Sensacyjny debiutant w MotoGP, Marc Marquez sięgnął po zwycięstwo w wyścigu o Grand Prix USA na torze Laguna Seca, powiększając przy okazji swoją przewagę w klasyfikacji generalnej. Po raz pierwszy w karierze na podium stanął Stefan Bradl, zaś walka o podium do samej mety toczyła się pomiędzy Valentino Rossim i Alvaro Bautistą!
Tragicznie zmarłego Andreę Antonelliego, który zginął w wypadku w trakcie wyścigu World Supersport w Moskwie, uhonorowano przed wyścigiem minutą ciszy. Hymn Stanów Zjednoczonych wykonał natomiast tym razem, w wersji instrumentalnej, słynny amerykański gitarzysta Joe Satriani. Po tym rozpoczęło się zaś prawdziwe ściganie!
Po zgaśnięciu czerwonych świateł niesamowitą reakcją wykazali się zdobywca pole position Stefan Bradl oraz ruszający z czwartego pola Valentino Rossi. To właśnie ta dwójka prowadziła w pierwszym łuku oraz ciasnym, drugim zakręcie. Za nimi podążał Marc Marquez, oraz dwójka kontuzjowanych kierowców: Jorge Lorenzo i Dani Pedrosa, których rozdzielał ich rodak Alvaro Bautista, zaś na miejsce numer siedem spadł Cal Crutchlow.
Początkowo #6 i „The Doctor” zaczęli ucieczkę, jednak Marquez szybko złapał tempo. Na piątym okrążeniu wyprzedził Włocha w słynnym „korkociągu” – manewr Marca był niemalże identyczny do tego, jaki w 2008 roku wykonał właśnie Rossi na Casey’u Stonerze. Po dojechaniu do liderującego Bradla, tegoroczny debiutant w MotoGP długo zwlekał z atakiem. Niemca wyprzedził on dopiero w ostatnim zakręcie okrążenia numer dziewiętnaście, ale od tego momentu było jasne, że nie da sobie wydrzeć triumfu.
Kilka sekund za plecami tej dwójki trwała jednak ostra walka między Valentino a Bautistą o najniższy stopień podium. W trakcie treningów wolnych to Włoch miał sporo problemów, zaś Alvaro prezentował naprawdę dobre tempo. Walka między tą dwójką toczyła się w zasadzie do samej mety. Sporo też działo się między kontuzjowaną dwójką Pedrosa-Lorenzo, spośród której przez długi czas na lokacie numer pięć jechał właśnie Jorge. I choć przed startem wydawało się, że #99 poradzi sobie zdecydowanie lepiej, na dwunastym okrążeniu spadł on za plecy zawodnika Repsol Hondy.
W czołówce z kolei do samego końca nic się nie zmieniło, a po swoje trzecie zwycięstwo w tym roku – a zarazem drugie z rzędu – sięgnął Marc Marquez. Jako pierwszemu w historii debiutantowi, Hiszpanowi udało się wygrać na Laguna Seca już przy pierwszym podejściu! Przy okazji #93 powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej do szesnastu punktów.
Niesamowicie szczęśliwy był natomiast Stefan Bradl i jego team LCR Honda MotoGP. Niemiec sięgnął po pierwsze w karierze MotoGP podium, podczas gdy dla włoskiego teamu to największy sukces od czasu sezonu 2009, kiedy to drugie miejsce na Donington Park wywalczył Randy de Puniet. Po zażartej walce, czołową trójkę uzupełnił Valentino Rossi, po raz trzeci z rzędu finiszując na podium i przesuwając się przy okazji na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Warto dodać, że w hołdzie Andrei Antonelliemu, czołowa trójka zdecydowała się zrezygnować z oblewania się szampanem na podium.
Ostatecznie czwarty, zaledwie 0.059sek za podium, finiszował Alvaro Bautista, który tak czy inaczej zaliczył najlepszy swój tegoroczny rezultat. Piąty na mecie zameldował się Dani Pedrosa, dość mocno zaskakując wszystkich po tym, jak wcześniej odpuścił dwa treningi wolne i nie prezentował zbyt dobrego tempa. Szóstą lokatą zadowolić się musiał, również kontuzjowany, Jorge Lorenzo. Blisko dwie i pół sekundy za Hiszpanem, flagę z czarno-białą szachownicą zobaczył kolejny zawodnik Yamahy, Cal Crutchlow.
Do samej mety o ósme miejsce walczyli natomiast Nicky Hayden i Andrea Dovizioso, a z rywalizacji tej zwycięsko wyszedł Amerykanin. Pod koniec wyścigu dwójka ta zderzyła się na prostej startowej, a cała sytuacja wyglądała bardzo groźnie. Pomimo straty na tym incydencie, #69 udało się dogonić jego team-partnera i wygrać z nim o 0.186sek.
