Home / MotoGP / Lorenzo w końcu na czele, Spies z problemami

Lorenzo w końcu na czele, Spies z problemami

Ostatni trening wolny na torze w Katarze okazał się być bardzo udanym dla obu zawodników zespołu Yamaha Factory Racing, tym bardziej, że Jorge Lorenzo ukończył go na pierwszym miejscu.

To co nie udało się Hiszpanowi w trakcie obu pierwszych sesji, w końcu wyszło w FP3. Na piętnastym z ostatecznie siedemnastu przejechanych okrążeń #99 uzyskał, korzystając z miękkiej tylnej opony, czas 1’55.302. Dzięki temu o nieco ponad jedną dziesiątą wyprzedził Cala Crutchlowa, a trzeci Casey Stoner, który był najszybszy w obu poprzednich treningach, był wolniejszy od „Por Fuery” o ponad trzy dziesiąte. Warto nadmienić, że były Mistrz Świata MotoGP na torze Losail zawsze startował z pierwszego rzędu i ponownie ogromne szanse na to ma w kwalifikacjach.

„Jestem bardzo zadowolony z całego dnia, bo względem czwartku znacznie poprawiliśmy nasze czasy. Cieszy mnie także drugie miejsce Cala, to pokazuje wyraźnie, że nasz motocykl jest znacznie lepszy aniżeli rok temu. Sądzę, że mamy nawet więcej potencjału, by poprawić się w kwalifikacjach. Nadal mamy kilka problemów do wyeliminowania, jak te podczas wchodzenia w zakręty, ale mamy dobre tempo. Dam z siebie maksimum podczas kwalifikacji i zobaczymy, co z tego wyjdzie,” potwierdził Lorenzo, który od początku swych wizyt w Katarze stawał na podium.

Ben Spies tymczasem w trzeciej sesji treningowej miał mniej szczęścia niż w FP2, bowiem wylądował na deskach. Wypadek na szczęście dla niego okazał się niegroźny, a on sam szybko wrócił do boksu i chciał wyjechać z niego  na zapasowej M1-ce. Ta niestety „zaliczyła” problem techniczny, a Amerykanin zmarnował prawie całą sesję. Ostatecznie ukończył ją na pozycji numer jedenaście z wynikiem 1’57.030 i stratą 1.728sek do lidera. Mimo wszystko w kwalifikacjach powinno być znacznie lepiej.

„To była ciężka dla nas sesja, bowiem dotychczas weekend układał się bardzo dobrze, ale trzeci trening był najważniejszym dotychczas. Wyjechałem by wykonać symulację wyścigu, ale sądzę, że nie rozgrzałem odpowiednio przedniej opony,” potwierdził „BigBen”, który rok temu na Losail był szósty. „Musimy sprawdzić jeszcze dane, ale całą winę za tą wywrotkę biorę na siebie. Niestety pojawiły się też problemy z drugim motocyklem, przez co zmarnowałem prawie cały trening.”

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
135 zapytań w 1,516 sek