Lorenzo najlepszy w FP2

Jorge Lorenzo okazał się najszybszym podczas drugiego, i ostatniego treningu przed niedzielnym wyścigiem o Red Bull U.S. Grand Prix. Różnice w ścisłej czołówce były jednak niewielkie, co może dobrze wróżyć przed sesją kwalifikacyjną.

Hiszpan na dziewiętnastym z trzydziestu przejechanych dzisiejszego poranka (czasu lokalnego) uzyskał czas 1’21.763, dzięki czemu o zaledwie 0.063sek wyprzedził Casey’a Stonera. Australijczyk był szybki przez całą sesję, a pierwsze miejsce stracił pod koniec jej trwania. Póki co „Por Fuera” i zawodnik Ducati są najszybsi na torze Laguna Seca i to wśród nich należy upatrywać kandydatów do wywalczenia Pole Position.

Na trzecim i czwartym miejscu znów uplasowali się kierowcy teamu Repsol Honda, którzy dziś jednak zamienili się pozycjami. Lepszy z tego duetu był bowiem tym razem Dani Pedrosa, który od lidera pojechał o nieco ponad jedną dziesiątą sekundy wolniej. Wydaje się więc, że Hiszpanowi udało się poprawić przyczepność i stabilność przodu podczas wchodzenia w zakręty. Czy jednak powalczy o trzecie w tym roku pierwsze pole startowe? Trzy dziesiąte sekundy za #26 sesję zakończył z kolei jego team-partner, wczoraj trzeci – Andrea Dovizioso.

Identycznie jak wczoraj, tak i podczas FP2 na piątej i szóstej lokacie uplasowali się kolejno Ben Spies i Valentino Rossi. Amerykanin ściga się przed swoimi domowymi kibicami i po cichu liczy na podium. Włoch natomiast ma problemy z kontuzjowaną nogą i ramieniem podczas przejeżdżania przez „Korkociąg”, gdzie trzeba mocno naciskać na prawą stronę motocykla.

Całkiem nieźle spisali się też dwaj kolejni „Jankesi” – Colin Edwards oraz Nicky Hayden. „Texas Tornado” tym razem był siódmy ze stratą prawie dziewięciu dziesiątych sekundy do lidera. #69 natomiast musiał zadowolić się ósmą lokatą i mianem zawodnika, który jako pierwszy pojechał o ponad sekundę wolniej od Lorenzo. Czołową dziesiątkę dopełnili z kolei dwaj kolejni kierowcy Ducati, co ciekawe, dwaj tegoroczni debiutanci. W ostatniej chwili treningu na dziewiątą pozycję wskoczył Hector Barbera, spychając na dziesiąte miejsce Aleixa Espargaro.

Jedenasta i czternasta lokata padła łupem duetu San Carlo Honda Gresini, z którego po raz kolejny na kalifornijskiej trasie lepszy okazał się Marco Melandri. Pomiędzy #33 a Marco Simoncellim znaleźli się z kolei dwaj zawodnicy ekipy Rizla Suzuki. I tak jak wczoraj, tak i dziś górą z pojedynku „błękitnych” wyszedł Loris Capirossi, kolejny raz już w karierze jeżdżący na Laguna Seca. Co ciekawe jednak, chociaż dla Alvaro Bautisty obiekt ten jest zupełnie nowym, to do team-partnerującego mu Włocha stracił zaledwie trzy tysięczne sekundy!

Mika Kallio, który także pierwszy raz w karierze staruje na tym torze, zadowolić się musiał podczas FP2 piętnastą lokatą. Fin jednak nie ustrzegł się błędu, gdyż po uślizgu przodu wylądował na deskach w dziewiątym zakręcie. Miało to miejsce już na początku sesji, toteż w niedługim czasie zawodnik ekipy Pramac Racing powrócił do rywalizacji na zapasowej maszynie. Do najszybszego Lorenzo stracił on nieco ponad dwie i dwie dziesiąte sekundy.

Stawkę uzupełnili dwaj kierowcy jeżdżący na satelickich Hondach, którzy pełnią rolę zastępców. Lepszym z tej dwójki okazał się jeden z miejscowych jeźdźców – Roger Lee Hayden. Młodszy brat Nicky’ego w teamie Honda LCR ściga się w ten weekend za kontuzjowanego Randy’ego de Punieta, który kilka dni temu złamał lewą nogę. Ostatni, siedemnasty, był z kolei Alex de Angelis, który zastępuje w ekipie Interwetten Honda MotoGP jednego z tegorocznych debiutantów – Japończyka Hiroshiego Aoyamę. #7 złamał na torze Silverstone dwunasty kręg, a data jego powrotu do ścigania nie została jeszcze dokładnie określona.

Już o godzinie 22:55 naszego czasu rozpocznie się godzinna sesja kwalifikacyjna, która zadecyduje o ustawieniu zawodników na starcie do jutrzejszego wyścigu o Red Bull U.S. Grand Prix. Na relację z tegoż treningu już teraz serdecznie zapraszamy na strony naszego serwisu!

Wyniki drugiej sesji treningowej: kliknij

Wyniki pierwszej sesji treningowej: kliknij