Czołową dziesiątkę uzupełnił natomiast Hector Barbera, stając się po raz pierwszy w tym roku najlepszym kierowcą CRT na mecie. Hiszpan dosłownie o włos wyprzedził, w walce o lokatę w TOP10, Alexa de Angelisa. Sanmaryńczyk zastępował w ten weekend w barwach Pramac Ducati kontuzjowanego Bena Spiesa. Sekundę za tą dwójką na metę wpadł lokalny kierowca Colin Edwards. Punkty zdobyli jeszcze Danilo Petrucci oraz dwóch zawodników jeżących na maszynach ART – Karel Abraham i Yonny Hernandez.
Poza punktami finiszowali natomiast Hiroshi Aoyama oraz dwójka, która debiutowała na tym obiekcie: Bryan Staring i Lukas Pesek. Po awarii motocykla do mety nie dojechał Bradley Smith i Randy de Puniet, zaś team-partner Francuza, Aleix Espargaro jeszcze na początku zaliczył wywrotkę w ostatnim zakręcie toru. Pozostałymi dwoma pechowcami, którzy nie zobaczyli flagi z czarno-białą szachownicą byli Claudio Corti (awaria) i Michael Laverty (wywrotka).
Teraz zawodników MotoGP czeka, licząca trzy tygodnie, przerwa od ścigania. Potem jednak przed nimi napięty harmonogram, a mianowicie trzy rundy w trzy kolejne weekendy. Najpierw wystartują na słynnym Indianapolis Motor Speedway (który to tor wypadnie najprawdopodobniej z kalendarza), następnie czeka ich runda w czeskim Brnie, a po niej brytyjski tor Silverstone.
Wyniki wyścigu w Stanach Zjednoczonych:
1. Marc Marquez SPA Repsol Honda Team RC213V 44’00.695
2. Stefan Bradl GER LCR Honda MotoGP RC213V 44’02.993
3. Valentino Rossi ITA Yamaha Factory Racing YZR-M1 44’05.193
4. Alvaro Bautista SPA Go&Fun Honda Gresini RC213V 44’05.252
5. Dani Pedrosa SPA Repsol Honda Team RC213V 44’09.952
6. Jorge Lorenzo SPA Yamaha Factory Racing YZR-M1 44’13.665
7. Cal Crutchlow GBR Monster Yamaha Tech 3 YZR-M1 44’15.999
8. Nicky Hayden USA Ducati Team GP13 44’34.658
9. Andrea Dovizioso ITA Ducati Team GP13 44’34.824
10. Hector Barbera SPA Avintia Blusens FTR-Kawasaki** 45’03.064
11. Alex De Angelis RSM Ignite Pramac Racing GP13 45’03.299
12. Colin Edwards USA NGM Mobile Forward Racing FTR-Kawasaki** 45’04.288
13. Danilo Petrucci ITA Came IodaRacing Project Suter-BMW** 45’21.145
14. Karel Abraham CZE Cardion AB Motoracing ART* +1 okr.
15. Yonny Hernandez COL Paul Bird Motorsport ART* +1 okr.
16. Hiroshi Aoyama JPN Avintia Blusens FTR-Kawasaki** +1 okr.
17. Bryan Staring AUS Go&Fun Honda Gresini FTR-Honda* +l okr.
18. Lukas Pesek CZE Came IodaRacing Project Suter-BMW** +1 okr.
--- Nie ukończyli: ---
Bradley Smith GBR Monster Yamaha Tech 3 YZR-M1
Aleix Espargaro SPA Power Electronics Aspar ART*
Randy De Puniet FRA Power Electronics Aspar ART*
Claudio Corti ITA NGM Mobile Forward Racing FTR-Kawasaki**
Michael Laverty GBR Paul Bird Motorsport PBM-ART**
* zawodnik CRT
** zawodnik CRT ze standardowym ECU
Brawo Marc. Chłopak jest niesamowity. Fajnie że Vale na podium, ale przy kontuzjach Jorge i Daniego byłoby dziwnie jakby się nie załapał. Szkoda że Cal tak nisko.
W dniu dzisiejszym postanowiłem powstrzymać się od hejtu, więc nie skomentuję rezultatów Bradla.
