Home / MotoGP / Marquez nie powalczył o zwycięstwo przez opony

Marquez nie powalczył o zwycięstwo przez opony

Marc Marquez zdradził powody słabej postawy w GP Włoch na torze Mugello. Hiszpan miał kłopoty z ogumieniem. Zawodnik Repsol Hondy musiał wziąć na wyścig pośrednią przednią mieszankę, mimo że jeśli chodzi o jazdę na dystansie, wolałby oponę twardą. Ta jednak nie gwarantowała bezpiecznego dojechania do mety.

„Mocno rozpocząłem wyścig, ponieważ wiedziałem, jak ważne będą te pierwsze okrążenia. Starałem się więc walczyć. Początkowo udawało mi się to, ale po jakimś czasie zacząłem mieć problemy z przednią oponą w zakrętach. Dodatkowo na prostych zaczęli mnie doganiać inni zawodnicy. Zdecydowaliśmy się wybrać pośrednią przednią oponę, bo wiedzieliśmy, że na twardej mieszance, która bardziej nam pasowała, nawet nie ukończylibyśmy wyścigu.” – powiedział po wyścigu Hiszpan.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„W rzeczywistości, jeśli chodzi o asymetryczną twardą przednią oponę, to pośrednia opona jest twardsza po prawej stronie od opony twardej, na której czułem się lepiej. Tor w Mugello dodatkowo bardziej obciąża prawą stronę bardziej niż lewą.” – dodał Marc Marquez, który ukończył GP Włoch na szóstej pozycji. Na metę wpadł tuż za Alvaro Bautistą.

„Ale w pewnym momencie zaobserwowałem, że zaczynam mieć zbyt wiele problemów w zakrętach, zdecydowałem się więc pozostać tam gdzie jestem i nie ryzykować wypadku. Sytuacja ułożyła się tak, że mogłem dojechać do mety jako szósty. To są mistrzostwa pełne wzlotów i upadków, więc musimy ciężko pracować i szukać możliwości poprawienia się.” – zakończył zawodnik Repsol Hondy, który ma obecnie identyczną liczbę punktów jak partner zespołowy, Dani Pedrosa.

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 39

  1. Wszystko u każdego zawodnika kręci się teraz wokół opon. Moim zdaniem za dużą rolę odgrywają opony i dobór mieszanki. Nie pozwalają pokazać pełnego potencjału danego zawodnika.
    Z tęsknotą czekam na wyścig w którym Marquezowi pozwoli ogumienie na walkę o wygraną i tańcowanie w zakrętach niczym w moto2 jak w poprzednich sezonach.

    • Tym razem tańcował Dovi na hamowaniu do pierwszego zakrętu i nie mam nic przeciwko, żeby w takim stylu walczył o kolejne zwycięstwa! :)

    • Wiesz, kiedyś za dużą rolę odgrywał wybór producenta opon przez danego zawodnika :) Więc i tak przynajmniej wszyscy mają równe szanse. Jeszcze kilka lat temu, w erze motocykli CRT, różne zespoły miały dostęp do różnych opon Bridgestone’a.

  2. A mnie wkurzają te gumy Michelin :P Najpierw Rossi marudzi o powrót twardszych opon z zeszłego sezonu, potem dołącza do niego Marc, Iannone, Bautista i Pedrosa, a na końcu robi się z tego prawie cała stawka. No i od Mugello chyba mają co chcieli. A tu teraz MM mówi, że coś nie pasuje, bo twarda mieszanka, która bardziej pasowała nie gwarantowała, że dojedzie do mety :/ Więc o co chodzi nie kumam? Pamiętam jak swego czasu mnie rozwalał ten popierdzielony cyrk z oponami Pirelli w F1 :D Uwielbiam, gdy #93 buja się na swym moto w zakrętach, ale nie lubię, gdy musi odpuszczać, bo z durnymi oponami coś nie tak i może zaliczyć glebę, tym bardziej, że jak mówią miejsce styku opony z nawierzchnią jest nie większe niż prostokąt karty kredytowej ,p

    • no widzisz, jak sprawa dotyczy twojego „kochanka” to się nagle człowiek drobiazgowy w ocenach robi, a jak dotyczy nielubianego, lub obojętnego ci zawodnika to się mówi że ten i ów marudzi i cipą jest.

