Tuż przed weekendem o GP Austrii na padoku pojawiły się zaskakujące pogłoski o tym, jakoby Jorge Lorenzo miał nie dokończyć dwuletniego kontraktu z Hondą i już po sezonie 2019 opuścić ekipę Repsola. Dla Hiszpana natomiast miałoby się znaleźć miejsce w satelickim – po raz pierwszy w karierze – zespole Pramac Ducati, u boku Francesco Bagnai. Oznaczałoby to, że Jack Miller pożegna się z Ducati w MotoGP. Na taki ruch miałaby naciskać fabryka Ducati. Przypomnijmy, że do decyzji o nieprzedłużeniu kontraktu z Lorenzo w 2018 roku doszło zanim Hiszpan wygrał trzy wyścigi na GP18.
Potem, już po przejściu do Hondy, Lorenzo po serii kontuzji – zimą i wiosną – stracił mnóstwo czasu i jego wyniki w sezonie 2019 są niespodziewanie bardzo słabe. #99 ani razu nie zameldował się w czołowej dziesiątce. Honda, by walczyć o tytuły w klasyfikacji producentów i zespołów, potrzebuje wsparcia dla Marca Marqueza, a Lorenzo tego wsparcia nie zapewnia. Nic więc dziwnego, że pojawiają się coraz to nowe spekulacje. Ostatnie rewelacje komentuje Miller.
„Myślę, że jest nieco prawdy w pogłoskach o Lorenzo. Z pewnością, trzeba się temu przyjrzeć, bo on w tym momencie nie ma nic. Nie potrafi jeździć na Hondzie. Ale łatwo jest podwinąć ogon i uciekać.” – powiedział Miller.
Australijczyk póki co nie przejmuje się pogłoskami. Sytuacja w Pramacu jest jeszcze niepewna, bowiem motocykl fabryczny GP20 otrzyma za rok Francesco Bagnaia. Miller swoje pozostanie z Ducati uzależnia od takiego samego sprzętu, na co włoska marka początkowo patrzyła niechętnie.
„W ogóle się tym teraz nie przejmuję. Miałem już wiele spotkań z ekipą Pramaca, rano rozmawiałem z Paolo (Campinotto – dyrektorem wykonawczym zespołu) i chcą mnie zatrzymać, więc się nie stresuję. Musimy poczekać, ale jestem praktycznie pewny, że oni (Pramac) raczej go nie chcą.” – dodał Miller, który zaprzeczył jednocześnie, że mógłby przejść do World Superbike – gdzie być może zwolni się miejsce w Ducati po Alvaro Bautiście: „Nawet o tym nie myślałem.”
Co ciekawe, Cal Crutchlow, który ostatnio krytykuje wszystko i wszystkich, ma receptę dla Hondy, gdyby Lorenzo wrócił za rok na Ducati: „Po prostu weźcie i zatrudnijcie Jacka. On i tak chce tylko jednorocznego kontraktu, da z siebie wszystko.”
Źródło: motorsport.com
Sensacyjne plotki. Podobne do tych, że Lorenzo już miał podpisany kontrakt z Suzuki, a tuż po tym ogłoszono, że zakontraktowano Mira. Pomijając już kowbojskie wypowiedzi Millera, o których można powiedzieć wszystko, ale nie to, że są obiektywne to takie rozwiązanie wydaje mi się nieco dziwne. Okazuje się bowiem, że Miller, który radzi sobie całkiem dobrze Ducati nie znajduje sobie tam miejsca, a słabo spisujący się Bagnaia zostaje. Osobiście uważam to wszystko za błędną politykę kadrową Ducati. Mimo sympatii do Dovizioso i Petrucciego to uważam, że to połączenie nie da tytułu mistrzowskiego. Zarówno Miller i Lorenzo w fabrycznej ekipie daliby większe nadzieje. Zresztą sam Dovizioso mając w boksie Lorenzo obok wznosił się na wyżyny swojej formy.
Co by nie było ta plotka póki co zgarnia tytuł sensacji numer jeden sezonu ogórkowego.
Szkoda by było Millera, ja osobiście chciałbym Lorenzo zamiast Doviego bo Lorek walczył na Ducati tak jak Dovi nigdy nie będzie :(
Raczej tak jak obstawiałem, po 2019 któryś z Hondy odejdzie :)
Trochę wątpie że Lorenzo chciałby przejść do satelickiego zespołu(nawet jeśli na fabrycznym motocyklu) prędzej obstawiałem powrót do Yamahy bądź Suzuki( na którym myślę że się by odnalazł)
Ciekawe, ze dwa najlepsze sprzęty – Honda i Ducati mają niepewną sytuacje z kierowcami.
Hehehe nie pamiętam sytuacji, żeby ktoś wyleciał z fabrycznego zespołu przed końcem kontraktu. Poza w końcówce Lorenzo pokazał że jest w stanie być szybki.
jeżeli honda i lorenzo wyrażą takie chęci to myśle ,ze to prawdopodobne ale jak wiadomo teraz pełno bedzie plotek kto gdzie co i jak
Lorenzo wroci bedzie pewnie potrzebowal kilka wyscigow zeby dojsc do siebie i ogarnie honde
Ciekawe co wtedy powie Cal?
Że on zrobiłby to szybciej. I lepiej :P
Nawet bez motocykla :D
Mnie akurat szkoda byłoby Millera w takiej sytuacji. Nie lubię go, ale nie zasłużył moim zdaniem na wylot tylko dlatego, że Jorge szuka dla siebie miejsca.
Lorenzo w zeszłym sezonie pokazał, że na Ducati potrafi jeździć szybciej niż Miller. Natomiast nikt tak wolno nie jeździ na Hondzie jak Jorge, więc pewnie i Australijczyk byłby szybszy… Choć gdyby Miller spełnił swoje marzenie o fabrycznym zespole w KTMie, a Pol przeniósłby się do Hondy?
To jest jeszcze ktoś, kto marzy o jeździe w KTMie? ;)
Jeśli Miller faktycznie marzy o KTMie to chyba zbyt mocnego szampana dostał w Brnie.
Lorenzo nie chce odejść z Hondy przed końcem kontraktu a jedynie szuka naiwniaka aby zostać w moto GP na kolejne sezony. marzy mu się Yamaha ale to nie realne nawet satelicka a Ducati wzięło by go do satelity i to nawet na fabryczny moto. Tylko za rok jego notowania będą tak niskie że nikt go nie weźmie no może ktm albo aprila ale wtedy jego ego na to nie pozwoli i odejdzie z wyścigów i będzie pisało książki.