Bradl na podium dobre tempo a zabraklo vale juz sie gotował ale dał rade marquez i korkociag bez komentarza manewr najlepszy od 2009 catalunya rossi lorenzo
Ten manewr powinien być anulowany.Marc zbyt dużo Sobie”skrócił”.
jak sie nie znasz to nie pisz z 2008 roku bez porownania
W takim razie ja jeszcze tylko dodam, że w 2008 roku jak Rossi ścinał ten zakręt, to na wewnętrznej był żwir, motocykl zachowywał się wówczas niestabilnie i o mało co Rossi z niego nie spadł. Żwir to żwir, ciężko się na nim utrzymać i sobie „Skracać” przejazd, a co miał teraz na wewnętrznej Marquez? Asfalt, więc było łatwiej nie zrobić sobie krzywdy itp. Nie mam nic do obu manewrów Valentino i Marca, ale lepiej byłoby nie porównywać w ten sposób obu manewrów gdyż wewnętrzna tego zakrętu wyglądała zupełnie inaczej w obu wypadkach. Czyli użytkownik A pisząc, że sobie za Marc sobie za dużo skrócił ma w tym sporo racji. Prawdopodobnie gdyby identycznie wjechał Marquez w ten zakręt ale na żwir, to mogłoby się to dla niego skończyć poboczem. Tak czy inaczej, mega atak ;)
Kolego wic89 zobacz Sobie jakie linie przejazdu mieli Ci dwaj Panowie a pózniej mi wytłumacz czy to napewno były równorzędne manewry.Marc znowu pojechał brawurowo żeby tylko mu się to kiedyś źle nie skończyło bo talent ma ogromny.
zobacz sobie powtórke z tego wyścigu to dojrzysz, że Rossi również przejechał dwoma kołami po piachu, obok betonków. Jeżeli byłaby kara, to dla obu, za skrócenie przejazdu przez zakręt. Ale wszystko odbyło się w ferworze walki.
Najpierw Marc założył się na Vale po zewnętrznej, ten go wypchnął, młody nie spękał i poszedł po zielonym razem z Doktorem. Rossi przegrał swoją własną bronią, nie ma mowy o dyskwalifikacji.
A że młody testował twardośc pobocza już na treningach… no cóż – mistrzowskie zagranie!
Ja nie mówie o dyskwalifikacji tylko o tym że Marqeuz jednak przesadził z tym przejazdem dla mnie za bardzo skrócił Sobie kąt na tak ostrym zakręcie.Zgodzę się co do jednego że to walka a nie łowienie ryb.
nie kracz nie kracz bo sie zesrasz tak kolega nizej w 2008 byl zwir jak by teraz tak bylo to by juz lezal a tak zobacz jak odjechal
No widzisz sam Sobie odpowiedziałeś ten manewr dla mnie powinien być anulowany a że Marc to Repsol to Dorna wymiękła.On praktycznie ominął zakręty w lini prostej.
Obejrzyjcie sobie najnowszy film faster, gdzie Vale opowiada jak sprawdzał przed wyścigiem twardość pobocza w 2008 roku przed walką ze stonerem (dlatego teraz pobocza są widoczne :P). Teraz Marc zrobił to samo i pokonał Vale jego własną bronia, więc Vale jest ostatnia osobą która powinna mieć tu cokolwiek do powiedzenia, nie mówiąc o tym że teraz w wyścigu też wypchnął marca i sam wyjechał dwoma kołami poza krawężniki.
Wspaniale Rossi i Marquez to są sportowcy ))) esencja rywalizacji
Porównamy zachowanie po „incydencie” z reakcjami w podobnych sytuacjach stonera czy lorenzo. Reakcji gdzie ci miszczowie nie tylko nie potrafili pogratulować rywalom, ale nawet niebyli w stanie podać ręki na podium (ręki wyciągniętej do nich ) . Właśnie takie sytuacje pokazują kto jest MISTRZEM a kto brakiem. Rossi po raz kolejny pokazał, że nie tylko zapracował na swoje dziewięć tytułów, ale także na miano CHAMPIONA jednego z kilku w dotychczasowej historii wyścigów motocyklowych. Obserwując MM jest ona na dobrej drodze aby być godnym następcą. Niespieprz tego Marc !. Go Vale Go !!!
AN mistrzostwo zdobywa się w wyścigach, a nie w gratulacjach. Rossi pokazał jedynie, że umie przegrać z uśmiechem na ustach, a nie z „wqrwem”. Poza tym jakby Lorenzo i Stoner mieli po 9 tytułów na głowę, to też by teraz byli na luzie.
PS. Nasi piłkarze potrafią się pięknie zachować po meczach, a do mistrzów im daleko. ;)
Rossi chyba w swoich 106 zwycięstwach i coś koło 180 wizytam w MŚi na podium chyba udowodnił (dziewięciokrotnie) swoje Mistrzowstwo. Ale mimo wszystko ma szacunek do innych zawodników, i dystans do siebie (potrafi przyznać się do swoich błędów i jeszcze za nie przeprosić). Nawet w sytuacjach w których niekończy wyścigu na skutek błędów innych nie histeryzuje i nie wygraża rywalom. Ilość zdobytych tytułów nie ma tu żadnego znaczenia. Liczy się format i klasa zawodnika. Rossi ją ma. Stoner czy Lorenzo choćby zdobyli dwadzieścia tytułów nigdy takiego luzu i klasy niebędą mieli.
