Nowy kierowca Ducati – Marco Melandri – nie może doczekać się inauguracyjnego wyścigu o GP Kataru mając tym samym nadzieję, że podczas pierwszego nocnego wyścigu nie będzie zbyt chłodno.
„To może byc niesamowite. Przecież to niezwykłe wydarzenie dNowy kierowca Ducati – Marco Melandri – nie może doczekać się inauguracyjnego wyścigu o GP Kataru mając tym samym nadzieję, że podczas pierwszego nocnego wyścigu nie będzie zbyt chłodno.
„To może byc niesamowite. Przecież to niezwykłe wydarzenie dla wszystkich. Z niecierpliwością czekam na weekendowe testy przed wyścigiem.” – powiedział Włoch podczas narciarskiego zjazdu Ducati w północnych Włoszech.
„Martwię się trochę o pogodę. Może wieczorną porą będzie tam odrobinę zimno. Nawierzchnia może być chłodna.”
Partner Melandriego z zespołu, mistrz świata – Casey Stoner, jest mniej podekscytowany zbliżającymi się w marcu wydarzeniami ponieważ już jako 10-latek startował przy sztucznym oświetleniu.
„Nie dowiemy sie jak to jest dopóki nie sprawdzimy. Wyścig przy sztucznym oświetleniu jest trochę inny” – powiedział Australijczyk.
„Dopóki można sie ścigać dopóty nie ma problemu. Gdyby było to w innym kraju moglibyśmy spodziewac się rosy na nawierzchni.”
Niektórzy komentatorzy krytykują pomysł z nocnym wyścigiem uważając to za kolejny chwyt w bitwie o publikę pomiędzy kategoriami MotoGP i Superbike.
Natomiast Melandri wierzy, że obie kategorie moga istnieć obok siebie.
„One nadal pozostają dwoma różnymi mistrzostwami. Kibice oglądają MotoGP by podziwiać kierowców. Natomiast w Superbikeach motocykle, które mają w garażach” – powiedział Włoch.
Marco Melandri zakończył ostatni sezon na piątym miejscu i ma nadzieję, że w zbliżającym się sezonie wraz ze swoim partnerem Caseyem Stonerem stworzą bezkonkurencyjny zespół.
„Wszyscy mówią, że to źle być 'tym drugim’ w zespole. Ale dla mnie to świetna sytuacja. To wielka motywacja do dalszej pracy.”
„To było moje marzenie od dłuższego czasu. Teraz jestem częścią projektu. Tak więc muszę pracować nad sobą ponieważ team jest bardzo dobry a motocykl piękny.”
Melandri korzysta obecnie z dobrodziejstw 'białego szaleństwa’ nie bojąc się o ewentualne kontuzje przed sezonem.
„Nie jeździłem na nartach od bardzo dawna. Mamy świetnych instruktorów więc jesteśmy bardzo ostrożni. Jest bardzo bezpiecznie. Nie ma wokół nas wielu ludzi. Wszędzie może być niebezpieczne” – kończy Włoch.
Źródło: www.eurosport.yahoo.com
Zdjęcie: www.ducati.com