednich wskazówek udzielić mechanikom MV można po części usprawiedliwić bo to jego debiut w Yamasze
Myśle że zawodnik tej klasy powinien być konkurencyjny czy deszcz czy nie a tym bardziej że wsiadł do lepszej ,lepiej dopracowanej maszyny niż Suzuki
Valentino Rossi VR46 Polish Fans
1 godz. ·
Znany włoski menadżer MotoGP Carlo Pernat, jest pewny, że Valentino Rossi nadal będzie aktywny jako kierowca wyścigowy w klasie MotoGP w 2019 roku: „Jestem przekonany, że Valentino Rossi podpisał już kontrakt z Yamahą na 2019 rok.”
Według Carlo Pernata, menedżera m.in. Andrei Iannone, a także byłego agenta kierowców takich jak Max Biaggi, Loris Capirossi i Marco Simoncelli, Valentino pozostanie aktywny jeszcze kilka lat jako kierowca wyścigowy w klasie MotoGP. Zdaniem ekstrawaganckiego Włocha, dziewięciokrotny mistrz świata, którego umowa z Yamaha wygasa pod koniec 2018 roku, ma nawet podpisaną umowę ze swoim obecnym pracodawcą.
„Jestem przekonany, że Rossi ma już podpisaną umowę na 2019 rok. Yamaha naprawdę mądrze postępuje, ponieważ mimo swojego wieku Rossi nadal należy do absolutnego top”, powiedział Pernat na początku tego tygodnia w rozmowie z włoską gpone.com. „Rossi boi się przestojów, według mnie odpuści dopiero wtedy, kiedy naprawdę nie będzie już konkurencyjny. Ale pamiętajcie, że Rossi wciąż jest fizycznie w porządku, myślę że później zamknie swoją aktywną karierę w motorsporcie z Yamahą, i z własnym zespołem VR46 będzie również aktywnie uczestniczył w kategorii MotoGP. ”
Rossi jest obecnie najstarszym 38 letnim kierowcą w klasie MotoGP. Dziewięciokrotny mistrz świata, rozpocznie swój dziewiętnasty sezon w 2018 roku. Jeśli słowa Pernata są oparte na prawdzie, Doctor rozpocznie w 2019 roku, dwudziesty sezon.
http://www.46vale.com
Pernat bodajże w 2014 roku mówił, że Iannone w przeciągu 3 lat zostanie mistrzem świata… :D
Tak chciałoby wielu fanów, ale Carlo Pernat chyba mówi to z uśmiechem na ustach, dając temu jednocześnie olbrzymi kredyt wiary ;) Już w temacie coś powiedział polerst…
Wiemy, że Rossi jest również NAJ jeśli chodzi o osiągnięcia, a gdy ich nie ma, pali się od środka, jak również oczy fanów i mikrofony dziennikarzy działają na niego jak woda święcona i krzyże na wampiry – nie wiem, jak on miałby sobie poukładać w głowie bycie 5 w generalce przez cały sezon, gdy on wewnątrz siebie jest i będzie NAJ i moim zdaniem, gdy 2018 będzie wyrównanym sezonem, jeśli przebudzi się Lorenzo, na tej piekielnej maszynie, jak Dovi znów będzie ładnie i równo jeździł, gdy Vinialesowi nikt nie zabierze marzeń, a Marquez zrobi swoje + Zarco i Iannone zaczną jechać swoje dobre rzeczy + może ktoś sie jeszcze pojawi… Rossi będzie miał ciężko. Przegrać z Marquezem? Naturalne. Z Lorenzo? Żaden problem. Ale jak zbierze się sporo osób jeżdżących wysoko, a Rossi znów nie odnajdzie się na ramie 2016… Historia jego frustracji Ducati może sie powtórzyć, ale na Horyzoncie nie ma już Yamahy, do której można przejść… prócz tej, może już upragnionej w 50% emerytury.
To tylko to co czuję, jest przeciwstawne do Pernata, a wielu o tym tutaj wie, a elektrycerz sam już też o tym mówiłeś :)
Kiedy wracam od fizjoterapeuty, który powoduje , że moje plecy nie przeszkadzają mi myśleć o sprawnym poruszaniu się miedzy słupkami, myślę, że mógłbym być mistrzem świata w futslau :)
Ale Pesel weryfikuje szybko te sny…jednak ogień jest, a dopóki się tli nadzieja umiera ostatnia.
I tak trzymaj! :) Też mimo tysiąca kontuzji, nadal mam „mistrzowski attitude” ;) :)
Oczywiście, trzymam i kciuki za Vale, że zostanie, ale widzę też (może tylko mi się wydaje), że coś w nim zgasło i on nie chce przestać próbować, ale koszty bycia w tej grze są po prostu już za wysokie :(
Obym się mylił…
lubię Twoje komentarze Katarzyna i zastanawiam się co się stanie jak kiedyś Vale zakończy karierę, mam nadzieję że nie opuścisz forum razem z nim, bo o ile odejście VR z motogp przeżyje to Ciebie by tutaj brakowało ;)
piotrunia997 – aż się zarumieniłam po same uszy :-)))))
A po odejściu Vale z MGP rozważę eutanazję w Holandii :-)))
Po moich sprostowaniach moga byc komentarze tej Pani :P
A jak Valentyna juz poleci na wczasy a to juz niedlugo :))) to wtedy Katarzyna zacznie mi przytakiwac haha ;D
TAK BĘDZIE xD
Repsol – rozwiń proszę swój wpis bo kompletnie go nie kąsam :-)) Zrozum, jestem tylko kobietą i musisz pisać tak bym zrozumiała o-co-kaman bo mylna interpretacja przez kobietę może skończyć się nieszczęściem :-))))
Katarzyno obydwoje dobrze wiemy ze w tym zwiazku to ja zawsze mam racje i jestem podmiotem dominujacym ;)))
Wiec poprostu zwracam uwage na to ze gdy naprowadze Cie na odpowiedni tok rozumowania zdarzen na torze to wtedy nawet przymykam oko na Twoje uwielbienie emerytow ;))) (ostatni raz w tym roku kasam Cie)
Natomiast kiedy wszyscy emeryci wyscigowi odnajda sie w domach przed kominkiem to wtedy zrozumiesz ze trzeba mi przytakiwac haha (czasami jestem zbyt skromny) ;))))))
Repsol normalnie mnie zatkało kakało :))))) Jesteś tak bezczelny, tak zarozumiały i tak arogancki że aż fajny. I niech to się nigdy nie zmieni :DDD
Jakby slyszal psa ktory mnie przesluchiwal ostatnimi czasy tylko koncowka byla inna :)