Tak,Vale to aktor jakich mało w moto gp ;)Pokazał klasę w 2008 na torze w Montmelo olewając kibiców czekających na niego w deszczu.Tylko jego boks był zamknięty.Byłem tam
rosomak robi wszystko pod publikę i tyle w temacie!!!
Tak obserwuję posty zębów od dawna i dochodzę do wniosku, że ma jakiś gruby problem. Co Rossi nie zrobi jest BE. Dziwne dziewięciokrotny mistrz świata (co rzadko zdarza się również w innych dyscyplinach, pokazujący swoją postawą w różnych sytuacjach ogromny szacunek dla rywali, kibiców etc. , mający miliony fanów na całym świecie dla ciebie jest nikim. Kibic motoGp choćby dla samej dyscypliny, dziewięciu tytułów mistrza świata zdobytych w walce z różnymi zawodnikami, jego rywali z którymi wygrywał, fanów, kibiców statystyk , itd. powinien chyba okazywać choć cień szacunku dla sportowca takiego formatu.. A ty ciągle co by niezrobił na nie. Deprecjonujesz w ten sposób nie tylko Jego, ale także jego rywali takich jak stoner, czy lorenzo, o innych niewspominając, którzy wielokrotnie dostawali lanie od tego „cieniaka”. Są dwa wytłumaczenia. Albo świat motoGp jest chory albo ty jesteś chory. Ja wieżę w tą drugą opcję i dalej bédę z pasją oglądał wyścigi z udziałem tego aktora!
Daj spokój, to jest sebo, etatowy hejter…
eh te repsolskie hondy czemu vale sie na nich wypial przeciez wtedy by bogiem :)
Potem na Yamasze też był bogiem. A teraz już latka robią swoje, choć nadal to bardzo dobry zawodnik.
Owszem, też. Ale trzeba pamiętać czym była Yamaha w latach 2006-2007. :D Ducati i Yamaha było jak dziś Honda i CRT – na prostej: dosłownie.
moim zdaniem ten manewr zrobiony z premedytacją.Marc cały weekend i chyba we wszystkich treningach przejeżdżał korkociąg poza torem żeby sprawdzić czy na pewno można tam przejechać bez gleby.No ale z drugiej strony i tak był szybszy od Valentino a ten drugi i tak nie protestował.
Podobno Espeleta podszedł do Vale po wyścigu i sie go zapytał, czy chce aby Marquezowi dowalić 10 sekund kary za manewr w korkocuągu. A Vale do niego: Carmelo, olej sprawę takie są wyścigi. Zasadniczo zacny wyścig, miło sie oglądało, choć dupy nie urywał. Teraz czekamy na Indy :)
stary wyjadacz rossi
to miejsce to esencja laguna seca karajac tam zawodnikow byloby lekko mowiac po*ebane. Rossi mistrz ma racje „this is racing Casey” :)
Wyścig fajny. Mimio, że jestem fanem VR46 cieszę się że nie dowalili kary Marcowi za korkociąg – w końcu faktycznie takie są wyścigi. Tak na marginesie to zastanawiam się, ze gdyby w MotoGP obowiązywały zasady z F1 to każdy zawodnik co najmniej raz w wyścigu musiałby przejeżdżać przez pit lane:)
Marc jest mega kozakiem i do tego wesoły z niego gość, nie da się go nie lubić. Dobry wyścig Bradla, no i Vale najszybsza Yamaha, słabo Cal, ale przyda mu się to bu chłop wyżej sra jak się ma :P
Młody Marc to niezły wariat. Manewr może dyskusyjny ale z takim tempem to i tak by Rossiego objechał. Stefan niemiec hejtujecie go zrozumiałe ale trzyma równy poziom i podium mu się należało. A kto widział jak Rossi pobił Marca he he ten to umie gratulować całkiem inna atmosfera jak mistrz w czołówce.Ale widać w tym roku HONDA POWER jak to mawiają komentatorzy zagraniczni ma przewagę nad Yamahą. Raczej nikt im nie podskoczy w tym sezonie.
