Lorenzo chce powtórzyć zeszłoroczny sukces

Po świetnym występie na torze w Katarze, przed nadchodzącym weekendem w Hiszpanii Jorge Lorenzo ma spore oczekiwania.

Przez całą zimę Hiszpan narzekał na swoją M1-kę mówiąc, że ma zbyt mało mocy. Dodawał też, że Yamaha nie wykonała, podobnie jak jej główni rywale, znacznego kroku naprzód. To sprawiało, że testy kończył on poza ścisłą czołówką, ale już w trakcie samego Grand Prix Kataru było znacznie lepiej. Najpierw zajął trzecie miejsce w kwalifikacjach, a po zaciętej walce w wyścigu finiszował jako drugi. Z lokaty tej cieszył się tak, jakby co najmniej triumfował.

Jak udało się wyliczyć jednemu z serwisów internetowych, 23’latek z Majorki był w wyścigu średnio o 0.156sek wolniejszy na okrążeniu od zwycięzcy Casey’a Stonera. Dodatkowo, chociaż trasa Losail bardziej odpowiada RC 212V, o tyle profil toru Jerez powinien bardziej pasować M1-kom. Oznacza to, że #1 ma spore szanse na powtórzenie swojego ubiegłorocznego triumfu z Grand Prix Hiszpanii. Wówczas to na sam koniec mocno podkręcił on tempo, ostatecznie na pół okrążenia przed metą wydzierając zwycięstwo Pedrosie. Po przekroczeniu linii mety „Por Fuera” wskoczył do sztucznego zbiornika z wodą znajdującego się na wewnętrznej stronie toru.

„Jestem gotów wrócić na Jerez. Zaczęliśmy sezon naprawdę bardzo dobrze i sądzę, że to dobry moment na jazdę przed moimi kibicami i Fan Clubem tutaj, w Hiszpanii. W ubiegłym roku sytuacja była bardzo podobna, a tutaj wygrałem mój najlepszy wyścig w karierze, redukując dużą stratę do lidera na ostatnich kółkach. Nie chcę niczego przewidywać, ale wraz ze swoją ekipą raz jeszcze damy z siebie maksimum, by walczyć w czołówce,” potwierdził obrońca tytułu mistrzowskiego.

„Jerez to dla mnie specjalny tor, prawdopodobnie najlepszy na świecie. Kiedy miałem piętnaście lat, dzień po urodzinach, jeździłem tu przed stutysięczną widownią,” dodał. Jeśli zawodnikowi teamu Yamaha Factory Racing udałoby się wygrać w niedzielę, byłby wraz z Alexem Criville najbardziej utytułowanym hiszpańskim zawodnikiem. Do tej pory Lorenzo na swoim koncie zgromadził czternaście triumfów w królewskiej klasie, podczas gdy Mistrz Świata sezonu 1999 wygrał o jedną rundę więcej.