Marco po dwuletniej przerwie powrócił na siedzenie motocykla Hondy. Obaj nowi zawodnicy w zespole Gresini zanotowali znaczny postęp w czasie trzydniowych testów w Walencji.
Rozpoczynając pracę przed nowym sezonem MeMarco po dwuletniej przerwie powrócił na siedzenie motocykla Hondy. Obaj nowi zawodnicy w zespole Gresini zanotowali znaczny postęp w czasie trzydniowych testów w Walencji.
Rozpoczynając pracę przed nowym sezonem Melandri pracował ponownie z załogą producenta, z którym w przeszłości odniósł swoje największe sukcesy. Włoch, który najlepszy czas wykręcił w ostatniej, trzeciej sesji testowej (dokładnie 1’32.936) przez wszystkie dni notował stratę około jednej sekundy do zwycięzców każdej z sesji. Marco opisał swoje wrażenia po powrocie na stare śmieci i oczekiwania przed nowym sezonem:
”Na początku myślałem, że mamy problem z set-up’em, ale po zastanowieniu się doszliśmy do wniosku, że problemem było to, iż używaliśmy zużytej twardej opony. Kiedy założyliśmy świeże gumy motocykl tym razem okazał się być źle zbalansowany, a mimo to wciąż byłem w stanie poprawiać swój najlepszy czas. Tak czy siak jestem szczęśliwy, ponieważ byliśmy w stanie zebrać mnóstwo przydatnych danych, które pomogą nam w różnorodnych okolicznościach podczas sezonu. To były dobre trzy dni — nie łatwe ale pracowaliśmy dobrze i teraz po prostu mam nadzieję, że nowy motocykl będzie działał poprawnie i dobrze współpracował z oponami, ponieważ moim celem jest walka o podium.”
Simoncelli, który zyskał trochę doświadczenia po przejściu z 250-tek na większą maszynę także był zadowolony z przebiegu swoich testów. Ukończył on ostatnią sesję na 10. pozycji sekundę za Melandrim, zaś do zwycięzcy — Stonera, stracił kolejną. Drugi z Włochów w Gresini Racing był najlepszym z nowych zawodników w klasie MotoGP podczas pierwszego dnia testów, trzeciego zaś lepszym okazał się być Hector Barbera, który zmagania zakończył o jedno oczko wyżej.
”Moja pewność siebie na motocyklu rośnie, mimo tego, iż wciąż nie czuję się na nim całkowicie komfortowo — szczególnie podczas hamowania w pierwszej części zakrętu oraz na wyjściach, jednak największym problemem są te hamowania. Ostatecznie jestem usatysfakcjonowany, ponieważ uzyskiwałem czasy, które odzwierciedlały moją dyspozycję. Nauczyłem się także przez te trzy dni mnóstwo rzeczy na temat metod pracy w tej kategorii i starałem się rozpocząć od uzyskania dobrych relacji z inżynierami Hondy. Są oni bardzo otwarci i szczerzy w wypowiadaniu swoich poglądów oraz tak tamo otwarci aby wysłuchać Twoich sugestii. Jest to dobra droga aby pracować ku wspólnemu sukcesowi i uważam, że wszyscy ciągniemy w tym samym kierunku.”