Marquez kocur dobry. Jesli Valdek nie będzie miał mistrza to powinien właśnie młokos nim zostać. Za wolę walki, odwagę i za to, że jest mega pozytywny :-)
A najśmieszniejsze w tym wszystkim są Ducatiści… hahaha, jedyne maszyny z jakimi są w stanie się ścigać to sami ze sobą, no chyba, że ich Espargaro pogodzi :D
By się pozamieniali Dovi i Nicky z Espargaro i de Puniet maszynami, to mam mocne przeczucie, że Włoch i Amerykanin poszliby nieco w górę, a „nowi Ducatiści” w dół :D
Ale teraz Indianapolis – tam Ducati odjedzie im na prostej. :D
Yamaha może już teraz zacząć myśleć o wprowadzaniu zmian, które mieli wprowadzać w przyszłym roku. W przeciwnym razie MŚ skończą się: 1 i 2 miejsce dla „butelek oleju”, a o 3 powalczą Rossi/Lorenzo/Crutchlow/Bradl.
Tak naprawdę to yamahy na tym torze nie istniały,wyścig mało widowiskowy.Szacun dla Vale i Stefka
To nie pierwszy taki atak Marqueza w tym sezonie. Widać, że jak ma możliwość to atakuje. Raz się uda raz przesadzi. Nie jeździ zachowawczo aby tylko dojechać do mety. Mistrzostwo jest w jego zasięgu bo ma talent, dobry team i determinacje.
This is racing Valentino he he he
,,Potem na Yamasze też był bogiem. A teraz już latka robią swoje, choć nadal to bardzo dobry zawodnik.” Gościu ile ty oglądasz MotoGp? Początki Rossiego na Yamasze? Był bogiem tylko i wyłącznie dzięki umiejętnością. Yamaha była wola tak ze szkoda gadać. Wszyscy mijali go na prostych, ale to co Vale robił na hamowaniu i w łukach przechodziło prawa fizyki^^. A honda? Sprawdź co Rossi robił na Repsolu;)Fakt latka nie te ale Hondy znowu przewyższają o głowę Yamahe i tu jest problem. Popatrz jak Honda wychodzi z łuków jak je pokonuje a jak Yamaha^^ Honda to żyleta! Sam Rossi w wywiadach mówił że Honda miała zawsze b.dobrze przygotowany motor, co Yamasze nie zawsze się udawało. Kto jak kto ale on jeździł w obu zespołach i ma porównanie. Brawo dla Bradla który walczył na satelickiej maszynie z „prawdziwą” honda… Dajcie mu Repsolka to zobaczycie^^ Skoro potrafił trzymać tempo na sateliciaku? To na firmowej maszynie?;) Go Vale!!!!
Bradl ma fabryczny motocykl i kontrakt bezpośrednio z HRC
Może i ma fabryczny motocykl ale na takie tempo jakie ma składa się wiele czynników.Zauważ że dopiero co przesiadł sie na hamulce Brembo bo niestety na Nissin-ach było słabiej(moim zdaniem testował tamte hamulce do tej produkcyjnej Hondy tak jak Alvaro testuje widelec Showa).Pomimo że posiada Fabryczną maszyne to jednak Repsole są zawsze jeden krok do przodu:)
Mimo wszystko wsparcie ma raczej mniejsze w LCR Hondzie niż gdyby miał w Repsolu – co satelita to nie fabryka :D
OK, ale wiele zależy od specyfiki toru bo na niektórych Yamaha dominują, ale ogólnie widać, że Honda ma lepszy sprzęt z tym nie ma dyskusji.
Czytaj ze zrozumieniem. Napisałem wyraźnie że potem na Yamasze. Potem, znacz że po przesiadce z Hondy. A Motogp oglądam od prawie 20 lat. Więc pamiętam nawet co Rossi wyczyniał jeszcze w 500cc, zanim dostał Repsola, a nawet wcześniej.
Pozdro
A Marquez będzie godnym mistrzem choćby z tego względu że nie boi się walki. Czuje że może być drugim Rossim ale do tego mu jeszcze daleko. Już kilka akcji udało mu się skopiować więc będzie kogo oglądać jak Rossi pójdzie na emerytke^^ w końcu prawdziwy mistrz który „wywalczy” tytuł… Stoner i jego tempo było zabójcze ale wystarczyło go wyprzedzić i już pękał ^^
Brawo, Marc! Po mistrza! ;D
tak trzymac! ma chłopak papiery na majstra :)
Już w końcu jest dwukrotnym mistrzem świata. :D Brakuje do kolekcji tego tytułu w królewskiej klasie. :D
Pewnie. Jeszcze trochę się porozpycha łokciami, powyprzedza poboczem i będzie mistrz jak się patrzy.
Nie lubię VR, ale po manewrze z wczoraj Marquez powinien oddać pozycję. Zwykłe cwaniactwo, żeby ścinać zakręt i to dobre 1.5m za tarkami.
Wyczuwam ból dupy ;] Czemuż to Rossi jakoś nie miał pretensji?