      • @elektrycerz, jestem fanką MM i tyle! Zawsze mnie rozwala na tym forum, że po innych zawodnikach i czasami po piszących tu można jeździć jak po dzikiej świni, ale nie daj Boże zahaczy się o Rossiego, oj to koniec świata, przerąbane :P Dla mnie #46 jest zawodnikiem jak inni i zwykłym człowiekiem, więc jak marudzi to będę mówiła, że marudzi i tyle. A w tym sezonie proszę Pana VR marudzi sobie, w przeciwieństwie np. do Lorka, któremu zawsze się to zarzuca. Zresztą napisałam tez, że Marc i inni też marudzili o powrót tej starej opony, więc w czym problem? :)

      • Tak, tak, JL ani razu w tym sezonie nie marudził… Po takim stwierdzeniu można nic więcej nie czytać, bo pewnie ma równie wiele wspólnego z rzeczywistością.

      • @ lucasso i K@sia90

        W 2014 roku Czas MM93 na Mugello to: 41’38.254 (B)
        W 2016 roku Czas MM93 na Mugello to: 41’36.554 (M)
        W 2017 roku Czas MM93 na Mugello to: 41’38.011 (M)

        Na zwycięskich Bridgestonach był szybszy niż na Michałach na które narzeka

      • @ lucasso i K@sia90 cd..
        zabrakło znaku zapytania na końcu poprzedniego zdania????

      • @elektrycerz – sorki, nie zauważyłem. wywołanie usera nie działa, gdy nie ma odpowiedniej formy, czyli jest spacja, czy lukasso jest przez „c” ;)

        Bardziej chodziło o to, że nieodpowiednie ogumienie, to nie jest takie, które daje (skreślić) lub nie daje dobrego czasu, ale takie, które jest np. jakoś wadliwe, nieprzewidywalne (w skali wydaje mi się pewnych kryteriów, o których już była mowa), nie są w stanie zapewnić odpowiednich parametrów technicznych, np jak pamiętasz, Michałki przyjechały raz takie, na których nawet całego wyscigu nie można było przejechać, to takie opony, które są bardziej problematyczne niż być powinny…
        Ja wiem, że na Michelinach można wykręcić dobry czas, ale porównanie, które dałeś, za które dziękuję, nie jest przecież wyznacznikiem, która opona jest lepsza – przecież na rezultat składa się wiele czynników, zespoły z roku na rok starają się, żeby ich maszyny były coraz lepsze, zawodnicy też uczą się i pobijają rekordy, innych i swoje, mają lepsze i gorsze dni, słabsze wyscigi, czy momenty w sezonie, przygotowanie maszyny w konkretnym gp, dobór odpowiedniej mieszanki na wyścig etc – zmiennych jest masa. Ja nie jeżdżę na tych oponach, może dla mnie byłby najlepsze w moim życiu, ale jak widzę co się dzieje odkąd Michał wrócił, jak słucham i czytam wypowiedzi różnych zawodników z różnych zespołów, to wierzę im wszystkim i moim oczom i uszom, że Michelin za wcześnie się wstrzeliło z tym wymagąjącym projektem, może mieli za mało czasu, albo trochę olali temat, bo przecież mieli dane z lat poprzednich etc W kazdym razie, to moje zdanie, możesz się nie zgadzać oczywiście (wiem, że wiesz, że możesz ;), ale Michelin pokpił sprawę i czekam z wieloma zawodnikami na lepsze gumy, w sensie ogólnym lepsze i jestem pewien, że takie będą ;)

    • A ja nie lubię, gdy się pisze takie bzdury… każda osoba miała do wyboru ten sam pakiet opon o takich samych mieszankach… Dovi, Rossi czy inny Vinales nie miał specjalnego zestawu opon, Petrux także.
      A może zróbmy Marquezowi dobrze, następnym razem niech opony będą „pod niego”, żeby mógł jeździć „bokiem”… a nie tak niesprawiedliwie, biedny nie może pokazać swojego potencjału… a może usuniemy elektronikę? to też nie jest wcale głupi pomysł… wtedy każdy będzie mógł pokazać swój potencjał…
      wracając do tematu opon, czytając ze zrozumieniem artykuł… „twarda” symetryczna opona była bardziej miękka, niż asymetryczna opona „pośrednia” po prawej stronie. Opona na torze w Mugello jest bardziej obciążona z prawej strony ze względu na „mocne” wyjścia z prawych zakrętów (sry za porównanie, ale coś jak tor w poznaiu :D).

