Home / MotoGP / Lorenzo i Spies z optymizmem przed Estoril

Lorenzo i Spies z optymizmem przed Estoril

Jorge Lorenzo będzie w ten weekend w Portugalii bronić swojego wyśmienitego rekordu z tegoż toru. Ben Spies z kolei weźmie udział w swoim pierwszym wyścigu na Estoril w karierze. Dlaczego? O tym poniżej…

Hiszpan na tymże obiekcie położonym na Półwyspie Iberyjskim ma rewelacyjny rekord, jakim są starty z Pole Position i triumfy w trakcie trzech ostatnich wizyt tutaj. Od czasu swego przejścia do MotoGP „Por Fuera” jest na Estoril po prostu bezkonkurencyjny i nic więc dziwnego, że przed nadchodzącą rundą ma właściwie jeden cel. Jak zwykle, Jorge chciałby być przynajmniej na podium, a dodatkowo chce się umocnić na pozycji lidera w klasyfikacji generalnej.

 

„Tym razem jedziemy do Portugalii, do kraju, z którym mam związanych sporo miłych wspomnień! To tu odniosłem moje pierwsze zwycięstwo w MotoGP, które powtarzałem w dwóch ostatnich sezonach. Ten tor stał się moim talizmanem i jest to miejsce, w którym astronauta zawsze powraca,” mówił #1 nawiązując do swojego słynnego już kombinezonu i kasku. „Podczas miesięcznej przerwy bardzo dużo trenowałem i mam nadzieję, że to pozwoli mi być w dobrej formie w trakcie tego weekendu.”

 

Dzięki drugiej pozycji wywalczonej w Katarze i zwycięstwu odniesionemu w Hiszpanii, teraz Lorenzo na swoim koncie ma czterdzieści pięć punktów i o dziewięć wyprzedza drugiego, swojego rodaka, Daniego Pedrosę. Krążą też plotki, że w trakcie poniedziałkowych testów przetestuje on nowy silnik w swojej M1-ce. „Jesteśmy na pierwszym miejscu w klasyfikacji, ale to dopiero start sezonu. W poniedziałek będziemy mieli bardzo ważne testy, podczas których planujemy znacznie poprawić set-up.”

Mniej szczęścia rok temu miał w Estoril obecnie drugi z zawodników teamu Yamaha Factory Racing. Po mokrym całym weekendzie, w niedzielę było sucho. Przez to wielu zawodników, w tym Ben Spies, postanowiło wykonać kilka kółek wyjazdowych, by choć trochę zapoznać się z warunkami. Na jednym z nich jednak Amerykanin zaliczył potężnego high-side’a, uszkodził kostkę i nie pojawił się na starcie, na którym to miał zająć piątą pozycję. Dodatkowo w trakcie poprzedniej rundy Grand Prix tego sezonu – w Jerez de la Frontera – jadąc po drugie miejsce także się on przewrócił.

 

Biorąc pod uwagę powyższe wydarzenia nie dziwi fakt, że #11 chce jak najszybciej wrócić na tor i walczyć o jak najlepsze lokaty. „Chociaż cieszyło mnie to, że mogłem wrócić i odpocząć w moim rodzinnym Teksasie, to jednak ta przerwa była zbyt długa. Zespół od samego początku sezonu pracuje bardzo ciężko, a dzięki temu w Jerez w trakcie wyścigu walczyłem o podium. Niestety, nie udało się go zdobyć,” komentował „Big Ben”.

 

Przez ten upadek w Grand Prix Hiszpanii, gdy dodamy do niego szóste miejsce z Kataru, na chwilę obecną w klasyfikacji generalnej 26’latek z Houston zgromadził tylko dziesięć punktów i jest dwunasty. Wracając jednak jeszcze na chwilę do ubiegłorocznych, portugalskich zmagań… „Podczas jazdy tutaj w poprzednim sezonie, w trakcie treningów wolnych miałem sporo zabawy. Niestety nie wystartowałem w wyścigu, więc nie mogę się już doczekać piątku, by zobaczyć, na co nas stać,” dodał na koniec Ben.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
142 zapytań w 1,011 sek