Jak to czemu? Bo leje już na wyścigi. Jeździ tylko dla frajdy. Ten super efektowny manewr to zwykłe przestrzelenie zakrętu i wyprzedzenie z tupetem po poboczu.
Nie wiem skąd jesteś takim ekspertem od bólu dupy, ale tu chodzi tylko o zwykłe podejście fair do jazdy.
MM był na tyle szybki, że mógł wyprzedzić w mniej kontrowersyjny sposób.
This is racing, ibanezz :)
Jakoś styl jazdy Bautisty, który w ostatnim czasie jest podobny nie budzi takiego entuzjazmu jak Marqueza. Jak MM wpakuje się w kogoś i zrobi mu krzywdę to będzie wtedy zdziwienie.
Kilka wyścigów temu tym efektownym stylem jazdy mało Pedrosy nie skasował.
E tam i tak i tak Marc był nie do powstrzymania to co to mienia, gościu za sam taki manewr ma u mnie plusa, bez pierdzielenia :D
Był już atak na Jerez na ostatnim zakręcie, na korkociągu w Laguna Seca… czegoś tu brakuje… http://www.youtube.com/watch?v=HtAG6mc-FKw a no właśnie tego :D tylko musi go ktoś sprowokować :D
Dość historyczny manewr. Młody załatwił Rossiego jego własną bronią. Wyścig niesamowity. Podobała mi się reakcja Rossiego przed jak i po wyścigu. On chyba traktuje Marqueza trochę jak swoje dziecko :)
też tak to odbieram.
Nawet sam go określa „Marc jest jak ja, ale z aktualizacją – nowy model” ;)
Po tej scenie podobno była niezła zadyma w boksach. Biagi lekko wtedy przesadził. Reakcja Marqueza była natychmiastowa. W zasadzie nie miał wyboru. Lepszy skrót niż gleba.
Wszyscy wraz z komentatorami powtarzają, że Rossi przegrał swoją własną bronią. Tylko jest taka różnica w tym, że Marquez był dużo szybszy od Rossiego i tak czy inaczej by się nie obronił, natomiast w 2008 roku Rossi był dużo wolniejszy od Stonera w wcześniejszych sesjach i to grubo powyżej 0,5 sekundy, mało tego tam było dużo piachu. Wiec nie ma sensu porównywać tych dwóch sytuacji a Fiałkowski jak zwykle będzie szukał sensacji i będzie krzyczał, że Rossi został ośmieszony :D
Co nie zmienia faktu, że to był piękny manewr ale nie taki sam jak w 2008 roku :) pozdro
Właśnie sobie obejrzałem skrót z manewrem Rossiego w 2008. Marquez sporo ściął w porównaniu do tego co zrobił Rossi.
jaka bronia.. rossi sie rozkreca po tym jak siegnal dna na desmodukacie wyraxnie widac ze jechal zachowawczo i dal po chamkach marqez byl najszybszy i to nie podlega dyskusji. czy scial bardziej czy mniej to niewazne takie manewry wiaza sie z ryzykiem i nalezy chylic czola a nie karac. apropo caseya i wolniejszego vale przeciez on nigdy nie byl krolem kwalifikacji a nieraz w wyscigu z drugiej pozycji moznaq byo vra zobaczyc jedynie lornetka na hondzie w swoim prime potrafil brac 2 na raz a i 9 pozycji wygrywac wyscigi i po 3 kolku byc pierwszym. teraz jest nowa krew byc moze vale robia latka ale zobaczymy. stoner faktna dukacie szatan. stoner wroc:-)
A. Małysz – Bo Fiałkowski to bardzo przeciętny komentator i niestety nieobiektywny. Nigdy nie lubił Rossiego i nie rozumiał, że ilość tytułów, oraz to co potrafił wyczyniać nawet na słabych Yamahach stawia go na 1 miejscu w historii wyścigów motocyklowych. Wiadomo, był też Agostini, ale to inna sprawa, inne czasy i starty nie w jednej, a w kilku klasach.
Zgadzam się !!!
jak jest wie sam doktor a my to mozemy sobie gdybac gdybac i gdybac… jedni przychylnie bo go lubia inni beda grzebac juz i przesmiewac bo tacy sa ludzie po*bani :-) za to co robil nalezy mu sie klaniac w pas. co prawda dukata nie ogarnal ale jest 9 krotnym miszczem swiata na roznych maszynach i we wszystkich kategoriach :-)
A kto tam teraz Dukata ogarnie… jest po prostu słaby i tyle
Jeżeli prawdą jest, że Marc przez cały weekend przejeżdżał, badał skrót ( nie oglądałem treningów) to powinien dostać karę. Nie można porównać tych dwóch sytuacji. Wydaje mi się, że zrobił to celowo, nie w ferworze walki. Poza tym ściął zdecydowanie cały zakręt, Rossi wyjechał o kilkadziesiąt centymetrów.
lubi zia poszalec i dobrze vale lyknalby i tak pare metrow dalej :-)
Jak już kiedyś napisałem, że Marc Marquez za jednym zamachem zastępuje lub nawet przewyższa Caseya Stonera, odbiera sprytnie elektorat Valentino Rossiego i już łata dziurę, która kiedyś powstanie po jego rezygnacji z MotoGP.