      • @Fobia, chyba nie zrozumiałeś/aś co napisałam :P Nie pragnę żadnych przywilejów dla mojego ulubionego zawodnika, jest młody z mega talentem, poradzi sobie jak nikt inny! :) Uwielbiam tez jak walczy nie tylko z rywalami na torze, ale czasem i ze swoim moto, fajnie na to patrzeć u Marca<3 Chodziło mi bardziej o wyjaśnienie tego, że najpierw MM chciał powrót starych opon, a jak to nastąpiło na Mugello, to chłopakowi nie pasowały. Przyznaję, że nie bardzo zrozumiałam wczoraj tą wypowiedź MM – „W rzeczywistości, jeśli chodzi o asymetryczną twardą przednią oponę, to pośrednia opona jest twardsza po prawej stronie od opony twardej, na której czułem się lepiej. Tor w Mugello dodatkowo bardziej obciąża prawą stronę bardziej niż lewą.” Na usprawiedliwienie mam, że było późno i uczyłam się do egzaminu :P Ale teraz już wiem o co chodzi i czemu nie skorzystał z tej twardszej gumy co lubi. Chociaż chyba są jakieś jeszcze inne przyczyny takiej a nie innej słabszej formy #93, na początku sezonu była tez mowa o RCV i tym nowym silniku big bang.

      • @Fobia – czemu bzdury? Dziewczyna z uśmiechem na ustach napisała, co jej się nie podoba i nie optuje za czymkolwiek więcej dla Marqueza niż on ma. Problem z oponami jest odkąd Michelin wrócił, a powoływanie się na to, że inni mają te same opony dając do zrozumienia, że niby nie ma problemu, jest chyba ignorancją. I tak, fajnie, jakby Marquez jeździł bokami, tak jak fajnie, jakby każdy z zawodników mógł jechać swoje, tak fajnie, jakby grało, a nie trzeba było cały wyścig zastanawiać się, kiedy to znów opona puści w tak durny i czasem nieuzasadniony sposób, jak ma to miejsce ostatnimi czasy. Marquezowi wystarczy słabsza Honda i opony z odzysku, by wciągnąć swoich przeciwników nosem i wypluć przeżute wydechy – o to się nie martw, sezon jeszcze się nie skończył…

      • @lucasso – niestety nie jestem w stanie sprawdzić, czy post Kasi był napisany z uśmiechem na ustach, ale zwalanie winy braku wygranej MM na opony jest co najmniej śmieszne (choć raz 6 pozycja nie jest przecież zła w kontekście całego sezonu)… w tamtym roku jakoś dawał radę, gorzej lub lepiej. Zapewne niejeden raz i w tym roku jeszcze wygra wyścig, może już w ten weekend…
        Ignorancją jest nazywanie problemu, jeżeli problem ma Marquez… jeżeli Lorek to już jest płaczek, a jak VR to też problem… a może tak trochę obiektywizmu?
        Kolejno… problem z oponami ma KAŻDY, a nie tylko biedny Marquez… Odnośnie upadku w nieuzasadniony sposób, jak nastolatka zachodzi w ciążę, to też się zastanawia rodzina, ale jak ona mogła zajść w ciążę… (dla wolniej myślących: w taki sam sposób, w jaki nastolatka została poczęta).
        Do tej sytuacji odpowiednia jest reklama cukierków emenems…
        GŁOS: żółty, dlaczego chciałbyś być świątecznym emenemsem…
        EMENEMS: bo śnieg…
        GŁOS: ale jak to śnieg, przecież śnieg jest biały
        EMENEMS: ale może być żółty.
        Mam nadzieję, że zostałem zrozumiany.

