Jorge Lorenzo zdecydował o opuszczeniu GP Tajlandii i być może w wyniku urazów, jakich doznał w piątkowym upadku w Buriram nie pojedzie również w następnym GP Japonii! Po awarii motocykla Hiszpan zaliczył groźny high-side, który zaowocował siniakami i stłuczeniami nadgarstka i kostki. Jedno z późniejszych badań wykazało też niewielkie pęknięcie kości. Trzeba również pamiętać o niezaleczonej kontuzji stopy z GP Aragonii.
Już w piątek wieczorem Lorenzo przyznawał, że najprawdopodobniej zabraknie go w sobotę na torze. Wszystko zadecydowało się po kolejnym badaniu, które pokazało uszkodzenie kości. „Tak jak mówiłem, szanse że wrócę do rywalizacji były minimalne, ale było to jeszcze zanim wiedziałem o wynikach badania i tym, że mam szczelinę na końcu kości promieniowej. Więc nadgarstek bardzo mnie boli.”
„To pierwsze GP Tajlandii, ale byłbym tak samo rozczarowany przy każdym innym grand prix, nie chcę ich opuszczać. Zrobiłem wszystko co w mojej mocy, by tu przybyć i spróbować wystartować. Gdybym walczył o mistrzostwo, może byłbym bardziej zdesperowany aby nie gubić punktów, ale nie jestem na takiej pozycji.” – dodał #99.
Już za dwa tygodnie kolejna runda – GP Japonii. Lorenzo nie wie, czy weźmie w niej udział. „Nie wiem, w jakim stanie przybędę na Motegi, zwłaszcza jeśli chodzi o nadgarstek. Jeśli chodzi o inne części ciała, jestem spokojny, ale obawiam się tempa gojenia nadgarstka. To bardzo delikatny uraz w wyścigach motocyklowych. Mocno się obawiam, bo Japonia ma jeden z moich ulubionych torów.”
„Chciałbym wierzyć, że może na 90# procent będę obecny w Japonii. Ale mam wątpliwości przez ten nadgarstek. Gdyby nie to, to co do innych części ciała byłbym pewny na 95, może 90%. Ale to jedyna rzecz, co do któej mam wątpliwości.” – dodał zawodnik Ducati. Jorge Lorenzo nie wraca do Europy, ale będzie dochodził do zdrowia na miejscu, w Tajlandii.
Źródło: motorsport.com
Fot. Ducati
Chyba lepsze takie podejście, niż bycie nie całkiem zdrowym przy okazji testów po sezonie.
Jak dla mnie, Jorge pokazał dużo zdrowego rozsądku.
Było by cacy gdyby w ogóle odpuścił gp i czekał na Japonię, szkoda . Znowu zero punktów i spadek w tabeli :-|