Hmm, co jeszcze, wygląda na to, że znalazł sobie też i świetny czarny charakter w postaci Jorge Lorenzo, bo Jerez nigdy w zapomnienie nie pójdzie, dodatkowo świetnie współpracuje z mediami i jego PR’owe wycieczki czy wypowiedzi zawsze są zgodne z tym, co oczekują od niego dziennikarze i kierownictwo zespołu.
Marc Marquez to zbawiciel,mesjasz MotoGP i Dorny, nie wiem, kto akurat w takim momencie zaplanował jego zstąpienie na padok.
Zgadzam się, bo jak VR46 odejdzie, to ktoś musi przyciągać tych kibiców, a Marquez ma wszytkie atuty w ręku, których brakowało Lorenzo, Pedrosie itd
Wyścig strasznie przewidywalny. Spora przewaga Hondy nad Yamachą oraz kontuzję Pedrosy, Lorka i poobijanie Cala spowodowało, że można było dość łatwo przewidzieć kto na którym miejscu dojedzie. Oby na Indiana wszyscy doszli do siebie, bo troszkę nudne ostatnie wyścigi…
Zachwyty nad Marqezem troszkę mnie bawią, bo z kim on miał tam przegrać? Z Bradlem, który pierwszy raz w karierze jest na podium MotoGP czy może z Rossim z problemami na Yamachę?
Chodzi o całokształt, każdy widział, co Honda tutaj robiła z innymi, ten manewr tylko lekko zakrzywił czasoprzestrzeń i naszą ocenę :) Pozostało sporo wyścigów, więc poczekajmy.
Jestem laikiem, więc proszę o wyrozumiałość, zadam być może głupie pytanie ale proszę o sensowną odpowiedź.
Jak wiadomo MM jechał na tym torze po raz pierwszy. Mnie zastanawia inna sprawa czy zawodnicy kategorii MotoGP mogą czy nie mogą jeździć sobie na torach dedykowanych do MotoGP zwykłymi drogowymi motocyklami czy to jest zabronione przez przepisy ?
mogą jeżdzić drogowymi maszynami czy tam skuterami a nawet rowerami jak im się podoba.Marquez podobno jezdził wcześniej na CBR1000RR na Laguna Seca ale nie chciał się za bardzo przyznać na konferencji prasowej gdy został o to zapytany przez dziennikarzy.
Jako ciekawostka – bodajże 2 lata temu w Supersportach Luca Scassa dostał ban na jeden wyścig bo urządzał prywatne kursy jazdy na chyba Misano, który to tor nie był wyznaczony przez jego zespół na testy.
O tyle ciekawe że był wtedy liderem WSS i od tamtej chwili jego kariera się załamała :)
Tak apropo samej Yamahy, to osobiscie mam wrazenie, ze kiedy Rossi był w teamie to nie było bata, żeby motocykl byl slaby na hamowaniach… Sam Rossi stwierdził teraz po powrocie, ze M1 w porownaniu do tego co zostawił po odejsciu mocno się zmieniła, więc obstawiam ze on jeszcze najnormalniej sie tego motoru uczyc (tak wiem jest 9 krotnym mistrzem swiata, ale jak sie niejednokrotnie okazało, również człowiekiem co popełnia błędy)… wyscig mily dla oka, ale nie pokazujacy pelenego obrazu sil (kontuzje Hiszpanow) itd.
Może i na hamowaniach zgadza się, ale na prostej czasem tyle tracił, że hamowaniem nie nadrabiał. Do dziś w pamięć mi zapadł Szanghaj 2007. Niestety :(
Rzeczywiscie na tym torze Honda wygladala lepiej, ale: zgadnijcie jakie motocykle osiagaja czesto najwyzsze predkosci na prostych (podpowiedz: nie Honda i nie Ducati)? Wiec narzekanie na brak mocy IMO to lekka przesada. Czy widzicie lepiej prowadzacy i stabilnijszy moto niz Yamaha? Hondy (oczywiscie tylko z obserwacji) strasznie nerwowe, Ducati skreca jak sportowa lokomotywa, a Yamaha? Moim zdaniem to Yamaha jest obecnie na topie. Oczywiscie nie wszedzie (vide Laguna Seca). Lorenzo jak wydobrzeje to „bedzie leczyl” – nikt chyba nie potrafi tak wykorzystac potencjalu Yamy jak on. Szkoda Pedrosy, ale moim zdaniem tez juz facet majstra nie zgarnie… MM moim zdaniem pod publiczke (co tez widac w komentarzach). Ale prawdziwe emocje nie zawsze da sie ukryc (jak sie zachowywal po glebie w Q2…).