      • @Fobia – widzę, że bystry z Ciebie zawodnik, masz ciekawe spostrzeżenia i przenikliwe oraz analityczne spojrzenie na różne sprawy i w dodatku jesteś bardzo pewien siebie. cieszę się, że mimo mnóstwa uśmieszków, języczków, oczek etc, jowialnego i ciepłego tonu k@si90, potrafiłeś zostać tak niewzruszony na takie sygnały z jej strony – podziwiam. Ja co prawda zauważyłem, że k@sia90, mówiła, że każdy z zawodników narzekał na opony, a że jej to mocno wadzi, że spotkało to również jej ukochanego Marqueza, ale dzięki Tobie już wiem, że chodziło jej o zupełnie coś innego, niż o to, co czarno na białym leży. Dobrze, że czytasz też między wierszami, bo ja nie zauważyłem, by ktokolwiek powiedział, że to właśnie tylko przez opony 93 nie wygrał. Kto powiedział, że problem ma tylko Marquez, kto tu mówi, że Lorek to płaczek? Skąd zarzut braku obiektywizmu? Na te pytania tylko największe umysły znają odpowiedź – także szacun wielki dla Ciebie, że rozszyfrowujesz tak zaszyfrowane treści i nie zwiedzie Cię forma wyrazu.
        Ciekawe porównanie z nastolatką, ale chyba mówisz o najlepszych zawodnikach świata, i jeśli oni mówią, że opona czasem nie daje najmniejszego sygnału, że coś może pójść nie tak, że puszcza jak używana opona z bazarku, a nie z serii MotoGp, tzn, że pewnie nikt na świecie nie będzie w stanie lepiej tego stwierdzić niż oni (to było wyjaśnienie dla wolniej myślących, albo myślących inaczej – oczywiście nie dla Ciebie).
        Czy zostałeś zrozumiany? o tym za chwilę, ale dzięki za wyjaśnienia. To teraz postaraj się zrozumieć pewną rzecz, którą na pewno wiesz, ale przez nachalną narrację dnia codziennego gubimy czasem pewne rzeczy. MotoGp to są przede wszystkim standardy, standardy bezpieczeństwa, infrastruktury, jakości organizacji, produkcji tv, ale również klasy samej w sobie zawodników, teamów, sprzętu – ogólnie mówiąc, najwyższy poziom (dla wolniej myślących). Jak kiedyś zamieniono prawie litry, na 800, to standard bycia „naj” spadł, i zawodnicy np z Superbike dziwili się, że te motocykle są takie słabe, więc m.in dlatego trzeba było wrócić do „standardu”. Na torze catalunya, zmienili zakręt, i zawodnicy mówią, że to nie jest zakręt na standardy MotoGp. Do czego zmierzam? Chcę tylko zauważyć, że opony, jakie Michelin wprowadził w zeszłym sezonie, nie przystoją średniej klasy wyścigom, a używanie takiego standardu w MotoGp jest powodem do wstydu i jeśli uważasz, że przypominanie o tym fakcie jest pisaniem bzdur, to radę mam taką – może lepiej zajmij się komentowaniem poczynań nastolatek, bo tu myślę, że masz większe pole do popisu. W MotoGp jesteś już na zbyt wysokim poziomie – raczej nikt Cię nie zrozumie.

      • @lucasso – heh,po pierwsze tekst nie był do Ciebie, po drugie nie chciałem nikogo urazić, a widzę, że poczułeś się urażony… po trzecie specjalnie założyłem konto tylko po to, że jak czytam niektóre komentarze, to mi szczęka opada (nie w rzeczywistości, żebyś mnie nie cytował), właśnie z takiego powodu, ale już wiem, że dla niektórych białe zawsze będzie czarne.
        Fajne porównanie z czytaniem opon z MotoGP i tych z bazarku :D różnica jest taka, że w MotoGP jadą na limicie, a słowo „czucie przodu” nie ma nic wspólnego z „czuciem przodu” normalnego użytkownika drogi, czy toru i to nie tylko ze względu na samą konstrukcję opony, ale również na umiejętności jeźdźca.
        A pisaniem, że opony Michelin to opona nie klasy światowej, to już w ogóle mnie rozbawiłeś… a może po prostu opona nie jest tak bardzo przyczepna, ma inną charakterystykę, do której ni byli przyzwyczajeni?
        Bardzo mi przykro jest z tego powodu, że nie zrozumiałeś moich wcześniejszych aluzji… trudno… więcej nie będę odpowiadał na Twoje zaczepki, niechaj Twoja prawda będzie najjaśniejsza… zabieram się za nastolatki. Miłego dnia.

      • Oj lukasso, popłynąłeś z tymi „słabymi” 800cc.
        Lżejsze motocykle, bardziej zwinne, z niewiele mniejszą mocą od 990cc i o wiele bardziej zaawansowaną elektroniką – już od Kataru, 800cc kręciły szybsze czasy.
        Stoner w 2007 przejechał cały wyścig szybciej od Rossiego z 2006, o jakieś 20 sekund.
        Wycofanie się z 800cc nie miało nic wspólnego z tym, że nie pasowały do „standardu” i jacyś zawodnicy z WSBK wygłaszali jakieś dziwne opinie.

      • Mugello 2014 – KamiennyMost: czas wyścigu = 41’38.254. P2 = +0.121; P3 = +2.688
        Mugello 2015 – KamiennyMost: czas wyścigu = 41’39.173, P2 = +5.563; P3 = +6.661
        Mugello 2016 – Michały: czas wyścigu = 41’36.535, P2 = +0.019; P3 = +4.742
        Mugello 2017 – Michały: czas wyścigu = 41’32.126, P2 = +1.280; P3 = +2.334

        Jak widać na tym wymagającym i szybkim torze jest niewielki ale postęp i przypominam, że 2014/15 to niezunifikowana elektronika.

