Marc Marquez w GP Czech wykonał swój plan i w Brnie stanął na podium, nie ponosząc żadnych strat w klasyfikacji generalnej. Co więcej, dzięki braku Valentino Rossiego na podium, Hiszpan powiększył nieznacznie przewagę i wciąż jest zdecydowanym liderem MotoGP. A w Czechach przegrał tylko z Andreą Dovizioso i Jorge Lorenzo, którzy w generalce zajmują bardziej odległe pozycje.
„Naszym celem na weekend było powiększenie przewagi w mistrzostwach, i osiagnęliśmy go. Przyjechaliśmy tu mając 46 punktów przewagi, teraz mamy 49, co jest bardzo dobre. Już dzień wcześniej oczekiwałem, że to Lorenzo i Dovi będą najmocniejszymi rywalami, być może będzie jeszcze Valentino. I tak się stało.” – powiedział zawodnik Hondy po zakończeniu GP Czech.
„Ja też byłem gotowy do walki, ale szczerze mówiąc, trudno było walczyć z duetem Ducati, bo byli mocni na przyspieszeniach, i jeździli stabilnie podczas hamowania. Starałem się, ale nie było to możliwe, wiec to trzecie miejsce przyjmujemy z zadowoleniem.” – dodał Marc Marquez.
„To był mój setny wyścig w MotoGP. Wiem już, ile się zyskuje dzięki doświadczeniu. Gdyby to był mój drugi albo trzeci wyścig w MotoGP, prawdopodobnie starałbym się walczyć tylko o zwycięstwo i albo bym je osiągnął, albo się przewrócił. Ale w setnym, skorzystałem z rozsądku. Trzecie miejsce jest moim najgorszym wynikiem na mecie w tym roku, ale jestem zadowolony, ponieważ dojechałem do mety z bardzo małą stratą, na torze na którym często mamy problemy. Jestem pewny, że wyniki będą lepsze na bardziej odpowiadających nam torach.” – zakończył lider klasyfikacji MotoGP.
Źródło: Honda
Ja tam wiem jedno wraz z doswiadczeniem robi sie jeszcze nardziej grozny
No to fakt Repsol84 Gdyby szalał to róznie mogłoby to być a tak rozsądnie sobie kalkuluje minimalizując ryzyko mając w miare bezpieczną przewagę