Lorenzo chce wywalczyć przynajmniej podium

Jorge Lorenzo podczas przerwy wakacyjnej nie musiał się martwić praktycznie niczym. Wygrał w tym roku już sześciokrotnie, ma ogromną przewagę w klasyfikacji generalnej i jeśli tylko utrzyma swoją rewelacyjną formę, już wkrótce będzie mógł świętować zdobycie swojego pierwszego tytułu mistrzowskiego w MotoGP.

Hiszpan wygrywał na obiekcie Automotodrom Brno trzykrotnie, ale miało to miejsce kiedy ścigał się jeszcze w klasach 125cc i nieistniejącej już 250cc. Nic więc dziwnego, że w ten weekend chciałby on wygrać tu po raz pierwszy w kategorii MotoGP, a zarazem siódmy raz z w tym roku. Biorąc pod uwagę jego obecną dyspozycję, ma on na to naprawdę ogromne szanse – tak jak i na wywalczenie w sobotę Pole Position, które to zdobywał ostatnio pięć razy z rzędu.

„Wakacje były perfekcyjne. Spędziłem dziesięć dni na Karaibach by odpocząć i się zabawić, jak również naładować baterie przed drugą częścią sezonu. Potrzebowałem tego, ponieważ kalendarz był naprawdę napięty w trakcie ostatniego miesiąca, a teraz będę mógł się skupić na drugiej części tegorocznego cyklu zmagań. Jedziemy do Brna, na tor który lubię, gdzie wygrałem trzykrotnie, jednak nigdy w MotoGP. W najwyższej kategorii nawet nie byłem tu na podium, ale to jest mój cel – rozpocząć drugą część sezonu od „pudła” w Czechach,” komentował 23’latek z Majorki.

{GOOLGE}

Rok temu podczas rundy u naszych południowych sąsiadów praktycznie przez cały weekend tempo nadawali „Por Fuera” i jego team-partner Valentino Rossi. W kwalifikacjach to Włoch, pomimo upadku, nieznacznie wyprzedził Hiszpana. W samym wyścigu natomiast duet ten narzucił mordercze tempo, odjechał od reszty stawki i walczył między sobą o zwycięstwo. W jednym z zakrętów to jednak Jorge popełnił błąd i upadł, oddając #46 dwadzieścia pięć punktów niemalże bez walki.

„Czechy to fajny kraj, z niesamowitymi kibicami, jak również rewelacyjnym, szybkim torem, na którym nie brakuje zmiany poziomów. Po wyścigu zostaniemy tu na testy, by spróbować czegoś nowego. Wszystko po to, by poprawić jeszcze motocykl przed końcem sezonu. To dobre miejsce, by ponownie zacząć się ścigać!” dodał na koniec Lorenzo, który prawdopodobnie już w poniedziałek potwierdzi, że zostaje z fabrycznym teamem Yamahy na kolejny rok.

W klasyfikacji generalnej 23’latek z Majorki zajmuje obecnie pierwsze miejsce z dorobkiem dwustu dziesięciu punktów (na dwieście dwadzieścia pięć możliwych do zdobycia!). Wszystko to dzięki sześciu triumfom i kolejnym trzem drugim miejscom. Gdy do tego dodamy jeszcze pięć Pole Position (zdobytych z rzędu) nie dziwi, że przed każdym wyścigiem w roli głównego faworyta do wygrania stawiany jest właśnie #99.