      • fidell33 – Ja pamiętam trochę inaczej, a dość mocno wtedy siedziałem w sporcie motorowym, szczególnie w MotoGp. I nie jacyś zawodnicy wygłaszali jakieś dziwne opinie, tylko zawodnicy MotoGp mówili, że czuć niedostatki mocy na 4 biegu i w górę (czy to Rossi mówił, że zmiana na 800cc to największy bład w MotoGp w ostatnich 15 latach, chyba w 2008? oczywiście psiocząc jeszcze na elektronikę). Zawodnicy z innych serii (z WSBK) przychodząc do MotoGp, na pytania czym są najbardziej „zaskoczeni”, to zdecydowanie mówili o tym, że niesamowicie motocykle jeżdżą w zakrętach, że świetnie hamują i spodziewali się dużo więcej mocy i to ostatnie było największym zaskoczeniem/zdziwieniem. Porównywali do motocykli WSBK, że te drugie dają większego kopa. W ustaleniach zmiany regulacji było, że na minimum 5 lat zmniejszają pojemnośc, i już w 2009 wiadomo było, że od razu w 2012 będą 1000cc, że dzięki tym zmianom będzie można uzyskać pożądaną charakterystykę silnika. Oczywiście, kwestie finansowe przy produkcji silników, przy decyzji o zmianie regulacji też się liczyły, nie mówię, że nie. To że Stoner pojechał szybciej niż Rossi akurat mnie nie dziwi i nie jest to dowód na dostatecznie wysoką moc 800cc. Sam Stoner mówil, że nie ma pomiędzy tymi motocyklami aż takiej przepaści, ale i on, i chyba każdy z zawodników mówił, że czuć zmianę, że moto nie chcę już tak chętnie stawać na koło na wyższych biegach i na prostych już nie ma tego „czegoś”, że czuć niewystarczającą moc w niektórych sytuacjach. To nie są moje słowa i wymysły, ja tylko mówię jakie odczucia mieli zawodnicy.
        Nikt nie mówi, że motocykle były mniej lub bardziej zwrotne, nikt nie twierdzi, że nie dało się wykręcić lepszego czasu, czy że były słabe w ogóle, ale że były za słabe jak na standardy MotoGp, i choćby w porównaniu do mocy uzyskiwanych w WSBK – i o tym było głośno – jak nie pamiętasz tego, to już inna sprawa ;)

      • Nie chce mi się szukać wypowiedzi zawodników z tamtych lat i tego czy narzekali na brak mocy czy nie. Liczby w postaci czasów okrążeń pokazują, że 800cc były szybsze od 990cc i nijak mi do nich nie pasuje zwrot „słabe jak na standardy MotoGp”.

        Ja za erą 800cc nie przepadam i w tamtych latach moje zainteresowanie MotoGp spadło, bo wyścigi były nudne, a stawka zawodników wciąż się zmniejszała ale nie widzę w jaki sposób moc 800cc miałaby nie pasować do tej serii.
        Duża moc o niczym nie świadczy. Ducati ma dużą moc i jakoś nie widzę żeby dominowało na torach. Na ile te motocykle „nie miały mocy”, a na ile hamowała je elektronika to już zupełnie inna historia.
        „Jak kiedyś zamieniono prawie litry, na 800, to standard bycia „naj” spadł, i zawodnicy np z Superbike dziwili się, że te motocykle są takie słabe, więc m.in dlatego trzeba było wrócić do „standardu”.” – czyli według Ciebie odejście od 800cc było spowodowane tym że zawodnicy narzekali?

      • Skoro nie chce Ci się szukać i nie pamiętasz, to po co piszesz, że popłynąłem? ;)

        Duża moc świadczy o mocnym motocyklu – słaba o słabym :) Nikt nie mówi, że jest inaczej ;) To, że nie widzisz, żeby Ducati dominowało na torach, świadczy, że jeszcze trzymasz się rzeczywistości (chyba, że weźmiemy ostatni wyścig pod uwagę, a może tor w Austrii… ;)

        To skoro tak, to może dajmy 600cc dla MotoGp – i tak moc się nie liczy, maszyny będą lżejsze i lepiej będą skręcać… ;) Dobry pomysł? a może 400cc? Jak Ci się wydaje, jak ludzie będą widzieć wtedy najlepsze MotoGp w kontekście innych serii wyścigowych? :) Gdzie ono będzie najlepsze dla laików, gdzie będzie ich przewaga? Znów skomplikujemy elektronikę? zrobimy silniki… może z gumy? Napędzane RedBullem? ;P Co zrobić, by przyciągnąć fanów, a nie ich od siebie oddalać? (jak np Ciebie z ery 800cc)

        Fidell, powiem tylko tyle – dobranoc ;)

