Jorge Lorenzo uważa, że jego powrót do pełnej rywalizacji może nastąpić dopiero pod koniec tego sezonu. Trudno jest mu ponownie całkowicie zaufać motocyklowi po tak dużej ilości ciężkich wypadków jakie doznał.
Zawodnik Fiat Yamaha bieżący sezon Jorge Lorenzo uważa, że jego powrót do pełnej rywalizacji może nastąpić dopiero pod koniec tego sezonu. Trudno jest mu ponownie całkowicie zaufać motocyklowi po tak dużej ilości ciężkich wypadków jakie doznał.
Zawodnik Fiat Yamaha bieżący sezon rozpoczął znakomicie: trzykrotnie startował z pole position, a w zaledwie swoim trzecim wyścigu w królewskiej klasie zdobył pierwsze miejsce.
Zła passa zaczęła się od poważnego wypadku podczas treningów przed Grand Prix Chin i trwała aż do zawodów w Barcelonie, gdzie Jorge zmuszony był nawet opuścić wyścig. Po tak ciężkich przeżyciach trudno jest uwierzyć w cokolwiek ponownie.
W rozmowie z ’La Gazzetta dello Sport’ Lorenzo przyznał, że wszystkie te wydarzenia mocno w niego uderzyły.
”Myślałem nawet nad zrezygnowaniem, ale nigdy na poważnie” — zdradził Jorge. ”Trudno jest rozbijać się kilkakrotnie, łamać kości, palce, bardzo cierpieć, zanim zrozumie się, że na tym motocyklu można naprawdę bardzo źle się zranić.”
„Chcę być teraz bardziej rozważny. Motocykle MotoGP są wyższe i potężniejsze od 250cc. Spadasz z nich z ogromną prędkością. Jeśli ogarnia cię strach podczas takich światowych zawodów jak te, kończysz je na 14 — 15 miejscu, a tak robić nie możesz.”
Lorenzo uważany był na początku sezonu jako jeden z kandydatów do walki o mistrzowski tytuł, ale teraz zajmuje czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej i traci do lidera — Daniego Pedrosy – 57 punktów.
Jorge uważa, że upłynie jeszcze trochę czasu zanim na nowo odkryje swoją rewelacyjną formę sprzed wypadków.
”Będę znowu gotowy do walki dopiero na koniec sezonu. Po pierwsze – muszę nabyć większe doświadczenie w MotoGP, lepiej zrozumieć zachowanie motocykla oraz najważniejsze– muszę ponownie nabrać zaufanie do tego co robię” – zakończył 21-latek.
Źródło i zdjęcie: autosport.com