Po dobrej pierwszej fazie sezonu, teraz zespół Yamaha Factory Racing liczy na dobre rozpoczęcie drugiej jego części. Nie dziwi więc, że oczekiwania zawodników tej ekipy przed rundą w Czechach są spore.
Rundę numer jedenaście obecnego cyklu zmagań Jorge Lorenzo rozpocznie na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej i stratą dwudziestu punktów do liderującego Casey’a Stonera. W trakcie ostatnich kilku wyścigów Hiszpan jednak finiszował przed Australijczykiem albo tuż za nim. Taka sytuacja miała miejsce podczas ostatnich zmagań na Laguna Seca, kiedy to pomimo wywrotki i nabawienia się kilku siniaków podczas FP3, #1 na metę wpadł jako drugi. W Czechach to jednak „Por Fuera” walczyć będzie o obronę ubiegłorocznego triumfu i zmniejszenie straty do #27.
„Po dłuższej przerwie jedziemy do Brna całkowicie zrelaksowani, z naładowanymi bateriami i celem zmniejszenia straty do Casey’a. Lubię ten tor, a dodatkowo wygrałem tutaj rok temu. Mam nadzieję, że będziemy w stanie rozpocząć drugą fazę sezonu przynajmniej na podium,” mówił 24’latek z Majorki, po czym wypowiedział się na temat poniedziałkowych testów. „Po wyścigu będę też testował Yamahę z silnikiem o pojemności 1000cc. Z niecierpliwością czekam na poznanie tego nowego motocykla,” dodał na koniec obrońca tytułu mistrzowskiego.
Pozytywnie nastawiony przed nadchodzącymi zmaganiami jest także i Ben Spies. W trakcie kilku ostatnich wyścigów Amerykanin zyskiwał przynajmniej jedną pozycję na jednym z ostatnich okrążeń, a nie inaczej było i na Laguna Seca. Do Brna jedzie on jednak na lokacie numer sześć w klasyfikacji generalnej, jednakże do piątego Valentino Rossiego traci on dziesięć, a do czwartego Daniego Pedrosy dwanaście punktów. Kto wie, gdyby nie trzy DNF’y w tegorocznych zmaganiach, prawdopodobnie byłby przed tą dwójką. Rok temu w Czechach #11 wywalczył czwartą lokatę, więc nie dziwi, że tym razem chciałby stanąć na podium.
„Naprawdę fajnie było trochę odpocząć w moim domu w Teksasie wraz z rodziną i przyjaciółmi. Teraz jednak z niecierpliwością czekam na to, aż znów wskoczę na mój motocykl, tym bardziej, że bardzo lubię tor w Brnie. Był on dla mnie naprawdę dobrym kiedy startowałem w Superbike’ach, a rok temu w MotoGP także pokazałem tu mój potencjał. W ubiegłym sezonie prawie wywalczyłem tu Pole Position i sądzę, że gdyby nie problemy z przyczepnością przodu na początku wyścigu, mógłbym walczyć o podium,” potwierdził 27’latek z Houston.