      • Napisałem że popłynąłeś… bo popłynąłeś na faktach.
        800cc nie były za słabe na Motogp i ich odejście nie miało z ewentualną słabością czy komentarzami Rossiego, kogoś z WSBK czy kogokolwiek innego, nic wspólnego.
        Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale wyścigi Grand Prix istniały przed erą czterosuwowych 990cc…
        I nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale motocykle 500cc (o mniejszej mocy więc rozumiem że są be) do dziś mają swoich zwolenników zarówno wśród kibiców jak i zawodników, więc żart z 600cc trochę Ci nie wyszedł.
        Złotą erą wyścigów Grand Prix nie jest określany okres 990cc, 800cc czy obecny, ale wczesne lata 90-te i motocykle o pojemności 500cc, więc piszesz rzeczy bez sensu.
        Tworzysz jakieś dziwne teorie, które nijak nie mają się do rzeczywistości i to zdanie idealnie to podsumowuje:
        „Jak kiedyś zamieniono prawie litry, na 800, to standard bycia „naj” spadł, i zawodnicy np z Superbike dziwili się, że te motocykle są takie słabe, więc m.in dlatego trzeba było wrócić do „standardu”.”

      • Boże… Skoro już tak oponujesz, to sprawdź jaka jest historia, jakie są fakty, bo póki co Ci nie chce, więc przestań bałamucić swojej głowy, że możesz mieć rację tylko stwierdzeniem, że ja jej nie mam – jesteś przy tym mało wiarygodny, zresztą fidell jak zwykle. Jakbyś trochę kumał technologię, to wiedziałbyś, że era 500 to były dwusuwy, i były tak mocne pod koniec, jak 990 na początku (po około 200 koni, choć kastrowali moc, by można było zapanować nad moto), zresztą razem się ścigały, w tych samych wyścigach – część zawodników na 500, a część na 990, więc znów gadasz bzdury fidell – ale pewnie tego też nie pamiętasz… dwusuwy były piekielnie mocne i narowiste – niektórzy nazywali je diabłami na kołach. Dopiero chyba od 2003 roku z ok 200 koni, poszło do 230 koni w 990, więc zupełnie nie wiesz jak było. Zakładam, że w tamtych czasach nawet nie oglądałeś MotoGp, ale mądrzyć to się będziesz pierwszy..
        Nie rozumiesz standardów, o których pisałem, więc jak krowie na rowie nie będę tłumaczyć ponownie, sorry, bo już jaśniej się nie dało, więc skoro do tej pory nie doszło, to żadna poczta nie dostarczy…
        – „Tworzysz jakieś dziwne teorie, które nijak nie mają się do rzeczywistości i to zdanie idealnie to podsumowuje:
        „Jak kiedyś zamieniono prawie litry, na 800, to standard bycia „naj” spadł, i zawodnicy np z Superbike dziwili się, że te motocykle są takie słabe, więc m.in dlatego trzeba było wrócić do „standardu”.””
        Naprawdę trudno zrozumieć, że kastrowane maxem elektroniki motocykle o mniejszej pojemności, będą przez zawodników postrzegane jako słabsze?

        „Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale wyścigi Grand Prix istniały przed erą czterosuwowych 990cc…:
        A zdajesz sobie sprawę, czemu do tamtych czasów nie wracają? Kumasz trochę na czym polega progres i czemu jak przyzwyczaisz się do pewnych standardów, dojdziesz do pewnego poziomu, to nie chcesz się cofać?
        Tobie trzeba takie podstawowe rzeczy czasem tłumaczyć, że naprawdę ciężko uwierzyć..

      • Masz talent do pisania długich wypowiedzi bez jakiejkolwiek treści merytorycznej, dorzucając do tego jeszcze jakieś dziwne wywody.
        Fakty są takie, że 800cc osiągały lepsze czasy, a taki Pedrosa potrafił w 2009 roku pobić rekord prędkości. Nie ma co, 800cc były za słabe jak na standardy MotoGP i dlatego już ich nie ma. Gratuluję wiedzy z zakresu sportu którym się interesujesz.
        Fragmentu o 500cc i dwusuwach komentował nie będę, bo ewidentnie nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

        I możesz być pewny, że będę się dalej mądrzył bo najzwyczajniej na świecie mam w tej kwestii rację. I dla Twojej wiadomości to pamiętam jak 500cc jeździły razem z MotoGP, pamiętam Rossiego na NSR, pamiętam Rossiego na Aprilii, pamiętam Doohana na NSR w barwach HRC, pamiętam Biaggiego na NSR u Kanemoto, pamiętam nawet Schwantza na Suzuki.

        Tyle z mojej strony w tej kwestii.