Marquez nie jest sam. Za sobą ma cały sztab, który pracuje nie tylko nad moto ale także nad jego wizerunkiem. Jest młody i już widać, że dobrze prowadzony. Sprzęt ma OK, talent OK i dobry kontakt z dziennikarzami. Nie wielu jest zawodników którzy potrafią ostro się wypowiedzieć jak im coś leży na wątrobie. Zawodnicy to często marionetki.
A na co taki Marquez może narzekać?;p Dostał najlepszy motocykl, nie ma na sobie żadnej presji. Sielanka :) Zobaczymy za rok-dwa.
Jeśli dwie osoby, i to tak obeznane osoby, jak Burgess i Crutchlow mówią, że nie da się powtórzyć tego, co robi Lorenzo, bo od razu albo uślizg, albo jazda na krawędzi to coś w tym jest.
Nie liczy się maksymalna prędkość, najwyżej na kilku obiektach, a poza tym tej Yamaha najlepszej na pewno nie miała, nie ma i raczej nic nie wskazuje, żeby miała mieć w przyszłości, można sobie zaprojektować motocykl od podstaw jak chcesz ( zgodnie z wytycznymi regulaminu ), ale co z tego, skoro opony mogą przesądzić dzisiaj o tym, jak zakończy się wyścig i jakie mocne strony wyeksponujesz czy też zatracisz.
Bardzo bym chciał, aby Honda była dla Yamy poza zasięgiem, ale tak nie jest. Wszystko zależy od charakterystyki obiektu. Yama jest cholernie dobra i stabilna w zakrętach. Motocykl jest krojony pod Lorka – płynny styl jazdy, czasem wygląda to, jakby nie jechał na 100%. Świetnie dostrojone TC, bez którego Lorek by nie istniał. Mam nadzieje, że Honda „wyleczy” ich z ostatnich sukcesów, bo dwa zwycięskie sezony (Stoner, Hayden) w ostatnich latach to zdecydowanie za mało na tak fenomenalną markę – najlepszą na rynku. :)
Może dla Ciebie, jeśli chodzi o motocykle drogowe ja tam wolę Suzuki :P
No właśnie to moja własna opinia. Yamy nie cierpię. ;)
Ja wole Apkę.
yamaha jest zrobiona pod lorenzo,który jej nie rozwinął i dlatego będzie dostawać baty,gdyby nie kontuzja stonera w 2012 roku-lorenzo niebyłby majstrem.a doctor wsiadł na zupełnie inny bike niż w 2010 roku-powoli yamaha jest w ciemnej dupie.
Bo Lorenzo i Pedrosa to świetni goście jednak jeśli chodzi o rozwijanie motocyklów są mega słabi.
Zadziwia mnie Wasza opinia oO po czym wy to oceniacie? Bo jednak Honda i Yamaha zostawiła Ducati w tyle.
heh… dokładnie. Yamaha jest „pod Lorenzo” (kto ją tak zaprojektował?), a Lorenzo w ogóle jej nie rozwinął. Rossi nie może się przyzwyczaić do Yamahy, bo jest zupełnie inna niż ta w 2010. Trochę sprzeczności, co? Eh… taki to już urok internetowych komentarzy.
Co do MotoGP to mam nadzieję, że wszyscy w końcu dojdą do siebie i będzie można obejrzeć naprawdę dobrą walkę bez zdobywania pozycji na „niepełnosprawnych”. Oby tak było.
Hehehehehehe :D
Wczorajsze badania wykazały, że obojczyk Pedrosy wcale nie był „jedynie” pęknięty, a całkowicie złamany. Tak więc jechał ze złamanym obojczykiem na Laguna Seca. Musiało boleć :/
Dobra propaganda nie jest zła.A najbardziej mnie śmieszył Lorenzo jak zdychał po Assen myślałem że bekne razem z nim.
Póki co to Marc wykorzystuje manewry Vale.
Zobaczymy co sam będzie w stanie wymyślić. Tego jeszcze mu brakuję do Vale :D
Został jeszcze:
-manewr z Katalonii 2009
-pokazanie palca… (no i nie ma Biaggiego już!) po tym, jak ktoś go sprowokuje :D
-no i powinien sobie jakiś „kolorek załatwić”: jak Rossi ma żółte rękawiczki, numer, itp. :D