Włoch uważa, że ukończenie sezonu w piątce byłoby bardzo dobrym osiągnięciem w swoim debiutanckim sezonie w klasie królewskiej.
Przypomnijmy, iż drugi wicemistrz świata kategorii 250cc, który jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem w 250cc, spoWłoch uważa, że ukończenie sezonu w piątce byłoby bardzo dobrym osiągnięciem w swoim debiutanckim sezonie w klasie królewskiej.
Przypomnijmy, iż drugi wicemistrz świata kategorii 250cc, który jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem w 250cc, spośród całej najlepszej czwórki, która przechodzi w tym roku do MotoGP, będzie ścigał się w przyszłym sezonie w barwach San Carlo Honda Gresini u boku Marco Melandriego.
Simoncelli wygrał aż dwanaście wyścigów w „pośredniej” klasie w ciągu ostatnich dwóch lat, a można to porównać do dziewięciu zwycięstw obecnego mistrza Hiroshiego Aoyamy, ośmiu Alvaro Bautisty i czterech Hectora Barbery. Hiroshi jak wiemy ścigał się będzie w przyszłym sezonie w zespole Interwetten Honda, Barbera zasiądzie na satelickie Ducati, podczas gdy Bautista dołączy do fabrycznego zespołu Suzuki.
Ostatnio Marco został pokonany przez Aoyamę i został drugim wicemistrzem, jednak rok wcześniej zdobył pierwsze miejsce w 250cc. Dlatego większa liczba zwycięstw w 250cc powoduje, iż widnieje on wyżej w rankingu niż Hiroshi, więc kibice to właśnie po Simoncellim spodziewają się najwięcej spośród debiutantów. W wywiadzie dla serwisu crash.net, powiedział on, iż ”Najsilniejsi zawodnicy na planecie są tutaj, w MotoGP”. Dlatego #58 ma świadomość trudnego zadania jakie przed nim stoi i nie spodziewa się łatwego początku sezonu. Ma on raczej nadzieję na to, iż w trakcie zmagań będzie coraz lepiej.
Pobicie jakiegoś rekordu w ramach sezonów debiutanckich w MotoGP będzie raczej niemożliwe, ponieważ od roku 2010 debiutanci nie mogą startować w zespołach fabrycznych, wyjątkiem jest Suzuki. Dlatego Marco może tylko pomarzyć o powtórzeniu takich wyników jak dwukrotne zwycięstwo w pierwszym sezonie, które to udało się osiągnąć zarówno Valentino Rossiemu w 2000 roku, jak i sześć lat później Danielowi Pedrosie.
Z kolei Casey Stoner i Andrea Dovizioso swoje zmagania w MotoGP rozpoczęli tak samo jak Simoncelli, od satelickich teamów i udało się im osiągnąć odpowiednio drugie i trzecie miejsce w którymś z wyścigów pierwszego sezonu.
Dlatego celem #58 na sezon 2010 jest finisz w ogólnej klasyfikacji w TOP5, co byłoby także wyrównaniem debiutanckiego rezultatu Marco Melandriego, z którym to będzie on współpracował w zespole. Simoncelli podczas grudniowych testów na Sepang okazał się być wolniejszym o 0.9sek od swojego rywala z 250cc — Aoyamy, zatem realizacja wymagań na nowy sezon będzie wymagała jeszcze wiele pracy, rywale też nie śpią.
Źródło: crash.net