      • fidell, póki co tylko gadasz i gadasz i nie dowiedzieliśmy się od Ciebie niczego, czemu nastąpiła zmiana na 1000cc, a ja już powiedziałem kilka rzeczy mogę dodać do tego jeszcze kilka, np ważne było również to, co podkreślano wielokrotnie, ale tego też pewnie nie pamiętasz (może zasypiasz przed wyścigiem?) to, że 800cc były po prostu za małe jak na standardy już wyznaczone przez świat motocyklowy – kiedy sprzedajesz litrowe motocykle, 800cc to marketingowy strzał w kolano. Kiedy porównujesz serie, to MotoGp z 800cc wygląda dość dziwnie, więc wyznaczony standard 1000cc był niejako oczywisty, do którego trzeba było wrócić. Oczywiście, mówiono wiele o obniżeniu kosztów produkcji, ale to są już inne kwestie, które mogły być rozwiązane na pojemności 800cc, nawet można było stworzyć CRT, które miałyby większe silniki, z innymi regulacjami dotyczącymi silników etc. żeby zmienić elektronikę, nie musisz zmieniać pojemności. Żeby produkować silniki 800cc, też można to bez problemu tanio rozwiązać, ale standardem światowym były już litry. Podkreslasz, że 800cc były tak samo szybkie – ale ja od samego początku mówiłem, że wiem o tym, ale nie o tym była mowa. Robienie kółek dzięki super elektronice, gdzie starzy wyjadacze jak Rossi mówili, że te motocykle same się prowadzą, nie jest niczym fajnym i jest obniżeniem znów pewnych kryteriów, gdzie talent w prowadzeniu motocykla staje się mniej istotny. Poza tym, nie o kręceniu czasów, czy osiąganiu prędkości mówiliśmy. Wiele osób mówiło, że nigdy więcej powrotu do 800cc i te rzeczy które wymieniłem, były brane pod uwagę. A że zawodnicy mówili, że czuć deficyt mocy, myślże, że nie tylko na tym forum ja pamietam – jak znajdę jakieś info w necie, to Ci podlinkuje. A racje masz właściwie nie wiem w czym, bo oprócz „nie” to nie powiedziałeś nic odnośnie meritum, więc słysząc, że podnosisz brak merytoryczności w mojej wypowiedzi zastanawiam się czy nie powinniśmy tutaj wstawiać weryfikacji, czy po drugiej stronie nie siedzi jakiś robot.

      • @fidell33

        „Technology is amoral – it can be used for good or evil: nuclear power, text messaging, traction control and so on. In MotoGP, the cost of the switch from 990cc to 800cc has been catastrophic. It transformed MotoGP machines from torquey, tyre-smoking monsters into revvy little nightmares.

        The 800s have less power and, crucially, less torque than the 990s. They also rev harder and higher and their power deliveries are more scary and precipitous. The lack of torque and the steep power curve had two drastic effects on MotoGP.”

        http://www.motorcyclenews.com/news/2016/may/mcn-plus—rip-800s-sport/

        Doczytaj resztę – tu dowiesz się o kolejnych powodach zmiany na 1000cc
        Dowiesz się, czemu zawodnicy narzekali na brak mocy (momentu) i czemu śmigały mocno na prostych i całą resztę, ale błagam – poczytaj trochę. Będziesz w końcu coś wiedział ;)

      • Przykro mi ale nie chce mi się z Tobą już na ten temat pisać.
        Jesteś strasznie trudną osobą do wymiany poglądów, bo niestety nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Gdybyś tak nie było i przeczytałbyś co to pisałem wcześniej, to ta „rozmowa” miała by sens. Link który wysłałeś jest tego doskonałym przykładem.
        A tak, Ty wierz w swoje „101 powodów dlaczego 800cc są za słabe na standardy MotoGp i już ich nie ma – by lukasso”, a ja zostanę przy swojej wiedzy.

      • Spoko, ja się nie gniewam. Czy jestem trudny? Raczej można się ze mną dogadać, ale jak ktoś namiętnie odchodzi od tematu, i nawet nie chce mu się podać żadnego argumentu, nawet stwierdza, że nie chce mu się nic wyszukać, to raczej trudno znaleźć konsensus. Różnice w poglądach to jedno, i tu można coś wypracować, ale jeśli mówię Ci, że pamiętam wypowiedzi zawodników, którzy twierdzili, że moto ma braki w mocy, nawet względem WSBK, a Ty mi na to że „nie” – no to, w pierwszej kolejności, chyba mi się nie chce pisać ;) Jeśli uważasz, że kłamię, i sobie to wymyśliłem, i w tak słaby sposób próbuję coś ugrać, to mnie w ogóle tu nie poznałeś. dzięki fidell.

