Marco Bezzecchi przyznaje, że adaptacja do Aprilii nie przebiega gładko

Marco Bezzecchi, nowy nabytek fabrycznego zespołu Aprilii przyznał, że adaptacja do nowego dla niego motocykla nie przebiega tak łatwo jak się tego spodziewał. Jak jednak wiadomo, nie jest łatwo przesiąść się z jednego motocykla na drugi, i od razu kręcić rekordowe czasy, tym bardziej jeśli tak jak w przypadku 26-latka, Ducati było jedynym motocyklem, na którym jeździł, podczas swojej 3-letniej kariery w klasie królewskiej.
Bezzecchi zakończył testy w Sepang na 9. miejscu, z czasem 1:57.328; 0,9s za najlepszym czasem okrążenia, który należał do Alexa Marqueza. Mimo tego, że Włoch wciąż zapoznawał się z Aprilią RS-GP, jego komentarze dotyczące motocykla były kluczowe, pod nieobecność Jorge Martina i Raula Fernandeza, którzy odnieśli kontuzje pierwszego dnia. #72 powiedział, że nie był w stanie wykorzystać jeszcze pełnego potencjału motocykla.
„Dzisiaj [3. dnia testów] faktycznie zrobiłem „time attack”. Jestem zadowolony z osiągów. Myślę, że nie doszedłem jeszcze do limitu motocykla, ale nie z powodu motocykla, bardziej z powodu samego mnie. Nadal muszę lepiej go zrozumieć, by wiedzieć gdzie jest jego limit. Myślę, że Sava [Lorenzo Savadori, tester Aprilii] faktycznie jeździ Aprilią lepiej. Jego styl narodził się na Aprilii, więc na pewno wie lepiej, jak na niej jeździć.
„Myślę, że nadal się przystosowuję; na hamowaniu jestem dość mocny, więc staram się maksymalnie wykorzystać tę mocną stronę, która cechuje moją jazdę. Ale czasami wciąż próbuję robić na Aprilii to, co robiłem wcześniej. Więc oczywiście nadal muszę się trochę dostosować, ale nad tym pracuję i w niektórych zakrętach mogłem jeździć tak, jak lubię. Podsumowując, jestem całkiem zadowolony. Ale szczerze mówiąc, trudno jest też złapać rytm, gdy testuje się wiele rzeczy.”
#72 został też zapytany o porównanie motocykla, którego dosiadał podczas testu posezonowego w Barcelonie, z tym który inżynierowie z Noale przygotowali na test w Sepang: „Zaczęliśmy od motocykla z Barcelony, a potem przeszliśmy na nowy, żeby wszystko zrozumieć. Ostatecznie bardziej spodobał mi się ten drugi i później kontynuowaliśmy pracę nad nim. W tej chwili jesteśmy trochę w tyle, ponieważ jest tak wiele rzeczy do wypróbowania.
„Mimo wszystko motocykl daje mi dobre odczucia, szczególnie jego przód, wiedząc, że są pewne rzeczy, do których muszę się zaadaptować. Myślę, że [motocykl z Sepang] to mały krok naprzód, ale jeszcze za wcześnie, żeby powiedzieć więcej. Osobiście czułem się dobrze, w zasadzie wszystkie rzeczy, których próbowałem, były lepsze. Jednak potrzebuję czasu, żeby ocenić i zrozumieć, co powinniśmy zachować, a co nie. Ten motocykl skręca znacznie lepiej niż mój zeszłoroczny motocykl [Ducati GP23]. Na pewno musimy rozwiązać pewne problemy z tyłem; jest niestabilny, czułem to już w Montmelo.”
Źródło: motorsportweek.com