      • A ja dziękuję za linka lucasso:
        http://www.motorcyclenews.com/news/2016/may/mcn-plus—rip-800s-sport/

        Pewne kwestie z 800tkami pamiętałem ale nie wszystkie, warto się uczyć od innych zwłaszcza jeśli robią to z wolnej woli.
        Fidell, Lucasso bywa trudny i ciężko go „przegadać” ale z autopsji wiem, że chłop raczej jest (bo dopóki beczki soli nie zjesz to nie wiesz) w porządku i nadaje na merytorycznych falach, ale oczywiście jak go jakiś komar (czytaj romet) czy hornet ukąsi to się człowiek nieco irytuje…

      • @elektrycerz – dzięki za miłe słowa, doceniam. ja też nieco odświeżyłem pamięć i wróciłem do tamtych, już tak odległych czasów. a było to dopiero chwilę temu…

        @fidell33 – bez urazy, obaj się lubimy trochę poprzepychać, ale czasem schodzi z rozmowy na samo przepychanie, a to można czasem tak łatwo uciąć…

  3. Zabawne jest też to że wygląda na to że ta opona wyraźnie nie leży też dla Yamahy sprzed roku, bo Zarco praktycznie nie jechał w tym wyścigu :)… A co do MM93 to coś powiedzieć musiał – to akurat że o wszystkim zadecydowała opona wie już chyba każdy oglądający transmisje, tak jak u Lorka tak i w Hondach i tak u jadących grubo powyżej swojej „średniej” dukatów…
    Mugello to zawsze jest tor na którym dzieją się dziwne historie – teraz w Barcelonie chyba powinny zniknąć różnice zależne od toru, i sprawdzimy czy honda faktycznie ma już pozamiatane w starciu z yamahą. Choć kto może wiedzieć komu teraz posłuży ten nowy tor :)?

    • A Vinialesowi PRAWIE- wszystko jak dotąd pasuje.
      Przecież jest oczywiste, że raz jednemu podejdzie opona 'X’ a innym razem (warunki, specyfika toru) innemu zawodnikowi. I dzięki temu mamy tak ciekawy sezon, w którym nieznacznie dominuje MV25 a czołówka spłaszczona i jedna gleba odwraca klasyfikację.
      A zawodnik staje się lepszy kiedy zmierzy się z problemem i go pokona, a nie jak pakiet robi mu laskę co weekend i wszystko mu pasuje.

      • dobrze gada, polać mu…

      • Przecież napisałem że „musiał coś powiedzieć” – to że sie mordował z motocyklem było widoczne aż nadto,a reszta hond była tylko tłem. Tylko że moim zdaniem opona była tylko kropką nad i – a problem jest większy i raczej skumulowało się kilka zmian w moto, łącznie z silnikiem. Ale mimo to śmieszy mnie że najwiekszymi „entuzjastami” zmiany opon byli ludzie z yamahy – i pierwszy wyścig pokazuje że movistar faktycznie zyskał, ale Zarco i Folger chyba nie będą zadowoleni i możliwe że ich swietne wyniki właśnie się skończyły :). taki żarcik od losu.
        Co do sensu takich zmian w trakcie sezonu to długo można dyskutować – np. dla słabszych zespołów Aprilli i KTM ta zmiana opon nie przyniosła wzrostu konkrencyjności, a raczej strąciła je na kilka wyścigów w dół tabeli. Taka niby-ruletka na której zawsze musi wygrać fabryczny zespół yamahy…

      • Vinialesowie wszystko pasuje, bo ma najlepszy pakiet i to wiedzieliśmy przed sezonem – nihil novi ;)

  4. Aleście się obyczajowo rozpisali troszkę zchodząc z tematu ,ciągniecie jak jakąś telenowele
    A wracając do opon to może ktoś wyjaśni dlaczego Michelin (z pewnością tak jest w regulaminie,przepisach) nie daje na każdy wyścig tą samą mieszanke tylko kombinują co tor to inna mieszanka gumy Teraz jest tak że kto na trafi z doborem to wygrywa a zespoły zamiast skupiać się na motocyklu by go poprawiać to ustawiają parametry do wciąż nowej mieszanki ogumienia Po prostu co rok inna mieszanka ale jednolita przez czas trwania zawodów – myśle że tak byłoby dobrze

    • ekspertem nie jestem ale wydaje mi się że może to być powiązane z temperaturami panującymi w danym kraju. Mieszanka np z Le Mans mogła by być sporo za miękka na temperatury z Mugello.

      • No właśnie o to chodzi Mają kilka dostępnych o różnej twardości więc niech maszyny i styl jazdy dopasowują a nie opony Przecież to są zawodnicy z najwyższej półki i każdy powinien dopasować siebie i maszyne czuć opone w zależności od warunków ,prawda ?
        W WSBK chyba nie mają takiego 'czegoś’

  5. Na marginesie slownych połajanek, ładne mają w Repsolu parasole

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
172 zapytań w 1,830 sek